Napisy do One Tree Hill - sezon 05, odcinek 17.txt

(24 KB) Pobierz
00:00:00:W poprzednich odcinkach:
00:00:01:Napisa�e� laurk� dla dziadka, co?
00:00:04:Spodoba mu si�?
00:00:05:Na pewno.
00:00:09:Podamy jej znieczulenie miejscowe.
00:00:10:Zatrzymamy prac� jej serca|i wtedy wszystko naprawimy.
00:00:16:To nie ja musze podj�� decyzj�.
00:00:19:Ale ty.|Wracaj do domu i przeczytaj ksi��k�.
00:00:22:Wi�c wszyscy b�dziemy rzuca�|do kosza za trzy punkty?
00:00:24:Tak, przez wi�kszo�� meczu.
00:00:25:A kto nam b�dzie podawa� pi�k�?
00:00:26:Ja.
00:00:39:Musz� to naprawi�.
00:00:40:Musz� wszystko naprawi� - ciebie, nas.
00:00:42:Potrzebuj� tego spokoju zanim umr�.
00:00:45:Pomog� ci przez ten czas, kt�ry|mi pozosta�.
00:00:48:Nie odmawiaj umieraj�cemu|spe�nienia jego ostatniego �yczenia.
00:00:50:Nigdy ci nie wybacz� - nie teraz, nigdy.
00:00:56:{Y:b}- \\ NewAge SubTeam //-|- \\ www. nast. ws //-
00:00:59:{Y:b}One Tree Hill
00:01:00:{Y:b}[5x17]
00:01:01:T�umaczenie: n/a|/Korekta Seereek, crosis
00:01:04:Nie by�o ataku.|Gramy dalej.
00:01:05:Co?!
00:01:07:Chyba sobie �artujesz.|Na podw�rku by�aby to napa��.
00:01:09:Nawet nie uznasz tego za faul?
00:01:19:Brooke.
00:01:22:Mamo? Oh!
00:01:41:Witam, dzwoni� z gabinetu doktora|Copelanda. Chodzi o Brooke Davis.
00:01:45:Brooke, bardzo pilne, �eby�|do nas zadzwoni�a.
00:01:48:Halo? Aha
00:01:50:Tak, nie, jasne, tylko...
00:01:51:Brooke!|To w sprawie Angie.
00:01:58:Ok, wyt�umacz mi jeszcze raz dlaczego|operacja Angie jest tak na ostatni� chwil�.
00:02:01:Poniewa� wszystko opiera si�|na ochotnikach.
00:02:02:Chirurdzy ofiaruj� swoje|us�ugi,
00:02:04:wi�c wszystko zale�y od tego,|kiedy maj� czas
00:02:05:i odpowiednich lekarzy itd, itp.
00:02:08:Nie s�dzi�am, �e to b�dzie|ju� dzisiaj.
00:02:10:Dobra, co mog� zrobi�?
00:02:11:Ju� robisz.|Dzi�ki.
00:02:13:Czy mog�aby� zadzwoni� do Lucasa?
00:02:15:Bardzo si� przywi�za� do Angie
00:02:17:i chyba b�dzie chcia� wiedzie�.
00:02:19:- Tak. Jasne, zaraz wracam.|- Ok.
00:02:23:Hej, idziemy.
00:02:26:Hej trenerze.
00:02:28:Hej.
00:02:29:O dzi�ki za kaw�.
00:02:32:Co tam?
00:02:34:A wiesz tak sobie pomy�la�em, �e mogliby�my jeszcze|raz przeanalizowa� strategi� dzisiejszego meczu.
00:02:39:Wszystko b�dzie dobrze, bracie.
00:02:41:A je�eli nie, to zwolni� trenera|a zatrudni� mnie, nie?
00:02:44:Nie ma przegranych.
00:02:47:To co jeszcze ci� dr�czy?
00:02:49:Nic. Dlaczego?
00:02:50:Bo masz wyraz twarzy m�wi�cy:|"Jeszcze co� mnie dr�czy".
00:02:54:Nie udawaj.|Powiedz mi.
00:02:56:Nic, tylko...
00:02:58:Lindsey nie odzywa�a si� do|mnie od jakiego� czasu,
00:03:00:od jakiego� tygodnia i...
00:03:02:Jedna sprawa to to, �e odda�a|mi klucz, ale...
00:03:06:Wiesz, nadal jest wydawc� mojej|ksi�zki. Chyba mnie unika.
00:03:10:Nie, na pewno ci� nie unika, stary.
00:03:11:Pewnie jest zaj�ta i ju�.
00:03:13:Tak.
00:03:15:Ale wiesz,|jeden telefon by wystarczy�.
00:03:17:B�dzie dobrze.
00:03:19:Ale do tego czasu... wiesz co|leczy z�amane serce najlepiej?
00:03:22:No?
00:03:24:Bekon.
00:03:26:Czujesz?
00:03:27:Dzi�ki Bogu mamy Millicent.|Chod� stary.
00:03:37:Puk, puk.
00:03:38:Kto tam?
00:03:40:Tata, kt�ry wyjdzie bez ciebie, je�eli|twoje leniwe ko�ci si� nie rusz� z ��ka.
00:03:43:Nie, w porz�dku. Jestem gotowy.
00:03:47:Widz�.
00:03:50:Hej, tato.|Puk, Puk.
00:03:52:Kto tam?
00:03:53:Ja.
00:03:54:Ja, kto?
00:03:55:Jahuu! Dzisiaj jest mecz Kruk�w.
00:03:59:Prawda. Wi�c musimy si� ju� rusza�.|Chod�my.
00:04:01:Dobrze, tylko wezm� peleryn�.
00:04:25:Brooke.
00:04:27:Hej.
00:04:29:Wa�ny dzie�, co?
00:04:30:Jak si� trzymasz?
00:04:32:Jestem zdenerwowana.
00:04:33:Prosz� powiedz, �e ty nie...|nie jeste� zdenerwowany.
00:04:36:B�dzie si� dobrze czu�a.
00:04:39:Tak jak i ty.
00:04:41:Doktorze Copeland,|wszystko gotowe.
00:04:44:Ok, to potrwa chwil�,
00:04:46:ale ja tylko sko�cz�, przyjd�|i ci� powiadomi�, ok?
00:04:49:Ok.
00:04:51:Piel�gniarka Lee we�mie teraz Angie.
00:04:53:Ok.
00:04:56:Hej. Hej, s�odka dziewczynko.
00:04:59:Ta mi�a piel�gniarka zaprowadzi|ci� teraz na operacj�, ok?
00:05:03:Ale nic ci si� nie stanie.|Obiecuj�, ok?
00:05:06:Po prostu ci� wezm� i ulepsz�.
00:05:11:B�dziesz zdrowsza, ok?
00:05:25:Doktorze.
00:05:28:Jak si� pan nazywa?|Jakie jest pana imi�?
00:05:32:Postaraj si� odpr�y�, ok?|Jest w dobrych r�kach.
00:05:37:Ok.
00:06:10:Jak si� trzymasz tato?
00:06:13:Jako� si� trzymam.
00:06:14:Na pewno? Bo wydaje mi si�,|�e zwolnili�my.
00:06:19:Nie, jest dobrze.
00:06:30:Mo�e powinni�my zawr�ci� i|p�j�� do domu?
00:06:33:Dlaczego? Nie wierzysz w to,|�e wbiegn�?
00:06:35:Nie powinienem k�ama�, prawda?
00:06:37:Patrz si� jak tata pracuje.
00:06:43:Dalej tato!|Dasz rad�! Biegnij!
00:06:48:Dotarli�my do po�owy.
00:06:50:No, prawie do po�owy.
00:06:52:Nie wiem, James.
00:06:54:Przede mn� d�uga droga, je�eli|chce znowu gra� w kosza.
00:06:57:Staram si� robi� to, co|robi�em w przesz�o��i,
00:06:59:ale m�j organizm nie jest|w stanie.
00:07:01:My�l�, �e jeste� w stanie.
00:07:04:Dzi�ki.
00:07:06:Po�yczy� ci peleryn�?
00:07:08:Tak, wiesz, chyba mi si� przyda.
00:07:13:No, dzi�kuj�.
00:07:22:A wiesz czego jeszcze b�d� potrzebowa�?
00:07:25:Hulajnogi!
00:07:27:Hej!|Wracaj!
00:07:34:Ile czasu min�o?
00:07:36:Jaka� godzina.
00:07:37:To samo powiedzia�a� jak|ostatnio pyta�am.
00:07:39:Wiem kochanie, spyta�a� si�|jakie� 30 sekund temu.
00:07:42:Przepraszam.
00:07:43:Nic nie szkodzi.
00:07:44:Hej, wiem, �e si� denerwujesz.|B�dzie dobrze.
00:07:49:Tak.
00:07:51:Powinna� i��.
00:07:53:Nie. Jest dobrze.
00:07:54:Peyton, wiem, �e masz|dzisiaj wa�ny dzie�.
00:07:56:Ok. Wi�c jutro b�dzie nawet|lepszy dzie�.
00:08:02:Nawet nie znam jego imienia.
00:08:05:Doktor Copeland.
00:08:08:Mam nadziej�, �e jakie� mi�e...
00:08:10:A nie imi� brzmi�ce jak nazwisko...
00:08:13:Wiesz, jak "Monroe" czy "Madison"...
00:08:16:Lucas.
00:08:18:Ta jasne.
00:08:19:- Nie, Lucas tu jest.|- Oh.
00:08:22:Brooke, przepraszam.
00:08:24:Zostawi�em kom�rk� w domu.|Jak si� czuje?
00:08:25:Nie wiem. Powiedzieli,|�e to troch� potrwa
00:08:28:i �e dadz� mi zna� od razu po operacji.
00:08:30:Ok, to, ehm...
00:08:33:Poczekam z tob�, je�eli tego chcesz.
00:08:35:Tak, dzi�ki. Ch�tnie.
00:08:37:Szczeg�lnie, �e Peyton musi i��.
00:08:39:- Brooke, ja...|- P. Sawyer,
00:08:41:kocham ci�,
00:08:42:ale wiem, �e masz przed sob�|wariacki dzie� i...
00:08:44:poczuj� si� lepiej je�eli przynajmniej jedna|z nas zrobi co� opr�cz czekania, wi�c...
00:08:48:Prosz�? Dla mnie?
00:08:51:Ok, od razu zadzwo�.
00:08:53:Jasne.
00:08:54:Dzi�ki.
00:09:02:Cze�� Peyton.
00:09:04:Cze�� Luke.
00:09:26:Przez kolejne miesi�ce
00:09:27:b�dzie si� pan czu� ospa�y.
00:09:28:Wa�ne �eby nie si� nie wysila�.
00:09:30:Ale jest dobra wiadomo��.
00:09:32:Co? Pozosta�o mi siedem miesi�cy|�ycia zamiast sze�ciu?
00:09:36:Dzi�ki pana budowie i grupy krwi
00:09:38:jest pan drugi na li�cie oczekuj�cych|na odpowiednie serce.
00:09:41:Musi pani nosi� ten pager ca�� dob�.
00:09:43:Kiedy znajdziemy serce,
00:09:45:b�dziemy mieli oko�o sze�ciu|godzin by je umie�ci�.
00:09:48:Drugi, co?
00:09:51:Ile by mnie kosztowa�o, �eby|przej�� na pierwsze miejsce?
00:09:53:No c�, jestem prawie pewien, �e pastor|Carter nie jest ch�tny do targowania si�.
00:09:55:Nie jest w dobrym stanie.|Poza tym jest dobrym m�czyzn�.
00:09:59:Dobrym m�czyzn�?
00:10:00:Co to ma znaczy� "dobrym m�czyzn�"?
00:10:03:Nie mamy prawa dyskriminowa� ludzi,|kiedy chodzi o ratowanie �ycia.
00:10:06:Je�eli serce pasuje, ja mam obowi�zek|je da� temu, kto je potrzebuje.
00:10:09:A rozumiem.
00:10:10:Bez znaczenia jest czy s�|cudotw�rcami czy mordercami.
00:10:21:Hej, przepraszam.
00:10:22:W porz�dku. Jak Brooke?
00:10:24:Przera�ona, ale stara si� by� dzielna.
00:10:26:Chyba powinnam do niej p�j��.
00:10:28:Nie, nie, nie, ju� ci m�wi�am,
00:10:29:�e nie masz wychodzi�
00:10:31:dop�ki nie nagrasz chocia�|jednej piosenki.
00:10:34:Ok, w porz�dku.
00:10:35:Nawet w kryzysie wszystkimi rz�dzi.
00:10:37:Mo�e po prostu nie lubi� Peyton.
00:10:40:O cholera.|Czy znowu wszystko by�o s�ycha�?
00:11:02:Wyrzucisz to za mnie?
00:11:03:Babcia... mam na my�li niania|Deb wyrzuci.
00:11:07:Ej, niania Deb to nie twoja s�u��ca.
00:11:09:W sumie troch� jest.
00:11:12:Ale jeszcze mo�esz po sobie posprz�ta�.
00:11:14:Recykling, teraz ma�y g�upolku.
00:11:42:To takie wspania�e. Peyton,|idziesz nie�le do przodu.
00:11:46:Ja? Raczej ty.
00:11:47:Sprzeda�a� prawie 100.000 p�yt.
00:11:49:No wiesz, to dzi�ki tobie, Haley i tego|strasznego kolesia z wytw�rni w L.A.,
00:11:53:kt�ry ci� poci�ga.
00:11:55:O fu, nie poci�ga.
00:11:58:Wydaje mi si�, �e tak.
00:11:59:A co z tob�, gwiazdo?
00:12:00:Jakie� przygody, za kt�re mo�emy ci� ochrzani�,|a tak naprawd� chcia�yby�my s�ysze� wi�cej?
00:12:04:Nie. Sama wiesz jak to jest, Haley.
00:12:05:Co noc inne miasto, rano wywiady.
00:12:08:Nawet nie marzy mi si� randka,
00:12:10:a co dopiero prawdziwy zwi�zek.
00:12:11:No c�, jeszcze masz du�o|czasu na facet�w.
00:12:13:Masz ile, 18 lat?
00:12:16:O w�a�nie, chcesz nagra� wiadomo��|dla strony Rock The Vote?
00:12:19:Jasne, �e tak. Super.
00:12:21:Ok, spoko. Zaraz to za�atwimy.
00:12:22:Chod� tu.
00:12:23:- Fajnie ci� widzie�.|- Was te�.
00:12:26:Idziesz, Haley?
00:12:27:Tak, zaraz przyjd�.
00:12:29:Ok.
00:12:47:O ty, niegrzeczny.
00:12:57:Mamo? Oh!
00:13:00:Cholera, mamo?
00:13:03:Czy nikt tu nie puka?
00:13:05:Jezu.
00:13:08:Bo�e mamo, a co jakby Jamie tam wszed�?
00:13:10:My�la�am, �e drzwi by�y zamkni�te.
00:13:11:Poza tym powiedzia�e�, �e idziecie biega�.
00:13:13:Jamie si� zm�czy�.
00:13:16:Ok, w porz�dku, ja si� zm�czy�em,|ale nie o to chodzi.
00:13:18:Co ty robi�a�?
00:13:20:Pozna�am kogo� w sieci.
00:13:22:Kogo?
00:13:24:Nie wiem do ko�ca. Nie widzieli�my si�.
00:13:26:C�, on widzia� co nieco, ale...
00:13:29:Przesta�, ok?
00:13:30:Mamo, rozmawiasz z jakim� obcym|kolesiem w internecie.
00:13:32:Jest bardzo romantyczny. Zmys�owy.
00:13:38:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin