gajowy5.txt

(0 KB) Pobierz
Hop, hop, hop, to ja,
Wasz pomysłowy gajowy.
Mówišc prociej - chłop
Znany jako Bob.

Lecz choć mam sprzęt gotowy,
Nie ruszam dzi na łowy,
A wszystko to z powodu,
Że co mnie boli z przodu.

Ale nie boli mnie na tyle,
Bym z domu nie mógł wyjć na chwilę.
Więc w zwišzku z tym tak mylę sobie,
Że może co w obejciu zrobię.

Ot, choćby kotu na poczštek
Spróbuję wsadzić łeb we wrzštek.
A jeli wynik będzie mierny,
To wytrę go papierem ciernym.

A potem mógłbym, dajmy na to,
Koguta zatłuc mokrš szmatš.
A jeli mi pozwoli zdrowie,
To jeszcze ogon urwę krowie.

By nie poprzestać na tym wszakże,
Będę chciał kozę zmiecić w wiadrze.
A gdyby mi się nie udało,
Po prostu jš nawalę pałš.

A kiedy skończę już robotę,
W fotelu sišdę z kurš potem
I tak już całkiem dla relaksu
Napcham pod ogon jej szuwaksu.

Hop, hop, hop,
Jakem Bob.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin