PAŃSTWO GOŁOWLEWOWIE- STRESZCZENIE.docx

(36 KB) Pobierz

PAŃSTWO GOŁOWLEWOWIE

 

Satyryczno – obyczajowa powieść M. Sałtykowa – Szczedrina z 1875-80 pokazująca proces rozpadu rodziny szlacheckiej w Rosji przed i po reformie uwłaszczeniowej. Trzy pokolenia rodziny Gołowlewów reprezentują proces degradacji fizycznej i duchowej ludzi pustych, egoistycznych, nieprzystosowanych do życia. Powieść tworzy odrażający obraz upadku typowej rodziny szlacheckiej, pozbawionej wyższych wartości moralnych i ideowych.

 

I. SĄD RODZINNY

 

Do Ariny Pietrowny przychodzi rządca Antoni Wasiliew i oznajmia, że syn Stiepan utracił kamienicę podarowaną przez matkę wartą 12tys. I że jest bankrutem. Rządcy opowiedział o tym karczmarz Iwan Michajłow za co Arina każe podać go w rekruty. Stiepan żywi się u swoich chłopów. Przez pewien okres był w wojsku za co otrzymał 100 rubli, pieniądze te jednak przegrał w kasynie. Nie mając pieniędzy planuje wrócić do matki. Arina postanawia zwołać naradę rodzinną. W tym czasie przyjeżdża Stiepan. Na pożegnanie otrzymuje od stangreta 3 ruble. Z powodu obaw i wstydu wobec matki idzie najpierw do popa aby ten zapytał jej czy przyjmie syna. Matka godzi się jednak przyjmuje go na ganku kuchennym. Umieszcza go w kantorze nie zaś we dworze. Otrzymuje tylko pantofle i szlafrok ojca.  Stiepan całe dnie spędza w pokoju, otrzymuje resztki z talerza matki, nie dostaje świeczek więc wieczory spędza w ciemnościach. Przyjeżdżają bracia. Matka wita ich trzymając się pod ręce dwóch dziewcząt (symbol udręczonej matki). Arina chce wydzielić Stiepanowi wioskę z ojcowizny jednak Porfiry namawia ją by pozostawiła go w Gołowlewie. Nadchodzi jesień, Stiepan pomaga przy gromadzeniu zapasów, gdy zaczyna padać przestaje wychodzić z powodu braku odpowiedniego obuwia. Zaczyna pić wieczorami, a pewnej nocy znika. Wtedy dopiero Arina dowiaduje się o skłonnościach do picia jej syna, ogląda w jak złym stanie jest jego pokój. Wieczorem Stiepan się znajduje. Arina każe wymyć pokój, zmienić bieliznę, zawiesić w oknach portiery. Od tego zdarzenia Stiepan milknie:

„całymi dniami chodził po pokoju z ponuro zmarszczonym czołem i nie czuł zmęczenia. Chwilami zatrzymywał się poruszając ustami, jakby pragnąc cos wyrazić, lecz nie znajdował słów.”

„(...)Stiopka po prostu nie myślał o niczym. Jak gdyby zatopił się całkowicie w nieprzeniknionej mgle...”

W grudniu Porfiry otrzymał wiadomość od matki o śmierci Stiopki.

 

 

1. Arina Pietrowna Gołowlewna

- 60 lat, 4 dzieci

- dzieci to dla niej fatalna konieczność

- rześka, despotyczna, kieruje wszystkimi, rządzi majątkiem

- oszczędna, niemal skąpa

- od dzieci wymaga posłuszeństwa

- charakter niezależny, krnąbrny, twardy

- obecnie jest właścicielką 4tys. dusz mimo że początkowo posiadała ich tylko 101

- lubi nadawać ludziom przezwiska

 

2. Władymir Michajłycz Gołowlew

- lubi wypić

- w młodości nosił miano hulaki

- jego życie jest puste i bezczynne (siedzenie w pokoju i naśladowanie głosów ptaków)

- pisze "frywolne wiersze"

- chwali się, że jest przyjacielem Barkowa (poeta - tłumacz, zasłynął dzięki swym frywolnym wierszom)

- ożenił się po to by mieć słuchacza swych utworów

- nazywa żonę wiedźmą i trajkotką

- urządza na korytarzu zasadzki na dziewczyny z pokojowej służby

 

3. Stiepan Władymirycz (Stiopka drągal/łobuz)

- należał do grona "obrzydłych"

- traktowany od małego jako błazen ale utalentowany

- łatwo i szybko poddawał się wpływom otoczenia

- po ojcu odziedziczył skłonność do wybryków, po matce - zdolność rozpoznawania ludzkich słabostek

- ulubieniec ojca, wspólne czytanie wierszyków i plotkowanie

- ukończył moskiewskie gimnazjum i uniwersytet gdzie otrzymał stopień kandydata

- przez 4 lata pracował jako biuralista w Petersburgu, z powodu narzekań wysłany przez matkę do Moskwy, zaczął pracę w sądzie ziemskim (otrzymanie od matki domu)

- nie umie rządzić pieniędzmi

 

4. Anna Władymirowna

- nie lubiana przez matkę

- wywołała skandal uciekając z kornetem (kawalerzysta z najniższym stopniem oficerskim - pol. podpor.)

- otrzymała od matki 5tys. rubli, wioskę z 30 duszami i zrujnowany dworek

- mąż uciekł od niej po 2 latach zostawiając z 2 córkami, bliźniaczkami

- po 3 miesiącach zmarła

 

5. Porfiry Władymirycz (Judaszek, pijaweczka, szczery chłopaczek)

- pracuje w Petersburgu jako urzędnik w służbie cywilnej

- potulny, cichutki, często wkradał się do pokoju matki i badawczo ją obserwował

- jako jedyny lubiany przez matkę "mimo woli jej ręka szukała lepszego kęska na półmisku dla niego"

- będąc dorosły regularnie, co tydzień pisał do matki szczegółowe listy z zapewnieniem o oddaniu

 

6. Paweł Władymirycz

- pracuje w wojskowości

- całkowite przeciwieństwo Porfirego

- kawaler

- przykład człowieka niezdolnego do działania

- brak jakichkolwiek skłonności do nauki, zabaw, towarzystwa

- apatyczny, ponury, lubi być sam

- w młodości przeganiany przez matkę

- będąc dorosły pisywał do matki rzadko, krótko

 

II.                      JAK W RODZINIE             

 

Dubrowin - majątek Pawła, minęło 10 lat, lipiec, upał. W izbie siedzi Arina, Anusia, Lubusia i doktor.

Paweł popadł w alkoholizm, leży chory, umierający, doktor daje mu 3 dni życia.

Ulituszka klucznica donosi wszystko Porfiremu. ten wygania matkę z domu, dzieli majątek; sobie zostawiając tylko kapitał (Porfiry otrzymuje lepszą część). Arina początkowo sama rządzi w Gołowlewie jednak po zażądaniu bilansu rocznego decyduje się odejść do Pawła. Majątkiem kieruje Ulituszka i Cyrylek - były kamerdyner ojca, który w ogóle nie zna się na rolnictwie. Arina idzie porozmawiać z Pawłem by przepisał jej majątek inaczej weźmie go Porfiry.

Do Dubrowiny przyjeżdża Porfiry z dziećmi, idzie porozmawiać z bratem zaś Arina wypytuje wnuków jak ojciec ich traktuje i jak zapatruje się na spadek. Dzieci skarżą się na niego:

„bez pytania nie wolno ani wyjść, ani wziąć czegokolwiek (...) wciąż się zajmuje głupstwami. Papierki chowa, opadki spod drzew zbiera...” Mówią też, że ojciec boi się babci i tego, że go przeklnie. Arina każe Włodziowi pobiec na górę i podsłuchać o czym rozmawiają Porfiry i Paweł. Piotruś zaś opowiada jej, że ojciec cały czas myśli nad tym ile Paweł ma pieniędzy, a wszystko liczy i notuje na kartce, którą synowie stale mu chowają. Ostatecznie Piotruś stwierdza:

„Już jeżeli ojciec co dostanie, to nic nikomu nie da, nawet myślę, że on i nas wydziedziczy (...) ojciec ma jakiś tam projekt. Przeznaczy pieniądze jeśli nie na wieżę Babel, to na pustelników w Athos, a nam nie da!”

podczas obiadu Porfiry zadręcza matkę głupią gadaniną, ta zaś rozmyśla o tym by go przekląć.

Umiera Paweł, odbywa się pogrzeb: „przychodzą ci co pragną pożegnać się ze zmarłym. Za życia nikt nie zwracał uwagi na Pawła, a po śmierci wszyscy go żałują (..) wielu ma wyrzuty sumienia przyznając, że czasami wyzyskiwali prostotę nieboszczyka na jego szkodę.” Arina zaraz po zgonie zamyka się w pokoju, nie płacze bo wciąż myśli co teraz zrobić. Ostatecznie decyduje się wyjechać do Pogoriełki – majątku sierot (mając 15tys swoich i 15tys kapitału sierot). Rozkazuje rządcy zamówić cieślę do wykonania remontów we dworku, każe przysłać furmanki.

Po 3 dniach odbywa się pogrzeb. W czasie stypy Porfiry toczy z duchownymi rozmowę na temat wiary, innych religii itp. (krytykuje rozwój nauk). Po skończonym obiedzie Arina opuszcza dom, wyjeżdżając Porfiry chcąc ją zdenerwować pyta czy matuchna sama odeśle tarantas (powóz) mimo iż doskonale wie że jest jej własnością.

 

1. Arina Pietrowna Gołowlewna

- stała się skromną rezydentką w domu Pawła

- jej oczy straciły blask, ramiona zgarbiły, chód osłabł , zmarł jej mąż

- ciosem dla niej okazało się zniesienie pańszczyzny

 

5. Porfiry Władymirycz

- nadal obłudny

- podsłuchuje dzieci, nie pozwala im robić czegokolwiek bez pytania

- jest skąpy

- znęca się psychicznie nad umierającym bratem

- boi się że Arina go przeklnie

 

III.                  OBRACHUNKI RODZINNE

 

Arina wraz z wnuczkami osiedla się w Pogoriełce. W początkowym okresie trzyma się jeszcze dobrze, ale gospodarstwo okazuje się trudne w utrzymaniu, wymaga dawnych chęci i sił, a tego jej już brakuje. Zjawiają się starcze dolegliwości. Pewnego pięknego poranka wnuczki oznajmiają babci, że nie mogą i nie chcą dłużej siedzieć w Pogoriełce. Arina o dziwo przyjmuje tę wiadomość spokojnie i bez gniewu. „po odjeździe dziewcząt dom pogrążył się w jakiejś beznadziejnej ciszy (...) pożegnawszy wnuczki poczuła, że coś się od niej oderwało i że jednocześnie uzyskała jakąś bezgraniczną swobodę, iż nie widziała przed sobą już nic prócz pustej przestrzeni.” By zasłonić tę pustkę kazała zabić gwoźdźmi pokoje gościnne i facjatkę sierot. Dla siebie zatrzymała tylko 2 pokoje. Dla oszczędności oddaliła tez służbę; pozostawiła starą klucznice Afimiuszkę i jednooką sołdatkę Markownę, która gotowała i prała. Nie pomogło to jednak z czasem bowiem dopadła ją samotność; w ciągu dnia drzemała, nocą bała się złodziei, widm, diabłów. Zdarzało się, że całymi dniami nie miała się do kogo odezwać, zaczynała wtedy myśleć o Gołowlewie. Nagle przestała nienawidzić Judaszka i uczyniła krok do zbliżenia. Zaczęła coraz częściej bywać u syna. Nie zraziło jej nawet, że po śmierci żony Porfiry wziął do siebie za gosposię (Eupraksję) dziewczynę ze stanu duchownego. We trojkę całe dnie spędzali na rozmowach o dawnych czasach i na graniu w karty, szczególnie w durnia. Pewnego podobnego listopadowego wieczoru Arina pokazuje synowi list od Anusi i Lubusi, w którym piszą o swoim zadowoleniu z pracy w teatrze, wysokich zarobkach i o tym, że nie planują nigdy wrócić do Pogoriełki. Porfiry chcąc zdobyć resztę ziemi radzi matce by poprosiła wnuczki o pełnomocnictwo by ich ziemię mogła sprzedać i zastawić według własnego uznania. Arina przestraszyła się, że syn znów cos knuje, zmienia temat przypominając mu, że jest 23 listopad – rocznica śmierci Włodzia. Wieczór upływa nad wspomnieniami Porfirego o synu gdy niespodziewanie zjawia się Piotr Porfirycz. Okazuje się, że przyjechał bo przegrał w karty pieniądze państwowe (3tys rubli).

Musi je oddać by wrócić do służby i nie zostać zesłanym na katorgę. Wpierw udaje się z prośbą do babki, ta jednak odmawia kłamiąc, że nie ma takiej kwoty. Ojciec również odmawia tłumacząc: „po pierwsze nie mam pieniędzy na opłacanie twych podłych sprawek, a po drugie, że mnie to nic nie obchodzi. Nawarzyłeś sobie piwa więc pij je teraz.” Piotr wpada w złość, próbuje różnymi sposobami zmusić ojca do pożyczenia pieniędzy. Nazywa go mordercą, Judaszkiem, robi wyrzuty, że to przez niego Włodzio popełnił samobójstwo. Arina słysząc kłótnie syna i wnuka dostrzegła „skutki jej własnego życia.” „ciężko uniosła się z fotela, wyciągnęła przed siebie rękę i z piersi jej wydarł się jęk: PRZEKLINAM!”

 

 

1. Arina Pietrowna Gołowlewna

- robi się stara, nie potrafi już tak dobrze zarządzać gospodarstwem

- tęskni za Gołowlewem, zapomina winy Porfiremu a zaczyna do niego przyjeżdżać

- nie jest już despotyczna

- ogarniają ją wspomnienia, czasami płacze

 

2. Porfiry Władymirycz

- boi się diabła przez to się modli ale mechanicznie

- zestarzał się, wyłysiał, ale nadal kłamie, kręci

- nie krepuje się, niczego nie wstydzi na wsi, że żyje bez ślubu z gosposią

- wciąż liczy każdą kopiejkę

- z synem utrzymuje kontakt lakonicznie, tylko wtedy gdy wysyłał mu pieniądze

 

3. Piotr Porfirycz

- teraz dwudziestokilkuletni chłopiec ubrany w podróżny mundur oficerski

- nic nie łączy go z ojcem „ze swej strony wiedział, iż ma ojca, który może go w każdej chwili zgnębić”

- nie ma celu z życiu

 

IV.                   KUZYNECZKA

 

Piotruś wyjeżdża bez pieniędzy. Porfiry przekleństwo matki traktuje jako skutek złego samopoczucia, naszło ją cos chwilowo lecz prawdziwego zamiaru nie miała. Poza tym zupełnie inaczej wyobrażał sobie ten moment. Porfirego martwi zniedołężniałość  matki nie jest to jednak wynikiem miłości lecz tym, że nie przygotował się na jej odejście – nie zdążył poczynić właściwych obliczeń (ile matka ma pieniędzy etc.). dzień po wyjeździe Piotra Gołowlewo  opuszcza tez Arina. „dobry miesiąc spędziła w całkowitej samotności, nie wychodząc z pokoju (...) Pewnego ranka zamierzała jak zwykle wstać z łóżka i nie mogła.” Powiadomiony przez służącą Porfiry przyjeżdża następnego dnia, wzywa lekarza ale po upływie doby matka umiera. Po pogrzebie Judaszek zajmuje się uporządkowaniem wszelkich interesów matki. Zabiera z Pogoriełki cały jej majątek. W niedługim czasie otrzymuje list od Piotra, w którym zawiadamiał o oczekującym go wyjeździe do jednej z odległych guberni i zapytywał, czy ojciec będzie mu przysyłał na utrzymanie. Mężczyzna odsyła list odmowny dołączając do niego kilka „dobrych” rad. Nie wiadomo czy Piotr otrzymał ten list; nie upłynął miesiąc od chwili wysłania, gdy Porfiry otrzymał zawiadomienie, że syn nie dojechawszy do miejsca zesłania zmarł.

W czasie postu do Gołowlewa przyjeżdża Anusia oznajmiając jednocześnie, że Lubusię zatrzymał kontrakt. Dziewczyna od początku pobytu narzeka na nudę. Porfiry zachowuje się wobec niej niedwuznacznie (na powitanie całuje ją ze specjalną dokładnością, patrzy na jej biust, patrzy „obleśnym” wzrokiem etc.) Anusia wygarnia wujowi, że nie dał Piotrowi kwoty o którą prosił, informuję również, że sama z siostrą uzbierały potrzebną kwotę (600rubli).

Anusia jedzie na grób babci, u miejscowego chłopa zamawia nabożeństwo. Płacze nad grobem przypominając sobie wiersz. Po nabożeństwie wstępuje na herbatę do popa, następnie zaś jedzie do Pogoriełki. Ogląda wszystkie pokoje, na dłużej zatrzymuje się w pokoju babki. Ogląda puste ramy po obrazach które zabrał Porfiry, wspomina dawne życie. Po powrocie do Gołowlewa zarzuca wujowi, że zabrał z Pogoriełki wszystkie pamiątki po Arinie. Przez kolejne dni Porfiry uporczywie namawia Anusię aby została w jego majątku. Dziewczyna nie chce tego, nie potrafi jednak przerwać jego potoku słów i postawić na swoim. Pewnego dnia Arina rozmawia z Eupraksyją. Dowiaduje się, iż wuj wszystkich męczy swoim ciągłym gadaniem, nikt nie może u nich na dłużej zagrzać przez to miejsca (odchodzą ekonomi i lokaje). Po  7 dniach udaje jej się wyjechać z Gołowlewa. „wyzwolenie z niewoli gołowlewskiej tak ją ucieszyło, że ani razu nie przyszło jej do głowy, iż pozostał tam w bezterminowej niewoli człowiek, który wskutek jej wyjazdu zrywał wszelką więź ze światem. Myślała tylko o sobie, o tym, że udało jej się wyrwać i że teraz jest jej dobrze. To poczucie swobody było tak silne, że gdy powtórnie odwiedzała cmentarz, nie odczuwała ani śladu nerwowego rozczulenia, jakie za pierwszym razem ogarnęło ją nad grobem babki. Spokojnie wysłuchała nabożeństwa, z suchymi oczami uklękła na grobie i dosyć chętnie przyjęła zaproszenie duchownego na szklankę herbaty.” Proboszcz Woplina i jego żona mimo, że zahukani i umęczeni traktują ją nie jako prawdziwą parafiankę, ale raczej z politowaniem. Ich zdaniem aktorka tego typu jest równa z damą do towarzystwa (ustrzec skarb – dziewictwo- w stanie aktorskim, to sprawa dość niepewna. Traktują ją jak zbłąkana owcę. „przekonała się, że podobnie jak u wuja tak i tutaj ludzie patrzą na nią jak na zjawisko całkiem osobliwe, które można wprawdzie traktować pobłażliwie, lecz z pewnej odległości aby się nie wysmarować”. Następnie Anusia przybywa do Pogoriełki, służba chce aby pozostała na noc jednak ta słuchając po raz kolejny na temat swego niegodziwego zawodu wyjeżdża.

 

1.                   Anusia

- ładna, pewna swego wdzięku

-  nudzi się w Gołowlewie

- jej życie to ciągłe hulanki

- po przyjeździe na wieś uzmysławia sobie, że jest tylko marną prowincjonalna aktorka, nikt z mieszkańców jej nie szanuje, każdy jej współczuje, uświadamia sobie, że tutaj ma swój dom, jest dziedziczką o wysokim pochodzeniu

 

2.                   Porfiry

- gaduła, tyran, wszystkich zamęcz swym gadaniem

- chce zatrzymać Anusię u siebie

 

V.                      NIEDOZWOLONE UCIECHY RODZINNE

 

Kilka miesięcy wcześniej. Na krótko przed katastrofa z Piotrem, pewnego dnia Arina spostrzega, że Eupraksyja znacznie przytyła. Od razu pojmuje, że zaszła w ciążę. Po krótkim „przesłuchaniu” okazuje się, że jest w 5 miesiącu a Porfiry na wieść o tym w ogóle się nie przejął. „Dokonawszy tego odkrycia Arina poczuła się jak ryba w wodzie. (...)Ulituszkę wybrano jako babę do połogu. Kobiety z rozkoszą zajęły się tą sprawą. Arina przypomniała sobie wiele wydarzeń z własnej przeszłości i nie omieszkała o nich opowiedzieć. Najpierw opowiedziała o własnych ciążach. (...)potem zaczęły się opowiadania o dziewczynach folwarcznych: ile przyłapała sama, ile wyśledziła przy pomocy zaufanych (...) dwór w Gołowlewie ożywił się w tajemniczy sposób. Arina coraz częściej przyjeżdżała z Pogoriełki do „dobrego syna” i pod jej okiem czyniono przygotowania (...) wieczorami po herbacie 3 kobiety przenosiły się do pokoju Eupraksyjki, zajadały się konfiturami, grały w durnia i do późnych kurów dzieliły się wspomnieniami.”

„Judaszek oddalał się posłusznie, chociaż korzystał z okazji, aby uczynić najdroższej matuchnie wyrzut, iż stała się dla niego niełaskawa; w głębi duszy był jednak zadowolony, że zostawiono go w spokoju i że Arina zajęła się jego kłopotliwą sytuacją. Gdyby nie jej udział, Bóg raczy wiedzieć, co musiałby uczynić, aby zatuszować tę brzydka sprawę; na samą myśl o niej kurczył się i spluwał. Dzięki doświadczeniu Ariny i zręczności Ulituszki miał nadzieję, że „bieda” przejdzie rozgłosu.” Niestety Arina umiera, Porfiry ignoruje Eupraksyjkę, mówi o niej chora.  Gdy nadchodzi dzień rozwiązania Eupraksyjka męczy się i nie może urodzić, on jednak nie interesuje się tym „a co ja będę patrzył! Czym ja doktor?! Nie wiem zupełnie co wy tam wyrabiacie. Wiem, że w domu znajduje się chora, ale jaka to choroba i skąd, nie ciekawiło mnie to.” Po porodzie Ulituszka podsuwa Porfiremu syna „Judaszek na chwile zawahał się; pochylił się nawet nieco do przodu i w oczach błysnęła mu jakaś iskierka. Lecz była to tylko przelotna chwila, gdyż zaraz potem z obrzydzeniem obrócił twarz od dziecka i zaczął machać rękami, jakby się opędzając.” Do domu przybywa ksiądz. Porfiry tłumaczy zaistniałą sytuacje, próbuje się usprawiedliwić, winę zrzuca na służącą mówiąc, że takie jak ona nie mają rozumu i dlatego wpadają w cudzołóstwo. Następnego dnia Porfiry podejmuje decyzję: każe Ulituszce zabrać Włodzia i zawieść do ośrodka wychowawczego w Moskwie. Narzeka przy tym, że mimo iż jest taki mały to już tak dużo pieniędzy kosztuje.

 

VI.    BEZPOTOMNY

 

„Agonia Judaszka rozpoczęła się, wtedy gdy źródła gadulstwa, których tak chętnie nadużywał, zaczęły wyraźnie wysychać. Dokoła niego wszystko opustoszało; jedni powymierali, inni odeszli.” W domu pozostała tylko Eupraksyjka, zaszła w niej jednak ogromna zmiana. Dotychczas gdy Judaszek zasypywał ją potokiem słów ona patrzyła mu w oczy i myślała o czymś zupełnie innym. Jednak za sprawą rozmowy z Anusią  zaczęła coś pojmować. „teraz pojęła, że Judaszek właściwie nie rozmawia, ale „znęca się”, a więc warto go osadzić i dać mu poczuć, że powinien uszanować człowieka (...) przyjazd Anusi rozdmuchał a Eupraksyjce instynkt młodości (...) myślała, że Judaszek jej wystarczy, ale teraz... „ach ty zgniłku stary!” Całymi dniami wyrzucała mu, że zniszczył jej życie, odebrał syna, że wymawia jej jedzenia etc. Miała jedno pragnienie: zatruć i obrzydzić życie Judaszkowi. Kiedy jadalnia stała się dla niej zbyt małym miejscem do „walk” z nim, zaczęła wchodzić do jego pokoju. Z czasem kobieta uspokoiła się ze swymi pretensjami, zaniedbała jednak całkowicie Porfirego. Usługiwał mu wpół pijany Prochor, Eupraksyjka zaś brała udział w codziennych hulankach. „W krótkim czasie Porfiry zupełnie zdziczał. Jego tryb życia został zakłócony i zwichnięty, ale przestał już na to zwracać uwagę. Nie wymagał od życia nic więcej oprócz tego, aby dano mu spokój w ostatnim schronieniu – gabinecie. Stał się bojaźliwy i posępnie pokorny, przestał zupełnie obcować z rzeczywistością.” Całe dnie spędzał w pokoju przy zamkniętych oknach i spuszczonych roletach licząc i rachując fikcyjne liczby. Eupraksyjka zaś w tym czasie „omdlewała w czadzie cielesnych żądz.” Porfiry ma urojenia. Wyobraża sobie podróż po swym majątku  ze starym rządcą Ilją, który już dawno nie żyje. Następnie zjawia się u niego ciotka, robi jej wyrzuty, że wydała mnóstwo pieniędzy na remonty w Pogoriełce itp. Następnym jego urojonym gościem jest chłop Foka proszący o trochę żyta. Pan zgadza się pożyczyć mu pod warunkiem, iż odda dwa garnce więcej. Foka znika. Porfiry bierze papier i liczy. Cyfry rozmazują mu się przed oczami...

 

1. Porfiry Władymirycz

- tak jak dwaj bracia ulega nałogowi pijaństwa lecz jest to upijanie się rojeniami

- całe dnie spędza w gabinecie obliczając swój fikcyjny stan posiadania, rozmawia z urojonymi partnerami

- tworzy fikcyjne sceny, rozmowy, transakcje

- w wyobraźni lubi znęcać się, zamęczać, rujnować, wydziedziczać, wypijać krew

- mści się w wyobraźni na swych dawnych kolegach

- jest obojętny na lenistwo i pijaństwo służby

 

VII. PORACHUNEK

 

Połowa grudnia. Judaszek stojąc w oknie dostrzega zbliżającą się do dworu postać. Okazuje się, że to Anusia jednak przez zmianę fiz. trudno ją poznać. opowiada swą historię:

o      Lubusia zaprzyjaźnia się z  właścicielem ziemskim Lulkinem emerytowanym rotmistrzem

o      Anusia złości się na siostrę i dlatego wyprowadza się do hotelu, o jej względy zabiega Kukiszew – wysyła jej pieniądze ta jednak ich nie przyjmuje

o      Lubusia nie pracuje w teatrze jednak dzięki „sponsorowi” opływa w dostatku, chodzą plotki, że co wieczór urządzane są u niej pijackie hulanki, ona sama zaś śpiewa nieprzyzwoite cygańskie piosenki

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin