Goldberg_A-_Judaizm.doc

(85 KB) Pobierz
Goldberg A

Goldberg A. M., Judaizm w: Brunner-Traut E., Pięć wielkich religii świata, Warszawa 1987

 

Judaizm przez trzy tysiące lat swoich dziejów przeszedł wiele zmian. Dzisiaj np. oprócz judaizmu tradycyjnego (który żyje całkowicie w świecie tradycji judaistycznej) mamy j. konserwatywny, liberalny, i zreformowany (wzorowany na protestantyzmie). Mimo to autor pisze ogólnie o judaizmie, za punkt odniesienia biorąc rabiniczny judaizm antyku (j. uzyskał wtedy swój ostateczny duchowy kształt). Wspomina o korzeniach chrześcijaństwa w judaizmie (św. Piotr: chrześcijaństwo pogańskie jest jak zaszczepiony judaizmowi pęd)

Dalej zastanawia się, czy j. jest religią w potocznym tego słowa znaczeniu (czyli pewnym światopoglądem, systemem dogmatów i praktyk, za pomocą których próbuje się uchwycić religijne fenomeny). Stwierdza, że j. nie jest ani wspólnotą religijną ani określonym narodem.

 

Dwie zasady konstytutywne judaizmu:

A.      Zasada plemienia – wybrane potomstwo Abrahama i Izraela, kto urodził się w tym plemieniu jest Izraelitą à jest to naturalny lud plemienny.

B.      Zasada narodu przymierza – narodem czyni Izrael dopiero przymierze z Bogiem na górze Synaj à naród Boży konstytuowany przez przykazania, przez przymierze.

Izrael poza przymierzem nie ma racji bytu jako naród. Z tego też powodu j. nie jest religią zamkniętą – zawsze przyjmował prozelitów. Prozelita staje się nowym członkiem plemienia przez przyłączenie do przymierza i przyjęcie Tory, ale także przez uznanie za swoje dziejów Izraela, uczynienie ich ważnymi dla swojego życia. Przez tę wiarę staje się duchowym synem Abrahama.

 

Judaizm to przede wszystkim dzieje, w które się wierzy. O Bogu nie naucza się ani nie wierzy w sensie abstrakcyjnym i poprzez dogmaty, lecz w kontekście dziejowym: Bóg, który stworzył świat, który wybrał ojców, który uwolnił Izraela itd. + obietnica, która się jeszcze nie urzeczywistniła, ale jest przedmiotem nadziei jako przyszłe dzieje.

Ta prosta linia czasu była czymś nowym tysiąc lat p.n.e., przełamała myślenie w strukturach mitu  oraz kult jako powtarzające przedstawienie mitu.

W j. nie ma właściwego wyznania wiary (dop. w XII w. Majmonides sformułował 13cie artykułów, ale nie mają one decydującego znaczenia)

J. nie zna dogmatów(oprócz  kilku: jest jeden Bóg, o objawieniu Tory, zmartwychwstaniu umarłych).

Wymagana jest wiara w Boga (ale nie jest to wiara abstrakcyjna) à Eumena (wierność i ufność, niezawodność) wiara nie w to, kim Bóg jest, ale jaki jest Bóg, co uczynił, jak to uczynił. Ufa się w jego przewodnictwo i sprawiedliwość. Nie jest to jednak poddanie się losowi zrządzonemu przez Boga – Żyd gotów jest sprzeczać się ze swoim Bogiem, ale pozostaje mu wierny.

Wymagana jest także miłość i przywiązanie – oddanie się Bogu, życie wyłącznie dla niego. Religijny eros – u proroków np. u Ozeasza przyrównuje się związek między Izraelem a Bogiem do obrazu miłości narzeczeńskiej; później interpretatorzy Pieśni nad Pieśniami dostrzegają w niej miłość Boga do Izraela i miłość Izraela do Boga(tego erosa należy to widzieć w perspektywie pogańskich kultów płodności, którym był przeciwstawiany)

Eros dziejowy – Żyd dostrzega nie tylko dzieje własne, ale także dzieje Boga z Izraelem à historia wzlotów i upadków współżycia dwóch kochanków, z każdego upadku i odnalezienia wyrasta nowe doświadczenie, lepsze poznanie Boga (dlatego eros dziejowy nie pozwala na zatracenie się w Bogu.).

Fałszywe jest wyobrażenie Boga jako panującego daleko w niebie, zagniewanego, i wyobrażenie sobie całkowitej transcendencji Boga à nie istnieje żaden obowiązujący obraz Boga, każdy Żyd może sobie wyobrażać Boga tak jak chce.

Moore G.F.: Bóg rabinów jest „supramundan”, ponad światem, lecz nie „extramundan”, poza światem. Bóg szuka wspólnoty z ludźmi i był realnie obecny pośród Izraela w Świątyni. Ta boska obecność to „zamieszkiwanie przez imię”(Księga Powtórzonego Prawa), „szechina”- zadomowienie (rabini).

Szechina to Bóg, tak jak jest On obecny pośród ludzi w Świątyni. Nie jest nigdy podmiotem oderwanym od Boga, ale nigdy nie była celem modłów, nie przypisywano jej boskich atrybutów. Miejscem pobytu szechiny jest Świątynia, tu jest sfera jej oddziaływania mocą wspólnoty (nie miejsca), jest dla człowieka. W j. rabinicznym przeważył później pogląd, że szechina nigdy nie opuszcza Izraela – po zburzeniu Świątyni dzieli jego los. Zbawienie Izraela dokonuje się także dla szechiny à Bóg musi niejako zbawić sam siebie! Przy ostatecznym zbawieniu szechina objawi się pośród Izraela lub poprowadzi go i powróci do Świątyni w Jerozolimie (centralne miejsce szechiny w eschatologii, zajmuje miejsce zbawiciela) Na razie szechina jest w Izraelu, we wspólnocie modlitewnej, przy każdym, kto się uczy i modli = Bóg jest dla Żydów bardzo bliski.

W j. jest jeden Bóg, stąd może mieć tylko jedną wolę. Ale jak Bóg może być z jednej strony wszechdobrym ojcem, a z drugiej surowym, sprawiedliwym sędzią? à

Dwie „middoth” – sposoby przejawiania się, właściwości Boga - miłosierdzia i surowego osądu - którym przyporządkowane są oba Imiona Boskie: Jahwe i Elohim. Właściwość surowego osądu stosowana jest wyłącznie wobec niepoprawnych złoczyńców, poza tym świat jest kierowany i sądzony według właściwości miłosierdzia.

Problem zła i teodycei – jeśli istnieje w świecie zło, które nie pochodzi od człowieka, to pochodzi ono od Boga, który przynajmniej je dopuszcza. Szatan odgrywa rolę drugoplanową – jest on oskarżycielem, nie jest poważany przez Boga, ale jest dopuszczony w imię sprawiedliwości. Szatan wątpi w człowieka – jest w ten sposób przyporządkowany właściwości surowego sądu. Szatan reprezentuje roszczenie Boskiej świętości, jest projekcją Boskich wątpliwości, co do człowieka. Bóg może dać szatanowi sposobność wypróbowania człowieka (Hiob). Może się zdarzyć, że niewinnie ucierpi sprawiedliwy, ale nawet wtedy cierpienie zachowuje swój sens. Np. ofiara Izaaka – kuszenie człowieka, które nie znajduje żadnego wytłumaczenia, stało się prototypem cierpienia jednającego i czyniącego zadość. Cierpienie sprawiedliwego budzi współczucie Boga i umożliwia pojednanie, puszczenie w niepamięć grzechów wspólnoty – cierpienie zastępcze.

Człowiek został stworzony odpowiednio do jedności Boga jako jedyny – wszyscy ludzie mają jednakową wartość, a w pojedynczym człowieku jest zawarta cała ludzkość, tak jak wywodzi się od jednego człowieka. Unika się dualizmu, rozdzielania ciała i duszy (jak to było w naukach gnozy). Człowiek jest całkowity dopiero z ciałem i duszą, stąd przy zmartwychwstaniu zostanie tak odtworzony. Człowiek jest dobry taki, jakim stworzył go Bóg – żaden upadek ducha nie oddaje duszy w niewolę ciała (ale ponieważ judaizm nie jest zdogmatyzowany to i takie poglądy na jego marginesie mogły się rozwijać)

Zdolność do zła nie jest sytuowana poza człowiekiem, lecz jest w samym człowieku. Ma on dwa popędy: dobry i zły. O obu może swobodnie decydować, ale są one częścią jego samego. Nie są złem i dobrem, ale zdolnościami do ich czynienia.

Przeznaczenie człowieka. Dominujący pogląd to antropocentryzm – w centrum stworzenia znajduje się człowiek, podkreśla się wspólnotę człowieka z Bogiem ( w odróżnieniu od teocentryzmu – Bóg w centrum stworzenia, człowiek w służbie Boga). Przeznaczeniem człowieka jest wieczne życie w raju przed obliczem Boga, we wspólnocie z Nim. Bóg szukał wspólnoty ludzi i było to celem stworzenia. Nie mógł stworzyć tej wspólnoty, stworzenie spełnia się w dziejach. Bóg jest królem nad ludźmi. Izrael jest narodem, który jako jedyny spośród wielu przyjął królewskie panowanie Boga – w tym celu został wybrany, aby Bóg był w nim obecny.

Rola i przeznaczenie innych narodów – odpowiedź zależy od aktualnych okoliczności. W obliczu Izraela nie liczą się jako narody – Bóg ma tylko jeden naród, gdyby zaś przyjęły Boga za swojego króla byłyby Izraelem. Poganie są jednak „synami Noego” i przez przymierze Noego są złączeni z Bogiem. Obowiązuje ich przestrzeganie przykazania Noego i to usprawiedliwia pogan.

Stosunek do świata nieżydowskiego: Aspekt eschatologiczny – ostateczny szturm narodów pogańskich na Jerozolimę i rozbicie ich (ludy pogańskie wrogami Boga).Bezpośrednie doświadczenie pogańskiego otoczenia zwykle wiązało się z nienawiścią i pogardę wobec odmiennych kultów. Sama idea bycia wybranym nigdy nie zakładała, że niewybrani maja być odrzuceni.

Bóg jest w Izraelu królem. W ten sposób judaizm staje się wzięciem na siebie „jarzma królestwa niebieskiego”. Bóg jest królem bez względu na to czy człowiek go uznaje. Ale jeśli człowiek go nie uznaje Bóg może postępować według „właściwości surowego osądu” i skazać ludzi na zgubę – jednak nie byłoby już nikogo, nad kim mógłby panować. Uznając Boga za króla człowiek urzeczywistnia królestwo Boże. Tak samo urzeczywistnia królestwo naród, aż po dzień, kiedy zostanie ostatecznie objawione, zapanuje wspólnota z Bogiem i jego panowanie (co jest celem stworzenia). Wiary w to nie można jednak oderwać od czynu - przyjęcie „jarzma panowania niebieskiego” zakłada przyjęcie jarzma przykazań.

Judaizm często błędnie uważano za religie prawa. Mówi się o ortopraksji j. Przestrzeganie przykazań ma na celu tylko uświęcenie człowieka, jak napisano w Księdze Kapłańskiej (11,44): „Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty!”. Tylko uświęcony człowiek jest zdolny do wspólnoty z Bogiem. W sferze sakralnej czł. nigdy nie może osiągnąć całkowitego uświęcenia – stałby się wtedy aniołem. Może to uczynić w sferze sprawiedliwości, gdzie w postępowaniu z bliźnim można okazać swą szczerość. Uświęca nie samo działanie, ale także intencja. Dlatego przed każdym spełnieniem przykazania wymawia się słowa błogosławieństwa, ogłaszając Boga królem świata. Można więc powiedzieć, że przeżywane życie Żydów jest życiem liturgicznym.

Tora – objawiona nauka. Z niej wiadomo, co należy czynić i jak żyć. Obejmuje Pentateuch, pięć ksiąg Mojżeszowych, a w szerszym znaczeniu całe Pismo, a nawet całość tradycji ustnej i pisanej. Mylne jest ujmowanie Tory jako prawa – jest ona zarazem objawioną historią, mądrością i liturgią. Studiowanie Tory jest przykazaniem i każdemu Żydowi jest nakazane uczyć się tak dużo, ile tylko może – w ten sposób Żydzi stali się faktycznie narodem Księgi. Jest to uczenie się liturgiczne, uczenie się jako służba Bogu. To Tora utrzymuje spoistość j. – nie ma on żadnej centralnej instytucji. W centrum życia wspólnoty znajduje się właściwe nabożeństwo, kult synagogalny. Od momentu zniszczenia Świątyni nie ma już obrządku ofiary ani nie istnieje sakralna sfera w obrębie tego świata, w której można by stanąć przed obliczem Boga. Wspólnota jest wszędzie tam, gdzie zbierze się na modlitwę dziesięciu pełnoletnich Żydów płci męskiej. Tak zbiera się dwa razy dziennie na trzy przepisane modlitwy. We wspólnocie modlitewnej obecny jest Bóg, szechina. Nie jest to obecność sakralna tak jak w Świątyni. Mimo to modlący staje przed Bogiem, tym w niebie do którego się modli. Żydowskie nabożeństwo nie zna działań symbolicznych. W obrządkach nie dzieje się nic, co dawałoby wyraz wyższej rzeczywistości, przywoływało to, co nie jest widoczne dla oka. Judaizmowi obcy jest symbol – jest to religia historyczna (a historyczne działanie jest jednoznaczne i niepowtarzalne. Znaki mają funkcje „sekher” - wspomnienia lub przypomnienia).

Spełnianie przykazań daje „sakhut’usprawiedliwienie na sądzie; złamanie przykazania obciąża winą – „chowa”. Grzech jest przede wszystkim buntem przeciwko Bogu, zrzuceniem jarzma królestwa i przykazań. Każde nawet nieznaczne przekroczenie przykazań, nawet przez przeoczenie jest grzechem i wymaga zadośćuczynienia. Ale ostateczna granicą, której pod groźba prześladowań nie wolno przekraczać są trzy grzechy: bałwochwalstwo, przelew krwi i nierząd (są to grzechy śmiertelne i lepiej jest, jeśli człowiek odda życie niż miałby je popełnić). Zawrócenie z błędnej drogi, powrót do Boga czyni zadość wszystkim grzechom. Nawrócenie nie uwalnia człowieka od kary, ale chroni go przed odrzuceniem Boga. Droga ku nawróceniu stoi przed każdym, kto dostąpi od Boga łaski rozumienia.

Wiara i działanie są ze sobą ściśle związane: wiara jest przesłanką działania, czyn bez wiary jest pusty, a wiara bez czynu jest nieposłuszeństwem. Faryzejskim ideałem jest służenie w imię miłości: „Człowiek nie powinien być jak pachołek, który służy w imię zapłaty” (czyli także z obawy przed karą). Czyn i usprawiedliwienie, sakhut, zasługa, nie są nigdy indywidualne. Mają znaczenie dla całego Izraela. Izraelici pociągnięci są do odpowiedzialności za siebie nawzajem – nikt nie może powiedzieć, że nie obchodzi go grzech bliźniego. Podobnie zasługi nigdy nie są indywidualne (np. synom liczą się zasługi i grzechy ojców).

Rzeczy ostateczne – tu także krzyżuje się aspekt indywidualny i zbiorowy. Pismo prawie nie porusza problemu indywidualnego życia po śmierci. Istnieją wyobrażenia o zmartwychwstaniu ciała w połączeniu z powszechnym sądem. Dlatego biblijny hades jest ubogi, to tymczasowe miejsce pobytu, z którego powraca się do tego świata. Jest także wyobrażenie, ze po indywidualnym sądzie dusza sprawiedliwego zostaje przyjęta do raju lub nieba, zaś dusza złoczyńcy skazana na karę piekła, będącego czasowo ograniczonym bolesnym oczyszczeniem duszy. Powstaje tu jednak wewnętrzna sprzeczność z oczekiwaniem zbiorowego zbawienia. Zbiorowe oczekiwanie końca czasów: oczekiwanie mesjasza, pomazańca z domu Dawida, który uwolni Izrael, poprowadzi go z powrotem do jego ziemi, odbuduje Świątynię; Szturm ludów pogańskich na Jerozolimę, wojny Goga i Magoga, po których sam Bóg, szechina powróci do Jerozolimy, Bóg będzie królem na ziemi, powstanie nowe niebo i nowa ziemia, a nawet znikną granice między nimi. Niczego tak tęsknie się nie oczekuje jak przyjścia mesjasza i objawienia się panowania Boga: codziennie kilka razy się o to modli.

              Kim jest mesjasz? Idealnym królem czyniącym sprawiedliwość i przygotowującym w ten sposób powrót boga w chwale. Czasem mesjaszem jest szechina, jej objawienie i powrót. Kiedy indziej to tylko polityczny wyzwoliciel. Nigdy nie jest wcielonym Bogiem, słowem, które stało się ciałem!

Przyszły świat j. jest na tym świecie, ale jest to świat z gruntu zmieniony i całkowicie uświęcony. Nie dusza idzie do nieba, ale Bóg przychodzi do człowieka. Jest to zgodne z monistyczna zasadą j. rabinicznego. Gdyby ten świat miał zginąć oznaczałoby to negację świata-stworzenia bożego i w konsekwencji prowadziłoby do światopoglądu dualistycznego. Nowa ziemia i nowe niebo zostały stworzone wraz z tym światem. Przyszły świat jest spełnieniem stwórczego zamiary Boga. Człowiek staje się ponownie nieśmiertelny, żyje we wspólnocie z Bogiem, w obliczu Boga i z pełna wiedza o Nim. Koniec znajduje się u kresu prostej linii czasu jest spełnieniem. Nie jest to powrót do początku ani odtworzenie raju. Nie zostaje zapomniane to, co znajduje się między początkiem a końcem. Dlatego też człowiek nie staje się aniołem, który nie ma własnego losu. Na końcu jest nie tylko oglądanie Boga przez zbawionych, lecz także poznanie, wspólne doświadczenie historii, która łączy Boga i człowieka, dziejowy eros.

 

NOTATKA Z DYSKUSJI...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin