Eliza Orzeszkowa - Marta.pdf

(1188 KB) Pobierz
Eliza Orzeszkowa - Marta
Eliza Orzeszkowa
M a r t a
Objaśnienia na końcu ksiąŜki (rozdział 3): WITOLD BILLIP
DEBIUT I MŁODZIEŃCZA TWÓRCZOŚĆ ORZESZKOWEJ
W r. 1866 na biurku Ludwika Jenikego, redaktora Tygodnika Ilustrowanego,
pojawiło się kilkunastostronicowe opowiadanie, noszące tytuł Obrazek
z lat głodowych, a podpisane zupełnie nieznanym w świecie literackim nazwiskiem
– Eliza Orzeszko.
Utwór ten stał u początków pięćdziesięcioletniej blisko pracy literackiej
wielkiej pisarki, otwierał długi, ,,ponad półtorej setki tytułów liczący” szereg
jej powieści, nowel i prac publicystycznych, którymi wzbogacić miała literaturę
polską.
W chwili debiutu przyszła powieściopisarka miała za sobą 25 lat Ŝycia,
spędzonego w warunkach, które, zdawałoby się, w niczym nie mogły jej
przygotować
do wyboru drogi Ŝyciowej dość niezwykłej i – według pojęć jej klasy –
raczej nieodpowiedniej dla dobrze urodzonej i wychowanej kobiety. Eliza z
Pawłowskich Orzeszkowa, urodzona w r. 1841 w Milkowszczyźnie pod Grodnem,
pochodziła z bogatej rodziny szlacheckiej, odebrała konwencjonalne
wychowanie w domu i na pensji klasztornej, gdzie przykładać się musiała do
nauki języków obcych, „salonowej maniery” i tzw. „talentów”, wreszcie poślubiła
z woli matki zamoŜnego równieŜ ziemianina polskiego, właściciela Ludwinowa,
Piotra Orzeszkę.
Wybitnie inteligentna, wraŜliwa, zdradzająca od dzieciństwa głęboki humanitaryzm
i wyczulenie na przejawy społecznej krzywdy, młoda pani
Orzeszkowa zmarnowałaby z pewnością swe nieprzeciętne zdolności i szerokie
zainteresowania w usypiającej atmosferze beztroskiego, sytego i bezmyślnego
Ŝycia szlacheckiego, gdyby nie wydarzenia dziejowe, które, niosąc z sobą
głębokie przeobraŜenia całego Ŝycia narodu, zburzyły ściany jej ludwinowskiego
domu. U schyłku lat pięćdziesiątych senny spokój litewskich i białoruskich
dworków zmąciła fala obrad tzw. komitetów ziemiańskich, powołanych
przez carat dla przedyskutowania reform w ustroju społecznogospodarczym
wsi. PotęŜniejąca fala buntów ludowych i klęska w wojnie
krymskiej zmusiły carat do wejścia na drogę przemian, burŜuazyjnych i postawiły
obszarnictwo wobec konieczności przejścia od liberalnych frazesów
do rzeczowej dyskusji o formach uwłaszczenia. Rozkład feudalizmu, wsteczność
i szkodliwość dotychczasowego systemu – takŜe i dla interesów obszarnictwa
– były tak oczywiste, Ŝe grupa konserwatywnych chwalców „pańszczyzny
i bata” znalazła się w mniejszości. Niemniej jednak obszarnicze plany
rozwiązania społecznogospodarczej sytuacji chłopa zbyt uderzały klasowym
egoizmem, by mogła tego nie spostrzec uwaŜna obserwatorka przebiegu tych
obrad. ,,Byłam namiętną stronniczką chłopów – pisała wiele lat później w
listach – i takich jak ja było wielu... Środkowych ilość była bardzo znaczna i
z młodzieŜą staczała walki dochodzące czasem do wzajemnego rzucania na
siebie noŜów u stołu. Byłam świadkiem scen gwałtownych z tego powodu
nieraz pomiędzy ojcami i synami albo rodzonymi braćmi. Mnie samej dostawało
się nieraz dobrze od starszych i – najbliŜszych”. Mimo zadowolenia, Ŝe
gubernia grodzieńska opowiedziała się w końcu za pełnym uwłaszczeniem,
Orzeszkowa krytycznie oceniała przebieg obrad i czuła się związaną bardziej
z demokratyczną młodzieŜą niŜ z sąsiedzkim gronem szlacheckich Ŝubrów –
w najlepszym razie „cywilizowanych”, liberalizujących „postępowców”. Istnieją
poszlaki, Ŝe zarysowujący się juŜ wówczas konflikt Orzeszkowej z męŜem
opierał się w powaŜna mierze na róŜnicach w poglądach na sprawę
chłopską. Pozwolenie na prowadzenie w Ludwinowie szkółki dla chłopskich
dzieci – to wszystko, co młoda demokratka była w stanie uzyskać od „starszych
i – najbliŜszych”. Owi młodzi stanowić mieli z czasem „czerwoną” grupę
poleskiego powstania, do nich teŜ garnęła się pisarka po jego wybuchu.
Zajmowała
się wówczas aprowizacją i łącznością między oddziałami powstańczymi.
Postać Romualda Traugutta – podówczas dowódcy partyzanckich oddziałów
działających na Polesiu, w którego ukrywaniu i przewoŜeniu pomagała
osobiście – stała się dla niej niezapomnianym wzorem męstwa i patriotyzmu.
Powstanie 1863 r. było doniosłą epoką w Ŝyciu Orzeszkowej. Ta krótka
„wiosna wolności, która przesunęła mi się o wczesnym poranku Ŝycia jak sen
złoty i krwawy”, była wiecznie bolącym wspomnieniem całego Ŝycia pisarki.
Gorący związek z walką wyzwoleńczą narodu uczynił jej na zawsze wstrętną
ugodowość burŜuazji, potępiającej „polityczne szaleństwa”, uszczęśliwionej
moŜliwościami ,,pokojowych podbojów” (czytaj: doskonałych interesów) na
rynkach wschodnich. Klęska powstania była dla Orzeszkowej ciosem strasznym
takŜe i z innego powodu, uderzała ona na Litwie przede wszystkim w
szlachecki dwór, a Orzeszkowa – mimo swego gorącego demokratyzmu,
wychowana
w ciasnej sferze szlacheckiej, w kraju, gdzie wieś i dwór dzieliła
przepaść nie tylko klasowa, lecz i narodowa – nie znała poza nim innych źródeł
polskości i patriotyzmu. Klęska powstania, która na Litwie pociągnęła za
sobą drakońskie represje i okrutny ucisk kultury i języka polskiego, wydawała
się więc jej tym groźniejszą, wywoływała rozpacz i pesymizm. W listach
Orzeszkowej znajdujemy przejmujące wspomnienia tych czasów: „Kochanka
dzieciństwa mego, ojczyzna, wróciła do mnie, wstąpiła we mnie, wielkim płaczem
napełniła serce kobiety przez czas pewien pustej, próŜnej i wesołej...
Chwilami doświadczałam takiego uczucia, jakbym to ja sama osobiście, z
ciałem i duszą, rzuconą była na ziemię i deptaną przez cięŜkie stopy, jakbym
sama z przestrachem i zawrotem głowy zlatywała w przepaść, bez dna, bez
światła, bez nadziei ani ratunku”.
Klęska powstania zrujnowała dotychczasowe Ŝycie Orzeszkowej. Ludwinów
skonfiskowano, mąŜ i wszyscy najbliŜsi poszli na zesłanie. Orzeszkowa
schroniła się w rodzinnej Milkowszczyźnie. „Wjechałam w świat karetą wybitą
błękitnym adamaszkiem, zaprzęŜoną w siedem koni, ze słuŜbą błyszczącą
od blach herbowych... Dwudziestoletnia powróciłam z tamtych stron dalekich
do poojcowskiego domu, zupełnie sama jedna, i znalazłam dom splądrowany
i zniszczony przez wojskowe postoje, długi nie przeze mnie zaciągnięte,
kontrybucję tak wielką, Ŝe gięły się pod nią nawet łany pszennej zie
mi, nieustanne wizyty i przedłuŜone nawet pobyty urzędników... Sytuacja
zupełnie nad siły...”.
Była to sytuacja panująca w ogromnej ilości słabszych ekonomicznie dworów
litewskich, które nie wytrzymały ani popowstaniowych represji ekonomicznych,
ani wstrząsu uwłaszczenia i radykalnej zmiany dotychczasowych
warunków gospodarczych. Dla przyszłej pisarki ruina podstaw jej dotychczasowej
obszarniczej egzystencji była swego rodzaju dobrodziejstwem losu. Nie
z karety wybitej błękitnym adamaszkiem moŜna obserwować Ŝycie narodu, a
Orzeszkowa – jak to przy innej okazji sama stwierdziła – rozumiała dobrze, Ŝe
„dla celów pisarskich poŜyteczniej jest mieć ciernie w dłoni niŜ opaskę na
oczach”. Groźne zachwianie bytu Milkowszczyzny było z pewnością jednym z
czynników mobilizujących przyszłą pisarkę do głębszego zastanowienia się
nad sprawami i problemami Ŝycia, które dźwigało się z ruin i po głębokich
wstrząsach społecznopolitycznych szukało sobie nowych form. Orzeszkowa
dochodziła dwiema drogami do szybkiej krystalizacji swego nowego stanowiska
ideowego, dojrzewającego wcześnie – juŜ w pierwszych latach jej twórczości.
Pierwszą – najbardziej bezpośrednią i bardzo waŜną – była droga osobistych
doświadczeń Ŝyciowych, których wytłumaczenia szukała zastanawiając
Zgłoś jeśli naruszono regulamin