KRÓL, który napełnia miłością.doc

(49 KB) Pobierz
KRÓL, KTÓRY NAPEŁNIA MIŁOŚCIĄ

KRÓL, KTÓRY NAPEŁNIA MIŁOŚCIĄ

 

Scena I – Wywiad

(pokój redakcji)

 

Dziennikarz 2 – Dobrze, że cię widzę. Szef prosił żebyś nagrał jakiś materiał o Bożym   Narodzeniu. Np. czy ludzie pamiętają, co przyniósł Jezus, rodząc się XX wieków temu          w Betlejem.

 

Dziennikarz 1 – Dobra, biorę sprzęt i idę nagrywać.

 

(przechodzi kilka kroków lub na drugą stronę sceny, staje przed publicznością i mówi)

 

Dziennikarz 1 – 2000 lat temu w małym miasteczku judzkim – Betlejem narodził się Jezus, Bóg – Człowiek. Ustanowił On głównym prawem królestwa Bożego miłość do Boga              i bliźnich i nakazał ją spełniać swoim wyznawcom. My uważamy się za wyznawców Jezusa, ale patrząc na współczesny świat należy się głęboko zastanowić, co zrobiliśmy z Jezusowym przykazaniem miłości? O to zapytam moich rozmówców.

 

Dziennikarz 1 (do przechodnia) – Dlaczego ludzie zapominają o tym, że Jezus rodząc się     w Betlejem przyniósł na świat miłość, którą mamy wcielać w życie poprzez dobre uczynki?

 

Przechodzeń – Panie, daj pan spokój! Nie mam czasu, muszę iść do supermarketu kupić prezenty na święta, a tam pewnie są ogromne kolejki (odchodzi).

 

Dziennikarz 1 (do urzędnika) Dlaczego ludzie zapomnieli o miłości, którą przyniósł Jezus?

 

Urzędnik (niesie jakieś papiery) – Proszę nie przeszkadzać! Muszę sprawdzić te akta             i nanieść poprawki w sprawie, którą mi zlecono.

 

Dziennikarz 1 (do kobiety rozmawiającej przez komórkę)

                         Czy miłość nie jest najważniejsza?

 

Kobieta – Niech pan da mi spokój. Załatwiam ważną sprawę z klientem, jeżeli to zaniedbam, stracę olbrzymi kontrakt. Miłość jest ważna, ale sprawy biznesu, no wie pan, też są ważne,     a może nawet ważniejsze.

 

Dziennikarz 1 (do następnego)

                         Czy już nikt nie pamięta o tym, że miłość jest najważniejsza?

 

Mężczyzna – Ale pan opowiada głupoty. Najważniejsza jest władza i pieniądze.

                       Tylko to się liczy.

 

Dziennikarz 1 (do dresiarzy) No … a miłość i dobroć, do których wzywał Jezus.

 

Dresiarz – Gościu, spływaj bo cię potraktujemy z buta.

 

Dziennikarz 1 (do publiczności) Sami państwo słyszeli, że współcześni ludzie zapomnieli     o tym, co najważniejsze, a szukają władzy, pieniędzy i przyjemności za wszelką cenę.          W przeddzień Świąt Bożego Narodzenia – czyli objawienia się miłości Boga do człowieka – warto pomyśleć, dokąd taki świat zmierza.(dla radia … mówił …).

 

(pokój redakcji)

 

Dziennikarz 2 – I co? Nagrałeś coś ciekawego?

Dziennikarz 1 – Sam przesłuchaj materiał. Cieszę się, że skończyłem dyżur, bo już dłużej bym tego nie zniósł. Przecież ci wszyscy ludzie zapomnieli o sensie Bożego Narodzenia. Chcą się najeść, popić, obejrzeć telewizję, dać kilka prezentów na odczepne – to dla nich są święta. Dobra, zajmij się tym. Cześć, idę odpocząć. (sam do siebie) Włączę sobie radio, muszę odreagować przy łagodnej muzyce.

 

Scena II – Spis ludności

 

Komentator (czyta z Pisma Św.) – „W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Wybrali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna”.

 

(spis ludności; przy stoliku siedzi mężczyzna, przed nim kilka osób w kolejce)

 

Skryba  – Następny proszę. Jak masz na imię?

 

Ktoś – Szymon.

 

Skryba – W jakim mieście żyjesz?

 

Ktoś – W Jerozolimie.

 

Skryba – Zawód?

 

Ktoś – Pasterz.

 

Ktoś z kolejki – Pośpieszcie się. Ja nie mam czasu tak tu stać. Zbliża się koniec dnia, a ja muszę wrócić do domu, po drodze muszę kupić żywność.

 

Skryba – Proszę nie przeszkadzać! Muszę w te akta nanieść poprawki, wpisać nowych obywateli. Czy to moja wina, że taką sprawę mi zlecono.

 

Ktoś – Gdy przyjdzie Mesjasz, On to wszystko zmieni. On przyniesie na świat miłość.

 

(wchodzi Józef z Maryją)

 

Ktoś – Przepuśćcie ich. Ona oczekuje dziecka.

 

Ktoś z kolejki – Tak, a potem nie będę mógł znaleźć miejsca w gospodzie. Chociaż oni nie wyglądają na takich, których stać na izbę w gospodzie. Niech idą.

 

Skryba – Imię?

 

Józef – Józef.

 

Skryba – Wiek?

 

Józef – 26 lat.

 

Skryba – Miejsce zamieszkania?

 

Józef – Nazaret.

 

Skryba – Zawód?

Józef – Cieśla.

 

Skryba – Jak ma na imię twoja żona?

 

Józef – Maryja z Nazaretu.

 

Skryba – Dzień już się skończył. Koniec na dziś (wstaje i odchodzi).

 

Scena III – Przy gospodzie

 

Maryja – Poszukujemy miejsca na nocleg. Czuję, że dziś urodzę.

 

Józef – Spróbujmy w tej gospodzie. (puka) Czy nie znalazłoby się miejsce dla mojej żony? Ona spodziewa się dziecka, tej nocy może to nastąpić. Proszę na nas spojrzeć z miłością.

 

Gospodarz – Miłość jest ważna, ale interes też jest ważny, a może nawet ważniejszy. Mam gospodę pełną gości, a wy wyglądacie na ubogich. To mogłoby zaniepokoić moich klientów   i straciłbym mnóstwo denarów.

 

(gospodarz odwraca się, Maryja z Józefem odchodzą)

 

Gospodarz (po chwili) Poczekajcie. Tora każe ugościć podróżnych. Mam taką lichą stajnię. W Betlejem nie znajdziecie miejsca w gospodzie, więc jeżeli chcecie, możecie spędzić tę noc w stajence. Tam wam będzie cieplej niż na dworze.

 

(Józef z Maryją idą w kierunku stajni)

 

Komentator (czyta z Pisma Św.) – „A kiedy tam przebywali nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego Syna, owinęła w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”.

 

Scena IV – U Heroda

 

Żołnierz – Królu, przybyli Mędrcy ze Wschodu. Mówią, że szukają jakiegoś króla.

 

Herod – Wprowadź ich. (do Mędrców) Co was sprowadza do mojego królestwa?

 

Mędrzec 1 – Królu Herodzie. Przybyliśmy do twego królestwa bo szukamy nowonarodzonego Króla, który ma przynieść na świat miłość.

 

Mędrzec 2 – On uczyni miłość najważniejszym prawem i nakazem.

 

Herod – I wy nazywacie się mędrcami, a opowiadacie takie głupoty.

              Najważniejsza jest władza i złoto. Tylko to się liczy!

 

Mędrzec 3 – Królu. Władza i złoto bez miłości są niczym. Tylko miłość może nadać im sens. Władza wtedy będzie służbą, a złoto środkiem do czynienia innym dobra.

 

Żołnierz – Królu, jeżeli tylko powiesz słowo, możemy wyszczerbić na nich miecze.

 

Mędrzec 2 – Ty królu, nie masz w sobie miłości lecz zazdrość i nienawiść.

 

Herod Nienawiść powiadasz … Idźcie dalej, zacni Mędrcy, a gdy znajdziecie tego „króla miłości”, dajcie mi znak, abym i ja mógł wziąć jej trochę dla siebie.

 

Żołnierz – Co planujesz królu?

 

Herod – Mam pomysł. Niech tylko wrócą, a będziecie mogli wyszczerbić wasze miecze.

 

Scena V – Stajenka

(aniołowie śpiewają „Pójdźmy wszyscy do stajenki)

 

Pasterz 1 – To oni. Ich spotkałem dzisiaj przy spisie. Czułem wtedy taką wielką miłość. Gdy aniołowie powiedzieli nam o tym, że narodził się Syn Boży, Mesjasz, byłem pewien, że to ma coś wspólnego z tymi ludźmi.

 

Pasterz 2 – Szymonie, dobrze że tu przyszliśmy.

                   Złóżmy nasze dary Temu, który przyniósł na świat miłość.

 

(pasterze składają dary, kolęda „Mędrcy świata”)

 

Maryja – Witamy was mądrzy i dobrzy ludzie, którzy przychodzicie do mojego Syna            z miłością i po miłość. On napełni miłością każdego, kto otworzy swe serce i będzie chciał ją przyjąć.

 

Mędrzec 1 Królu, który rodzisz się w lichej szopie, przyjmij mój dar – złoto, które może być źródłem do sprawiania innym radości.

 

Mędrzec 2 – Królu, przyjmij mój dar – kadzidło, wonne zioła. Dar dla Boga, który jest miłością.

 

Mędrzec 3 – Królu, przyjmij także mój dar – mirrę, balsam dla zmarłych. Niech on będzie wyrazem miłości, którą niosą wszyscy opiekujący się chorymi i umierającymi.

 

Mędrzec 1 Ty, Panie, obdarz nas miłością, którą chcemy zanieść do innych, aby świat stawał się lepszy.

 

(Mędrcy i pasterze wychodzą, aniołowie śpiewają „Dzisiaj w Betlejem”)

 

Scena VI – Pobudka

 

(dziennikarz śpi na ławce, wchodzą Mędrcy ale bez przebrań)

 

Mędrzec 1 Przepraszam, czy dobrze się pan czuje?

 

Mędrzec 2 – Czy wszystko w porządku? Zasłabł pan?

 

Mędrzec 3 – Zaprowadzimy pana do samochodu. Pójdziemy po lekarza. Przecież nie można zostawić człowieka w potrzebie.

 

Dziennikarz 1 – Dziękuję panom. Uratowali we mnie panowie nadzieję. Jednak jest na świecie miłość i oby było jej jak najwięcej.

 

 

 

 

4

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin