Entourage [Funxtasy.com] S1E (3).txt

(23 KB) Pobierz
00:01:18:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:22:Lights Out, tu Johnny Drama!|Jak leci, stary?
00:01:28:Widzielicie?|Rozpoznał mnie.
00:02:24:Trzy miliony za osiem rund! Niesamowite.|Vince, żeby zarobić takš kasę, musisz zrobić cały film..
00:02:28:Zwariowałe?|Widziałe twarz tego faceta?
00:02:30:Nie wszedłbym na ring|za żadnš kasę.
00:02:32:Pozwoliłbym Kliczce obić mi mordę|za 50 kawałków.
00:02:35:Ja ci obiję mordę za darmo.|Co ty na to?
00:02:38:Mówię ci,|Kliczko wcale nie wali tak mocno.
00:02:40:Żartujesz?|Ten facet to Rosjanin.
00:02:42:W jego żyłach płynie krew|Dżyngis Chana.
00:02:45:Ršbnšłbym trzy setki Stolicznej|i pozwolił mu uderzać.
00:02:48:Pieprzony kutas.
00:02:50:Byłby trupem.
00:02:51:Tak, ale byłbym nadziany.|A ta mogłaby mnie walnšć nawet za darmo...
00:02:55:- Odwal się, dupku.|- To jego wina.
00:02:57:- Spokojnie.|- Nie mówił serio.
00:02:59:- Czeć, Vince.|- Czeć.
00:03:01:- Jak leci?|- W porzšdku.
00:03:03:Jestem Johnny.
00:03:08:Chodmy do baru.
00:03:17:- No dobra. Co chcecie?|- Piwo, skarbie.
00:03:21:Jak miejscówki?
00:03:24:- Niesamowite.|- Dwóch bardzo powolnych, białych facetów.
00:03:26:Przepraszam za to.|Ale do diabła, było krwawo.
00:03:28:- Podobała ci się krew?|- Bardzo.
00:03:30:To było specjalnie dla was. Jak zobaczycie|Roba Schneidera to powiedzcie, że zapłacilicie za bilety.
00:03:34:Co chcecie do picia?
00:03:41:Słuchaj.|Trzy tequile będš w sam raz, dobra?
00:03:44:- Na zdrowie!|- Dobre to, co ci szkodzi.
00:03:47:Tak!
00:03:49:- Jimmy! Jimmy Kimmel!|- Jak leci?
00:03:52:Znasz Vincenta Chase?
00:03:54:- Tak, witam.|- No i proszę.
00:03:55:- Jak leci?|- Jestem wielkim fanem.
00:03:57:Dzięki. Doceniam to.|Powiniene u mnie wystšpić.
00:04:00:- Jasne. Z przyjemnociš, kiedy tylko chcesz.|- Dobrze by cię było mieć.
00:04:03:Dobrze by cię było mieć|na przykład jutro, jak dałoby radę.
00:04:05:Jutro? Stawiasz mnie|w trochę trudnej sytuacji.
00:04:07:Wiem, że masz film.
00:04:09:- Twój film wychodzi w pištek.|- To nie zaszkodzi.
00:04:11:No dobra, pieprzyć to.|Do zobaczenia jutro.
00:04:13:- No i masz, wszedł!|- wietnie. Zadzwonię do ciebie.
00:04:16:- Absolutnie.|- Bardzo dobrze. Dzięki, Ari.
00:04:18:Miło was było poznać.|Nie, nie piję. Przepraszam.
00:04:23:Teraz już piję.
00:04:24:- Pozdrów ode mnie swojego brata.|- Johnny'ego?
00:04:27:Pozdrów go.|Dawno go nie widziałem.
00:04:29:- Jest tu gdzie.| - Na razie, Jimmy.
00:04:32:Proszę bardzo.|Wszedłe w to.
00:04:33:Więc poznałem gocia, Rufusa.
00:04:35:Ma firmę, która się nazywa|Home Video Solutions.
00:04:38:Włanie zainstalował ten|mały, uroczy system kina domowego...
00:04:41:W moim domu na Mulholland.
00:04:43:Prawdziwe dzieło sztuki.|Mógłbym pobierać opłaty za wstęp.
00:04:46:- Serio?|- Nie żartuję.
00:04:48:I mały bonus:|Wymieniłem jego imię w "InStyle".
00:04:52:I policzył mi tylko za robociznę.
00:04:55:- Pieprzysz!|- Nie. Sam pieprzysz.
00:04:58:Tak włanie robi Rufus.
00:05:00:Dziki kot z niego.|Mam gdzie jego wizytówkę.
00:05:03:Byłoby wietnie.
00:05:05:Dalej pracujesz z Wesem?
00:05:07:Tak.|W czerwcu zaczynamy zdjęcia.
00:05:10:Macie już kogo|do roli partnera?
00:05:13:Tak. Niestety,|to mój brat go zagra.
00:05:17:Jest całkiem drogi.
00:05:18:Jeli wypadnie,|to pomylisz o mnie?
00:05:21:Zawsze.|Zawsze o tobie mylę, Johnny Drama.
00:05:26:- Wielkie dzięki, Luke. Doceniam to.|- Zadzwońcie do Rufusa.
00:05:33:Vince, przygotujesz co na ten show?
00:05:36:Nie. To popsułoby całš zabawę|pójcia na żywioł.
00:05:39:Facet zada ci masę pytań.
00:05:42:To Jimmy Kimmel.|Nie "60 minut", stary.
00:05:45:No dobra, zobaczysz.|Powiniene mieć w zanadrzu kilka historyjek.
00:05:48:Hej, drogie panie.
00:05:50:Znacie jakie historie,|które mogę opowiedzieć u Jimmy'ego Kimmela?
00:05:52:Wiesz co?|Noc jest jeszcze młoda.
00:05:55:Noc jest jeszcze młoda.
00:06:03:- Spróbuj tego.|- Nie mam zamiaru. To mierdzi.
00:06:08:- Co to kurwa jest?|- To nowy przepis.
00:06:10:Jajecznica z tofu i z algami.|Spróbuj, to jest wietne.
00:06:12:Pachnie jak jajecznica z psim gównem.
00:06:14:Żryj swoje Froot Loops|i się zamknij.
00:06:17:- Co tak mierdzi?|- Otwórz okno, Drama. Jezu Chryste!
00:06:20:Wiecie co? Kuchnia zamknięta.|Najedzcie się zimnych płatków.
00:06:27:- Chcesz pogadać o Kimmelu?|- Jimmym Kimmelu?
00:06:30:- Vince dzi u niego wystšpi.|- Pieprzyć Jimmy'ego Kimmela.
00:06:33:- Jeste dzi w gorszym humorze niż zazwyczaj.|- Jimmy Kimmel to kutas.
00:06:37:Dlaczego?|Kazał cię pozdrowić.
00:06:39:To fałszywy kutas.
00:06:41:Kiedy bylimy|wietnymi kumplami.
00:06:43:To było zanim wywalili mnie|z "Melrose Place".
00:06:46:Skończyła mi się kasa. Straciłem mieszkanie.|Musiałem się przenieć do motelu w Wilcox.
00:06:50:Wtedy to się stało.
00:06:52:Rzucił mnie jak zły nawyk.|Już się póniej nie odezwał.
00:06:55:NIgdy nie słyszałem tej historii.
00:06:57:Znasz mnie przecież.|Nie lubię się reklamować.
00:07:01:- Odwołaj tego kutasa, Vince.|- Nie może go odwołać.
00:07:04:- Nie mogę go odwołać.|- Więc o czym będziesz opowiadał?
00:07:08:To talk show, E.|Oni zadajš pytania. Ty na nie odpowiadasz.
00:07:11:"Co u ciebie?" "Niewiele."|"Jak się czujesz?" "Niele".
00:07:15:Nie zapomnij, jak leczyłe|kaca w czasie występu w "Regis and kelly"
00:07:17:To był poranny program.|A my pilimy całš noc.
00:07:20:Poza tym, kto by się skupił...
00:07:21:Jakby był przesłuchiwany przez takš|ostrš laskę jak Kelly Ripa?
00:07:25:- Co cię naprawdę gryzie, E.?|- Co?
00:07:28:Martwisz się o mnie,|czy może chodzi o Kristen?
00:07:31:- Włanie.|- Nie mów mi, że Kristen wróciła do gry.
00:07:34:Odpieprzcie się.|Zabiera dzi ode mnie swoje rzeczy. To wszystko.
00:07:37:Chciałem mu pomóc spakować je|w pudło i wysłać.
00:07:40:Ale nie chciał.
00:07:41:Wywal jej gówno do mieci|i zmień numer telefonu.
00:07:43:Dokładnie. Jak tu przyjdzie,|to znów nie będziesz funkcjonował przez dwa tygodnie.
00:07:47:Nie mogę sobie|na to pozwolić.
00:07:48:Zerwali, a on dalej pod pantoflem.|To po prostu smutne.
00:07:52:Chłopaki majš rację.|Przy tej dziewczynie się nie kontrolujesz.
00:07:54:Gówno wiecie.|Ty nigdy nie byłe w zwišzku.
00:07:58:Ty nigdy żadnego nie zakończyłe.|A ty kochasz tylko i wyłšcznie siebie.
00:08:01:A czego tu nie kochać?
00:08:02:Zrywanie jest bolesne.|Dlatego nigdy tego nie robię.
00:08:05:Po co kogo ranić, skoro można po prostu|przecišgać zwišzek w nieskończonoć?
00:08:09:Daj spokój, Vince.|Musiałe z kim zerwać.
00:08:12:- Nie, Johnny. Z nikim.|- Gówno prawda!
00:08:15:A co z Becky Serrano w liceum?|Pamiętam, jak płakała koło szafek.
00:08:19:Nigdy nie zerwałem z Becky.|Za bardzo jš lubiłem.
00:08:22:Nie, po prostu zaczšłe w tym samym czasie|pukać Meredith Tierney.
00:08:26:Tak.|Jš też lubiłem.
00:08:27:Nie mam pojęcia, jak ci się udawało|z tego wykręcać. Szczęciarz.
00:08:32:Vince, rozmawiałem wczoraj wieczorem|z Lukiem Wilsonem.
00:08:35:Ma niesamowicie wypasione kino domowe.|Też powinnimy takie wyrwać.
00:08:40:- Nie mogłe do mnie zadzwonić?|- Ale to się stało wczoraj wieczorem.
00:08:43:Sš dobre sposoby na zrobienie czego|i sš złe sposoby na zrobienie czego.
00:08:46:- A to który z nich?|- Nie planuj niczego bez konsultacji ze mnš.
00:08:49:Nie omijaj systemu.|Bo będš konsekwencje.
00:08:52:Zostanie zabity za|wystšpienie u Kimmela?
00:08:54:- Ty możesz zostać zabity za bycie dupkiem.|- Shauna.
00:08:57:Jak chcesz wystšpić u Kimmela, to przychod do mnie.|Jestem twoim rzecznikiem. Po to tu jestem.
00:09:01:Ja mu podsunęłam pomysł na show.|Facet kocha mój tyłek.
00:09:04:- Pokaż tę szyję.|- Przestań ciemniać. Mówię serio.
00:09:07:Nie chcesz wkurzyć|Lettermana ani Leno.
00:09:10:- Nie chcesz wkurzyć Shauny.|- Według mnie wkurzona wyglšda całkiem seksownie.
00:09:14:Bo tak jest. Ale ci gocie to mciwe dranie.|Przymierz to.
00:09:18:- Przepraszam, dobrze? Wybaczysz mi?|- Widziałe chociaż kiedy ten program?
00:09:22:- Co? Jimmy'ego Kimmela?|- Tak.
00:09:24:Nie wiem. Może.|Co za różnica?
00:09:26:On nie chce, bym go oglšdał.|Chce, bym tam wystšpił.
00:09:28:Powinien założyć Byblos.
00:09:30:Jak potem by stwierdzi, że mu się nie podoba,|to ja wezmę.
00:09:32:Tylko będę musiał poszerzyć trochę w ramionach.
00:09:34:Powinine wzišć kilka garniaków,|żeby potem nie był ograniczony w wyborze do jednego.
00:09:38:- On nie potrzebuje kilku, bo nie nosi garniturów.|- Teraz już nosi.
00:09:41:Dostaje je za darmo,|ty skšpy frajerze.
00:09:43:- Ten na pewno.|- Niele.
00:09:45:Halo.
00:09:47:- Powinna mi załatwić występ w talk show. Byłbym zabójczy.|- Załatwię ci występ u Springera.
00:09:50:Małe, grube, napalone pojeby|i kobiety, które nimi gardzš.
00:09:53:A ty z czego się miejesz?
00:09:54:Ciebie może wezmę do Montela,|razem z Donem Swayze,
00:09:57:Joey'em Travoltš|i innym upoledzonym rodzeństwem gwiazd.
00:10:01:- Bardzo zabawne.|- Dzwoniła dziewczyna od Kimmela.
00:10:03:- Zadzwoniš za godzinę, żeby zrobić wstępny wywiad.|- Ty musisz się tym zajšć, E.
00:10:06:Namieszajš mi tylko w głowie.|Muszę zachować swojš spontanicznoć.
00:10:09:Pieprzyć spontanicznoć.|Dobrze ubrany, dobrze przygotowany.
00:10:12:To włanie czyni cię gwiazdš.
00:10:13:Zapiszesz mi to,|na wypadek jakbym zapomniał?
00:10:15:Jasne.|Przymierz ten.
00:10:19:Tak, to może być zabawne.
00:10:21:Kartki scenariusza się poprzestawiały.|Reżyser się pogubił.
00:10:24:- Wszyscy się z tego miali.|- Nuda.
00:10:27:Potem to naprawili.|Tak, to bardziej humor sytuacyjny.
00:10:30:Co jeszcze?
00:10:32:Powiedz mu o tej nawalonej pannie z obsługi,|która przeleciała mnie po lunchu.
00:10:36:- Przestaniesz wreszcie, Drama?|- Ja tylko próbuję pomóc.
00:10:38:Nie pomagasz.|Zawstydzasz mnie.
0...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin