Stolarz z damską dłonią - 23-09-2008 - rzeczpospolita-pl.txt

(1 KB) Pobierz
Stolarz z damsk� d�oni�

Pionierski zabieg w Trzebnicy. Chirurdzy przeszczepili m�odemu m�czy�nie d�o�. Dawc� by�a kobieta

Na �wiecie zalewie ok. 20 osobom przeszczepiono cudze d�onie, a zabieg�w wykonano ok. 35 (by�y przypadki transplantacji obydwu d�oni).

Podczas sobotniej operacji w Trzebnicy 29-letniemu stolarzowi spod Wroc�awia przyszyto kobiec� d�o�. � Takie wypadki zdarza�y si� na �wiecie � m�wi dr Jerzy Jab�ecki, ordynator Oddzia�u Transplantacji. � Z anatomicznego punktu widzenia nie ma to kompletnie znaczenia. Nikt nie zastanawia si� przecie� przy transfuzji krwi czy transplantacji nerki lub serca nad p�ci� dawcy.

29-letni Damian �y� bez prawej d�oni od o�miu lat. Od dw�ch lat oczekiwa� na dawc�. Okaza�a si� nim starsza od niego o kilkana�cie lat kobieta, kt�ra zgin�a w wypadku. Operacj� przeprowadzono w sobot�, trwa�a ponad 12 godzin. By�a trudniejsza ni� ta sprzed dw�ch lat, gdy transplantowano r�k� Leszkowi Opoce. By� pierwszym polskim pacjentem, kt�ry otrzyma� ko�czyn� od innego dawcy.

� By�o znacznie wi�cej element�w anatomicznych, a najwi�kszy problem stanowi�o zespolenie �ci�gien � m�wi dr Jab�ecki. � U biorcy by�y w zaniku. Ale uda�o si�, niewielkie ruchy mo�e wykonywa� ju� teraz.

Zdaniem trzebnickich lekarzy 29-letni stolarz uzyska sprawno�� transplantowanej ko�czyny za p� roku. � Pacjent odzyska ponad 60 proc. sprawno�ci zdrowej r�ki � wyja�nia dr Jab�ecki. � Pisanie d�ugopisem czy na komputerze, pos�ugiwanie si� �y�k� nie b�dzie problemem, ale czynno�ci wymagaj�ce precyzji s� poza zasi�giem.

Wed�ug dr. Jab�eckiego przeszczepiona d�o� nabierze cech m�skich i upodobni si� do zdrowej. Chodzi m.in. o karnacj�, ow�osienie i tym podobne cechy. Na pewno jednak nie upodobni� si� odciski palc�w.

Operacja zosta�a sfinansowana ze �rodk�w Poltransplantu. Kosztuje nieco wi�cej ni� przeszczep nerki. W bazie oczekuj�cych na przeszczep przez jedyny w Polsce trzebnicki o�rodek transplantacji ko�czyn figuruje 12 os�b. 

�r�d�o: http://www.rp.pl/artykul/2,195004.html
Zgłoś jeśli naruszono regulamin