May Julian - Saga o plioceńskim wygnaniu - Przeciwnik.rtf

(1475 KB) Pobierz
x

Julian May

 

 

Przeciwnik

SAGA O PLIOCEŃSKIM WYGNANIU

 

(przełożyła Anna Reszka)

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Trzem mistrzyniom różdżkarstwa:

Julii Feilen May, matce

Normie Olsen, nauczycielce

Ruth Davies, sąsiadce

w podzięce.


WIELOBARWNY

KRAJ

Streszczenie

 

Wielka Interwencja w roku 2013 otworzyła ludzkości drogę do gwiazd. Do roku 2110, kiedy zaczyna się akcja pierwszej części sagi, Ziemianie zostali pełnoprawnymi członkami dobrowolnej konfederacji planetarnych kolonizatorów Środowiska Galaktycznego, które miało wysoko rozwiniętą technikę i umiejętność dokonywania zaawansowanych operacji mentalnych zwanych metafunkcjami. Geny odpowiedzialne za pięć głównych zdolności metapsychicznych - jasnosłyszenie, zniewalanie, kreatywność, psychokinezę i korekcję czy inaczej uzdrawianie - stanowiły dziedzictwo ludzkości od niepamiętnych czasów, lecz rzadko się ujawniały, pozostając w stanie uśpienia, aż do schyłku dwudziestego wieku, kiedy w wyniku ewolucji zaczęło się pojawiać coraz więcej czynnych metapsychików.

Pięć założycielskich ras Środowiska obserwowało rozwój ludzkości przez dziesiątki tysięcy lat. Jednak dopiero po rozpaczliwym telepatycznym apelu czynnych Środowisko zdecydowało się na interwencję. Po naradach postanowiono przyjąć Ziemian do wspólnoty „przed osiągnięciem dojrzałości psychospołecznej" ze względu na ogromny potencjał metapsychiczny i możliwość prześcignięcia innych ras.

W gorączkowych latach po Wielkiej Interwencji rozwiązano niemal wszystkie problemy Ziemi. Zlikwidowano choroby, nędzę i ignorancję. Przy pomocy kosmitów Ziemianie skolonizowali ponad siedemset planet, które wcześniej zbadano i uznano za odpowiednie do zamieszkania.

Ziemianie nauczyli się rozwijać siły metapsychiczne poprzez specjalne szkolenie i inżynierię genetyczną. Chociaż liczba ludzi z czynnymi funkcjami metapsychicznymi wzrastała w każdym pokoleniu, w roku 2110 większość populacji była „normalna", to znaczy posiadała metafunkcje bardzo słabe albo utajone, nie nadające się do wykorzystania z powodu barier psychologicznych lub innych czynników. Codzienną działalność społeczno-ekonomiczną Państwa Ludzkości Środowiska prowadzili „normalni", ale metapsychicy zajmowali uprzywilejowane stanowiska w rządzie, nauce i innych dziedzinach, w których mentalne zdolności były cenne dla Środowiska jako całości.

Tylko raz, między Wielką Interwencją a rokiem 2110, wydawało się, że przyjęcie ludzkości do Środowiska było błędem: w roku 2083, podczas krótkiej Rebelii Metapsychicznej. Wzniecona przez garstkę Ziemian kierowanych przez Marca Remillarda Rebelia omal nie doprowadziła do zniszczenia całej organizacji Środowiska. Stłumili ją lojaliści, ludzie, między innymi brat Marca Jack. Następnie podjęto kroki, żeby nie dopuścić w przyszłości do podobnej katastrofy.

Około stu buntowników uniknęło kary dzięki ucieczce przez jedyny w swoim rodzaju „tunel ratunkowy" w postaci jednokierunkowej Bramy Czasu prowadzącej sześć milionów lat w przeszłość, do ziemskiego pliocenu. Osiedlili się na wyspie Ocala w części Ameryki Północnej, która w przyszłości miała się nazywać Florydą. Dobrze wyposażeni w sprzęt Środowiska, żyli w izolacji przez dwadzieścia siedem lat, podczas gdy ich przywódca, korzystając ze sztucznie wzmocnionych ultrazmysłów, daremnie przeczesywał Galaktykę w poszukiwaniu planety zamieszkanej przez metapsychików dysponujących rozwiniętą techniką. Marc Remillard nie zrezygnował z marzenia o ludzkiej dominacji w Galaktyce, mimo że starzy towarzysze utracili tę nadzieję, a jego własne dzieci się zbuntowały.

 

W Środowisku Galaktycznym stłumienie Rebelii Metapsychicznej oznaczało początek Złotego Wieku ludzkości. Ludzcy metapsychicy przyłączyli się do Jedności, niemal mistycznej mentalnej wspólnoty zwanej Umysłem Galaktycznym. Niemetapsychicy na Ziemi i setkach kolonii cieszyli się nieograniczoną przestrzenią życiową, dostatkiem energii, możliwością zasiedlania i eksploatowania nowych światów, uczestnictwem we wspaniałej cywilizacji galaktycznej. Lecz nawet w Złotych Wiekach trafiają się nieprzystosowani, w tym wypadku ludzie, którzy z różnych powodów nie mogli się podporządkować dość sztywnym strukturom społecznym Środowiska. Malkontenci postanowili udać się na wygnanie przez Bramę Czasu.

Brama Czasu została odkryta w roku 2034, w okresie gwałtownego rozwoju nauki po Wielkiej Interwencji. Ponieważ prowadziła tylko w przeszłość (powracające rzeczy starzały się w ciągu sekund o sześć milionów lat i rozpadały w proch) i do określonego miejsca (doliny Rodanu), odkrywca doszedł do smutnego wniosku, że jest to osobliwość bez praktycznego zastosowania.

Po śmierci odkrywcy w roku 2041 wdowa Angelique Guderian stwierdziła, że mąż się mylił. W Państwie Ludzkości Środowiska znalazło się sporo malkontentów gotowych przyzwoicie zapłacić za przeniesienie do świata bez reguł. Geolodzy i paleontolodzy wiedzieli, że pliocen to idylliczna epoka tuż przed narodzinami rozumnego życia na naszej planecie. Romantycy i indywidualiści niemal wszystkich grup etnicznych Ziemi szybko odkryli „podziemną kolejkę" do pliocenu, która zaczynała się w oryginalnej francuskiej gospodzie w pobliżu granicy metropolitalnego centrum Lyonu.

Od roku 2041 do 2106 odmłodzona Madame Guderian wysyłała klientów ze Starej Ziemi na Wygnanie, do domniemanego raju sprzed sześciu milionów lat. Nie znając dalszego losu chrononautów, dręczona spóźnionymi wyrzutami sumienia, Madame sama przeniosła się do pliocenu, a jej gospodę przejęło nieoficjalnie Środowisko, które uznało Bramę Czasu za dogodny sposób pozbywania się dysydentów.

Do roku 2110, w ciągu siedmiu lat działania Bramy Czasu, prawie sto tysięcy osób udało się ku nieznanemu przeznaczeniu.

 

W sierpniu 2110 roku na Wygnanie trafiło osiem osób tworzących tzw. Grupę Zieloną. Trzy kobiety i pięciu mężczyzn odegrało kluczową rolę w dramacie, który miał wpływ nie tylko na plioceński świat, ale i na samo Środowisko.

Grupa Zielona odkryła, podobnie jak przed nimi inni podróżnicy w czasie, że idyllyczna plioceńska Europa znajduje się pod kontrolą humanoidów z galaktyki Duat odległej o wiele milionów lat świetlnych od naszej części wszechświata, wygnanych stamtąd z powodu barbarzyńskich obyczajów.

Dominujący odłam tych egzotów, Tanowie, byli wysocy i przystojni. Mimo tysiąca lat pobytu na Ziemi ich liczba nie przekraczała dwudziestu tysięcy, gdyż reprodukcję hamowało szkodliwe promieniowanie Słońca. Odwieczni wrogowie Tanów, Firvulagowie, czterokrotnie przewyższali ich liczebnie. Nazywani Małym Ludem, byli przeważnie niskiego wzrostu, choć trafiali się wśród nich osobnicy wysocy jak ludzie, a nawet prawdziwe olbrzymy. Na plioceńskiej Ziemi nie mieli kłopotów z rozmnażaniem, ale w porównaniu z Tanami żyli krótko.

Tanowie i Firvulagowie stanowili dymorficzną rasę. Ci pierwsi byli metapsychicznie uśpieni, drudzy natomiast czynni, choć przeważnie mieli ograniczoną moc. Tanowie, dysponujący bardziej rozwiniętą techniką, skonstruowali wzmacniacze umysłu, naszyjniki zwane złotymi obręczami (torkusami), które uczynniały i usprawniały metafunkcje. Miało to jednak swoją cenę. Zdarzało się, że mimo wysiłków zrozpaczonych tańskich dorosłych dzieci o „niekompatybilnych" umysłach umierały z powodu syndromu zwanego „czarną obręczą". Tragedie te jeszcze zaostrzały problem niskiej rozrodczości.

Firvulagowie, twardsi i prymitywniejsi od swoich wspaniałych pobratymców, nie potrzebowali obręczy, żeby korzystać z metazdolności. Niektórzy z ich wielkich bohaterów dorównywali pod tym względem Tanom.

W ciągu tysiąca lat spędzonych na Ziemi (którą nazywali Wielobarwnym Krajem) siły Tanów i Firvulagów w rytualnych wojnach toczonych z nakazu religii były mniej więcej wyrównane. Tanowie nadrabiali wyrafinowaniem i techniką liczebną przewagę prymitywniejszych Firvulagów. Pojawienie się ludzi przeważyło szalę na korzyść tych pierwszych.

Tanowie zdobyli kontrolę nad Bramą Czasu i wszystkich nowo przybyłych brali w niewolę. Dokonano zdumiewającego odkrycia o doniosłym znaczeniu, że ludzka plazma zarodkowa jest podobna do plazmy Tanów. Zwiększyło to przyrost naturalny, a w dodatku mieszańcy posiadali niezwykłe siły fizyczne i mentalne. Przybysze wspomogli podupadłą naukę Tanów, dając jej zastrzyk w postaci wiedzy i doświadczenia Środowiska Galaktycznego znacznie bardziej zaawansowanego w rozwoju. Chrononauci nie mogli zabierać do pliocenu nowoczesnej broni, a Tanowie byli bardzo konserwatywni, jeśli chodzi o rodzaj sprzętu bojowego, który pozwalali konstruować ludzkim niewolnikom. Mimo to, dzięki ludzkiej pomysłowości, Tanowie uzyskali przewagę nad wrogiem, zwłaszcza że Firvulagowie nigdy nie kojarzyli się w pary z ludźmi i generalnie nimi pogardzali.

Większość chrononautów prowadziła całkiem niezłe życie pod panowaniem Tanów. Całą ciężką pracę wykonywały ramapiteki, posłuszne dzięki szarym obręczom. O ironio, te małe małpki należały do linii hominidów, której ukoronowaniem stał się sześć milionów lat później Homo sapiens. Przed przybyciem ludzi Tanowie wykorzystywali je do nieudanych eksperymentów rozrodczych.

Niektórzy ludzcy niewolnicy, zajmujący ważne stanowiska albo wykonujący ważne zadania, również nosili szare obręcze. Nie wzmacniały one czynności meta, lecz pozwalały na telepatyczne porozumienie z Tanami, którzy za pomocą urządzenia mogli również wymierzać kary lub nagradzać. Jeśli testy wykazywały, że nowo przybyły podróżnik w czasie ma znaczne utajone metafunkcje, szczęściarz otrzymywał srebrną obręcz. Był to prawdziwy wzmacniacz podobny do złotych obroży noszonych przez egzotów, lecz miał wbudowane obwody kontrolujące, a nieposłuszeństwo sprowadzało rychłą i surową karę. Ludzie ze srebrnymi obręczami zostawali warunkowymi obywatelami Wielobarwnego Kraju. Z rzadka, i to tylko jeśli się sprawdzili, otrzymywali złote obręcze i całkowitą wolność. Zarówno dla ludzi jak i dla Tanów obręcze były potencjalnie niebezpieczne. Zdarzało się, że nieprzystosowany właściciel wariował albo umierał. Patologiczne reakcje zdarzały się zwłaszcza wśród ludzi bez ukrytych zdolności metapsychicznych.

Ośmiu członków Grupy Zielonej Tanowie zbadali zaraz po przybyciu do pliocenu podobnie jak wszystkich chrononautów. Pięciu z nich okazało się „normalnymi", to znaczy nie było nadziei na pobudzenie ich uśpionych zdolności metapsychicznych. Należeli do nich Klaudiusz Majewski, stary paleontolog; Siostra Amerie Roccaro, lekarka i kapłanka; Stein Oleson, wiertacz o sile Herkulesa; Ryszard Voorhees, zdymisjonowany kapitan statków międzygwiezdnych, i Brian Grenfell, antropolog, który przybył do pliocenu w ślad za swoją ukochaną Mercy Lamballe.

Trzej pozostali członkowie Grupy Zielonej w żadnym razie nie byli „normalni". Aiken Drum, czarujący młody kanciarz, wykazał bardzo silne utajone zdolności metapsychiczne i otrzymał srebrną obręcz. Felicja Landry, młoda sportsmenka, zdawała sobie sprawę, że posiada niezwykłe metazdolności, ale odmówiła współpracy z Tanami i udało się jej uniknąć testów.

Ósmym i najbardziej niezwykłym członkiem grupy była Elżbieta Orme. W Środowisku pracowała jako nauczycielka, będęc w pełni czynną Wielką Mistrzynią metapsychiczną. Z powodu uszkodzenia mózgu w czasie wypadku utraciła potężne zdolności jasnosłyszenia i korekcji. Zrozpaczona wykluczeniem z metapsychicznej Wspólnoty postanowiła udać się do pliocenu. Tam miała się znaleźć wśród podobnych sobie, gdyż czynnym nie pozwalano na podróż w czasie.

Ku swojemu zdumieniu Elżbieta odkryła, że szok spowodowany translacją przywrócił jej zdolności metapsychiczne. W pierwszej chwili poczuła przerażenie, a następnie wściekłość z powodu ironii losu, zwłaszcza że Tanu Creyn zaczął jej opowiadać, jakie „cudowne życie" będzie miała w Wielobarwnym Kraju. Jako jedyna bezobręczowa czynna, stanowiła wyjątkowy skarb. Sam król Tanów miał zostać jej małżonkiem...

Wieczorem wyruszyły z tańskiego Zamku Przejścia dwie karawany. Grupa Zielona została podzielona na połowę. Na północ, do miasta Finiah, udawali się normalni ludzie, którzy mieli zostać niewolnikami i służyć do prokreacji. Wśród nich znalazł się Klaudiusz, siostra Amerie, Ryszard i Felicja, która wyznała przyjaciołom, że zamierza uciec i zniszczyć całą rasę Tanów.

Karawana jadąca na południe, do tańskiej stolicy Muriah leżącej w basenie Morza Śródziemnego, była znacznie mniejsza. W jej skład wchodzili Lord Creyn, Elżbieta, Aiken Drum, dwoje innych srebrnoobręczowych Sukey Davies i Raimo Hakkinen, gigantyczny eks-wiertacz Stein Oleson, który dostał szarą obręcz i miał zostać gladiatorem, oraz bezobręczowy antropolog Bryan Grenfell, doceniony przez Tanów jako wybitny specjalista w swojej dziedzinie. W Muriah miał nadzieję odnaleźć swoją ukochaną.

 

Grupa zmierzająca na północ wkrótce podniosła bunt pod przywództwem Felicji. Niezwykle silna, o potężnych zdolnościach poskramiających, które pozwalały jej panować nad zwierzętami, Felicja przemyciła mały stalowy sztylet przez bramę Zamku Przejścia. Współdziałając z Ryszardem, kapitanem statków międzygwiezdnych, oraz dwoma mężczyznami przebranymi za samurajów, Yoshimitsu i Tatsuji, zabiła Lady Epone oraz całą eskortę złożoną z szaroobręczowych.

Część uwolnionych jeńców, za namową Basila Wimborne'a, byłego wykładowcy uniwersyteckiego i alpinisty, postanowiła udać się nad Lac de Bresse leżące w Jurze. Klaudiusz, stary paleontolog, przekonał troje przyjaciół z Grupy Zielonej, że będą bezpieczniejsi, uciekając w gęsto zalesione Wogezy zamiast ryzykować długą podróż nad jezioro. Jeden z Japończyków wybrał samotną podróż na północ z zamiarem dotarcia do morza.

Klaudiusz, Ryszard, Amerie i Felicja uciekli w Wogezy. Po drodze spotkali grupę wyjętych spod prawa ludzi, uciekinierów z tańskich osad, których nazywano Motłochem. Ich przywódczynią okazała się sama Madame Angelique Guderian, była właścicielka Bramy Czasu i główna sprawczyni plioceńskiej degradacji ludzkości. Nosiła złotą obręcz, podarunek od Firvulagów, którzy zawarli kruchy sojusz z Motłochem przeciwko śmiertelnemu wrogowi, Tanom.

Tanowie zorganizowali wielki pościg za uciekinierami. Schwytali Basila Wimborne'a oraz większość jego grupy i odesłali do Finiah. Lord miasta, Velteyn, osobiście poprowadził Latające Polowanie w Wogezy za pozostałymi zbiegami, ale oni byli już bezpieczni z Madame i Motłochem. Z niedowierzaniem wysłuchali jej planu oswobodzenia ludzkości spod tańskiego jarzma przy dość niechętnej pomocy Firvulagów.

Setki kilometrów na wschód od Rodanu znajdował się tak zwany Grobowiec Statku. W tamtym miejscu spadł na Ziemię, tworząc olbrzymi krater, tytaniczny organizm zdolny do podróży kosmicznych, który przywiózł Tanów i Firvulagów z galaktyki Duat. Pasażerowie Statku pod opieką jego Oblubienicy zdążyli uciec z umierającego organizmu na małych maszynach latających. Obie grupy egzotów zostawiły latacze wokół krawędzi wielkiego krateru po rytualnej walce stoczonej na cześć Statku przez dwóch wielkich bohaterów, Lugonna Błyszczącego z Tanów i Sharna Potwornego z Firvulagów. W jednym z lataczy, które miały przez tysiące lat spoczywać w kraterze, pochowano uroczyście ciało Lugonna razem z laserową Włócznią.

Madame zaproponowała, że poprowadzi ekspedycję Motłochu do Grobowca Statku i odzyska Włócznię, którą Tanowie uważali za świętą. Gdyby latacze okazały się sprawne, co wydawało się całkiem prawdopodobne, ekspedycja spróbowałaby uruchomić jeden z nich, by użyć go później, podczas ataku na Finiah, twierdzę Tanów.

Po wielu przeciwnościach pierwsza faza wielkiego planu Madame Guderian powiodła się. Tanowie musieli opuścić Finiah, tracąc jedyną kopalnię baru, z którego produkowano najważniejszy element obręczy. Felicja, wykazująca coraz ostrzejsze objawy psychozy, zdobyła dla siebie złotą obręcz w zburzonym mieście. Mentalny wzmacniarz obudził potężne siły zniewalające, psychokinetyczne i kreatywne drzemiące w jej mózgu i podsycił pragnienie zemsty na Tanach.

Następna faza planu Madame zakładała dostanie się do fabryki obręczy w Muriah oraz równoległą akcję mającą na celu zamknięcie Bramy Czasu.

Madame i dziesięcioro jej towarzyszy, łącznie z Felicją, Klaudiuszem, Siostrą Amerie i Basilem Wimborne'em - którzy zostali uwolnieni po upadku Finiah - wyruszyli w długą podróż na południe. Wzięli ze sobą laserową Włócznię Lugonna. Broń wyładowała się podczas ataku na Finiah, ale spiskowcy mieli nadzieję, że ich towarzysz z Grupy Zielonej, Aiken Drum, potrafi ją naładować. Zamierzali się zwrócić do niego o pomoc.

 

Aiken - razem z Elżbietą, Bryanem, Steinem i innymi uprzywilejowanymi więźniami - zetknęli się z zupełnie innym obliczem Wielobarwnego Kraju po przybyciu do Muriah. Podczas wystawnej uczty zostali przedstawieni tańskiej arystokracji i potraktowani jak goście honorowi, a nie jak niewolnicy.

Elżbieta dowiedziała się od króla Thagdala, że sama Brede Oblubienica Statku, tajemnicza strażniczka obu ras egzotów, zapozna ją z obyczajami Tanów. Po inicjacji, która miała trwać miesiąc, Elżbieta i król mieli dać początek nowej dynastii bezobręczowych, w pełni czynnych mieszkańców. (Królowa Nontusvel bez zastrzeżeń zgodziła się na plan męża, mimo że potomstwo Elżbiety mogło usunąć w cień jej własne dorosłe dzieci, potężnych metapsychików.)

Antropolog Bryan otrzymał zadanie przeprowadzenia badań nad wpływem ludzi na sytuację Tanów. Król Thagdal uważał, że ludzkie geny i innowacje techniczne są wielkim dobrodziejstwem dla Tanów, i spodziewał się, że wyniki badań Bryana potwierdzą słuszność jego polityki zachęcającej do zawierania mieszanych małżeństw i przyjmowania niektórych ludzkich wynalazków. Frakcja kierowana przez Nodonna Mistrza Bojów, najpotężniejszego syna Thagdala i Nontusvel oraz przewidywanego następcy tronu, twierdziła, że przybycie ludzi miało szkodliwy, degenerujący wpływ na kulturę Tanów.

W trakcie bankietu okazało się, że Steina Olesona, muskularnego eks-wiertacza zaprzyjaźnionego z Aikenem, czeka ponury los. Wystawiono go na sprzedaż jako gladiatora. Chcąc uratować przyjaciela od pewnej śmierci, Drum złożył zuchwałą ofertę kupna Steina. Tanowie osłupieli, kiedy przewodnicząca Bractwa Jasnosłyszących Mayvar Twórczyni Królów nie tylko przyjęła ofertę Aikena, ale wzięła go pod swoją opiekę. Mayvar zorientowała się, że młody mężczyzna w złotym kombinezonie pełnym kieszeni posiada ogromne uśpione siły metapsychiczne, które dopiero zaczynały się ujawniać pod wpływem srebrnej obręczy.

Wstrząśnięty tym, co ujrzał po wejrzeniu w umysł zuchwalca, oraz reakcją Mayvar (którą nie darmo nazwano „twórczynią królów"), Thagdal zaakceptował ofertę Aikena. Po okresie szkolenia Aiken miał uwolnić królestwo od potwora Delbaetha, Firvulaga.

W ciągu następnych tygodni Mayvar nauczyła Aikena korzystać z szybko rozwijających się metafunkcji. Drum stał się w pełni czynnym metapsychikiem, lecz Mayver ukryła ten fakt przed Tanami. Przy pomocy Steina udało mu się pozbyć Delbaetha. Później w tajemnicy sprzymierzył się z przewodniczącym Gildii Poskramiaczy, człowiekiem Sebi-Gomnolem, który miał własne plany przejęcia władzy w królestwie Tanów.

Tymczasem antropolog Bryan bez zapału prowadził badania, gdyż nadal kochał dawno utraconą kobietę. Mercy Lamballe przybyła do pliocenu niedługo przed Grupą Zieloną. Jako uśpiona metapsychiczka z niezwykłymi siłami kreatywnymi, Mercy została żoną potężnego Nodonna Mistrza Bojów i całkowicie oddała się sprawie Tanów. Nodonn i jego rodzeństwo z Zastępu Nontusvel zachęcili Mercy, by omamiła Bryana. Zamierzali wykorzystać wyniki jego badań przeciwko królowi i Gomnolowi.

Elżbieta natomiast przebywała pod opieką Brede Oblubienicy Statku po nieudanych zamachach Nodonna i Zastępu, którzy uznali ją za zagrożenie dla dynastii. Bezpieczna w pokoju bez drzwi chronionym przez pole siłowe przed fizyczną i mentalną penetracją, Elżbieta zwierzyła się egzotycznej kobiecie ze swojej rozpaczy i braku nadziei. Oblubienica Statku, troszcząca się po macierzyńsku o obie rasy, Tanów i Firvulagów, uznała Elżbietę za jedyną osobę, która będzie potrafiła uczynić z barbarzyńskich wojowników obu ras prawdziwie cywilizowane społeczeństwo umysłu (czego Brede sama nie była w stanie dokonać). Elżbieta jednak odrzuciła rolę duchowej matki. Wykorzystała za to doświadczenia zdobyte w Środowisku, żeby uaktywnić siły metapsychiczne Brede, i obie kobiety przez krótki czas cieszyły się ograniczoną Jednością. Położył jej kres upór Brede, która nalegała, by Elżbieta przyjęła na siebie rolę strażniczki. Orme zdecydowanie odmówiła, nie chcąc brać na siebie takiej odpowiedzialności.

 

Zbliżał się październik i cały Wielobarwny Kraj przygotowywał się do corocznej rytualnej wojny, Wielkiej Bitwy, poprzedzonej miesięcznym Rozejmem. Madame Guderian i grupa sabotażystów wykorzystali pokój, żeby wprowadzić w życie swoje plany. Madame i Klaudiusz dotarli do Bramy Czasu i ukryli się w jej pobliżu. Zamierzali poczekać, aż pozostali spiskowcy - Felicja, Siostra Amerie, Basil i Indianin Peopeo Moxmox Burkę - dotrą do Muriah i uderzą na fabrykę obręczy mieszczącą się w siedzibie Gildii Poskramiaczy. Ataki na Bramę Czasu i na fabrykę miały być przeprowadzone równocześnie.

Sabotażyści chcieli wykorzystać Włócznię do zniszczenia fabryki. Wezwali Aikena Druma do swojej kryjówki i dali mu broń, którą on obiecał naładować. W rzeczywistości młody kanciarz wcale nie miał zamiaru pomagać byłym towarzyszom. Zachęcony przez Mayvar i Gomnola, planował zostać królem Wielobarwnego Kraju, pokonawszy Nodonna w nadchodzącej Wielkiej Bitwie. Ostrzegł swojego wspólnika Gomnola, że zbliża się atak sabotażystów na fabrykę obręczy, a sam, zamieniwszy się w ptaka, poleciał na północ, żeby przeszkodzić Madame i Klaudiuszowi w próbie zamknięcia Bramy Czasu. Bez powodzenia. Para starców, poświęciwszy życie, przekazała ostrzeżenie Państwu Ludzkości Środowiska i podróże w czasie zostały zawieszone.

Sabotażystów, którzy dostali się do fabryki, przywitał oddział tańskich rycerzy, członków Zastępu Nontusvel przysłanych przez Nodonna. Z ocalałych spiskowców Felicję oddano w ręce Culluketa Interrogatora, a Siostrę Amerie, Wodza Burkę i Basila wtrącono do więzienia, gdzie mieli czekać na śmierć. Lord Poskramiacz Gomnol został zabity za zdradę przez tańskich rycerzy, a winę zrzucono na Felicję.

 

Przed Wielką Bitwą powstało kilka kryzysowych sytuacji. Aikenowi, pozbawionemu potężnego wspólnika Gomnola, zaczął zagrażać Stein. Krzepki wiertacz, uwięziony razem z żoną Sukey, zaczął tracić rozum pod wpływem szarej obręczy. Istniało niebezpieczeństwo, że niechcący wyjawi rolę Aikena w spisku przeciwko Tanom.

Oparłszy się pokusie zabicia Steina i Sukey, Aiken ubłagał Mayvar, żeby wydostała parę z więzienia i wysłała z dala od Muriah, poza zasięg jasnosłyszenia Zastępu. Mayvar wzięła udział w tajnym spisku Frakcji Pokojowej, która liczyła na to, że Aikenowi uda się zdobyć tron i zapoczątkować nową erę pokoju i cywilizacji w Wielobarwnym Kraju. Do pacyfistów należał Minanonn Heretyk, były Mistrz Bojów wypędzony w Pireneje.

Brede Oblubienica Statku pozwoliła Elżbiecie opuścić pokój bez drzwi, kiedy przekonała się, że Wielka Mistrzyni jest zdecydowana prowadzić własne życie bez narzuconych obowiązków. Elżbieta zgodziła się zabrać ze sobą balonem Steina i Sukey. Czekała na nich na szczycie góry za Muriah. Korektor Creyn wydostał ich z więzienia, ale nie mógł zostawić Felicji, którą znalazł nieprzytomną i bliską śmierci w sąsiedniej celi. Miał nadzieję, że Elżbieta ustąpi jej miejsca w balonie.

Elżbieta poczuła się schwytana w sieć. Była pewna, że wszystko zaplanowała Oblubienica Statku, żeby przeszkodzić jej w ucieczce. Wysłała Felicję, Steina i Sukey swoim balonem, a sama wróciła do pokoju bez drzwi i otoczyła się mentalnym kokonem, który odizolował ją od świata.

 

Nadszedł czas Wielkiej Bitwy. Wszyscy Tanowie i Firvulagowie oraz duża rzesza niewolników zebrali się na Białosrebrnej Równinie pod Muriah. Na dowódcę Bitwy Mayvar wyznaczyła Aikena, który zyskał sobie wielu zwolenników wśród Tanów i mieszańców. We wstępnym pojedynku Mercy pokonała Aluteyna Mistrza Rzemiosł i została nową Przewodniczącą Gildii Kreatorów.

Setki kilometrów na zachód od Białosrebrnej Równiny trzej uciekinierzy odgrywali dramat, który miał decydująco wpłynąć na los niczego nie podjrzewających pojedynkowiczów. Torturując Felicję, Culluket Interrogator nieświadomie zastosował drastyczną technikę korekcji umysłu, którą wcześniej Elżbieta wykorzystała wobec Brede. Dzięki temu Felicja stała się czynna metapsychicznie. Już nie potrzebowała obręczy. Jej zdolności psychokinetyczne i kreatywne, zwłaszcza ich destrukcyjne aspekty, nie miały sobie równych na plioceńskiej Ziemi. Jednocześnie nasiliła się u niej psychoza. Pragnienie zemsty na Tanach połączyło się nierozerwalnie z sadomasochistycznymi skłonnościami chorego umysłu. Z pomocą Steina Felicja postanowiła otworzyć wąski Przesmyk Gibraltarski i wpuścić Atlantyk do pustego Basenu Śródziemnego, topiąc uczestników Wielkiej Bitwy. Pod wpływem mentalnych ciosów skalna bariera zaczęła się kruszyć, lecz Felicja osłabła w decydującym momencie. Zaślepiona nienawiścią, zaczęła się modlić o pomoc do sił ciemności... i pomoc nadeszła. Ostatni tytaniczny strumień energii otworzył Wrota Gibraltarskie i potężna kaskada morskiej wody zaczęła wypełniać suchy basen Morza Śródziemnego, pędząc w stronę Białosrebrnej Równiny.

Po ostatnim wstrząsie Felicja wyfrunęła z balonu pod postacią monstrualnego kruka. Stein i Sukey poszybowali dalej na sztormowych wiatrach i wylądowali w odległej części Francji.

Gdy jasnosłysząca Brede Oblubienica Statku uzyskała świadomość katastrofy, zajwiła się w celi Amerie, Basila i Wodza Burkę, wyleczyła ich i zabrała do kompleksu Gildii Korektorów mieszczącego się na Górze Bohaterów poza Muriah. Przebywała tam Elżbieta pogrążona w letargu. Brede poleciła trojgu towarzyszom, żeby strzegli Elżbiety, „najważniejszej osoby na świecie", i czekali do następnego ranka na dalsze wskazówki.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin