Kiełki jako suplement naszego żywienia.pdf

(94 KB) Pobierz
Kiełki, jako suplement naszego żywienia
Kiełki jako suplement naszego żywienia
W ciągłym poszukiwaniu dobrze, długotrwale i prawidłowo przyswajalnych
witamin oraz pierwiastków śladowych, pomyślałam o skiełkowanych ziarnach.
Kilkanaście lat temu, gdy przez około rok żywiliśmy się z mężem dietą
wegetariańską, zakupiłam dwie kiełkownice, specjalnie przygotowane nasiona i
kiełkowaliśmy na 6 talerzach ziarna słonecznika, lucerny, pszenicy, soi oraz wiele
innych. Po przejściu na żywienie optymalne zarzuciliśmy kiełkowanie, a kiełkownice
powędrowały na strych. Wieloletnie interesowanie się sposobami żywienia w różnych
kulturach i dietach pozwoliło mi odkryć na nowo starą zasadę: „mniej przetworzona
żywność jest bardziej zdrowa i wartościowa”. Nie tylko zatrute środowisko wpłynęło
destrukcyjnie na nasz pokarm. Sam człowiek skłócił się z naturą i manipulując nią,
zaczął tworzyć produkty ładne na pierwszy rzut oka, ale niezdrowe, lub nawet
trujące. Popatrzmy na półki sklepowe. Owoce duże, okazałe, modyfikowane
genetycznie, truskawki dostępne o każdej porze roku, produkty żywnościowe w
opakowaniach z tworzyw sztucznych, w konserwach, barwione, itd. Te wszystkie
działania zmieniają wartości odżywcze produktów, zubażając je. Nie zdajemy sobie
sprawy z tego, że podczas przetwarzania żywności następuje utrata witamin i
mikroelementów (w niektórych przypadkach do 80%). Pomyślałam więc, że jesień i
zima, to doskonały czas na to, aby uzupełnić nasz jadłospis kiełkami. Łykanie
tabletek coraz częściej nie przynosi oczekiwanych efektów. W literaturze fachowej
autorzy piszą, że najkorzystniej jest uzupełniać witaminy i mikroelementy nie
rafinowanymi produktami, ponieważ spożywamy wówczas równocześnie enzymy i
aminokwasy, np. w lucernie znajdują się wszystkie aminokwasy egzogenne (te które
musimy dostarczyć z pożywieniem, jest ich 8).
Również węglowodany i tłuszcze z kiełków są łatwiejsze do przyswojenia przez
ludzki organizm, niż te z produktów wysoko-przetworzonych. W żywych zarodkach
mamy także błonnik, enzymy, chlorofil i wiele innych składników.
Kiełki stanowią pokarm całościowy. Co to znaczy?
Otóż kiełki posiadają substancje smakowe i aromatyczne aktywizujące enzymy
trawienne, a te powodują prawidłowy rozwój flory bakteryjnej przewodu
pokarmowego. To poprawia wchłanianie, a lepsze wchłanianie, to lepsze odżywienie
każdej komórki naszego ciała. Bezkrytyczne łykanie tabletek magnezu czy witamin,
może powodować eliminowanie innego pierwiastka. Na przykład nadmiar wapnia
eliminuje magnez. Porównałabym to do naczynia połączonego. Z jednego końca
dolewamy, z drugiego zaczyna się przepełniać i wylewać. Nasz organizm dąży do
zachowania równowagi (homeostazy). Pamiętacie Państwo, pisałam na ten temat w
poprzednich artykułach. Organizm dostaje w skiełkowanym ziarnie zharmonizowane
składniki odżywcze. Nie w tabletkach, nie w paście do zębów, nie w kremie czy
innych sztucznie wytworzonych produktach, a w naturalnym pożywieniu. Nie
sprzeczajmy się z naturą. Aby zamknięte i wysuszone ziarno zaczęło kiełkować,
konieczne jest zapewnienie odpowiednich warunków, takich, jak światło, wilgoć i
temperatura. Dzięki nim ziarno rozpoczyna cykl wzrostu, czyli budowy nowego życia,
pomnażając ilość wszystkich składników w nim zawartych.
Do kiełkowania zbóż musimy zakupić w sklepie ze zdrową żywnością
kiełkownicę atestowaną (ok. 25 zł) i nasiona przygotowane do kiełkowania (3-7 zł za
torebkę). Są to nasiona nie zaprawiane środkami grzybobójczymi i tylko takie nadają
się do kiełkowania. Normalne ziarno siewne jest silnie toksyczne.
Aby ziarno spełniło wszystkie wymagania jako pokarm i lek, musi być zakupione w
sklepie ze zdrową żywnością i musimy mu zapewnić odpowiednie warunki do
kiełkowania:
1) Oświetlenie – zmieniając warunki oświetlenia zmieniamy poziom zawartości
danego składnika np.
- ilość witaminy C wzrasta wraz z lepszym oświetleniem
- ilość wit. A, E, K wzrasta w dobrym oświetleniu, ale nie w pełnym Słońcu
2) temperatura – dla witamin jest ona najkorzystniejsza pomiędzy 18 o a 21 o C
3) wilgotność – w zasadzie kiełki należy przelewać 2 razy dziennie, ale są też
nasiona, które podlewamy 3 razy. Wodę z pojemnika po przelaniu i spłynięciu
do końca, wylewamy. Możemy nią podlewać kwiatki – lepiej rosną.
Należy zadbać o to, aby nasiona nie psuły się i pleśniały. Dzieje się tak wtedy, gdy
wsypiemy ich zbyt dużą ilość. Wsypujemy jedną warstwę luźno rozłożonych nasion.
Przemiany zachodzące w kiełkujących ziarnach są bardzo korzystne. Kiełki powinny
być częścią diety osób odchudzających się, ponieważ zapewniają maksymalna ilość
składników odżywczych przy minimalnej ilości kalorii. W skiełkowanym ziarnie
znajdujemy więc witaminy, składniki mineralne, aminokwasy egzogenne i
endogenne, dużą ilość kwasów nukleinowych, enzymy, błonnik (ten najlepszy
rozpuszczalny), chlorofil. Powinniśmy uzupełniać żywienie kiełkami lub zastępować
chleb świeżymi, skiełkowanymi nasionami. W naszym gabinecie polecamy je osobom
mającym silne uczulenie na pszenicę, odchudzającym się (zamiast chleba),
osłabionym rozlicznymi chorobami, jako doskonałe źródło witamin, mikroelementów i
pozostałych składników. Również niektórych naszych pacjentów suplementujemy
kiełkami, ponieważ mikroelementy występujące wraz z enzymami w kiełkach
powodują łatwość przyswajania pierwiastków śladowych przez organizm. Na
przykład żelazo występuje we wszystkich zarodkach, ale szczególnie obfitują w nie
soja, fasolka mung i azuki, pszenica, len, rzodkiewka, soczewica, gryka, ciecierzyca i
słonecznik. Moglibyśmy jeść suche nasiona np. słonecznika, ale wtedy nie
spożyjemy tzw. „żywej wody”, która jest tylko w świeżych skiełkowanych ziarnach.
Ponadto znajdują się tam substancje smakowe, aromatyczne i zapachowe,
aktywujące enzymy trawienne, a także fitohormony, działające hamująco na stany
zapalne, aktywizujące gojenie ran i odbudowujące prawidłową florę bakteryjną
organizmu.
Na zakończenie chciałabym Państwu zaprezentować „królową ziaren” –
lucernę (alfa-alfa). To ciekawe. To ciekawe, my ludzie używamy lucerny jako nawozu
pod inne rośliny, jako paszy do krów aby zwiększyć ich mleczność, natomiast sami
używamy różnych super odżywek. Żadna z odżywek chemicznych nie jest w stanie
zapewnić tak idealnego zestawu witamin, pierwiastków śladowych, enzymów
ułatwiających przyswajanie, jak właśnie lucerna. Ułatwia nie tylko regenerację
komórek narządów miąższowych takich, jak wątroba, śledziona czy trzustka, ale
odbudowuje również florę jelita cienkiego, a szczególnie grubego. Olbrzymia ilość
enzymów, witamin i mikroelementów sprawia, że te wszystkie wartości odżywcze są
wchłaniane w całości. Hormony zawarte w lucernie stawiają ją w rzędzie leków
stosowanych w chorobach układowych. Siedmiodniowe kiełki zawierają dużo
chlorofilu, dzięki czemu zwiększa się ilość hemoglobiny, a zatem utlenowanie
naszego organizmu. Jedzmy więc lucernę, bo jest dobra na wszystko.
Chcę, abyście Państwo właściwie odczytali moje intencje. Nie namawiam do
żywienia się kiełkami zamiast produktów zawierających dobre białka. Zachęcam
natomiast do uzupełnienia jadłospisu tym tak wartościowym elementem. Kiełki
lucerny są zdrowsze i lepiej przyswajalne od niejednego suplementu. Jeżeli jesteście
Państwo zainteresowani zaletami i składem pozostałych ziaren do kiełkowania,
proszę o informacje.
mgr Danuta Jarmołowicz
Zgłoś jeśli naruszono regulamin