00:00:00:Poprzednio w One Tree Hill 00:00:01:Wiem, �e nie by�em dobrym ojcem,|ale mog� by� dobrym dziadkiem. 00:00:04:Powiniene� o tym pomy�le�|zanim zabi�e� wujka Jamiego. 00:00:06:Nie przyj��em pracy w Omaha. 00:00:08:Marvin... 00:00:09:Millicent, czuj�, �e jestem dobry, w tym co robi� 00:00:11:i po prostu b�d� ci�ko pracowa� 00:00:13:i mam nadziej�, �e stacja da mi kolejn� szans�. 00:00:15:Jeste� pewny? 00:00:16:Tego czy dobrze post�puje? Nie wiem. 00:00:18:Ale je�eli chodzi o nas? Tak. Jestem pewien. 00:00:21:Zaufa�em ci, ok? 00:00:23:Quentin, to by�o potrzebne. 00:00:24:Potrzebowa�em tego?! 00:00:25:Potrzebowa�em stypendium. 00:00:27:Mia�e� trzyma� j�zyk za z�bami...|tego w�a�nie potrzebowa�em. 00:00:30:Millicent... 00:00:32:Dadz� mi dziecko... 00:00:36:Kocham ci�, Lindsey. 00:00:38:Ja te� ci� kocham, Luke, 00:00:39:ale potrzeba wi�cej ni� mi�o�ci,|�eby budowa� ma��e�stwo. 00:00:42:Jestem sk�onny, by si� tego nauczy�... 00:00:51:To dla ciebie. 00:00:53:Zapisujesz mi domek na pla�y... 00:00:55:Nie chc� go. 00:00:57:Synu... 00:00:59:Mam chore serce. 00:01:02:Zosta�o mi sze�� miesi�cy �ycia. 00:01:07:One Tree Hill [5x16]|Cryin' Won't Help You Now 00:01:09:T�umaczenie: crosis|Korekta: seereek 00:01:24:{Y:i}Wielu nie potrafi�o tego zrozumie�... 00:01:28:{Y:i}Czasem te�, on znajdowa� si� po�r�d nich... 00:01:31:{Y:i}Ale nawet w chwilach zw�tpienia... 00:01:33:{Y:i}w g��bi swojego serca wiedzia�,|�e pewnego dnia to do niego wr�ci... 00:01:45:{Y:i}I jego �ycie znowu b�dzie mia�o sens. 00:02:00:{Y:i}Tato, co si� dzieje z dziadkiem Danem? 00:02:02:Co masz na my�li? 00:02:03:Nie by�o go na moich urodzinach, 00:02:06:a wszyscy inni przyszli. 00:02:07:Naprawd� chcia�em, �eby przyszed�. 00:02:10:Wiem, �e chcia�e�, kolego... 00:02:11:Ale twoja impreza i tak by�a|ca�kiem fajna, no nie? 00:02:13:Tak, ale dziadek Dan powiedzia�,|�e za mn� t�skni. 00:02:18:Pami�tasz t� koszulk�,|kt�ra tak ci si� spodoba�a? 00:02:22:By�a od twojego dziadka. 00:02:24:Naprawd�?!|Wiedzia�em! 00:02:28:Mamo, dziadek Dan da� mi ten prezent. 00:02:36:Mog� z tob� porozmawia�? 00:02:38:- On umiera, Hales...|- Co? 00:02:40:Potrzebuje przeszczepu serca.|M�wi, �e to HCM. 00:02:43:Zosta�o mu sze�� miesi�cy �ycia...|Mo�e nawet mniej. 00:02:46:Wierzysz mu?|Nawet nie jest tak stary. 00:02:48:Nie wiem... ale to Dan. 00:02:51:Zapisa� nam w testamencie domek na pla�y|i mas� innych rzeczy. 00:02:54:I tym razem wygl�da... jakby si� ba�. 00:02:58:Widzia�em go w wielu sytuacjach,|ale nigdy przestraszonego. 00:03:02:C�... je�li to prawda, to chocia� wiemy,|dlaczego tak bardzo chce sp�dza� czas z Jamiem. 00:03:06:Nie ma to jak uciekaj�cy czas. 00:03:08:Uciekaj�cy albo i nie. 00:03:09:Dan nie b�dzie sp�dza�,|ani troch� czasu z Jamiem. 00:03:16:No malutka, u�miechnij si�. 00:03:20:W porz�dku, niech ci b�dzie, 00:03:22:ale mamy przed sob�|ci�ki tydzie�, dzieciaku. 00:03:24:P�jdziemy do lekarza,|kt�ry sprawi, �e poczujesz si� lepiej. 00:03:28:A jutro kiedy ciocia Millicent b�dzie ci� pilnowa�,|ja p�jd� na moje wielkie i wa�ne spotkanie. 00:03:35:Poradzisz sobie beze mnie? 00:03:42:Otwarte! 00:03:46:Hej, co ty tutaj robisz? 00:03:48:My�la�a�, �e zapomn� o czym� tak wa�nym?|Punkt si�dma, tak? 00:03:52:Si�dma... wieczorem,|ale doceniam entuzjazm, Luke. 00:03:58:Jestem troch� poddenerwowana|tym ca�ym szpitalem. 00:04:01:Nie jestem zbyt wielk� fank� szpitali. 00:04:03:- Jak ci idzie? Lepiej?|- Tak, zaczynam sobie radzi�. 00:04:07:Teraz wreszcie �pi w nocy. 00:04:09:Widzisz? M�wi�em, �e b�dziesz dobr� mam�.|Jest tak, jak si� spodziewa�a�? 00:04:14:Potrzeba du�o pracy. Znacznie wi�cej|ni� my�la�am, 00:04:18:ale ona jest taka urocza. 00:04:20:Bo�e, nie spa�am tak dobrze od daw... 00:04:24:Luke, hej... co ty tutaj robisz? 00:04:27:W�a�nie diagnozowa� Angie przed operacj�,|niech nam pan o tym opowie. 00:04:32:Pewnie to tylko katar. 00:04:36:- Wpadn� p�niej.|- Brzmi nie�le. 00:04:41:{Y:i}Pa, Luke! 00:04:44:Ty te�... 00:04:52:G�uptasy!|Czy to nie g�uptasy? 00:04:58:- Musz� wi�cej �wiczy�, ok?|- M�wi�em im... 00:05:06:Chod�cie tutaj. 00:05:10:Wi�c jak wszyscy widzicie,|Q nie zagra przez sze�� tygodni. 00:05:14:Co znaczy, �e gramy w rozgrywkach bez niego. 00:05:17:Ka�dy z was b�dzie musia� pokaza� na co go sta�|w dwunastu meczach od teraz a� do rozgrywek. 00:05:23:Nie mo�emy sobie pozwoli� na przegrane. 00:05:26:Jakie� pytania? 00:05:30:To, �e Quentin jest kontuzjowany,|nie znaczy, �e sezon si� sko�czy�. 00:05:34:A oto, czego oczekuj� od ka�dego z was: 00:05:37:Q, gdzie si� wybierasz? 00:05:39:Nic tu po mnie... 00:05:42:Q, nie mo�esz po prostu odej��. 00:05:44:W�a�nie to zrobi�em. 00:05:55:Co my tu mamy?|Jeszcze wi�cej groszku i dyni, pychota! 00:05:59:Podobasz si� jej w tej roli. 00:06:01:Co do tego... Chc� tylko, �eby� wiedzia�a,|�e ch�tnie pomog� z Angie, 00:06:06:mam tylko zawr�t g�owy,|�eby sko�czy� prace przy moim studio. 00:06:09:W porz�dku, jeste� usprawiedliwiona|od dy�urowania przy dziecku. 00:06:13:Poza tym... lubi� sp�dza� czas z ma�� Angie. 00:06:19:Tak czy inaczej,|Angie boi si� strasznej Peyton, no nie? 00:06:23:Pewnie, bardziej lubimy wujka Lucasa. 00:06:26:�artuj�! 00:06:27:�artujemy, prawda?|Pewnie, �e tak... 00:06:29:My�l�, �e to fajnie, �e nam pomaga,|to taki troch� Pan Mama, ale to mi�e. 00:06:33:To jest urocze... ale i tak usycha z t�sknoty za Lindsey, wi�c... 00:06:38:Staram si� odwr�ci� od niej jego uwag�. 00:06:40:A'propos odwracania uwagi,|musz� spada� do studia. 00:06:43:Kto nagrywa? 00:06:45:To tylko ta dziewczyna, kt�rej mo�esz nie zna�,|Haley James Scott. 00:06:48:S�ysza�a� to, male�ka?|Haley James Scott b�dzie znowu gra�. 00:06:53:To zas�uguje na u�miech. 00:07:01:Wyno� si� st�d, potworze.|Przestraszy�a� j�. 00:07:16:Marvin.|Masz laleczk� voo-doo? 00:07:19:S�ucham? 00:07:20:Masz, czy namiesza�e� co� z past� �ososiow� w kawiarni|i teraz lepiej smakuje? 00:07:23:Cz�owiek od wiadomo�ci sportowych|jest chory jak pies, w�a�nie zapaskudzi� ca�� pod�og�... 00:07:28:I chce pan, �ebym to posprz�ta�? 00:07:31:Nie... 00:07:32:S�uchaj, wiem, �e nie rozmawiali�my du�o|od kiedy zast�pi�em Alice. 00:07:36:Wiem, �e by�e� z ni� bli�ej. 00:07:39:Um, ca�kiem blisko... tak... 00:07:42:Tak czy inaczej, podoba�y mi si� audycje,|kt�re prowadzi�e� dla "Kruk�w". 00:07:46:Wi�c co my�lisz, �eby wyst�pi� jutro? 00:07:48:Naprawd�? 00:07:50:A co z facetem,|kt�ry pracowa� w weekendy? 00:07:52:{Y:i}O niego si� nie martw. 00:07:53:Kiedy mia�by� inn� okazj�,|�eby zab�ysn��? 00:07:56:Mam trzy miejsca: 4, 5 i 6.|I chc�, �eby� zaj�� si� wszystkimi trzema. 00:08:01:Dobrze, dzi�kuj� panu. 00:08:05:Zapomnia�bym...|S�ysza�em o twojej ofercie z Omaha. 00:08:08:My�l�, �e podj��e� trafn� decyzj�. 00:08:19:Luke, masz chwil�? 00:08:25:Chodzi o Dana... 00:08:30:On umiera... 00:08:32:- Jasssne...|- M�wi� powa�nie, to co� z jego sercem. 00:08:36:Wzi�� Nathana do domku przy pla�y,|�eby mu o tym powiedzie�. 00:08:39:- I Nathan mu uwierzy�?|- Tak my�l�, wygl�da� na ca�kiem przekonanego. 00:08:43:Dan spisa� nawet testament. 00:08:46:- My�lisz, �e k�amie?|- Oczywi�cie, �e k�amie! 00:08:53:Ok, powiedzmy, �e uwierzy�em,|ale w mi�dzyczasie b�d� ostro�na. 00:08:58:Nie chc�, aby z powrotem|wessa� was, do swojego �ycia. 00:09:01:Wiem, zgadzam si� z tob�,|ale co je�li on m�wi prawd�? 00:09:05:Co je�li naprawd� umiera? 00:09:10:Nie wiem, wszystko co mam do powiedzenia to... 00:09:13:to, �e lepiej trafi� nie mog�o. 00:09:25:Wr�cisz znowu do gry,|zaufaj mi. 00:09:27:Co ty tutaj robisz? 00:09:29:Na sali powiedzia�e�, �e nie chcesz wraca� do gry.|Wiem, �e chcesz. 00:09:32:Ja bym tak zrobi�. 00:09:33:- To nie jest powr�t.|- Pewnie. 00:09:36:Wiesz Nathan, musisz sobie u�wiadomi�,|�e nigdy nie b�dziesz takim zawodnikiem, jakim by�e� kiedy�. 00:09:40:Co nie znaczy,|�e ci�gle nie mo�esz by� wspania�ym graczem. 00:09:42:Musisz si� tylko nauczy� gra� inaczej. 00:09:44:{Y:i}Odnajd� si� na nowo w tej grze.|Najlepsi zawodnicy zawsze sobie radz�. 00:09:47:- Ok, spr�buj znowu, ale zwolnij...|- Przesta�! 00:09:50:- Przesta� co?|- �ledzi� mnie, 00:09:52:pr�bowa� spotka� si� z Jamiem,|to, wszystko. 00:09:55:Dan, nie obchodzi mnie, �e umierasz. 00:09:59:Sko�czyli�my. 00:10:02:Nathan, nie nienawid� mnie za to,|�e jestem dumny z twoich osi�gni��. 00:10:06:Pos�uchaj kogo� kto o tym wie.|Nie chcesz zazna� �ycia w �alu. 00:10:09:Jeszcze nie jest za p�no. 00:10:11:Mo�esz osi�gn�� sukces,|musisz tylko mocno tego chcie�. 00:10:14:Przesta�! 00:10:15:Ok? Nie rozumiesz tego, prawda?|Po prostu daj sobie spok�j z tym wszystkim! 00:10:21:I zostaw w spokoju moj� rodzin�! 00:10:36:Patrz na to! Czy� to nie jest wspania�e, Haley?|To "Red Bedroom Studio"! 00:10:41:Tak, jest wspania�e... 00:10:45:- Co si� z tob� dzieje?|- Nic, jest w porz�dku, tylko... 00:10:49:Nic... Studio wygl�da wspaniale. 00:10:51:Wi�c, o co chodzi? 00:10:55:- Mog� ci zada� osobiste pytanie?|- Jasne, �mia�o. 00:11:01:Chcia�aby� pozna� swojego prawdziwego ojca,|gdyby� mia�a okazj�? 00:11:05:No c�... To znaczy...|Zanim pozna�am Ellie pewnie powiedzia�abym 'nie', 00:11:09:ale ona by�a niesamowita. Wi�c tak,|czasem marz� o cudzie, by spotka� mojego ojca. 00:11:15:Ale... co je�li spotka�abym go|i bym go nie polubi�a? 00:11:18:Wi�c czasem my�l�, �e lepiej go nie zna�|i �y� z jego wyidealizowan� wersj�. 00:11:26:Czemu pytasz? 00:11:30:- Jest mo�liwo��, �e Dan umiera.|- �artujesz? 00:11:36:- Nathan wie?|- Tak, Nathan i Lucas wiedz�. 00:11:39:Problemem jest Jamie,|on ma obsesj�, �eby pozna� swojego dziadka. 00:11:42:A je�li Dan jest naprawd� chory,|mo�e nie mie� okazji do tego. 00:11:45:Bo�e, Haley, przykro mi,|to musi by� ci�kie... 00:11:48:�mia�o mog� powiedzie�,|�e poznanie Ellie zmieni�o moje �ycie 00:11:52:i jestem ca�kiem pewna,|�e nie by�oby nas tutaj, gdyby nie ona. 00:11:56:I w ko�cu Ellie to nie Dan Scott. 00:12:01:Wygl�dasz na zdrowego. 00:12:03:Wejd� do �rodka, Lucas. 00:12...
iubar