Antologia - Kroki w nieznane 2011.pdf

(2343 KB) Pobierz
Trident eBooks
Almanach fantastyki
Kroki w nieznane
Tom 7
pod redakcją
Mirka Obarskiego
2011
758228441.001.png
Wydania oryginalne
„This Year’s Class Picture” by Dan Simmons. Copyright © 1992 by Dan Simmons. Reprinted by permission of
the author and the author’s agent Baror International, Inc.
„Third Class Superhero” from Third Class Superhero by Charles Yu. Copyright © 2006 by Charles Yu.
Translated and used by permission of Houghton Mifflin Harcourt Publishing Company. All rights reserved.
„Blue and Gold” by K. J. Parker. Copyright © K. J. Parker 2010.
„Divining Light” by Ted Kosmatka. Copyright © 2008 by Ted Kosmatka. Reprinted by permission of the author.
„The Paragon Lure” Copyright © 2010 by Tony Pi. Reprinted by permission of the author.
„Mir naiznanku” Copyright © 2009 by Marina & Siergiej Diaczenko. Reprinted by permission of the authors.
„Remembrance is Something Like a House” Copyright © 2009 by Will Ludwigsen. Reprinted by permission of
the author.
„Stereogram of the Gray Fort, in the Days of Her Glory” Copyright © 2010 by Paul M. Berger. Reprinted by
permission of the author.
„Palimpsest” by Charles Stross. Copyright © 2009 by Charles Stross. Reprinted by permission of the author’s
agent, Liza Dawson Associates.
„Tu Sufrimiento Shall Protect Us” Copyright © 2010 by Mercurio D. Rivera. Reprinted by permission of the
author.
„Otczajanije” Copyright © 2010 by Jurij Nesterienko. Reprinted by permission of the author.
Wydanie polskie
Data wydania:
2011
Wydawca:
Agencja „Solaris”
Małgorzata Piasecka
11-034 Stawiguda, ul. Warszawska 25 A
ISBN 978-83-7590-078-1
Wydanie elektroniczne
Trident eBooks
tridentebooks@gmail.com
Mirek Obarski
Przedmowa
Tegoroczny almanach fantastyki Kroki w nieznane jest jednym z najbardziej
zróżnicowanych gatunkowo od czasu reaktywacji serii. Czytelnik poszukujący współczesnej
literatury fantastycznej znajdzie tu całe bogactwo jej odmian. Począwszy od modnego dziś
horroru spod znaku zombie, poprzez opowieści grozy, historię rodem z komiksów o
superbohaterach, nowoczesną science fiction, aż po rozegraną w zawrotnym tempie
fantastykę przygodową i fantasy.
Ostatnie tomy antologii powstawały w czasie, kiedy amerykański rynek wydawniczy
zaczął wchodzić w głęboką i rewolucyjną zmianę. W tym roku stało się to już bardzo
widoczne. Amazon, największa na świecie księgarnia wysyłkowa, ogłosił, że na każde
sprzedane przezeń 100 książek tradycyjnych, przypadło 105 w formacie cyfrowym. Nie
sprawdzają się zatem kasandryczne zapowiedzi rychłego zaniku umiejętności czytania i
pisania. Ludzie od początku świata nigdy tyle nie pisali i czytali (wprawdzie dotyczy to
również wpisów w mediach społecznościowych), a także nigdy tyle nie kupowali książek
(wprawdzie do czytania na tabletach i w komórkach). Ale cóż to szkodzi, jeśli dzięki temu
trendowi wzrosła subskrypcja amerykańskich czasopism fantastycznych i szybciej mogą
docierać do polskich czytelników tłumaczenia nowych, ciekawych utworów?
Na dostępność i mnogość tytułów elektronicznych nakłada się inne zjawisko: eksplozja
amerykańskich wortali i fanzinów internetowych. Początkowo publikowali tam autorzy na
dorobku. Dziś pojawiają się też teksty autorów skupionych wokół kluczowych magazynów
papierowych. Wszystko zatem wskazuje, że jest z czego wybierać. Ale ta obfitość jest nieco
zwodnicza gdyż, jak to często bywa, ilość nie zawsze przechodzi w jakość. Pocieszający jest
fakt, że trafiają się wśród tej powodzi opowiadania doskonałe. Przykładów nie trzeba szukać
daleko, np. zamieszczone w poprzednich tomach Kroków w nieznane „Śmiercionauci” Teda
Kosmatki, „Dom Maga” Meghan McCarron, „Eros, filos, agape” Rachel Swirsky oraz
„Rzeczy” Petera Wattsa zostały opublikowane w Internecie.
Podobnie zamieszczony w niniejszej antologii „Stereogram Szarego Fortu w dniach jego
chwały” Paula M. Bergera, będący rzadkim przykładem eksperymentu formalnego w fantasy,
której wyjątkowo dużo w tym tomie. „Błękit i złoto” K.J. Parker to okraszona czarnym
humorem historia alchemika konfabulującego i oszukującego tak zapamiętale, że wprowadza
w błąd nie tylko inne postaci opowiadania, ale i samego czytelnika. Parker zresztą lubuje się
w takiej grze. Od lat ukrywa swoją tożsamość za pseudonimem, każąc się domyślać nawet
swojej płci.
Trzy opowiadania mieszczą się w szeroko pojętej definicji opowieści grozy. Najbardziej
klasyczne jest najstarsze w tym zbiorze „Tegoroczne zdjęcie klasowe” Dana Simmonsa.
Mimo dwóch dziesiątków lat od premiery tekst absolutnie nic nie stracił ze swojej wyjątkowej
przewrotności. Mercurio D. Riviera, przedstawiciel rzadko spotykanej u nas fantastyki
latynoskiej, niekonwencjonalnie opowiada o sile przesądu w „Twoje cierpienie nas ochroni”,
zaś Jurij Nesterienko, w depresyjnej i wstrząsającej „Rozpaczy”, wystawia na próbę nerwy
nawet najwytrzymalszych czytelników.
Kilka innych opowiadań z tego tomu to czysta fantastyka. Marina i Siergiej Diaczenko,
autorzy „Przenicowanego świata” eksplorują rzeczywistość wykreowaną przez siebie w Vita
nostrze i Cyfrowym. Wszyscy jesteśmy bohaterami serialu: nikła część gra role
pierwszoplanowe, reszta zaś funkcjonuje w drugim planie lub egzystuje na jego obrzeżach
jako statyści. Diaczenkowie dobrze czują się w tej konwencji. Spod ich ręki wyszedł przecież
scenariusz do rosyjskiej superprodukcji Przenicowany świat (zbieżność tytułów
przypadkowa). Will Ludwigsen, amerykański autor, który pisuje niewiele, ale za to bardzo
charakterystycznie, debiutuje w polskim przekładzie tekstem „Pamięć jest czymś jak dom”,
który ma szansę trafić w gusta miłośników Raya Bradbury.
Almanach odnotowuje wysyp autorów o azjatycko brzmiących nazwiskach. Statystyka
podpowiada, że tamten region świata, tylko same Chiny, powinny wydać na świat
przynajmniej kilku twórców na miarę Lema. Jednak rewolucja kulturalna i „Kampania
przeciwko zanieczyszczeniom duchowym” z lat 80. XX w., wymierzona w prozachodnie
tendencje, postawiły skutecznie tamę rozwojowi fantastyki. Lektura tekstów powstających
obecnie w Chinach nie wskazuje na jakieś znaczące odrodzenie. Jednak to chyba tylko
kwestia czasu, bo zapotrzebowanie na fantastykę jest tam spore. Poziom czytelnictwa
najpopularniejszego chińskiego czasopisma „Science Fiction World”, sięga miliona osób.
Natura nie znosi próżni i do głosu doszły dzieci niedawnych imigrantów do Ameryki.
Wśród autorów z tego kręgu, korzystających z zachodniej swobody myśli i poglądów,
najciekawszy, oprócz Teda Chianga, wydaje się dziś Charles Yu. Zamieszczony w tej książce
„Superbohater Trzeciej Kategorii” kontestuje jedno z największych osiągnięć amerykańskiej
kultury masowej, czyli kult superbohaterów. „Supermanie, gdzie byłeś?!” – tym napisem
krzyczącym z murów po upadku wież World Trade Center mógł inspirować się Yu pisząc o
niespasowaniu aspiracji i możliwości, ale też wymyślonego i realnego.
Krańcowo odmienne jest pisarstwo Tonyego Pi. Wyróżnia je wartka akcja, niebanalna
scenografia, inteligentne dialogi: wszystko czego potrzebuje rasowy bestseller. „Przynęta
idealna”, pierwszy tekst tego autora przetłumaczony na język obcy, wchodzi w skład bardzo
filmowej serii o Elektach, nieśmiertelnych zmiennokształtnych.
Fantastykę naukową w ścisłym tego słowa znaczeniu reprezentują w tym tomie dwa
opowiadania. „Prorocze światło” Teda Kosmatki eksploruje paradoksy jednego z dziesięciu
najpiękniejszych eksperymentów w historii nauki, za jaki uznaje się doświadczenie z tzw.
podwójną szczeliną Thomasa Younga. Kosmatka niepostrzeżenie zaciera granice między
fikcją a rzeczywistością, stawiając czytelnika oko w oko z fascynującą zagadką wpisaną w
posady naszego świata.
Można się spotkać z poglądem, że jest dwóch Strossów. Pierwszy zajmuje się
twórczością spod znaku hard sf. Drugi pisuje teksty o zabarwieniu humorystycznym. W tym
almanachu prezentujemy „Palimpsest”, czyli Strossa w wydaniu na poważnie, podejmującego
dyskusję, jak twierdzi niezamierzoną, z powieścią Koniec wieczności Isaaca Asimova (osią
obu utworów jest istniejąca poza czasem organizacja czuwająca nad biegiem historii).
Brytyjczyk, swoim zwyczajem, oferuje wielokrotnie złożoną intrygę, opartą na osiągnięciach
współczesnej astrofizyki, niedostępnych w latach 50., kiedy swoją książkę pisał Asimov.
To kolejny przykład ciekawej tendencji do recyklingu, wydawałoby się, od dawna
zużytych i wyeksploatowanych tematów. Rozwój nauki i technologii, zmiany społeczne i
cywilizacyjne pozwalają odrzucać stare klisze i przetwarzać na nowo, ze znakomitym
rezultatem, uniwersalne dla gatunku zagadnienia. W poprzednich Krokach w nieznane Rachel
Swirsky w „Eros, filos, agape”, również wariacji na temat dzieła Asimova, zajmowała się
interakcją robota i człowieka. Ted Chiang w „Cyklu życia oprogramowania”, polemizował ze
Stanisławem Lemem w kontekście sztucznej inteligencji. Stross próbuje wywrócić do góry
nogami schemat podejścia do podróży w czasie. W świetle tych prób można przypisać
fantastyce, w skali niedostępnej chyba żadnemu innemu gatunkowi literackiemu, unikalną
cechę: stałą gotowość do zmian, a co za tym idzie, do rozwoju.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin