Hasła na literę B i C - leksykon .docx

(126 KB) Pobierz

Hasła na literę B i C - Leksykon

 

 


http://www.stockwatch.pl/edukacja/image.axd?picture=books09.jpg

 

 

 

 

 

 

 

bankowość [banking]
Sektor gospodarki składający się z banków, czyli instytucji finansowych posiadających monopol na przyjmowanie lokat, udzielanie kredytów, a także obrót pieniądzem (wpłaty, wypłaty, przelewy). System bankowy składa się z banku centralnego oraz banków komercyjnych, wyspecjalizowanych w różnych segmentach rynku. Istotą działalności banków jest akumulowanie ryzyka, co odbywa się poprzez pozyskiwanie gotówki ze sprzedaży instrumentów bezpiecznych (lokat gwarantowanych przez system bankowy) i następnie pożyczanie jej w drodze udzielania kredytów, z zasady bardziej ryzykownych. Zyskiem banku jest spread, czyli różnica między oprocentowaniem depozytów a kredytów, zwykle kilka punktów procentowych, która oddaje poziom ryzyka akceptowanego przez system. Jednocześnie banki uzyskują dodatkowe, niemałe zyski z opłat i prowizji od zawieranych transakcji.

bankowość inwestycyjna [investment banking]
Jest to działalność, która mimo nazwy ma mało wspólnego z bankowością, wydzielona lub prowadzona w ramach banku uniwersalnego, polegająca przede wszystkim na gwarantowaniu papierów wartościowych i ich sprzedaży na rynkach finansowych. Klientem banku inwestycyjnego jest firma, samorząd, fundusz lub rząd, który chce pozyskać kapitał z rynku publicznego i potrzebuje do tego pośrednika, będącego jednocześnie gwarantem i doradcą. Do tego dochodzi szereg usług takich jak pomoc w fuzjach i przejęciach, restrukturyzacja, obrona przed wrogim przejęciem, a także bardzo często cały zakres usług maklerskich i zarządzania aktywami, analityka i doradztwo strategiczne.
Najbardziej znane banki inwestycyjne to Bear Sterns, Goldman Sachs, Lehman Brothers, Merrill Lynch i Morgan Stanley. Z racji swojej innowacyjności i dobrym wynikom przyciągają one coraz więcej kapitału, dlatego rośnie ich rola w globalnym systemie finansowym. To one są zarazem krytykowane za zbyt dużą tolerancję na ryzyko w pogoni za zyskiem, oraz praktyki ocierające się o kreatywną księgowość. A przede wszystkim, za zbyt duże prowizje.

bankowość osobista [personal banking]
Jeżeli korzystanie ze zwykłego konta osobistego nazwiemy pierwszym poziomem obsługi, to bankowość osobista stanowi drugi poziom. Jest to wzbogacona oferta konta osobistego, przeznaczona dla średniozamożnych klientów i oparta na przydzieleniu osobistego doradcy. Szczegóły obsługi mogą się różnić w różnych bankach i w różnych krajach, lecz polega na częściowym zindywidualizowaniu obsługi.

bankowość prywatna [private banking]
Jest to trzeci poziom obsługi bankowej, przeznaczony dla zamożnych klientów, to znaczy takich, którzy wprowadzą do banku aktywa na poziomie od kilkuset tysięcy złotych. Wówczas uzyskują przywileje polegające na tańszych kartach, niższych opłatach, obsłudze w wydzielonych kameralnych oddziałach, doradztwie ekspertów od różnych dziedzin inwestycyjnych, a także dostępie do różnorodnych produktów, w tym także nie dostępnych publicznie. Programy bankowości prywatnej potrafią się bardzo różnić, gdzie najniższy poziom to darmowa kawka w oddziale i prymitywne sprzedawanie jednostek TFI pod pozorem zarządzania aktywami, a najwyższy to zarządzanie przez doradcę całym wielopokoleniowym majątkiem klienta wraz z optymalizacją podatkową – może w to wchodzić nawet zakładanie spółek w rajach podatkowych czy zawiązywanie zamkniętych TFI.

bessa [bearish market]
Zjawisko powolnego spadku cen akcji przy zanikających obrotach. Bierze się z odpływu aktywnego kapitału z rynku akcji, czyli odwrotu kupujących, przez co stopniowo zanika popyt. U podstaw bessy leży pesymizm, czyli emocjonalne przekonanie, że ceny akcji nie będą rosnąć. W miarę postępowania spadków zanika też podaż i akcje pozostają w portfelach długoterminowych, a źródłem niewielkiego handlu są albo mali gracze obstawiający wybicie z bessy (tzw. szukanie dna), albo inwestorzy sporadycznie odzyskujący gotówkę potrzebną na inne cele. Bessa trwa od kilku miesięcy do kilkunastu lat i jest nazywana rynkiem niedźwiedzia. Często połączona jest z kryzysem gospodarczym.

beta [beta, risk factor]
Współczynnik obliczany metodą statystyczną, oznaczający stopień korelacji pomiędzy zwrotem z inwestycji w akcje danej spółki a hipotetycznej inwestycji w indeks rynku. Jest to po prostu liczba, która mówi, jak silnie i w którą stronę skorelowane są ruchy kursu akcji spółki z ruchami WIGu. Na przykład beta spółki równa 2 oznacza, że przy ruchu WIGu o 2%, kurs akcji spółki statystycznie zmieniał się w tę samą stronę o 4%. Sam WIG ma rzecz jasna betę równą 1. Teoretycznie możliwa jest beta równa zero, co oznaczałoby, że brak jest jakiejkolwiek korelacji ruchów cenowych między danymi akcjami a rynkiem (tak zachowuje się np. gotówka). Natomiast beta ujemna oznacza, że ruch cen akcji jest przeciwny do ruchu cen rynku.
Oczywiście beta bazuje na danych historycznych i to z długiego okresu: klasycznie betę powinno się liczyć z 60 odczytów miesięcznych, czyli z okresu 5 lat. To jednak odcięłoby znaczną liczbę spółek z GPW, dlatego do celów naszego serwisu przyjęliśmy odczyty dzienne z ostatnich 24 miesięcy. Jeśli spółka jest notowana krócej niż 2 lata, wartość bety nie jest wyliczana.
Beta służy jako współczynnik ryzyka m.in. do wyceny aktywów finansowych (-> patrz model wyceny aktywów finansowych), a także kosztu kapitału własnego spółki (-> patrz średni ważony koszt kapitału). Jest to kontekst historyczny, który pozwala na ocenę już dokonanych inwestycji oraz analizę fundamentalną. Natomiast zastosowanie bety w kontekście przyszłym wiąże się z potraktowaniem jej jako współczynnik ryzyka do oceny budowanego portfela i wymaga założenia, że jakiekolwiek dane z przeszłości mogą być aproksymowane w przyszłość. Wartości bety większe od 1 oznaczają akcje bardziej ryzykowne niż rynek (stąd powinny przynosić odpowiednio większy zwrot), zaś wartości mniejsze od 1 i większe od zera to akcje mniej ryzykowne niż rynek (i przez to mniej zyskowne). Beta mniejsza od zera jest prawie niespotykana na rynku akcji i wskazuje na papiery poruszające się wbrew rynkowi. Mimo że chciałoby się wykorzystać je do zabezpieczania inwestycji, dużo bardziej praktyczne jest poszukać ich poza rynkiem akcji. Natomiast docelowa beta dla własnego portfolio akcji zależy od indywidualnej tolerancji na ryzyko i optymalnie powinna wynosić 1, oddając poziom ryzyka i poziom zysku taki jak szerokiego rynku.

beta Blume'a [Blume's beta]
Mimo że beta jest zacnym i pracowicie wyliczanym wskaźnikiem, szybko po jej wynalezieniu w latach 60. pojawiły się wątpliwości. Okazało się, że bety poszczególnych spółek nie dość że ciągle się zmieniają, to jeszcze potrafią znacznie się różnić między sobą nawet dla podobnych firm w tej samej branży. Osłabiło to przydatność tego wskaźnika do prognozowania przyszłych zachowań kursów, czy to przewidywania ich wprost na podstawie prognoz zmian indeksu, czy jako element modelu wyceny aktywów finansowych. Zjawiskiem tym zajął się Marshall Blume, który stwierdził, że bety mają tendencję do wyskakiwania z trendu rynkoweo, a następnie powrotu do trendu i zaproponował na podstawie swoich obserwacji, aby dla wszelkich celów prognostycznych skorygować betę przesuwając ją w stronę jedynki. W badaniach okazało się, że tak „poprawiona” wartość bety trafniej oddaje przyszłość niż ta surowo wyliczona z danych historycznych. Wzór wygląda następująco Bp=0,371+Bh*0,635
I na przykład beta historyczna równa 0,8 po skorygowaniu daje betę przyszłościową 0,88, natomiast beta historyczna równa 1,2 daje 1,13. Takie „spychanie” jej w stronę jedynki jest siłowym zabiegiem, o tyle uzasadnionym, że liczba 1 oznacza tutaj zachowanie rynku, do którego w długim okresie powinna ciążyć większość spółek (a nawet wszystkie, którym uda się przetrwać).
Analitycy i serwisy giełdowe, mimo że tego nie piszą wprost, używają w swoich systemach bety Blume’a. Można ją spotkać m.in. w Bloombergu czy Merrill Lynchu. Dla nich jest bezpieczniejsze podawać bety bliższe jedynce, gdyż oznaczają one mniejsze odchylenie od zachowań rynku, z którym się nie dyskutuje – zaś z nadmiernie wyłamującymi się betami można by polemizować.

beta odlewarowana [unlevered beta]
Myśląc o ryzyku inwestowania w akcje spółek można zauważyć, że spółki różnią się między sobą strukturą kapitału, a konkretnie poziomem zadłużenia. Jedne pracują na dużym kredycie, inne zupełnie bez kredytu, a jeszcze inne lokują się gdzieś pośrodku. Różny jest zatem profil ryzyka związany z inwestycją w akcje takich różniących się spółek, pomijając oczywiście wspólny komponent ryzyka inwestowania na rynku akcji – czyli ryzyko systematyczne. W wypadku spółki bez długu mamy do czynienia z ryzykiem operacyjnym czyli związanym z tą konkretnie spółką – nazywanym ryzykiem specyficznym. Natomiast w wypadku spółki pracującej na długu, dochodzi dodatkowe ryzyko płynące z ekspozycji na warunki kredytowe, na przykład wzrost stóp procentowych, ustanowiony zastaw na majątku czy możliwość paraliżu w razie nagłego wypowiedzenia kredytu. Za ten składnik ryzyka inwestor powinien być wynagradzany dodatkową premią.
Na tym tle beta jako współczynnik ryzyka, wyliczona z historycznych zmian kursu względem zmian indeksu, w ogóle nie odnosi się do różnic pomiędzy spółkami dotyczących struktury kapitału. Dlatego nieuprawnione jest porównywanie na wprost spółek na podstawie surowej bety. Dla potrzeb wydzielenia ryzyka, taką betę nazwano lewarowaną, czyli zawierającą komponent dźwigni finansowej (kredytu). W takim razie musi się ona składać z bety dotyczącej składnika systematycznego oraz bety dotyczącej dźwigni. Przyjęto, że ich proporcja jest taka, jak proporcja długu do kapitału własnego, skorygowanego o efekt tarczy podatkowej (-> patrz tarcza podatkowa). Do końca nie wiadomo jednak jak to zrobić. Istnieje bodaj ze siedem zbliżonych do siebie metod. Weźmy prosty i przekonujący wzór profesora Damodarana – wygląda on następująco: Bl=Bo*(1+(1-CIT)*D/K)
Przeczytajmy to tak: beta surowa czyli lewarowana równa jest becie odlewarowanej powiększonej proporcjonalnie o stosunek długu po podatku do kapitału własnego. W teorii jest to zaplątane, ale zastosowanie wyjaśnia sprawę. W razie braku kredytu D=0 i wtedy Bl=Bo. Gdy pojawia się kapitał to beta odlewarowana staje się zawsze mniejsza od lewarowanej. O ile maksymalnie? Wyobraźmy sobie bardzo mocno zadłużoną firmę, co może oznaczać ekstremalnie 80% długu w kapitale całkowitym – wtedy D/K=4, a jeśli jeszcze stawka podatku jest zero, to Bo=Bl/5.
Interpretacja bety odlewarowanej nie powinna zwieść nas na manowce. To nie jest tak, że firma naładowana kredytem staje się nagle mniej ryzykowna bo jej beta odlewarowana to mały procent współczynnika ryzyka. W porządku, banki zapewne sprawdziły firmę i oceniły jej wiarygodność kredytową zanim udzieliły tak dużych pożyczek, jednak ryzyko przez to rośnie, a nie maleje. Beta odlewarowana mówi o tym, jaka część z obserwowanego ryzyka akcji danej spółki ma charakter specyficzny, czyli jest związane bezpośrednio z tą organizacją – jej modelem biznesowym, sposobem zarządzania, majątkiem i powiązaniami rynkowymi. W ten sposób można już porównać różne spółki sprowadzając je do wspólnego mianownika, ale dla inwestora odpowiedź pozostaje czysto teoretyczna – gdyż kupując akcje inwestujemy w całą spółkę, razem z jej obciążeniem kredytowym (dokładającym premię do ryzyka specyficznego). Co innego dla analityka szacującego koszt kapitału. Co więcej, pojawia się dodatkowa możliwość: znając betę odlewarowaną możemy zasymulować – cały czas w teorii – co się stanie z betą lewarowaną gdy zmieni się struktura kapitału, na przykład spółka pozbędzie się długu.

bid -> patrz najlepsza oferta kupna

bilans [balance sheet]
Sprawozdanie finansowe stanowiące inwentaryzację majątku i kapitałów spółki. Jego konstrukcja jest bardzo prosta: w każdym momencie Aktywa = Pasywa. Bilans sporządza się zawsze na konkretny dzień: dla spółek giełdowych na koniec każdego kwartału, natomiast dla pozostałych na koniec każdego roku.
Zrozumienie struktury bilansu oraz jego istoty polegającej na zrównoważeniu strony Ma i Winien jest kluczowe w analizie sytuacji finansowej spółki. Dlatego analitycy muszą znać podstawy rachunkowości i mieć trochę wiedzy praktycznej na temat księgowania zdarzeń gospodarczych w spółkach prowadzących pełną rachunkowość.

bilans instytucji finansowych [financial institutionsbalance sheet]
Trzy rodzaje przedsiębiorstw: banki, firmy ubezpieczeniowe i fundusze inwestycyjne stosują układy bilansu daleko odmienne od „normalnych” firm produkcyjnych czy handlowych. Oczywiście aktualna pozostaje zasada Aktywa=Pasywa, natomiast z powodu innego charakteru biznesu znacznie różnią się składniki aktywów i zobowiązań. Na przykład w wypadku banku, aktywami są (oprócz majątku trwałego, gotówki i papierów wartościowych) udzielone kredyty – ponieważ z ich tytułu bank uzyskuje przypływ gotówki ze spłacanych rat kredytowych. Natomiast zobowiązaniami są przyjęte lokaty, gdyż spowodują one w przyszłości odpływ gotówki na wypłatę zakończonych lokat. Banki są od strony analizy bilansu bardzo kapitałochłonne i mocno zadłużone, dlatego do ich oceny stosuje się specjalnie dobrane wskaźniki.
Mimo tych różnic, StockWatch.pl sprowadza instytucje finansowe oraz „normalne” firmy do wspólnego mianownika, aby dało się je między sobą porównywać.

biuro maklerskie [broker]
Jest to jednostka organizacyjna domu maklerskiego (-> patrz dom maklerski) prowadząca rachunki maklerskie inwestorów indywidualnych. Odpowiada ono za udostępnienie i utrzymanie rachunku, a także komunikację między inwestorem a rynkiem, tj. dostarczanie notowań, danych i komunikatów, przekazywanie zleceń do realizacji, informowanie o ofertach publicznych, przyjmowanie zapisów, jak również przygotowywanie rozliczenia rocznego do celów podatkowych. Biuro maklerskie żyje z rocznej opłaty za prowadzenie rachunku oraz z prowizji, którą pobiera od każdej transakcji od obu jej stron.

capex -> patrz wydatki inwestycyjne

cięcie strat [stop loss]
W praktycznym ujęciu cięcie strat oznacza zlecenie, które uaktywnia się po osiągnięciu przez akcje wskazanej spółki podanego poziomu cenowego – i skutkuje natychmiastową automatyczną sprzedażą tych akcji. Jest to zarazem, w szerszym rozumieniu, strategia ochrony kapitału w wypadku nieoczekiwanego ruchu cenowego w dół, która ma zabezpieczyć inwestora przed dalszymi stratami. Opiera się ona na założeniu, że przed kupnem akcji analizujemy wiele czynników, z których wynika solidna perspektywa wzrostu ich ceny. Jeśli jednak czegoś nie przewidzieliśmy, lub też źle wybraliśmy moment kupna i w rezultacie kurs kupionych akcji spadnie, powinniśmy natychmiast z nich uciekać nie pozwalając na straty większe niż te wynikające z poziomu ceny podanego w zleceniu. Podobnie może się stać, gdy posiadana przez nas spółka w pewnym momencie wpadnie w kłopoty rzutujące na jej wartość. Wtedy zwykle zanim taka wiadomość zostanie przekazana na rynek, pojawiają się duże zlecenia sprzedaży od osób, które wcześniej dowiedziały się o negatywnym zdarzeniu – i w ich wyniku pojawiają się nieuzasadnione spadki kursu, będące jednak zwiastunem nadciągających kłopotów. Zwolennicy cięcia strat twierdzą, że należy je odczytać jako informację sugerującą sprzedaż akcji i zależnie od własnej tolerancji na wahania sprzedać akcje, gdy osiągną poziom uznany przez nas za alarmujący. Generalnie zaleca się utrzymywanie zleceń stop loss na takim poziomie, aby w żadnym momencie nie pozwolić sobie na stratę więcej niż 2% kapitału.
Krytycy cięcia strat podkreślają, że w wypadku akcji wielu spółek występują kłopoty z płynnością, i nawet niewielkie zlecenia potrafią znacznie chwiać kursem. Dlatego utrzymywanie zlecenia stop loss może powodować wyrzucenie z rynku poprzez automatyczną sprzedaż akcji wtedy, kiedy człowiek nie podjąłby sam takiej decyzji, widząc charakter obserwowanego właśnie ruchu spadkowego.

C/P [Price to Sales ratio]
Jest to wskaźnik oddający rynkową cenę jednej złotówki przychodów danej spółki, uzyskanych w określonym przedziale czasowym, zwykle roku lub kwartału. Oblicza się go dzieląc kapitalizację przez wielkość przychodów. Wskaźnik ten pozwala na porównanie spółek nie osiągających zysku do rynkowych oczekiwań, iż zyski te wkrótce się pojawią. Bowiem zyskowność – szczególnie w młodych firmach – bierze się z szybkiego osiągnięcia odpowiednio dużych przychodów, które po wyjściu firmy z etapu inwestowania w etap dojnej krowy, skutkują osiągnięciem wysokiej rentowności. Drugi przypadek to firmy z cyklicznych sektorów, takich jak producenci samochodów czy linie lotnicze, charakteryzujące się naprzemiennymi kilkuletnimi okresami zysków i strat. Wskaźnik C/P pozwala je porównywać także w trakcie negatywnych okresów cyklu. Jego dodatkową zaletą jest to, że jest praktycznie niemożliwy do zmanipulowania przez księgowych i zarządy spółek. Doświadczenie mówi, że dla okresu rocznego wartość powyżej 2 oznacza przeszacowanie ceny akcji.

C/WK [Price to Book Value ratio]
Rynkowa cena jednej złotówki kapitałów własnych spółki, które określamy mianem wartości księgowej. Otrzymuje się ją dzieląc kapitalizację spółki przez wartość kapitałów z bilansu. Wskaźnik poniżej 1 może oznaczać, że spółka jest niedoszacowana. Należy jednak ocenić to na tle innych spółek z danej gałęzi, a także przyjrzeć się trendowi firmy pamiętając, że wartość księgowa pochodzi z ostatniego opublikowanego raportu i od tego czasu mogła spaść. Wartość wskaźnika znacznie się różni pomiędzy branżami z uwagi na odmienną charakterystykę ich biznesów.

C/Z [Price to Earnings ratio]
Jest to cena rynkowa jednej złotówki zysku operacyjnego spółki z zadanego okresu, najlepiej roku (aby pozbyć się efektu sezonowości). Wskaźnik ten mówi, ile lat potrzeba aby firma generując zysk z działalności podstawowej na obecnym poziomie, zgromadziła kwotę odpowiadającą aktualnej wartości rynkowej firmy. Taka interpretacja jest jednak czysto teoretyczna, gdyż niewiele spółek zwraca kapitał akcjonariuszom, zaś motywem kupowania akcji nie jest obietnica dywidendy lecz spodziewany wzrost ich cen. Na co dzień wskaźniki typu C/Z oznaczają po prostu mnożniki wyceny, jaką przykłada rynek do danej spółki, biorąc jako podstawę wyceny zysk roczny netto. Zysk jest jednak wielkością memoriałową i może nie oddawać rzeczywistych wyników firmy, a także jest łatwy do sterowania. Porównanie spółek na podstawie wskaźnika C/Z daje obraz ich rynkowej wyceny, która oddaje spodziewane tempo wzrostu zysku w najbliższych okresach. Wskaźnik ten bardzo się różni pomiędzy branżami, od wartości jednocyfrowej do ponad czterdziestu.
Wskaźnik C/Z jest powiązany ze wskaźnikiem C/P w ten sposób, że podzielenie jednego przez drugi daje rentowność operacyjną wyrażoną w procentach. Na jej podstawie łatwo ocenić czy osiągany poziom zysku względnego jest zadowalający i zarazem możliwy do utrzymania. Marże poniżej 10% są na pewno alarmujące, a marże powyżej 30% na pewno nie będą zjawiskiem trwałym.

Słowa kluczowe:
słowniczek, trudne terminy, dla początkujących

Wrzuć w Wykop

Wrzuć w Gwar

 

Leksykon

Hasła na literę A

aktualnie zagłosowano

·         Aktualna ocena 4,5/5.

·         1

·         2

·         3

·         4

·         5

Komentarze 0


http://www.stockwatch.pl/edukacja/image.axd?picture=books06.jpg
agencja ratingowa [credit rating agency]
Firma zajmująca się oceną wiarygodności kredytowej podmiotów pożyczających pieniądze: spółek, funduszy, banków, organizacji i rządów państw, a także oceną samych instrumentów dłużnych. W wyniku oceny przyznawany jest im rating, będący miarą ryzyka związanego z inwestycją w oceniane papiery dłużne {-> patrz rating}. Agencja ratingowa wystawia w ten sposób swoją opinię, co do stabilności podmiotu pożyczającego, czyli ryzyka jego niewypłacalności, popierając tę opinię odpowiednimi argumentami oraz swoją reputacją. Ale w razie bankructwa wysoko ocenionej firmy agencja nie oddaje pieniędzy obligatiariuszom.
Rynek agencji ratingowych to kilka dużych firm w skali światowej, z których najpoważniejsze to Fitch, Moody’s i Standard & Poor’s. W tym biznesie liczą się tylko opinie największych, którzy z kolei zajmują się tylko dużymi projektami i pobierają za to wysokie wynagrodzenie. Agencje te grają ważną rolę w świecie inwestycyjnym, gdyż rating stał się podstawowym wskaźnikiem oceny inwestycji dłużnej. Są z kolei krytykowane za zmonopolizowanie rynku, narzucanie wysokich stawek, zbyt dobre relacje z ocenianymi spółkami i w konsekwencji nie wystarczająco wczesne obniżanie ratingu spółek, które wpadają w kłopoty.

akcje [stocks]
Papiery wartościowe zaświadczające o udziale ich właściciela w kapitale spółki. Posiadanie akcji rodzi prawa majątkowe (prawo do części majątku przedsiębiorstwa i do udziału w wypracowanych zyskach, oraz prawo poboru nowych akcji) oraz prawa niemajątkowe (prawo do udziału w walnym zgromadzeniu i głosowania nad uchwałami, oraz prawo do zaskarżania uchwał). Rozróżniamy akcje imienne, to jest przysługujące tylko wskazanej osobie i ograniczone co do możliwości zbywania, oraz akcje na okaziciela możliwe do zbywania bez ograniczeń.

akcje zwykłe [common stock]
Zarówno akcje imienne jak i na okaziciela, dające ich posiadaczowi równe prawa co do głosowania na walnym zgromadzeniu (jeden głos na jedną akcję), udziału w dywidendzie oraz udziału w majątku spółki w razie jej likwidacji. Na giełdzie obraca się akcjami zwykłymi na okaziciela, ale w formie zdematerializowanej: zamiast przekazywania ich z rąk do rąk w zamian za gotówkę, transakcje odbywają się elektronicznie i polegają na przeniesieniu zapisu o posiadaniu danych akcji z jednego rachunku maklerskiego na drugi.

akcje uprzywilejowane [preferred stock]
Są to zawsze akcje imienne i oprócz tego że są przez to ograniczone co do zbywania, to dają wskazanemu posiadaczowi dodatkowe prawa. Mogą to być na przykład: podwójne głosy na walnym zgromadzeniu, prawo do maksymalnie 150% dywidendy z akcji zwykłej, prawo pierwszeństwa w obejmowaniu akcji nowej emisji, oraz pierwszeństwa w podziale majątku firmy. Uprzywilejowan...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin