Ziemia naszą matkąGdzieś w bezgranicznej czeluści kosmosuPowstała z wybuchy, zamętu, chaosu.Z miliardów cząsteczek, z kolorów planetyZrodził się fenomen błękitnej planety.Taka jest z kosmosu, błękitna, zamglonaLecz jeśli się zbliżysz, zaraz się przekonaszśe barwy są tu wszelkie i niebo przejrzysteLudzie żyją wspaniali, a serca ich czyste.Ta ziemia nam matkuje już od tysiącleci.Karmi, chroni, rozwija jak matka swe dzieci.Dlatego jak od dzieci, od nas też wymagaByśmy o nią dbali kiedy będzie słaba.I pora ta nadchodzi byśmy ją chronili,Troszczyli o jej zdrowie, lekarstw nie szczędzi.By widać było z kosmosu, hen z bardzo dalekaśe to uśmiechnięta, błękitna planeta.
II miejsce - Kruk Justyna - Szkoła Podstawowa 289Nasza planeta ZiemiaZiemio moja planeto!Dlaczego jesteś smutna?Dlaczego topnieją Twe lody?Dlaczego ginął zwierzętaI burzą się bezkresne wody?Może dlatego żeNiezbyt wesołe my ludzieDajemy Ci powody?Z kosmosu podobnaJesteś do błękitnej kuli,A ja myślę, że powinniśmyByć dla Ciebie bardziej czuli.Bo starczy zejść niżejI widok serce krajeŚmieci, smog i dymyTo Ci w zamian człowiek daje.Przetrwałaś tysiące lat,A jaki będzie mój dorosły świat?Ja chciałabym i to przyznam szczerzeBy moje wnukiWidziały w lesie jeże.A bociany na niebie,Nie na książki stronie.Dbajmy o ZiemięPóki w śmieciachNie utonie!
Zobacz wszystkie nagrodzone wiersze »
Kategoria Literacka - Gimnazjum
I miejsce - Zuzanna Krysińska - Zespół Szkół Integracyjnych Nr 62Głuchy warkot i trzask drzwiczek,Długi cień pada na mój stoliczekZ poranną kawą.Muzykę natury, zabójcę trosk,Zagłusza zdenerwowany głos.Pyta gdzie jest miasto.Zdziwiona otwieram oczy,Ku mnie wzburzony mężczyzna kroczy.Ślepy na piękno dookoła.Garnitur szyty na miarę, w ręku komórka,Na pozdrowienie oschle odburkuje,Zły na cały świat."To gdzie to miasto?" ponawia pytanie,W oddali słyszę słowika śpiewanie...Och, jakże koi moją duszę!"Daleko" mówię, podkreślam, że bardzo,Ludzie tacy jak on chyba mną gardzą...?Nie? To czemu odwraca się i odchodzi...?Z portfelem w garści wraca po chwili,Prosi o kawę; czy ludzie zawsze tacy byli?...Przynoszę dymiącą filiżankę i cukier.Siada bez "dziękuję", mruży oczy w słońcu,"Kiedyś ktoś tu będzie w końcu?!" mamrocze.Myśli, że nie słyszałam.Długa cisza zapada,A tylko ja słyszę lecącego owada.Gość mój chyba jest głuchy."śyje pani z dala od cywilizacji...Czemu uciekła pani od urbanizacji?"Odpowiadam mu zagadką, nie da się inaczej:"Do serca Cię przyciąga, pulsuje obok Ciebie,Nasza matka nie opuści Cię w potrzebie.Kochając bardzo, jak nikt Cię rozumie,Kojący szum wody towarzyszy zadumie.Złości potężne grzmoty na niebie wtórują,Beztroskie śpiewy ptaków radością emanują.Gdy najcięższy smutek przylgnie do twej duszy,Wiatr go rozwieje, słońce osuszy.A wieczorem, gdy Morfeusz do siebie zaprasza,Kładzie Cię przy sobie, słońce wygasza.I tak na do widzenia gwiazdy pokazuje,Uczy marzyć i rozumieć co Ci oferuje."Głośny klakson, krzyk ponaglający,Przerwał mój wywód � chcący czy niechcący?Czyżbym dostrzegła błysk zrozumienia w jego oczach?Samochód na hol, ryk silnika,Kurz na drodze pomału znika.Pieniądze na stole błyszczą w słońcu.A był tak blisko, by zrozumieć...II miejsce - Anna Latoszek - Gimnazjum integracyjne nr 12"Czyńcie Ziemię�""czyńcie sobie ziemię poddaną",Z tą oto myślą budzę się rano.Patrzę na świat ten co mnie otacza,I pytam siebie, co to oznacza?Fabryki dymią, ciągniki kopcą,Czyżby ta Ziemia była już obcą?Idę na spacer, a zamiast liściDozorca z puszek ulicę czyści.Dziadek wnuczkowi chce umyć ręce,A z kranu ścieki płyną w łazience.W Bałtyku chciały kąpać się dzieci,Ale nie mogły z powodu śmieci.Długo wyliczać mogłabym jeszcze:Smog, sterty śmieci, kwaśne deszcze�Myślę tym wszystkim zdegustowana:Jak mam Ci pomóc Ziemio kochana?śeby zakończyć, niech mi ktoś powie,Czy nie ma wielkiej mądrości w Słowie,śe Ziemia wtedy poddaną będzie,Gdy ochronimy ją w pierwszym rzędzie.
madziala5