Moning Karen Marie - Fever 05 - Shadowfever [CAŁA, nieof. tłum. cuk-chomik].rtf

(1600 KB) Pobierz

Dell Books by Karen Marie Moning

THE FEVER SERIES

Darkfever

Bloodfever

Faefever

Dreamfever

Shadowfever

THE HIGHLANDER SERIES

Beyond the Highland Mist

To Tame a Highland Warrior

The Highlander’s Touch

The Kiss of the Highlander

The Dark Highlander

The Immortal Highlander

The Spell of the Highlander

 

 

Moning Karen Marie

Shadowfever

- Fever Tom 05 -

 

nieof. tłum. chomik cuk-chomik

http://chomikuj.pl/cuk-chomik

 

 

 

 

Książka składa się z 5 części
I rozdział 1-14
II rozdział 15-35
III rozdział 36-44
IV rozdział 45-52
V rozdział 53-54

 

 

CZĘŚĆ I

Pomiędzy ideę

I rzeczywistość

Pomiędzy zamiar

I dokonanie

Pada Cień

T. S. Eliot

Czuję to głęboko w duszy

Jest tuż pod skórą

Muszę wyznać ,że czuję się jak potwór

Skillet Monster

1.Fragment wiersza The Hollow Men w przekładzie Czesława Miłosza

2.Fragment piosenki Monster zespołu Skillet

Chcesz mnie poznać?

Ustaw siebie w centralne pozycji jednego z twoich kalejdoskopów, i chwyć czas

jako wielobarwne fragmenty które wybuchają z ciebie w wielu stale

rozprzestrzeniających się wymiarach na zewnątrz w coraz to szersze, coraz bardziej

niestałe, nieskończone układy. Dostrzeż to ,że możesz rozwijać każdy z tych

bezkresnych wymiarów i to ,że z każdym wyborem wymiary te poszerzają się i

przemieszczają ponownie. Spotęgowana wykładnicza nieskończoność

Zrozum ,że nie ma czegoś takiego jak rzeczywistość

To fałszywy bóg którego twoja rasa czci z tak ślepym oddaniem

Rzeczywistość oznacza jedną możliwość

Oskarżasz mnie o iluzję. Ty, z twoją absurdalną konstrukcją liniowego czasu

Zaprojektowałaś dla siebie więzienie, zegarków, zegarów i kalendarzy. Łomoczesz

kraty wykute z godzin i dni, a drzwi z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością

trzymasz zamknięte na kłódkę

Ograniczony umysł potrzebuje ograniczonej jaskini

Nie możesz dostrzec prawdziwej twarzy czasu bardziej niż ujrzeć mojej

Aby zrozumieć siebie jako centrum, aby jednocześnie postrzegać wszystkie

kombinację wszystkich możliwości, powinnaś wybrać poruszanie się w dowolnym

kierunku. Kierunek. Bardzo ograniczony sposób próby przekazania koncepcji na

którą twoja rasa nie zna określenia, tak to jest być mną

rozmowa z Sinsar Dubh

 

Jeden

Nadzieja dodaje sił. Strach zabija

Ktoś naprawdę mądry kiedyś mi to powiedział

Za każdym razem kiedy myślę ,że jestem mądrzejsza, bardziej kontroluje to co robię

Zostaje wrzucona w sytuację które czynią mnie straszliwie świadomą tego ,że

wszystko co udało mi się osiągnąć to zamiana jednego zestawu urojeń na drugi, znacznie

bardziej rozbudowany, atrakcyjniejszy zestaw urojeń. To właśnie ja królowa

samooszukiwania się

Nienawidzę samej siebie w tym momencie. Bardziej niż kiedykolwiek myślałam ,że

to możliwe

Kucam na krawędzi klifu, krzycząc, przeklinając dzień w którym przyszłam na świat,

żałując ,że moja biologiczna matka nie utopiła mnie tuż po urodzeniu. Życie jest za ciężkie,

za ciężkie aby je unieść. Nikt nie powiedział mi ,że będą dni takie jak ten

Jak to możliwe ,że nikt nie uprzedził mnie o tym ,że będą dni takie jak ten? Jak to

możliwe ,że pozwolili mi tak dorastać, tak szczęśliwe, różowo i głupiutko?

Ból który czuje jest gorszy niż wszystko czego doświadczyłam ze strony Sinsar Dubh.

Przynajmniej kiedy książka mnie miażdży wiem ,że nie jest to moja własna wina

Ta chwila?

Mea culpa. Przez całą drogę od początku do końca za to jestem odpowiedzialna

sama, i nigdy nie będę mogła się od tego uwolnić

Myślałam ,że straciłam już wszystko

Jak wielką ignorantką byłam? Ostrzegał mnie. Miałam tak wiele więcej do stracenia!

Chce umrzeć

To jedyny sposób aby zatrzymać ten ból

Miesiące temu, piekielnie długiej nocy, w grocie pod Burrenem, też chciałam umrzeć

ale to nie było to samo. Mallucé miał zamiar torturować mnie do śmierci i śmierć była

jedyną szansą aby pozbawiać go tej pokręconej przyjemności.

Moja śmierć była nieunikniona

Myliłam się. Porzuciłam nadzieję i prawie zginęłam z tego powodu

Zginęłabym, gdyby nie Jericho Barrons

To on nauczył mnie tych słów

Ta prosta maksyma jest panem każdej stacji, każdego wyboru. Codziennie budzimy

się, wybieramy pomiędzy strachem a nadzieją i aplikujemy jedną z tych emocji do

wszystkiego co robimy. Czy witamy wszystko co staje nam na drodze z radością czy

podejrzliwością

Nadzieja wzmacnia

Ani razu nie pozwoliłam sobie na żywienie jakiejkolwiek nadziei w stosunku co do

osoby leżącej twarzą w dół w kałuży krwi. Ani razu nie użyłam jej do wzmocnienia naszej

więzi. Pozwoliłam aby ciężar naszych relacji spoczywał na szerokich ramionach strachu i

podejrzeń. Nieufność kierowała każdym moim działaniem

A teraz jest już za późno aby to cofnąć

Przestaje krzyczeć i zaczynam się śmiać. Słyszę szaleństwo w tym śmiechu

Nie dbam o to

Moja włócznia stercz pionowo, okrutny oszczep, kpiący ze mnie w żywe oczy.

Pamiętam jak go kradliśmy

Na chwilę, jestem z powrotem na ciemnej, mokrej od deszczu ulicy Dublina.

Schodzę do systemów kanalizacji miasta razem z Barronsem, włamuje się do prywatnej

kryjówki religijnych artefaktów Rockiego O'Banniona. Barrons ma na sobie jeansy i czarny

T-shirt. Mięśnie jego ciała pracują kiedy odrzuca na bok właz do kanalizacji z łatwością

mężczyzny rzucającego w parku Frisbee

Jest niepokojąco seksualny, zarówno dla mężczyzn jak i kobiet w taki sposób ,że

czujesz się przy nim wręcz nieswojo. Z Barronsem, nigdy nie masz pewności czy cię

zerżnie, czy zmieni całkowicie, wywróci na drugą stronę i postawi nową, nierozpoznawalną

osobę, dryfującą bez cumy po morzu bez dna i zasad

Nigdy nie byłam na niego odporna. Były to zaledwie jakieś stopnie zaprzeczenia

Moja chwila wytchnienia jest zbyt krótka. Wspomnienia zniknęły i znowu jestem w

konfrontacji z rzeczywistością która zagraża roztrzaskaniem mojego zdrowego rozsądku

Strach zabija...

Dosłownie

Nie mogę mówić. Nie mogę myśleć. Nie mogę zacząć

Przytulam się do swoich kolan i kołyszę

Jericho Barrons jest martwy

Leży na brzuchu, nieporuszony. Nie poruszył się ani nie wydał z siebie tchnienia

przez tą małą wieczność kiedy krzyczałam. Nie mogę wyczuć jego zapachu. Przy

wszystkich innych okazjach, byłam w stanie wyczuć go kiedy był w pobliży, elektryzujący,

bardziej niż życie, ogrom stłoczony w niewielkiej przestrzeni. Dżin w butelce. To właśnie

Barrons, śmiercionośna siła, powstrzymywana korkiem. Ledwie

Kołysze się w przód i w tył

Pytanie za milion, czym ty jesteś Barrons? Jego odpowiedź...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin