Ewa Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości.pdf

(1869 KB) Pobierz
Ewa A. Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości
Ewa A. Jagiełło
UNIWERSYTET ŁÓDZKI
Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania
etnograficznej analizy zawartości
W
śród badaczy społecznych dwudziestego wieku, będących świadkami ko­
lejnych, nieraz rewolucyjnych innowacji, raz po raz odżywał nurt tech¬
nologicznego determinizmu. Technologia przedstawiana bywała jako de¬
terminanta kulturowa, albo też - w ujęciach mniej radykalnych - jako istotny ele­
ment ludzkiego świata, który współdziała na zasadzie sprzężeń zwrotnych z syste­
mem kulturowym. Jak wskazuje Postman, każda innowacja technologiczna, ale zwłasz­
cza taka, która przyczynia się do zmiany sposobu komunikacji, wnosi ferment do
kultury, języka, relacji społecznych:
Telegraf i tania prasa zmieniły nasze rozumienie „informacji". Telewizja zmienia to,
co niegdyś oznaczały terminy takie jak „debata polityczna", „wiadomości" i „opinia pub­
liczna". Komputer znów zmienia „informację". Pismo zmieniło to, co kiedyś rozumie­
liśmy przez „prawdę" i „prawo"; potem kolejnej zmiany dokonał druk, teraz telewizja,
a w końcu komputer (...) Stare słowa ciągle wyglądają tak samo, używa się ich w tego
samego rodzaju zdaniach. Ale znaczą coś innego (...) technika despotycznie włada naszą
podstawową terminologią. Zmienia definicje „wolności", „prawdy", „inteligencji",
„faktu", „mądrości", „pamięci", „historii".
(Postman 1995: 17)
Internet z całą pewnością wpisuje się w tę koncepcję rozwoju technologicznego,
dzięki szerokiemu zasięgowi, gwarancji względnej anonimowości czy szczególnemu
charakterowi interakcji w sieci, tworzy bowiem środowisko, w którym wykształcają
się nowe wzory kulturowe, językowe i społeczne.
Nie sposób zaprzeczyć, że Internet przez dwie dekady intensywnego rozwoju
zdążył wrosnąć w krajobraz współczesności. Niezależnie, czy potraktuje się go jako
nowy nośnik informacji, którego poprzednikami był druk, telefon, radio lub telewiz¬
ja, czy też jako nową przestrzeń społecznych interakcji, które podejmowane są na nie¬
znaną wcześniej skalę, zauważyć należy, że wnosi nowe jakości do kultury, życia spo¬
łecznego i osobistych doświadczeń użytkowników. Jednocześnie jako część współczes¬
nej kultury technologicznej, sam ewoluuje w szybkim tempie w określonym kierunku:
991078258.002.png
36
Ewa A. Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości
obejmuje coraz liczniejszą sieć użytkowników, mnoży zasoby, oferuje coraz więcej
narzędzi o interaktywnym charakterze. Jak zauważa Robert Kozinets, w ciągu ostat­
niej dekady liczba użytkowników Internetu zwiększyła się na całym świecie - z czter­
dziestu pięciu milionów w 1996 roku do półtora miliarda w roku 2009. Ponadto zmie­
nia się sposób korzystania z Internetu - od biernego przeglądania zawartości we wczes¬
nych latach dziewięćdziesiątych, do aktywnej komunikacji i możliwości wpływania
na zawartość sieci w pierwszej dekadzie obecnego stulecia. Wedle minimalnych ra¬
chub przynajmniej sto milionów ludzi na świecie nawiązuje w Internecie relacje z in¬
nymi, rozrastające się szybko portale społecznościowe w rodzaju Twittera, Facebooka
czy rodzimej Naszej klasy są przestrzenią licznych interakcji, które stanową ważną
część społecznych doświadczeń użytkowników. Ludzie w Internecie szukają nie
tylko informacji, ale realizują istotne potrzeby społeczne - łączą się w grupy podzie­
lające zainteresowania, przekonania lub wartości, popierają i rozpowszechniają idee,
w które wierzą lub zwalczają takie, które uznają za szkodliwe, kreują własny wize¬
runek, oceniają innych i sami poddają się ocenie, publikują teksty, obrazy i filmy, dys­
kutują, uprawiają różne formy społecznej wymiany, romansują i podejmują cały sze­
reg innych aktywności, których nie sposób tu wymienić (por. Kozinets 2010: 2-15). Wo­
bec zasięgu cyberświata oraz rozległości ludzkich cyberdziałań, część badaczy nie po¬
zostaje obojętna, poddając te złożone zjawiska i procesy refleksji antropologicznej.
Tworzenie subdyscypliny naukowej, czy po prostu nowej specjalizacji w ramach
szerszego kierunku, obarczone jest ryzykiem niepowodzeń i błędów. Te ostatnie jed¬
nak z perspektywy czasu często okazują się trampoliną, od której odbijają się kolejni
badacze, by dokonywać nowych odkryć i bardziej udanych analiz. Internet jest ob¬
szarem trudnym, przede wszystkim z uwagi na ów nieustannie i szybko zmieniający
się charakter. Zanim dokonana zostanie naukowa eksploracja jakiegoś jego aspektu,
pojawiają się zupełnie nowe sposoby obecności ludzi i kultury w cyberświecie, co po¬
ciąga za sobą konieczność dostosowywania narzędzi i strategii badawczych. Dobrym
przykładem jest relacja tekstów, obrazów i dźwięków. O ile jeszcze dekadę wstecz mo­
żliwości związane z audiowizualnością były stosunkowo ograniczone, obecne narzę¬
dzia internetowe pozwalają na swobodną manipulację dźwiękiem i obrazem. Dzięki
udoskonalonej technice użytkownicy są nie tylko odbiorcami, ale również nadzwy¬
czaj płodnymi twórcami treści audiowizualnych w sieci, i ten rodzaj komunikacji mię¬
dzyludzkiej w widoczny sposób przybiera w Internecie na sile.
Niezaprzeczalnie Internet stwarza dla etnografa niezwykłe możliwości - pozwala
na stałe prowadzenie obserwacji zdarzeń, interakcji i znaczeń generowanych w od¬
ległych i zróżnicowanych kulturowo przestrzeniach, które skumulowane pojawiają
się w sieci. Zastanowić się jednak wypada nad ograniczeniami wynikającymi cho¬
ciażby z charakteru relacji pomiędzy badaczem i „terenem". Z pewnością istotnym dla
rozpoczęcia etnograficznych badań w Internecie jest zdefiniowanie związku pomię¬
dzy rzeczywistością off- ti ne i on- ti ne, bowiem - w zależności od przyjętej koncepcji
- przesuwać się może „środek ciężkości" projektu badawczego. A zatem, uwzględ¬
niając wzajemne powiązania pomiędzy tym co dzieje się w Internecie i poza nim,
podjąć można badania nad relacją między nową technologią a kulturą współczesną
oraz jej przemianami. Można również patrzeć na skondensowane w sieci treści (ale też
działania, interakcje i inne), jako na manifestacje i reprezentacje owej kultury. Wresz¬
cie badania w sieci mogą stanowić część szerzej zakrojonego projektu - w tym wy¬
padku obserwacja tego, co dzieje się on-line stanowi uzupełnienie działań podejmo¬
wanych przez etnografa w tradycyjnie pojmowanym terenie. Możliwe jest jednakże
991078258.003.png
Ewa A. Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości
potraktowanie cyberprzestrzeni jako sfery autonomicznej. Wówczas z powodzeniem
poszukiwać można zjawisk występujących wyłącznie w sieci lub przybierających
w Internecie szczególny, odrębny od rzeczywistości off-line wyraz.
Obecność etnografa w Internecie może mieć bierny lub aktywny charakter. W pierw­
szym przypadku badacz poprzestaje na obserwacji, nie wchodząc w interakcje z oso¬
bami obecnymi w sieci, zaś zgromadzone dane poddaje jednemu z wariantów etno¬
graficznej analizy zawartości. W tym wypadku ograniczone są możliwości pozyskiwa¬
nia informacji, z drugiej jednak strony badacz nie wpływa na badaną rzeczywistość,
a zatem - po części przynajmniej - zniwelowany zostaje problem wymuszenia da­
nych. Druga postawa polega na aktywnym uczestniczeniu w życiu społeczności wir¬
tualnych, zabieraniu głosu na forach oraz nawiązywaniu bliższych kontaktów z inter¬
nautami w celu uzyskania dodatkowych wiadomości. Strategii takiej mogą towarzy­
szyć wywiady i ankiety przez Internet. Niezależnie od wyboru podejścia, postuluje się
pełnąjawność - etnograf powinien sygnalizować swoją obecność, przedstawiać w mia¬
rę możliwości cele badania oraz sposoby wykorzystania pozyskanych w Internecie
danych. Jeżeli niemożliwym staje się dotarcie do wszystkich uczestników, których
skład jest przecież zmienny, należy informować o planach i intencjach badawczych ad¬
ministratorów stron (por. Cavanagh 1999, Kozinets 2009).
W badaniach on-line pojawia się również problem ze sprecyzowaniem podmiotu
badania. Charakter medium skazuje na brak pewności, na ile badania hipertekstu są
równocześnie badaniami ludzi. Z tym z kolei ściśle związana jest kwestia tożsamo­
ści osób w badaniu uczestniczących - brak kontaktów twarzą w twarz z „rozmówcą"
zmusza do zastanowienia nad koniecznością (lub jej brakiem) identyfikacji bada¬
nych czy stosowania charakterystyk społecznych. Badania etnograficzne w sieci - jak
każda subdyscyplina - niosą nowe perspektywy, ale również mają swoje ogranicze¬
nia. Stąd konieczność obrania odpowiedniego przedmiotu zainteresowań i rozważny
dobór narzędzi badawczych.
W niniejszym artykule pragnę podzielić się refleksjami towarzyszącymi etnogra¬
ficznym badaniom nad cyberspołecznościami muzułmańskimi, a zwłaszcza zatrzymać
się przy dwóch wzmiankowanych wyżej zagadnieniach - Internetem jako terenem ba¬
dań oraz kwestią tożsamości ludzi, którzy uczestniczą w tego rodzaju projekcie.
Tradycyjne etnograficzne badania terenowe nad światem islamskim, siłą rzeczy,
prowadzone są w społecznościach zlokalizowanych. Bada się fragmenty islamskie¬
go świata, przypisane do miejsca części składowe muzułmańskiej ummy, w ich na¬
turalnym środowisku. Internet stwarza odmienne możliwości, pozwala bowiem na
ignorowanie przestrzeni fizycznej i istniejących w tej przestrzeni granic, dzięki cze¬
mu społeczności muzułmańskie w Internecie ukształtowane są w odmienny sposób.
W sieci możemy obserwować nietypowe dla prawdziwego świata spotkania pro¬
wadzące do zderzania różnych wizji szeroko pojętego islamu.
Jeżeli przyjąć, że Internet jest terenem, to ma on odmienną naturę. Uderza nagro¬
madzenie zdarzeń, ich intensywność oraz fakt, że każdy cyfrowy epizod podlega re¬
jestracji. Obserwacje w prawdziwym terenie są uwarunkowane sposobem naszego
postrzegania, ten zaś skazuje badacza na częściową przynajmniej porażkę. Każdy, kto
prowadził badania terenowe, najprawdopodobniej doświadczył frustracji płynącej
z ulotności rzeczywistych zdarzeń i niemożności ich zarejestrowania w całej złożo¬
ności i rozległości (również tej przestrzennej). Ten problem po części zostaje rozwią¬
zany w cyberbadaniach. Dzięki symultanicznemu charakterowi interakcji z jednej stro¬
ny oraz zasadzie stałej rejestracji zasobów z drugiej, Internet stanowi płaszczyznę
991078258.004.png
38
Ewa A. Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości
pośrednią pomiędzy tym, co dzieje się tu i teraz, a tym co zdarzyło się w przeszłości
i dociera do badacza w formie źródeł zastanych. W porywie cyberentuzjazmu można by
przyjąć, że w tej sytuacji etnografjest wreszcie w stanie objąć całe czasoprzestrzenne
bogactwo terenu. Ajednak nasuwa się ważne zastrzeżenie - fragmentaryczność i ogra¬
niczenia w badaniach internetowych pojawiają się w nieco innej formie. Zaostrzeniu
podlega prawidłowość, z którą po części w tradycyjnym terenie również można się
spotkać: widzimy przede wszystkim to, co nam pokazano - możliwości eksplorowa¬
nia „terenu" zamykają się w ramach świata przedstawionego, zaś weryfikacja praw¬
dziwości owego świata jest w Internecie znacznie trudniejsza niż w trakcie tradycyj¬
nych badań. Nawet nawiązanie relacji z forumowiczami - a więc łączenie analizy za¬
wartości z aktywną obecnością etnografa w sieci - nie daje gwarancji przełamania
tego ograniczenia. Inną kwestią odnoszącą się bezpośrednio do badań nad islamem
w sieci jest zasięg Internetu, który określany bywa jako medium globalne. Tymcza¬
sem badacze wskazują na nierównomierny dostęp ludzkości do sieci (por. m.in. Baym
1998, Castells 2008, Kozinets 2009), stawiając pod znakiem zapytania ową global-
ność. Różnice przebiegają wzdłuż granic społecznych, państwowych i geograficz¬
nych. Nancy Baym pisze o klasie średniej, która kształtuje trzon kultury Internetu.
Dane publikowane na w serwisie Internetworldstats ( www.internetworldstats.com)
wskazują jednoznacznie na nierównomierny dostęp do Internetu populacji zamiesz¬
kujących różne kontynenty - od przodującej w tej dziedzinie Ameryki Północnej
(76.2% populacji), poprzez Australię/Oceanię (60, 8%) i Europę (53%), po Amerykę
Południową (36, 5%), Azję (20, 1%) czy Afrykę (8,7%). Kwestia nierównomierności
dostępu do Internetu jawi się z jeszcze większą ostrością, jeśli zważyć na liczbę lud¬
ności zamieszkującej poszczególne kontynenty. Z tych bardzo ogólnych danych
można wyciągnąć łatwe do przewidzenia wnioski: liczba użytkowników Internetu jest
wyższa na obszarach ekonomicznie i technologicznie lepiej rozwiniętych, a ponadto
w tej dziedzinie dominują regiony anglojęzyczne. Wypada zatem stwierdzić, że In¬
ternet zawiera jedynie potencję globalności, ale wciąż medium globalnym nie jest.
Jednocześnie jednak godzien podkreślenia jest kierunek zmian - w latach 2000-2009
dostęp do Internetu wzrósł na poszczególnych kontynentach od 129, 6% w Ameryce
Północnej do 1.176,8% na Bliskim Wschodzie. Każdy rok przynosi innowacje,
wzrasta również popyt na usługi telefonii mobilnej w zakresie dostępu do sieci. W wie¬
lu miejscach świata Internet zespolony jest wyraźniej z systemem edukacji, więc liczba
użytkowników będzie się stopniowo powiększać - na niektórych przynajmniej ob¬
szarach - wraz ze zmianą pokoleniową. Przypuszczać zatem należy, że cybertechno¬
logie są na tyle rozległym i opłacalnym biznesem, a zarazem wielofunkcyjnym me¬
dium, że rozpowszechniać się one będą na świecie w stosunkowo szybkim tempie.
Nadal pozostaje problemem bariera względnej zamożności i wykształcenia, z tym, że
jest to bariera stara jak świat. Wydaje się również, że demokratyzacja dostępu do sfery
publicznej poprzez Internet jest zauważalna. Internet staje się medium poprzez które
swoje poglądy komunikują grupy marginalne czy kontestujące społeczno-polityczną
rzeczywistość - a więc takie, które poza siecią mają ograniczone możliwości wyra¬
żania wyznawanych poglądów. Do głosu na przykład dochodzą blogerzy, którzy opro-
testowują lokalny, często bardzo restryktywny obyczajowo lub politycznie świat - przyk¬
ładu dostarcza słynny blog Egipcjanina - Waela Abbasa, który walczy z łamaniem
praw człowieka w jego kraju. W kontekście powyższych rozważań warto spojrzeć na
problem użytkowania Internetu przez społeczności muzułmańskie. Oczywiście i tu
ważny jest kontekst „państwowo-geograficzny" - z dużym prawdopodobieńst¬
wem wystąpią różnice pomiędzy poszczególnymi krajami zamieszkiwanymi przez
991078258.005.png
39
Ewa A. Jagiełło - Etnograf w cybermedynie. Próba zastosowania etnograficznej analizy zawartości
muzułmanów. Badacze zjawiska wskazują jednak na fakt, że w większości krajów
arabskojęzycznych istnieje jakaś forma kontroli państwowej lub cenzury. Jak przyta­
cza Abdalla Uba-Adamu (2002):
Rządy posługują się różnymi środkami, aby ograniczyć przepływ informacji on-line.
Arabia Saudyjska, Jemen i Zjednoczone Emiraty Arabskie cenzurują treści poprzez ser­
wery Proxy (. .. ), aby filtrować i blokować określoną zawartość. W wielu państwach,
włączając Jordanię, opodatkowanie i polityka w zakresie telekomunikacji utrzymują
ceny usług internetowych na wysokim poziomie, co sprawia, że pozostają one poza finan­
sowym zasięgiem wielu osób (. .. ). Tunezja stworzyła najbardziej szczegółowy w regio­
nie system legislacyjny dotyczący Internetu, który po części został zaprojektowany po to,
by poddać kontroli wszystkie krytyczne wobec rządu treści. W większości państw, gdzie
nie zostało stworzone prawo internetowe, prawne lub po prostu istniejące ograniczenia
wolności słowa i prasy mają wpływ na to, co pojawia się on-line, szczególnie na pub¬
licznych forach i czatroomach.
Duża uwaga w państwach islamskich przykładana jest do portali społecznościo-
wych, gdzie pojawia się wiele treści antyislamskich lub po prostu kontrowersyj¬
nych dla pobożnych muzułmanów. Za szczególnie niebezpieczne uznawane bywa
Youtube, gdzie obraz uwiarygodnia zamierzony przekaz. Ten portal blokowany był
już między innymi przez Indonezję, Turcję, Iran i Pakistan. Ostatnie dni przyniosły
nowe informacje dotyczące Pakistanu, gdzie odbyła się manifestacja fundamenta-
listycznie zorientowanych studentów przeciwko Internetowi jako źródłu obraźli-
wych treści dotyczących islamu. Równolegle rząd Pakistański odciął dostęp do
portali Facebook i Youtube 1 ( www.wyborcza.pl) .
Ajednak muzułmańskie portale rozrastają się w Internecie i większość z nich ofe­
ruje wersję arabską przekazywanych treści. Uznać zatem można, że choć w wielu is¬
lamskich krajach dostęp do Internetu może być ograniczony, zaś zawartość podlega
cenzurze, jest to uczęszczane miejsce spotkań i wymiany idei muzułmanów z różną
historią, poglądami czy przynależnością społeczną i państwową.
Obserwacje czynione w muzułmańskim portalu społecznościowym Islamicity.com
są częścią zaplanowanych, szerszych badań porównawczych nad internetowym dys¬
kursem o islamie w językowym środowisku anglo- i frankofońskim. Poczynając od lat
dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, na mocy tendencji powstałej w Stanach Zjed¬
noczonych, muzułmanie coraz wyraźniej zaznaczali w Internecie swoją obecność.
Zjawisku temu przydano ogólną etykietę „cyberislamu". Tymczasem treści, które za
tą etykietą stoją, są bardzo złożone i zróżnicowane - mają wydźwięk religijny, spo­
łeczny, psychologiczny i polityczny. Istotnym kontekstem cyberislamu - zwłaszcza
jeśli chodzi o społeczności posługujące się językami europejskimi - jest Zachód i jego
agresywnie promowane w świecie idee. Muzułmanie na różne sposoby uwikłani są
w konflikt wartości i często dokonywać muszą trudnych wyborów - pomiędzy trady¬
cyjną, zdeterminowaną przez religię obyczajowością i moralnością, a zlaicyzowaną,
zachodnią rzeczywistością, w której albo żyją, albo stykają się z nią bardziej pośred¬
nio dzięki procesom globalizacji, rozwojowi turystyki, ekspansji ideologicznej i działa¬
niom wojennym. Stosunek do Zachodu, jego zdobyczy i wartości legł u podstaw wyk¬
ształcenia się dwóch przeciwstawnych kierunków w myśli muzułmańskiej (i ich po¬
chodnych) - modernizmu oraz fundamentalizmu. Internet odzwierciedla ten problem,
Bezpośrednią przyczyną tej decyzji podjętej w maju 2010 roku był ogłoszony na Facebooku konkurs
na najbardziej udaną karykaturę Mohammada. Konkurs z kolei był zainspirowany pogróżkami kierowanymi
w stronę twórców South Park , którzy przedstawili, nie pierwszy raz zresztą zadzierając z fundamentalis-
tycznie nastawionymi muzułmanami, Proroka przebranego za pluszowego niedźwiadka.
1
991078258.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin