Odcinek 53
Martin biegł jak szalony w dzieckiem na ręku w stronę szpitala. Co sił w nogach dobiegł do recepcji.
-Czy może mi pani pomóc?- zapytał przerażony
-Coś z malcem- zapytała przestraszona młoda pielęgniarka
-CO? A nie, ja szukam przyjaciół, z moim synkiem wszystko jest w porządku.
-To pan jest jego ojcem, jakie to słodkie- mówiła zauroczona
Martin od razu zwietrzył okazję.
-Tak to mój kochany synuś, słodki prawda?
-oj tak, podobny do tatusia jak nie wiem co- zachichotała ale wyszedł jej odgłos szrochającej świni
-Ta cudownie- odpowiedział od niechcenie- to gdzie są moi przyjaciele
-A jak wyglądają
-Dwaj młodzi idioci, w moim wieku.
-Przystojni?
-nie tak jak ja oczywiście ale nic im nie brakuje
-Aha, sala 203
-Dzięki maleńka i jeszcze jedno
-Co?
-Masz chłopaka?
-Nie a co?
-Dobra rada jak będziesz chciała jakiegoś poderwać to nie śmiej się do niego- Martin puścił jej oczko i odszedł w poszukiwaniu Sali
-O matko to mój ideał- zachwycała się dalej, nie rozumiejąc tego co powiedział
Chłopak wpadł do Sali 203. To co zobaczył zaszokowało go, jego kumple chcieli zwiać przez okno, byli na etapie wiązania prześcieradeł.
-Chłopaki co wy robicie?
-Jeszcze się pytasz, to miejsce jest gorsze od więzienia, co ja gadam gorsze od szkoły- krzyknął Javier
-Od szkoły?- zdziwili się obaj, nawet dziecko wytrzeszczyło swe śliczne oczęta
-No tak, przecież ta szkoła nas dobija
-Javier ona nas nie dobija tylko ty się obijasz!
-Jasne znaleźli się kujony! Rwiecie tylko laski, raz na jakiś czas poderwiecie jakąś brzydka co wam lekcje odrobi.
-To już przeszłość- stwierdzili zgodnie
-Jasne bo Ana i Mati to i tak najlepsze uczennice w szkole, tylko tyle ze tez najładniejsze razem z Claudia oczywiście.
-no my to mamy farta- zaczęli się cieszyć
-Hello i to ja tu podobno jestem głupi, zamiast się cieszyć, zwiewajmy z tego wariatkowa bo wiedźma się niedługo pojawi
-Javier?????????
-No co!- Chcesz żeby ci go siła wyjęła ze spodni i wsadziła do kaczki?
-Jejku ale wam zgotowały pobyt w szpitalu- aż zasyczał Martin
-One? Znaczy kto?
-Potem wam powiem, zbierajmy się, samochód mam na dole
Chłopaki zbliżali się do drzwi gdy stanęła w nich ich kochana pielęgniarka.
-A moje aniołki dokąd/
-my? NO ten ,no, my….
-Idziemu kumpla odprowadzić- wystrzelił Javier
-Właśnie- przytaknął Alex
-To niemożliwe, macie już zajęty ten czas, obejrzymy sobie pewien film edukacyjny, a konkretniej pornograficzny!
-To tu są porolne?????????- ucieszył się javier
-nie no chłopaki, w takim wypadku zostajemy
-Nauczymy się dziś anatomii kobiety- powiedział pielęgniarka
-Zapowiadają się cudowne chwile- stwierdził alex
Chłopcy wygodnie rozsiedli się na lóżkach, Martin ciągle trzymał na rękach dziecko, tym razem śpiące
-może lepiej że tego nie będziesz widział, trochę jeszcze za mały jesteś, kiedyś ci wszystko opowiem
-Wiecie panowie, przemyślałam to i jednak na żywo lepiej wszystko zrozumiecie.
-Co???????- zapytali przerażeni
-poświęcę się ale wam wszystko pokaże
-nie !!!!!!!!!!!!
-nie warto się tak dla nas poświęcać- zapewniał Alex
-Właśnie, wolimy żyć w niewiedzy- zapewniał Martin
-Chłopcy nie gadać, zaczynamy- skarciła ich
-O nie! Po co ja tu przyjeżdżałem.
-nie lamentujcie, to może być dla was szok, ale lepiej go doznać teraz niż przy jakiejś dziewczynie
-O czym ona bredzi?- zapytał cicho Alex Martina
-Ona chyba myśli, że my nigdy….
-Jezu co ona zamierza!!!!!!!- płakał Javier
-Lepiej żebyś do końca nie wiedział
-No więc chłopcy to jest ucho, ręka noga…..- pokazywała wszystko
-O matko ja już się bałem, że ona serio mówiła- ulżyło Martinowi
-no ja tez, to jakaś wariatka- szeptał Alex
-Chłopaki długo jeszcze, ile kobieta ma części ciała bo ja zaraz usnę
-Nie wiem, ale ta stara to pewnie sporo, jest jak stonoga
-O matko to ja idę spać.
-Uwaga chłopcy, teraz coś ważnego
-Koniec!!!!!!!
-Oczywiście ze nie
-Eeeeee
-Uwaga, oto pierś
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
sylwia2805