Badania porownawcze - dyskusja o metodzie 106 do konca.pdf

(24660 KB) Pobierz
30392059 UNPDF
106
Badania porównawcze - dyskusja o metodzie
Sesja trzecia
107
spól móglby dopiero okreslic i przystosowac metody badawcze, efek-
tywne dla realizacji danego projektu.
Kontynuowac chce równiez rozwazania podjete przez profesorów
Piotra Salwe i Malgorzate Packalen, dotyczace kondycji filologa obce-
go. Jest ona tak odmienna od kondycji badacza i wykladowcy filologii
macierzystej w danym kraju, iz potrzeba badan porównawczych nie
moze tu byc w zadnym wypadku marginalizowana. Zarówno w dy-
daktyce jak w badaniach wlasnych filolog obcy pozostaje w perma-
nentnej sytuacji komparatysty: konfrontuje wykladana literature i kul-
ture z kultura macierzysta danego kraju.Jako filolog-slawista,zajmuja-
cy sie literaturami i kulturami mniej licznych w skali europejskiej na-
rodów poludniowoslowianskich: serbska, chorwacka, slowenska, ma-
cedonska, pracuje ze studentami, których wiedza literaturoznawcza,
tak z zakresu historii jak i teorii literatury, opiera sie na fundamencie
polonistycznym. Student-slawista (podobnie jak student kazdej filolo-
gii obcej) nieustannie wiec porównuje dzieje literatury i kultury pol-
skiej z dziejami literatury i kultury, która dopiero poznaje. Wykladow-
ca w oparciu o wlasne badania przybliza sluchaczom takie porówna-
nia i pomaga w przyswajaniu obcej kultury. Wymaga to - od obu
stron uniwersyteckiego dyskursu - umiejetnosci widzenia literatury
studiowanej z dwu zarazem perspektyw: kultury bedacej gleba dla tej
literaturyoraz kultury macierzystejsluchacza.Filolog obcy odbywa
z odbiorcami swej wiedzy nieustanna komparatystyczna podróz po
innej kulturze, oprowadzajac takze po jej literackich szlakach.
Bywa i tak, ze student filologii obcych z racji samej pluralistycznej
natury przedmiotu zmuszony jest do stalego porównywania róznych
poznawanych literatur oraz ksztaltujacych je procesów. Oto studiujac
literatury narodów Jugoslawii (w tym literatury w jezyku serbsko-
-chorwackim, uznawanym przez szereg lat za jeden, a obecnie podzie-
lonym na dwa), student zapoznal sie z odrebnymi literaturami: serb-
ska i chorwacka, okreslonymi innym przebiegiem rozwoju historycz-
nego, nalezacymi tez do innych kregów kulturowych: prawoslawne-
go i katolickiego. Nowe czasy polityczne przyniosly dodatkowe kom-
plikacje. Oto przyklad: literatury Jugoslawii mialy swoje piec minut
swiatowej popularnosci i obecnosci na szerszym polu literackich po-
równan dzieki uzyskaniu przez Ivo Andricia Nagrody Nobla. Ivo An-
dric zaliczany byl wówczas zarówno do literatury chorwackiej jak
serbskiej, a wypowiedzial sie najpelniej jako pisarz bosniacki. Jak go
zakwalifikowacobecnie, do czyjej literatury? Dzis - ze wzgledu!lafe-
deracyjna opcje tego pisarza - odzegnuja sie od niego Chorwaci, na-
tomiast gotowi sa go zaanektowac Serbowie, gdy w gruncie rzeczy je-
go dorobek pisarski w zasadniczym zrebie odwoluje sie do kultury re-
gionu: jest bosniacki, a zarazem jugoslowianski, reprezentuje wspól-
note kulturowa, której reprezentacji panstwowej juz dzis nie ma.
Wskazmy przyklad literatury macedonskiej. Specyfika jej dziejów
wymaga nieodzownie sledzenia porównawczego, uwzgledniajacego
literatury narodów sasiednich. O pismiennictwie starych ziem mace-
donskich, powstalym w jezyku staro-cerkiewno-slowianskim, w isto-
cie nalezy mówic jako o czesci wspólnoty serbsko-bulgarsko-mace-
donskiej, kregu prawoslawnego, spokrewnionego blisko z pismien-
nictwem bizantyjskim. W wieku odrodzenia narodowego Macedonii,
w wieku XIX,wytworzyla sie bliskosc, a nawet jednosc elit kultural-
nych macedonsko-bulgarskich (na co bulgarscy ideolodzy kultury
chetnie sie powoluja, odmawiajac kulturze macedonskiej zakorzenie-
nia narodowego). Po II wojnie swiatowej literatura macedonska uzy-
skalastatus odrebnej literatury narodowej, rozwijajac sie w nurcie kul-
turowo-politycznym jugoslowianskim, w izolacji od literatury bulgar-
skiej (co sprzyjalo ksztaltowaniu jej narodowej odmiennosci).
Wspomniane dzieje literatur poludniowo slowianskich przekonu-
ja, ze tylko w ujeciu porównawczym ujawniaja sie elementy swoiste
i uniwersalne tych literatur. Dzieje te moga byc takze dobra ilustracja
tego, ze pojecie "literatura narodowa" nalezy w istocie do arsenalu
ideologii narodowej, nie jest natomiast neutralna, ahistoryczna kate-
goria komparatystyki literaturoznawczej.
Aleksander Lipatow: W pewnym sensie jest to odpowiedz na pro-
pozycje: literatura polska widziana z zewnatrz, a w pewnym sensie -
na nawiazana tu wymiane zdan na temat uniwersalnosci i lokalnosci,
wartosci ponadnarodowych i narodowych. Otóz zgadzam sie z pania
profesor Zietarska i bez abstrakcyjnego teoretyzowania podam kon-
kretny przyklad. W czasie przygotowan Historii literatury swiatowej
kolegium redakcyjne wezwalo mnie, jako autora rozdzialu polskiego,
do zapoznania sie z rozdzialami napisanymi przez autorów bialoru-
skich i litewskich. W moim rozdziale MikolajHussowczyk i Sarbiewski
figurowali jako autorzy polscy, natomiast w rozdziale bialoruskim ja-
ko bialoruscy; w litewskim jako litewscy.Sprawa byla, poza konkretna
interpretacja tekstów, bardzo delikatna ze wzgledów narodowoscio-
wych. Zaproponowalem wiec taka formule: kwestia dotyczy autorów-
-Polaków,których utwory funkcjonowaly na terenach etniczne bialo-
ruskich lub etniczne litewskich. Weszlyone do historii kultury i pozo-
staly w swiadomosci tych narodów. Mamy tu wiec do czynienia
z pewnymi wartosciami ponadnarodowymi, które niesie w sobie na-
30392059.002.png
108
Badania porównawcze - dyskusja o metodzie
Sesja trzecia
109
rodowa kultura i literatura polska: oddzialujac, staje sie w ten sposób
czescia innych kultur wlasnie ze wzgledu na te wartosci. I to sformu_
lowanie przekonalo autorów bialoruskich i litewskich.
Inna sprawa: literatura polska widziana z zewnatrz. Bez historii li-
teratury polskiej nie mozemy wyjasnic genezy Baroku w literaturach
wschodnioslowanskich, gdyz Barok ten powstal bezposrednio pod
wplywem polskim. Dokonalo sie to w sytuacji. kiedy bizantynizm po-
zostal bez Bizancjum, stawal sie wiec z czasem wartoscia martwa. Po-
wstalo wówczas zapotrzebowanie na nowa sztuke, odpowiadajaca
nowej rzeczywistosci kulturowej i swiadomosci etnicznej Slowian
Wschodnich. Wylania sie tu zasadnicza prawidlowosc kulturowa:
wplyw moze zaistniec tylko wtedy, kiedy zaistnieje lokalna potrzeba
i gotowosc jego przyjecia. Wobec tego nalezy mówic o aktywnosci
"strony potrzebujacej", która nawet wbrew konfliktom politycznym
i - przede wszystkim - konfesyjnym czerpie z kultury innego narodu
i wypracowuje swoje wlasne wartosci. Problem ten przedstawia sie
wiec nieco inaczej niz w czasach pozytywizmu. Sprawa jest tym bar-
dziej interesujaca i naukowo aktualna.
Doswiadczenie polskie zostalo odebrane w literaturze ukrainskiej,
bialoruskiej, a nastepnie w literaturze Panstwa Moskiewskiego po-
przez skojarzenie go (nie tylko slepy odbiór i nasladowanie!) z trady-
cja wlasna, pochodzaca z Bizancjum. Na przyklad: nie bylo wczesniej
gatunku panegiryku. Laczono wiec wzór polskich wierszy panegi-
rycznych z lokalna tradycja tzw. "slowa pochwalnego". Nie bylo ody-
laczono ja z istniejaca od XVIwieku tzw. "opowiescia wojskowa".Wo-
bec tego nie mozna odtworzyc historii literatury ani rosyjskiej, ani
ukrainskiej, ani bialoruskiej bez historii literatury polskiej.Jest to je-
szcze jedno swiadectwo. ze Muzy sa mocniejsze od Marsa,i to nie tyl-
ko na takim terenie.
Sadze wiec. ze nie trzeba sie odzegnywac od problematyki wply-
wów: one istnialy.Trzeba tylko tradycyjne pojecie wplywu reinterpre-
towac w swietle aktualnej wiedzy historycznoliterackiej.
ratOry porównawczej badz czlonkiem stowarzyszenia komparaty-
stóW.Cóz wiec my, Polacy, mamy poczac, skoro od lat stu nie mamy
KatedryKomparatystyki?Mialaona wprawdzie powstac przed 15laty
WWarszawie.Uchwalilismy, ze bedzie powolana; ustalilismy, kto ma
nia kierowac. Ten jednak wolal byc dyrektorem Rozglosni Radia Wol-
na Europa. I Katedra Komparatystyki przepadla. A co wiecej, nawet
StowarzyszenieKomparatystów zostalo ostatnio rozwiazane.
Awiec - prosze Panstwa - jestesmy w biedzie. Na podstawie oso-
bistego mniemania trudno okreslic cos, co powinno miec swój obszar
i swoje granice. A trudno tym bardziej, iz wlasciwie kazdy historyk li-
teratury jest w jakims stopniu komparatysta. Ale to zarazem sprawia,
ze w ogóle mamy prawo dyskutowac o literaturze porównawczej.
I juz przechodze do literatury narodowej i jezyka. Sadze, podob-
nie jak profesor Kasperski, ze zwiazek tych elementów nie jest bynaj-
mniej konieczny. Na przyklad, angielski jest jezykiem kilku literatur
narodowych: angielskiej, irlandzkiej, amerykanskiej, australijskiej, ni-
geryjskiej etc. Jest tez mozliwa sytuacja odwrotna, której klasycznym
przykladem sa Niemcy.Na ich obszarze wspólistnialy jezyki górnonie-
miecki i Plattdeutsch oraz ich odmiany, jak np. jezyk fryzyjski czy dia-
lekt wschodnio pruski, który powstal w Prusach Ksiazecych jako
odmiana Plattdeutsch. Ostatecznie jednak jezyk nowogórnoniemiec-
ki,uformowany w XVIwieku, zdominowal inne i stal sie ogólnonaro-
dowym. (Nota bene, z kolei odmiana sredniogórnoniemieckiego jest
jezyk jidysz). Sa to zjawiska stosunkowo proste, ale bywaja bardziej
skomplikowane. Nalezy do nich wspomniana literatura irlandzka.
Wiekszosc Irlandczyków posluguje sie angielskim, ale okolo 10%lud-
nosci mówi na co dzien po galicku, który nie ma nic wspólnego z an-
gielskim (nalezy do grupy celtyckiej). I on jest jezykiem urzedowym.
A literatura irlandzka powstaje w obu jezykach. Innym przykladem
wielojezycznosci jest literatura zydowska. Uzywa ona (nie liczac kilku
partykularnych odmian) dwóch zupelnie odmiennych jezyków: ji-
dysz, który jest jezykiem germanskim i hebrajskiego. Adresowana zas
bywa do tych samych w zasadzie odbiorców.
Wezmy z kolei pod uwage lacine. Byla jezykiem narodowym Rzy-
mian, pózniej stala sie mowa elit calej katolickiej Europy. Od Srednio-
wiecza takze Polacy poslugiwali sie lacina, ale na przelomie XVIi XVII
wieku stala sie ona u nas czyms innym niz byla w Sredniowieczu, a na-
wet w Renesansie. Ulegla daleko idacemu umasowieniu. Znaj~mosc
jej stala sie znakiem przynaleznosci do stanu szlacheckiego oraz am-
bicja tYchmieszczan, którzy starali sie zblizyc kulturowo do szlachty.
Dla polskiego szlachcica XVIIw. nie byl to jezyk obcy. Stal sie bliski,
I.
Janusz Maciejewski: Zglosilem wypowiedz na temat: literatura na-
rodowa a jezyk literatury; chce jednak zaczac ocl uwagi dotyczacej ca-
lej naszej dyskusji o literaturze porównawczej. Sledzac ja, doszedlem
do wniosku. ze przy ustalaniu, kogo mozna uznac za komparatyste, co
do jednego tylko moglibysmy byc zgodni: komparatysta jest ten, kto
sie za niego uwaza. Wszelkie inne próby okreslenia nie zadowola za-
interesowanych. Ale stad sie bierze pewna bieda, bo zeby zasadnie
uwazac sie za komparatyste, najlepiej byc kierownikiem katedry lite-
30392059.003.png
110
Badania porównawcze - dyskusja o metodzie
Sesja trzecia
111
"wlasny", takze - podobnie jak polszczyzna - swoiscie narodowy.
Stad zjawisko makaronizmów, które - jak uparcie powtarzam - nie
bylo zadna aberracja, lecz skutkiem faktu, ze sarmacki szlachcic _
a w czesci i mieszczanin - swobodnie poslugiwal sie zarówno pol-
szczyzna, jak i lacina. Dowodem tego teksty,w których sie przeskaki-
walo z jednego jezyka do drugiego: jedno zdanie po lacinie, drugie
zdanie po polsku. Kazdy to rozumial, nie trzeba bylo przekladac.
Mozna wiec powiedziec, ze literatura wzrastajaca na gruncie sar-
mackiej formacji kulturowej poslugiwala sie co najmniej dwoma jezy-
kami. Chcialbymprzy tym podkreslic owo "co najmniej". Rzeczpospo-
lita zrosla sie z wielu zywiolów etnicznych, choc stanowila niewatpli-
wie jedno, zwarte panstwo, o jednej, wspólnej kulturze i literaturze.
Niepolskie narody wnoszace do niej swój wklad, wnosily i jezyki.Je-
den z nich, tak zwany wówczas ruski (tzn. bialoruski i ukrainski) mial
przy tym znaczenie niebagatelne. Podobnie jak w wypadku laciny,
mamy tez w koncu XVI i w XVIIwieku przyklady "makaronów" pol-
sko-ukrainskich czy polsko-bialoruskich - dziel przechodzacych
z jednego jezyka w drugi. I ten typ dwu- czy wielojezycznosci okazal
sie znacznie trwalszy niz polsko-lacinski. Pojawial sie w literaturach
polskiej, ukrainskiej i bialoruskiej takze w XVIII,XIX,a nawet XXwie-
ku.
zykiem kaleczonym i charakterystycznym, z którego od razu widac,
ze to Zyd. A zatem jezyki niemiecki czy zydowski byly jezykami "ze-
wnetrznymi", natomiast jezyki polski, ukrainski i bialoruski - "we-
wnetrznymi". I w jakims stopniu wewnetrzny byl takze - choc tylko
regionalnie - litewski. Sa intermedia, w których Litwini mówia po li-
tewsku, a ich rozmówcy odpowiadaja po polsku. Ciekawa jest takze
odmiana regionalna niemczyzny na gruncie jezyka polskiego. Mie-
szkancy miast pruskich mówili po niemiecku, ale poniewaz znali laci-
ne i polski, i u nich (np. w listach) pojawialy sie w niemczyznie lacin-
skie i polskie wtrety.
Zjawiska te swiadcza o mozliwosciach istnienia kultury - a wiec
i literatury - opartej na bazie kilku jezyków. Czy byla to literatura na-
rodowa? Otóz mam watpliwosci. Byla to raczej jedna literatura wielo-
narodowej wspólnoty. Powstawaly w niej równiez teksty wylacznie
w jezyku bialoruskim czy ukrainskim, polskim lub lacinskim. Ale two-
rzylije najczesciejci sami autorzy, którzy pisali tez równoczesnie w in-
nych jezykach. Oczywiscie badacz ukrainski czy bialoruski sklonny
bedzie z tekstów napisanych po ukrainsku czy bialorusku budowac li-
terature ukrainska czy bialoruska. Ale mozna równiez - jak to uczynil
wybitnybadacz bialoruskiAdam Maldzis - obok pojecia literatury
bialoruskiej (tzn. spisanej w jezyku bialoruskim) wprowadzic pojecie
"wielojezycznej literatury Bialorusi", do której nalezeliby takze ci, co
na jej obszarze pisali po polsku, po lacinie, a nawet po rosyjsku (jak
np. Symeon Polocki). Uwazam, ze proponowane przez Maldzisa roz-
graniczenia mozna stosowac szerzej, na innym równiez obszarze.
Sad mój na temat tej literatury rózni sie jednak od opinii badaczy
ukrainskich i bialoruskich. Nalezy ona - w moim przekonaniu - do
jednej kultury, która rozpadla sie w XIXwieku, ale mimo to jej wielo-
jezycznosc dotrwala do polowy wieku XX.W komedii Janki Kupaly
1/3 tekstu jest w jezyku polskim, pozostala zas czesc - w bialoruskim.
Szlachcic Krynicki mówi po polsku, "po pansku"; odpowiadaja mu
"po prostemu", tak sie to wtedy nazywalo. Nauczyciel,który sie poja-
wia, wyglasza swa kwestie po rosyjsku. Utwór ten nie jest odosobnio-
ny. Kazdy Bialorusin wiedzial, ze pan musi mówic po polsku i, co wie-
cej, polski jezyk znal.
Mamy wiec obraz kultury wieloetnicznej i wielonarodowej, ale jest
to wszak jedna kultura, której nie mozna zaanektowac tylko dla Polski.
Wszystkie te cztery literatury przechodzily przez pewien etap jednej
kultury wielonarodowej. Proponuje, zeby rozwazania jej dotyczace
takze uznac za komparatystyke i od dzis bede sie czul znacznie bar-
dziej dowartosciowany, gdy powiem, ze jestem komparatysta.
Jest taki piekny erotyk przypisywany Sepowi-Szarzynskiemu,
który sie zaczyna od slów "Terpyz, holowonko... ", a w drugim wersie
z ukrainskiego przechodzi na polski. W Powrocie posla znajduje sie
dialog Szarmanckiego z Kozakiem, pytanym po polsku, a odpowiada-
jacym po ukrainsku. Podobnie jest w wielu powiesciach dziewietna-
stowiecznych, np. w Dziurdziach Orzeszkowej okolo 1/4 tekstu (wy-
powiedzi chlopskich bohaterów) jest po bialorusku.
Pzypomne, ze w XVIIw. praktyka wielo-, a scislej trójjezycznosci
byla usankcjonowana prawnie. Jedna z uchwal Unii Lubelskiejglosila,
ze dopuszczalne sa w sejmie wypowiedzi w trzech jezykach: po laci-
nie, po polsku i "rusku". Pomimo staran szlachty inflanckiej wykluczo-
no natomiast jezyk niemiecki, bo lacine kazdy Polak rozumie, ruski -
tez, a niemiecki trzeba by tlumaczyc.I podobnie zdecydowano o jezy-
ku litewskim, mimo zabiegów szlachty ze Zmudzi.
Wracajac zas do wielojezycznych tekstów, to ich przykladem sa
m.in. intermedia. Jesli pojawia sie w nich szlachcic, to mówi po pol-
sku, czasem przetykajac wypowiedz lacina, jesli chlop - po ukrain-
sku. Gdy sie natomiast pojawi Niemiec, to mówi kaleka polszczyzna,
przetykana slowami niemieckimi. Zyd zas albo po polsku, albo po
ukrainsku, w zaleznosci od pytajacego. W obu przypadkach mówi je-
30392059.004.png
112
Badania porównawcze - dyskusja o metodzie
Sesja trzecia
113
Piotr Salwa: Dziekuje bardzo. Problem tego jezyka czy jezyków
byl i jest bardzo skomplikowany. Przypominam sobie wspomnienia
znakomitego radzieckiego znawcy Dantego. Igora Belzy,bratanka po-
ety - autora wiersza Kto ty jestes - Polak maly który wspominal, jak
po raz pierwszy zetknal sie z poematem Dantego. Otóz czytala mu go
po francusku matka w Lazienkach w Warszawie. Prosze o zabranie
glosu profesora Lichanskiego.
Chcialbym na koniec zwrócic uwage na pewien szczególny przy-
padek relacji zachodzacej pomiedzy literatura narodowa i obca. Oto
dzielo, acz napisane w jezyku narodowym, jest w gruncie rzeczy ob-
ce, bo zakorzenione w odleglej tradycji literackiej lub w swoiscie
przetworzonym kontekscie innych kultur. Taka jest np. twórczosc J.
R.R.Tolkiena: czytana bez rozleglych uwiklan filologicznych wydaje
sie bardzo powierzchowna; gleboki sens zyskuje zas w odwolaniu
np. do historii jezyka angielskiego i jezyków celtyckich. W odniesie-
niu do tego rodzaju zjawisk literackich konieczne sa takze dzialania
komparatystyczne; tylko one umozliwiaja ocene dorobku danego
tWórcy, np. - w wypadku literatury polskiej - Macieja Kazimierza
Sarbiewskiego.
Jakub Zdzislaw Lichanski: Wypowiedz moja bedzie dotyczyla
trzech spraw, które nasuwaja sie w zwiazku z tematyka obrad w dniu
dzisiejszym. Nawiaze najpierw do kwestii, która poruszyl profesor Ja-
nusz Maciejewski.
Problem, na który Pan Profesor zwrócil uwage, ma - jak sadze -
poczatki w wieku XVII.Komparatystyke musimy rozumiec - w odnie-
sieniu do tekstu literackiego - szerzej Wjej zakres wlaczyc nalezy np.
elementy heraldyki i genealogii. W przeciwnym razie zdarzyc sie mo-
ze, ze nie zrozumiemy tekstu literackiego na poziomie elementarnym.
Siegne po przyklad panegiryków, którymi blizej sie zajmowalem. Uje-
cia komparatystycznego wymagaja m.in. wystepujace w tych utwo-
rach warianty legend herbowych. Porównawczo, lecz we wlasciwym
kontekscie, tj. w kontekscie symboliki herbowej, potraktowane byc
powinny równiez zawarte w tekscie elementy heraldyczne, np. kolo-
ry, postacie zwierzat.
Druga kwestia, na która chcialbym zwrócic uwage, dotyczy retory-
ki. Zarysowala sie ona z cala wyrazistoscia w dyskusji nad haslem Hu-
manismus und Rhetorik, opracowywanym w zespole Seminar fur al-
gemeine Rhetorik z Tybingi. Pojawila sie mianowicie trudnosc usytu-
owania badanego zjawiska na mapie Europy. Wynikala ona stad. ze
nie ma retoryki polskiej, francuskiej, angielskiej etc. Jest tylko retory-
ka w dobie humanizmu w Europie. W dyskutowanym przypadku:
w Europie Wschodniej, bo Polska nie wchodzi w rachube jako osob-
ny teren zainteresowania redaktorów Historisches W6rlerbuch der
Rhetorik i uczestników wspomnianego seminarium.
I wlasnie retoryka pozwala na wyjscie poza ograniczenia regional-
ne czy tradycyjne postrzeganie historii kultury i literatury. Perspekty-
wa komparatystyczna jest konieczna, gdy rozpatrujemy historie reto-
ryki slowianskiej czesci Europy. W Sredniowieczu np. wazka role ode-
grala Stara Rus, w której rozwinela sie najwczesniej (dzieki tlumacze-
niom) retoryka. ale w wersji bizantynskiej. W czasach nowszych, tj.
w XVwieku. w tej czesci Europy na równi z Polska czy Czechami licza
sie tez Wegry.
Piotr Salwa: Mysle, ze pora przejsc teraz do zagadnien bardziej
ogólnych. Prosze o zabranie glosu pana profesora Kasperskiego, te-
matem jego wypowiedzi beda kryteria literatury narodowej. To poje-
cie zywo nas wszystkich obchodzace.
EdwardKasperski: Jednym z nastepstw komparatystyki jest to, ze
pewne pojecia, które sa mocno osadzone w swiadomosci badaczy,
pozbawia ona wlasnie tego osadzenia, a zarazem oczywistosci. Sadze,
ze tak wlasnie dzieje sie w przypadku kategorii narodu, o czym juz na
poczatku dyskusji wspomnial pan profesor Salwa.
Jakie sa konsekwencje postepowania porównawczego wobec tej
kluczowej w ostatnich dwóch wiekach kategorii literaturoznawczej?
Otóz, komparatystyka narusza - poprzez sama metodologie porów-
nawcza - tradycyjne, immanentne rozumienie literatury narodowej.
Jezeli wiec mozna powiedziec, ze badania immanentne uzasadniaja
i utrwalaja pojecie literatury narodowej, to badania komparatystyczne
wprowadzaja inny typ wyobrazni, inny typ myslenia i równoczesnie
- ze wzgledu na ów odmienny sposób myslenia - rewiduja pojecie li-
teratury narodowej od podstaw.
Kategoria literatury narodowej jest pojeciem historycznym, które
w zasadzie odwoluje sie do ciaglosci, trwania, tradycji. Glówna kate-
goria, która z kolei posluguje sie komparatystyka, jest natomiast poje-
cie zwiazków literackich. Myslenie w kategoriach tradycji literackiej
z jednej strony, a z drugiej strony w kategoriach zwiazków literackich
miedzy literatura wlasna i cudza - to dwa rózne sposoby myslenia.
Rózne tez maja konsekwencje. Czym jest zatem literatura narodowa
w swietle komparatystki? Na czym wlasciwie to pojecie sie opiera, je-
sli formulujemy je w aspekcie porównawczym?
30392059.005.png
114
Badania porównawcze - dyskusja o metodzie
Sesja trzecia
115
pojecia: jezyk polski - polska literatura narodowa i jezyk niemiecki -
niemiecka literatura narodowa bynajmniej sie nie pokrywaja zakresa-
mi. Mozebyc tak, ze literatura polskojezyczna nie jest narodowa, z dru-
giej zasstrony - dzielo, które spelnia pewne kryteria literatury narodo-
wej, nie musi byc wcale polskojezyczne. Tak bywa nierzadko na pogra-
niczach jezykowo-etnicznych.A zatem zwiazek miedzy jezykiem a po-
jeciem literatury narodowej nie jest zwiazkiem koniecznym, lecz raczej
fakultatywnym.Nie jest równiez warunkiem koniecznym, by dzielo na-
lezace do literatury narodowej powstalo na terytorium narodowym
(vide literatura Wielkiej Emigracji dziewietnastowiecznej).
Sadze zatem - biorac pod uwage wskazane okolicznosci - ze bada-
nia komparatystyczne podwazaja czysto immanentna kategorie litera-
tury narodowej. Erich Auerbach powiedzial kiedys, ze ojczyzna kom-
paratysty nie jest naród, lecz swiat. Jesli w tych kategoriach myslec
o komparatystyce, to pojecie literatury narodowej jest, byc moze, nie
tyle (formuluje to jako problem raczej, niz jako teze) pojeciem ponad-
czasowym co zjawiskiem historycznym. Oznacza ono zjawisko po-
wstajace w czasie i ograniczone czasem - kOllczace w nim kiedys
swoje trwanie. Jest zarazem pojeciem mocno usytuowanym na grun-
cie aksjologicznym.
Jak zarysowuja sie te przeslanki aksjologiczne, nie zawsze w pelni
uswiadamiane i wyartykulowane? Pierwsza jest ta, ze naród jest pew-
na organiczna caloscia. Dopiero afirmowanie narodu jako organicz-
nej calosci umozliwia myslenie o istnieniu literatury narodowej. Dru-
ga przeslanka jest przekonanie, ze spolecznosc narodowa jest
podmiotem zbiorowym, dziala jako podmiot. Przeslanka trzecia, do-
brze znana na przyklad badaczom literatury romantycznej, jest samo-
wiedza narodowa. Pojecie samowiedzy ma charakter epistemologicz-
ny, ale tez odnosi sie do sfery doswiadczen jednostkowych i zbioro-
wych. Takze z tego by wynikalo, ze literatura narodowa to pojecie
aksjologiczne.
Zapytajmy zatem, na czym sie opiera pojecie literatury narodowej,
ujmowanej aksjologicznie? Mysle, ze mozna tu zastosowac kategorie
homogenizacji. Wolno powiedziec, ze literatura narodowa jest pew-
nym zbiorem strategii homogenizacyjnych, czynieniem czegos jedno-
rodnym. Z tym jednak zastrzezeniem, ze wspólczesna nauka o litera-
turze pokazuje ograniczonosc pojecia homogenizacji, które jest zwy-
kle polaczone z pojeciem wykluczania.Jakies elementy zostaja zespo-
lone, tworza spójna calosc, ale równoczesnie inne elementy ulegaja
wykluczeniu. Naleza do nich zjawiska innorodne, "obce", stanowiace
innobyt w obrebie kanonu literatury narodowej.
Wydaje mi sie zatem, ze funkcja komparatystyki w stosunku do li-
teratury narodowej jest dwojaka. Po pierwsze: restytuuje i uzupelnia
ona to, co z kanonu literatury narodowej zostalo wykluczone. Pokazu-
je, ze literatura narodowa nie jest czysta etnicznie i jednolita, zawiera
jakies domieszki obce i jest kompozycja heterogeniczna. Po drugie:
komparatystyka pokazuje, ze pojecie literatury narodowej nie jest, jak
sadzili romantycy, pojeciem prymarnym, nadrzednym, ale ze w grun-
cie rzeczy jest ono pojeciem wtórnym, zbliza sie zakresowo i aksjolo-
gicznie do pojecia "literatury patriotycznej". Skadinad wiemy, ze nie
wszystko w literaturze polskiej jest liryka czy dramatem "patriotycz-
nym". Komparatystyka zmusza nas wiec do przemyslenia od podstaw,
czym jest literatura narodowa, jaka jest wlasciwie uzytecznosc tej ka-
tegorii.
AndrzejMencwel: Chcialbym zauwazyc, ze kategoria homogeniza-
cji jest w humanistyce zwiazana jednoznacznie z kultura masowa.
W humanistyce polskiej kategoria ta zyskiwala znaczenia wartosciuja-
ce. Warto przypomniec, ze "homogenizacja" nie oznacza samego tyl-
ko zmieszania elementów, lecz takie ich zmieszanie, które tworzy
odrebna jakosc.
Eugeniusz Czaplejewicz: Zaczne od sprostowania. Profesor Mito-
sek wspomniala o Konwersatorium Poetyki Wschodu i Zachodu. Kon-
wersatorium takie, o charakterze miedzywydzialowym, funkcjonowa-
lo na Uniwersytecie Warszawskim od roku 1979 prawie do polowy lat
osiemdziesiatych. Zostalo zorganizowane przez Zaklad Teorii Litera-
tury i Poetyki we wspólpracy z orientalistami, anglistami, germanista-
mi, romanistami oraz slawistami. Skupialo pracowników naukowych
róznych filologii o zainteresowaniach teoretycznoliterackich - ponad
dwadziescia osób. Rezultaty dyskusji publikowane byly na lamach
czasopism, np. "Przegladu Humanistycznego" czy "Zagadnien Rodza-
jów Literackich" oraz w tomach zbiorowych: Reflection on Literature
in Eastern and Western Cultures, 1990i Categories ofTime and Space
in Bastern and Western Poetics, 1992 (oba pod red. E. Czaplejewicza
i M. Melanowicza, którzy Konwersatorium prowadzili). Nie jest praw-
da, ze probematyka Konwersatorium sie wyczerpala. Raczej organizo-
wanie go i prowadzenie w tamtych warunkach stawalo sie sprawa co-
Mozna by tu powiedziec, ze fundamentem, na którym wspiera sie
literatura narodowa, jest jezyk narodowy lub etniczny. Ale jesli wziac
pod uwage np. literature niemiecka i literature jezyka niemieckiego
oraz literature polska i literature jezyka polskiego, to okazuje sie, ze
30392059.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin