Strażak.doc

(22 KB) Pobierz
Strażak

                                                                                                   Strażak

 

Na Tamkę pod trzynastkie, pożarną straż wezwali,

Z ratusza pełnym gazem my dzwoniąc wyjechali.

Prujemy przez Trembackie, Krakowskie zamykamy,

I przez Karawonadę na Tamkę zajeżdżamy.

 

Ref.  A tu się pali jak cholera, jak cholera, jak cholera,

              Ogień wali jak cholera nie wiadomo skąd.

              A naród stoi łeb zadziera, łeb zadziera, łeb zadziera,

              A tu się pali jak cholera i z każdej strony swąd.

 

Przez naród zaczynamy, na grandę się przepychać,

A dym pieroński taki że ni ma czym oddychać.

Już łapiem za toporki, już idzie w ruch drabina,

I cała łoperacja na dobre się zaczyna.

 

Ref.  A tu się pali jak cholera ...

 

A wtem na trzecim piętrze, gość z okna jakiś drze się,

Ratunku bo się spalę zajeli portki mnie się.

Więc krzyczę skacz pan w siatke do niego pełnym głosem,

Gość skoczył, ale obok ...  i w jezdnię zarył nosem.

 

Ref.  A tu się pali jak cholera ...

 

Tymczasem z drugiej strony nadjeżdża pogotowie,

Gość leży na asfalcie i dziury ma dwie w głowie.

W tem nagle jak nie wrzaśnie przy ludziach bez krępacji,

O rany moja babcia została w ubikacji.

 

Ref.  A tu się pali jak cholera ...

 

 

Więc Franek po drabinie w zmoczonym kombinezie,

Po tego gościa babkie na grande w ogień lezie.

Za dziesięć minut wraca, przynosi parę kapci,

I mówi do faceta ...  że to są resztki z babci.  (oj  joj  joj)

 

Ref.  A tu się pali jak cholera ...

 

Męczyli my się długo, na Tamce pod trzynastką,

Aż pożar był widoczny nad całym prawie miastem.

Toporki byli w ruchu, ulica cała w wodzie,

Walczyliśmy z tym ogniem, aż podziw był w narodzie.

 

Trzy godziny, my walczyli, my walczyli, my walczyli,

Bo strażaki w takiej chwili bardzo dzielne są.

Wszyscyśmy się napocili, napocili, napocili,

Trzy godziny my gasili ........ aż się spalił dom!

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin