najlepsze teksty.doc

(101 KB) Pobierz
Za oknem ciągle pada

 Za oknem ciągle pada ..... moja żona stoi smutna w oknie ... 
(szatan) Jeszcze trochę tak popada i będę musiał ją wpuścić

 

Zrób wątrobie niespodziankę, napij się wody.

 

zaraz wracam, idę się wylać 
ok 
5 minut później 
już jestem 
co tak długo? 
bo matka powiedziała, ze albo będę sikał na siedząco albo będę sam mył deskę klozetową 
to wolę chodzić do ogródka

 

Polećcie jakiś zestaw witamin, który: zniweluje ospałość i lenia, poprawi koncentrację, da trochę energii i uzupełni przede wszystkim magnez oraz potas. 
- kokaina i pomidory

 

Śniadanie na kacu jest jak przeszczep, może się nie przyjąć.

 

Byłem u kumpla po zeszyt. Wchodzimy do jego mieszkania, lekko śmierdzi.... W tym momencie jego ojciec wychodzi z kibla i zanim nas zobaczył mówi do siebie: 
"- aaaa, to był perfekcyjny rzut, zero chlapnięcia, jedno podtarcie..."

 

wiesz jak Lady Gaga dobiera ubrania i dodatki? 
nakładana siebie klej i losowo turla się po zawartości szafy...

 

Prezerwatywy noszę w jednej kieszeni plecaka ze śrubokretem, zapasową baterią, zestawem plastrów, latarką i planem miasta. Wtedy dziewczyna odnosi wrażenie, że jestem przygotowany na każdą sytuację, a nie że od początku planowałem ją przelecieć.

 

Pewnego pięknego popołudnia grzeje sobie facet przez wieś swoim samochodem, oczywiście z prędkością inną niż znaki nakazują. Pech chciał, że na drogę wybiegła mu kura którą potrącił, facet depnął po hamulcach, zatrzymał się i wysiadł z samochodu obadać sytuację. Po krótkich oględzinach stwierdził, że kura którą trzasnął nie żyła. Rozglądnął się czy aby nikt nie patrzy i postanowił zabrać ją do domu w celu spożycia pechowej zdobyczy... Otwiera bagażnik, wrzuca kurę do środka i zadowolony chciał już wsiadać do samochodu. Raptem z za płotu podnosi się głowa właściciela kury, który wszystko obserwował i krzyczy do kierowcy:
- Ej Panie !!! No nie pier**l, że ją do weterynarza będziesz wiózł!

 

(Jola) help!!!! mam syfy na piersiach! 
(Wojtek) to są sutki...

 

jeżeli blondynka ma ciemne odrosty to znaczy, ze jej mózg jeszcze walczy...

 

Wiesz jak utrzymać idiotę w niepewności ? 
No jak ? 
Później ci powiem.

 

(Agnieszka)jesteś jak zwykły facet. ! myślisz tylko o cyckach.... 
(Kamil)nie obrażaj mnie, gdybym był zwykłym facetem to nie byłbym z tobą 
(Agnieszka)...to z kim? 
(Kamil)z kimś kto ma cycki...

 

Mój kolega opowiadał mi jak pracował kiedyś w karetce. Autentyk! 
Mają zgłoszenie, jadą i zastają kobietę, która zakleszczyła się z psem (doberman czy coś w tym stylu). 
Nikogo nie było w domu, nikt miał się o tym niedowidzieć, no ale niestety ojciec owej kobiety wrócił i zobaczył córkę z psem :D. Ona dostała skurczów i koniec, przyjechała karetka, pies strasznie warczał i szczekał, nie chciał dopuścić lekarza do kobiety, ten nie wiedząc co zrobić zwraca się do ojca: 
- Niech pan uspokoi zięcia, bo nas pogryzie. 

 

(on) Sory, że wczoraj nie wpadłem - kumpel miał wieczór kawalerski... 
(ona) Na wieczorach kawalerskich zawsze jest pełno dziwek! 
(on) No co ty! To wieczór kawalerski! Nie zabiera się dziewczyn! 
(ona) Ty chyba myślisz, że ja nigdy na wieczorze kawalerskim nie byłam….

 

 

- Dlaczego Szkoci noszą kilty?
- Żeby owce nie usłyszały rozpinania rozporka.

 

Rzecz dzieje się na lekcji religii. Nauczycielka sprawdzała zadanie domowe. Pyta się kumpla:
N: Masz zadanie?
A kumpel na to:
K: Błogosławieni ci co nie widzieli a uwierzyli

 

Promocja PKP - jedziesz dwa razy dłużej za tę samą cenę!

 

(Asia) czasami mam ochotę oglądnąć pornola ale przy swoim facecie sie zawsze krepuje oglądając czy wy tez tak macie?
(stawar) nie, ja pornole oglądam zawsze całą rodziną przy kolacji

 

w ogóle to chyba znowu mam problemy z tłumikiem w aucie
- bo ostatnio jak odpaliłem to się autoalarm włączył takiemu jednemu co stał obok

 

A co byś zrobił jakby przejechało mi psa albo kotka?
- bigos

 

Wczoraj do miejskiego szpitala przywiezionego małego chłopca z sześciocalowym gwoździem w pośladku. Według jego słów wydrapywał właśnie pewne krótkie słowo na nowiutkim Lexusie, gdy mu się nagle ręka obsunęła...

 

Stoję kiedyś na przystanku i oczywiście pojawia się nieodwołalna część polskiej scenerii,czyli napruty dresik. Niedokarmiony raczej ale za to odpowiednio znieczulony i oczywiście w ułańskim humorze, więc dawaj pieprzyć głupoty do ludzi i zaczepiać jakieś dzieciaki itp... niegroźny ale wkurwiający. Ktoś nie zdzierżył, zwyczajny zupełnie typek podszedł do dresika i pchnął go z lekka. Ułan niestety przegrał pojedynek z grawitacją i wywalił się o własne sznurówki. Gdy podniósł się z ziemi, wysypał telefon z kiermany, podszedł do typa który go popchnął i wpychając mu telefon do ręki wybełkotał:
- Ty chłopaku, masz tu, dzwoń do Mamy i powiedz gdzie jesteś, żeby wiedziała w którym szpitalu cię szukać.

 

(em) idę sobie po rynku we wrocku i widzę jak do pary podchodzi koleś z koszem róż
(em) chłopak spławił go jednym zdaniem - "pani już puknięta, różyczki nie trzeba"

 

(Diabelko) Dopiero teraz, po raz pierwszy w życiu zrozumiałem, dlaczego kobieta to wspaniała instytucja! :D 
(Diabelko) Umyła naczynia, okazało się, że to jednak ze zlewu zapierdalało jak od zdechłego szczura! 
(Diabelko) Zrobiła pranie, z kosza na ciuchy brudne również był ten zapach, już go nie ma! 
(Diabelko) Chyba muszę kupić jej czekoladki, a kotu wątróbkę... 
(Maco) na chuj kotu watrobke? 
(Diabelko) ...bo zawsze on dostawał wpierdol jak gdzieś śmierdziało...

 

Matematyka z 75 letnią legendą szkoły.
Cisza jak makiem zasiał słychać muchy. Przy tablicy stoi mało kumata z przedmiotu koleżanka i udaje, że myśli nad zadaniem. Cala w strachu nie wie co ma ze sobą robić i nagle głos pani D.
- Spier... spier.... spierwiastkuj to dziecko!!!

 

Kumple jechali sobie na wycieczkę rowerową jakąś dość ruchliwą drogą, jak to dość często bywa przy takich drogach stoją panienki....wiadomo jakie panienki.
Postanowili zrobić sobie bekę z jednej z nich. podjazd na rowerach
- Hej niunia, pójdziemy w las na małe co nieco za 5 dych?
- Kochany, za 5 dych to ja ci roweru popilnuje, a ty idź do lasu i sobie konia zwal

 

2 Klasa gimnazjum
Pani S. zabrała nasze zeszyty do sprawdzenia. Kilka dni później oddaje część z nich i mówi:
- Reszty zeszytów nie sprawdziłam bo brakło mi tabletek uspakajających...

 

Kumpel mi opowiadał, że ten będąc jeszcze w podstawówce dostał uwagę do dzienniczka. Uwagę miał przynieść podpisaną przez matkę. No ale, że nie chciał ryzykować lania podrobił podpis. Podpisał się "mama"

 

Gdyby nie Radio Maryja człowiek nigdy by się nie dowiedział jak wiele
pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie.

 

(bart) w majówkę
(bart) byliśmy pić i piliśmy 3 dni z rzedu
(bart) niektórzy ogromne ilości
(bart) 3 dnia kumpel poszedł do kibla
(bart) po chwili przeraźliwy krzyk "WYSRAŁEM JELITA"
(bart) jak przyjechała karetka okazało sie ze koleś miał tasiemca który nie wytrzymał stężenia alkoholu
(bart) i po prostu chciał sie ratować

 

Autentyk czyli Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi
idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."

 

 

 

 

 

 

 

czaj akcję: jadę sobie z moim facetem busem, bus napchany do granic, bo dwójka wypadła z rozkładu i wszyscy się do tego wpakowali
i zaraz przy drzwiach na samym przodzie, koło kierowcy stało sobie takie grube babsko
i się rzuca: "czemu tamten autobus nie przyjechał? co pan sobie nie myśli? jak tak można" i podobne
kierowca widać, że miał już dość
w końcu się wkurwił zatrzymał na poboczu i wyskakuje z tekstem:
"awaria autobusu- dalej nie jedziemy" i otworzył tylko te drzwi przy których to babsko stało
ta się oczywiście zaczęła rzucać, ale kierowca dalej swoje. więc baba skapitulowała i chcąc nie chcąc- wysiadła
jak tylko się wytoczyła z busa kierowca zamknął drzwi i powiedział:
"koniec awarii- jedziemy dalej"

 

z dwa lata temu u mnie na osiedlu gość z dachu skoczył
blok tak z 12 pięter
policja podjechała i jakoś tak się zdarzyło że w tłumie gapiów stałem
z radiowozu słyszę: "jeszcze tylko Pana Kleksa zabezpieczyć i koniec roboty na dzisiaj"

 

na chuj oni rysują na tych papierach toaletowych
ozdóbka taka
człowiek myśli że krwawi z odbytu
a to kurwa truskawka

 

Pomóż stary, co mogę kupić dupie na święta?
Papier toaletowy

 

Do stolika podchodzi kelner :
- Szampan?
- Nie szkurwą, ale poszła szrać.

 

głębokość dupy w której się znajdujesz w czasie sesji jest proporcjonalna do długości chuja którego położyłeś na semestr

 

(Kacper) kumpel ma kantor i taką scenę opowiadał wczoraj w knajpie
w kantorze u niego przy uczelni przyszła panna z koleżanką w piątek i wymienia 100 rubli, ten mówi że to strasznie mało i się nie opłaca bo dostanie 8/9zł a ta do niego, że niemożliwe musi być więcej, on jej pokazuje kurs i daje 8 czy tam 9zł a jej koleżanka ryknęła ze śmiechu i mówi "dałaś dupy za 8 zł"

 

dziś ksiądz powiedział że jak patrzy na dziewczyny w naszej klasie to umacnia się w celibacie.

 

Dla tych, którzy nie widzieli dzisiejszego meczu towarzyskiego między Widzewem a ŁKSem Łódź : skrót będzie można obejrzeć w dzisiejszym 997.

 

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:

a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.

Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi - Kurwa, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!

 

Ktoś puścił baka przy stole i milczy, udając, ze nic sie nie stało... a mały 1,5 roczny chłopiec podchodzi do tej osoby i ,wywołując rumieniec zmieszania na jej twarzy, mądrze pyta: "kupa?"

 

Historia gdzieś zasłyszana podobno prawdziwa dotyczy Aleksandra Fredry i jego młodej żony.
Fredro wszedł do auli gdzie miał swój wykład. Na tablicy widniał napis: " Stary Fredro w książkach grzebie a student mu żonę j***e"
Popatrzył podumał poprosił jednego ze studentów o starcie tablicy po czym zaczął pisać:
" To nie szkodzi moje dziatki jam pie*****ł wasze matki I to właśnie z tej przyczyny wyście wszyscy skur****y" ah Ci pisarze:)

 

Sytuacja którą opisuje przytrafiła mi się w Krakowie w knajpce na kazimierzu....z lekka wprowadzając mnie w szok (pozytywny). Siedząc w ów knajpce popijając piwko przy barze, podchodzi do mnie Kobieta i pyta mnie co piję??? Bez skrępowania odpowiadam ,że drinka...na co słyszę- " u mnie czy u Ciebie??? "

 

Siedzi chłopak i dziewczyna w parku, ona roztrzepana i odważna, a on spokojny i nieśmiały. Nagle dziewczyna zaczyna się do niego dobierać, a on ją odtrąca.
- Przecież jestem niegroźna - żali się dziewczyna.
- To samo mówili o azbeście...

 

 

 

 

Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
- Dokąd je prowadzicie?
- Do domu. Będę je hodował.
- Przecie nie macie obory ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
- W mojej izbie.
- Toż to straszny smród!
- Trudno będą się musiały przyzwyczaić.

 

Przyjeżdża Nowy Ruski swoim Merolem do serwisu i woła do mechaników:
- Chłopaki, dziurę mam w klimie, freon wyciekł!
- Proszę pana, zmierzymy i powiemy, czy można łatać, czy trzeba wymieniać.
- Oszczędź sobie mierzenia, to ci powiem od razu: dziura ma średnicę 7,62mm.

 

Zajęcia z BHP na wydziale budownictwa. Profesor do studentów:
- Jesteście kierownikami budowy. Na waszych oczach ze schodów spada murarz i ginie na miejscu. Jakie są wasze pierwsze kroki?
Studenci:
- Wezwać karetkę!
- Wezwać policję!
- Poinformować rodzinę!
Profesor:
- Nałożyć trupowi kask i pasy zabezpieczające. Inaczej policja przyjedzie do was...

 

Naukowcy są zgodni, że mrówka może przenieść ciężar nawet dziesięć razy większy niż jej własna waga.
Dzięki tej cennej informacji już 50 gram mrówek można śmiało wysyłać po flaszkę.

(i) Stoję sobie ostatnio w kolejce w Tesco, a przede mną dwóch odzianych w dresy młodzieńców z głowami tak gładkimi, jak pupcia niemowlaka i słyszę ich rozmowę:
(dres1) Suchaj, Łysy, byłem ostatnio se w klubie, w Platynce, niee?
(dres2) Noo...
(dres1) No, i suchaj. Podbijam do baru, jedno piwko, drugie. I podbija do mnie jakiś lachon, niee?
(dres2) Noo...
(dres1) No, i suchaj. Tak zaczłem z nią gadać, gadam, gadam z dwie godziny. I po dwóch godzinach miałem już jej telefon.
(dres2) O, to nieźle...
(dres1) Noo, taki fajny, czerwony, z klapką. Aparat nawet ma...

Ona do niego:
- Dzisiaj zero seksu! Leżymy nieruchomo jak warzywa!
On:
- A pędy wolno wypuszczać? Bo jeden właśnie mi kiełkuje...

Piękna plaża w małej miejscowości w Kalabrii. Dookoła same "makarony" - wokół ani jednego Polaka, po prostu cud nie urlop. Nagle jeden z plażujących makaroniarzy podnosi się z ręcznika, podchodzi na brzeg morza i krzyczy w kierunku pływających:
- Kryśka, wyłaź natychmiast! Wracamy do hotelu! Srać mi się chce!!!

ojciec mojego kumpla jest the best
kupowal ostatnio papier toaletowy i babka za lada do niego z takim tekstem "jaki kolor?"
a on "kolor nie wazny, byle dobrze zbieral" ...

porażka
stara mi zmieniła nazwę katalogu z pornolami z "Nowy Folder" na "Brawo synku"

klientka w sklepie kupuje 2 duże ogórasy a ekspedientka:
"co, mąż jednak w Norwegii?"

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze! Jak siadam na kiblu i robię klocka, to mi się ząb rusza...
Doktor myśli, myśli, myśli... W końcu diagnoza:
- Proszę odwijać nici z rolady.

na lekcji religii, kumpel do księdza jakiegoś tam z zakonu:
(kolega) proszę pana!
(ksiądz) mów mi ojcze
(kolega) dobrze tato

- Co robicie, żeby Wam prezerwatywa nie spadała? Prószę o pomoc, bo ciągle mi spada i nie mogę dogodzić partnerkom.

Czasem oplatam dodatkowo członek u nasady sznurem od habitu - jeśli dobrze zaciśniesz to nie zsunie się na 100%.

Powiedzmy sobie szczerze, gdyby nie kraksa Hamiltona z Raikkonenem to Robert byłby w najlepszym przypadku trzeci
A gdyby twój ojciec poszedł do kuchni zamiast do sypialni byłbyś naleśnikiem

Leżymy sobie na łóżku, droczymy się, ogólnie miło. Zeszliśmy na tematy "ślubne":
Ja: - Mam być twoją żoną? - zapytałam oczekując jakieś mega-romantycznej odpowiedzi.
On: - Nie, ku*rwa, mężem.

Parę lat temu znajoma zatrzymała się na "krzyżówkach" pod pobliską wsią, aby złapać stopa na dość ruchliwej drodze. Po pół godziny "machania" i bezskutecznych prób zauważyła, że pewien samochód wyprzedza wóz (zaprzężony w całego 1 konia) i zwalnia przy niej, więc miała nadzieje, że może uda jej się z nim zabrać... Niestety samochód przejechał dalej, a woźnica przejeżdżając obok niej w te słowa zatrzymał konia:
- Stóóóóóóóóój Ch*ju! (i zwrócił się do niej) Wsiadaj piękna damo.

Wybraliśmy się paczką na te nieszczęsne juwenalia... Nieszczęsne, bo skończyło się jak zwykle - 4 rano, wszyscy pijani w sztok, ramię w ramię odprowadzamy (zataczamy) się do domu. [K]oleżanka kupiła w całodobowym mineralną. Kawałek za nami wlókł się jej [C]hłopak.
K - Maruś, może chcesz wody?
C - (odgłos chlustających wymiotów)
K - No ok, ok, wystarczyło powiedzieć nie...

Donek ty to bedziesz kiedyś premierem...
- Nie pierdol, roluj blanka

Stirlitz karmił ukradkiem niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Mikroekonomia - M.
Pierwsze zajęcie z mikro. Wykładowca:
- (...) nie będę owijał w bawełnę - lubię czasem wpierdolić kawałek schabowego...

a gdzie lubisz chodzić z chłopakiem?
(Paula) różnie, na spacer, do kina, restauracji.. a gdzie chciałbyś mnie wziąć? :*
- na stole

piłem kiedyś wino za 30zł...
tyle ze bylo tego 6 litrów

chciałbym zrobić w życiu coś wielkiego!
najedz sie fasoli -  poczekaj do wieczora

Rzecz dzieje się w sklepie nocnym, stoję za zażywnym panem i słyszę dialog treści następującej:
[P]an - Bry wieczór, czy są Actimelki?
[S]sprzedawca - Słucham?
[P] - No, Actmielki, jogurciki takie...
[S] - Aaa, nie, nie ma.
[P] (wzdychając) - To ćwiartkę Luksusowej poproszę...

(~ona) Witaj, skąd klikasz i ile masz lat?
(Kindof) z mokotowa, 8 za zabójstwo

- Strasznie mnie wk***wia jak nucisz przy sexie!!!
- Ale ja zawsze nucę przy sexie!!!
- Ale nie: "Dudni woda dudni w cembrowanej studni"!!!

wieczór, starsi oglądają Fakty, staje na środku pokoju zasłaniając telewizor i mowie
"mamo, tato jestem gejem"
a moja matka "ja też, odsłoń"

Episkopat Polski zawiadamia:
"Spożywanie w piątki i dni postne wyrobów wędliniarskich z Zakładów Mięsnych w  Starachowicach nie jest poczytane za grzech. W wyrobach tych nie doszukano się nawet śladowych ilości mięsa."

Jak się urodziłam to rodzice mnie wzięli pokazać do rodziny :)
Taa... Zapytać co to jest...

Profesor pyta studenta na egzaminie z historii polski:
- Z czym się Panu kojarzy rabacja galicyjska?
- Student odpowiada: eeee... jak panu powiem że z rabarbarem to chyba nie będzie dobrze...??

Kursy przygotowawcze do egzaminów na Politechnikę Lubelską. Profesor matematyki dyktuje kandydatom na studentów zadanie:
- Na sznurku wisi metalowa sztabka. Kula, wystrzelona z pistoletu, przebija sztabkę i leci dalej, tracąc połowę prędkości. Proszę obliczyć kąt odchylenia sztabki.
Dziewczę z pierwszej ławki podnosi rączkę i pyta:
- Panie profesorze, a nie miałby pan może zadania z wiewióreczką i orzeszkami?
- Mam. Na sznurku wisi wiewiórka...

Najlepsza akcja wczoraj na studniówce była jak pod stołem ktoś przewrócił butelki.
Oczywiście pogłos się rozszedł po całej sali.
Podchodzi do nas nasza wychowawczyni i pyta się co to było
A kumpel jej na to: "Komuś wypadł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin