{1218}{1285}(MATKA): Wiedzia�am, �e wszystko dobrze si� sko�czy! {1289}{1366}Moja najdro�sza Lidia wyjdzie za m��! {1379}{1522}M�j kochany brat! Wiedzia�am, �e tak b�dzie.|Wiedzia�am, �e wszystko za�atwi. {1530}{1634}Ale co z wypraw�?|I oczywi�cie we�mie �lub w Longbourn. {1638}{1713}To nonsens, �eby bra�a �lub w Cheapside. {1717}{1805}To musi by� Longbourn,|�eby wszyscy przyjaciele mogli j� widzie�. {1809}{1864}Wiesz mamo, �e to niemo�liwe. {1868}{1973}Niemo�liwe? Wcale tak nie uwa�am.|Dlaczego mia�abym tak uwa�a�? {1977}{2123}Bo �y�a z panem Wickhamem w Londynie.|Nie mo�e tu przyjecha� wci�� niezam�na. {2127}{2227}Mo�e i masz racj�,je�li tak na to spojrze�.|To bardzo irytuj�ce. {2231}{2338}A wasz wujek jest taki niezale�ny.|Nie rozumiem, dlaczego sam chce wszystko za�atwia�. {2342}{2413}Mamo, powinni�my by� mu bardzo wdzi�czni. {2417}{2528}Z pewno�ci� wy�o�y� du�o pieni�dzy,|�eby sp�aci� d�ugi pana Wickhama. {2532}{2610}- Nigdy nie zdo�amy mu ich zwr�ci�..|- I co z tego? {2614}{2689}- Kto mia� zap�aci�,|je�li nie jej rodzony wuj?|- Mamo! {2693}{2839}Jestem taka szcz�liwa! Zam�na c�rka!|A ma dopiero szesna�cie lat. {2843}{2930}''Pani Wickham!''. Pi�knie brzmi. {2934}{2986}Ale �lubna wyprawa! {2990}{3092}Lizzy, kochanie,|id� do ojca i spytaj ile na ni� da. {3136}{3268}(MATKA): Jane, ubior� si� i p�jd� do Meryton|opowiedzie� o wszystkim cioci Philips! {3272}{3419}(MATKA): Zadzwo� po Hill i... {3423}{3545}(MATKA): ..Odwiedz� Lady Lucas...i Pani� Long. 0ch, Jane! {3549}{3653}- Tato.|- (MATKA): Jane,to cudowna wiadomo��. {3657}{3791}(MATKA): Gdzie jest Hill?|Och, Hill, s�ysza�a� nowiny? {3795}{3852}Zamknij dzrzwi, Lizzy. {4043}{4126}Przynajmniej kto� jest zadowolony z ca�ej sprawy. {4151}{4324}W por�wnaniu z tym, co by�o jeszcze kilka godzin temu|nie jest tak �le. {4393}{4483}- My�lisz, �e wujek zap�aci� bardzo du�o?|- Tak,my�le. {4487}{4619}Wickham by�by durniem, je�li wzi��by j�|za mniej ni� dziesi�� tysi�cy funt�w. {4623}{4676}Dziesi�� tysi�cy? {4710}{4822}Bo�e uchowaj! Jak mo�na sp�aci� chocia� po�ow� takiej sumy? {4826}{4940}�a�uj�, �e nie odk�ada�em rocznie pewnej sumy,|by przekupywa� m�odych nicponi, �eby po�lubiali moje c�rki. {4944}{5008}Jednak tego nie robi�em, {5012}{5143}bo oczywi�cie zamierza�em mie� syna. {5149}{5256}Syn odziedziczy�by maj�tek,|kt�rego ani kawa�ka nie trzeba by oddawa�. {5260}{5354}Wdowa by�aby zabezpieczona, tak jak i reszta dzieci. {5374}{5517}W chwili, kiedy porzucili�my z twoj� matk�|nadziej� na posiadanie dziedzica,|by�o ju� za p�no na oszcz�dzanie. {5521}{5664}- Nie mog�e� tego przewidzie�, ojcze.|- Powinienem by� bardziej przewiduj�cy. {5668}{5768}Mia�bym satysfakcj� ze zmuszenia do ma��e�stwa {5792}{5862}jednego z najwi�kszych m�odych �ajdak�w w kraju. {5872}{5994}A tak spraw� za�atwiono bez mojego najmniejszego udzia�u. {5998}{6099}I kiedy we�miemy pod uwag�,|�e nie musz� ju� utrzymywa� Lidii |i p�aci� za jej sprawunki,|oka�e si�, �e jeszcze zaoszczedz� {6103}{6178}na tym wszystkim jakie� dziesi�� funt�w rocznie. {6216}{6291}Bardzo mi wstyd, Lizzy. {6311}{6393}Ale nie rozpaczaj - przejdzie mi... {6406}{6486}..I to szybciej ni� powinno. {7126}{7179}Gdzie s� wszyscy? {7687}{7802}Drodzy bracia i siostry!|Zebrali�my si� tu w obliczu Boga... {7806}{7911}(WUJ): ''Pan Wickham zrezygnuje ze s�u�by w milicji|i uda si� do p�nocnego regimentu. {7915}{8028}Na szcz�cie niekt�rzy z jego by�ych przyjaci�|s� gotowi pom�c mu w nabyciu patentu oficerskiego. {8077}{8217}Napisa�em do pu�kownika Fostera z pro�b�|o zaj�cie si� wierzycielami pana Wickhama w Brighton. {8221}{8261}ktorych sam sp�ace. {8265}{8415}''B�d� tak dobry i zr�b to samo w Meryton.'' {8419}{8555}''Za��czam podan� przez niego list� wierzycieli.'' {8587}{8696}''Mam nadziej�, �e nas nie oszuka�.''.|Ja te� mam tak� nadziej�. {8700}{8824}''Kiedy si� pobior� jad� prosto do Newcastle|do��czy� do regimentu, {8828}{8933}''chyba, �e zostan� zaproszeni do Longbourn.'' {8937}{9025}Ale� oczywi�cie, m�j drogi!|Musz� tu przyjecha�. {9029}{9154}Musz� zobaczy� moj� kochan� Lidi�.|I drogiego Wickhama. {9158}{9263}Ale to nie do zniesienia,|�e Lidia nie mo�e zosta� w Brighton. {9267}{9341}Wszyscy oficerowie tak j� lubi�, {9345}{9427}A kilku m�odych ludzi tam bardzo lubi�a. {9431}{9563}B�d� za ni� t�skni� tak, jak ona za nimi.|Ci oficerowie z p�nocy mog� nie by� tacy mili. {9567}{9732}Moja droga, jestem pewien,�e nasza najm�odsza c�rka nie b�dzie mia�a|najmniejszych problem�w ze znalezieniem przyjaci�,jak tylko pojawi si� w Newcastle. {9736}{9827}Ma talent robienia z siebie widowiska|wsz�dzie, gdzie si� uda. {9831}{9950}Je�li musz� opu�ci� Brighton,|powinni zamieszka� w Hertfortshire. {9954}{10039}Znale�� rezydencj� w s�siedztwie.|Haye Park by si� nada�,gdyby wynie�li si� Gouldingowie. {10043}{10119}Albo ten du�y dom w Stoke,|gdyby mia� wi�kszy salon. {10123}{10248}- Albo Pulvis Lodge.|- Nie, tylko nie Pulvis Lodge. {10252}{10306}Ma okropne poddasze! {10310}{10465}Pani Bennet, zanim wynajmiesz jeden,|albo wszystkie te domy,|chcia�bym, �eby�my sie dobrze zrozumieli. {10469}{10559}Do jednego domu w okolicy nigdy nie wejd�. {10563}{10675}(OJCIEC): Noga pana ani pani Wickham|nigdy nie postanie w Longbourn. {11117}{11262}(LIDIA):Od wiek�w nie byli�my w Longbourn,|a tu nic si� nie zmieni�o. {11266}{11346}Moja najdro�sza Lidia! {11350}{11469}Chyba uros�a�! Tak t�sknili�my. {11473}{11558}Ja nie mia�am czasu, by za wami t�skni�. {11581}{11664}Oto jeste�my.|Czy� nie znalaz�am sobie przystojnego m�a? {11668}{11781}Rzeczywi�cie, kochanie.|Jest nam bardzo mi�o pana powita�. {11797}{11875}Jest pani bardzo �askawa, jak zawsze. {11879}{11947}Musz� pana uca�owa�. {12028}{12078}Mo�e wejdziemy? {12206}{12285}Nie, Jane.|Teraz ja zajm� twoje miejsce. {12289}{12383}Ty p�jdziesz za mn�,|bo ja jestem m�atk�. {12402}{12457}''Pani Wickham!''! {12481}{12531}Powa�nie brzmi! {13015}{13152}Jak ci si� podoba m�j m��, Lizzy?|Na pewno mi zazdro�cisz|Kiedy� za nim przepada�a�. {13170}{13219}(LIZZY): Wcale nie, zapewniam ci�. {13223}{13339}Szkoda, �e nie pojecha�y�my wszystkie do Brighton.|Znalaz�abym m��w wam wszystkim. {13343}{13447}Dzi�ki, ale nie bardzo mi odpowiada|tw�j spos�b znajdowania m�a. {13529}{13601}Czy� m�j m�� nie jest znakomitym je�d�cem? {13605}{13719}Pu�kownik Foster zawsze twierdzi�,|�e najlepszym w ca�ym regimencie. {13764}{13886}Szkoda, �e nie bra� �lubu w swoim czerwonym mundurze|i w asy�cie gwardii honorowej z wyci�gni�tymi szablami. {13890}{13952}Ale oficerowie nie mogli przyj�� ze wzgl�du na swoje obowi�zki. {13956}{14038}Wi�c byli tylko wujowie i pan Darcy. {14052}{14099}Pan Darcy? {14133}{14261}- (LIZZY): Pan Darcy by� na twoim �lubie?|- Och, tak. Kto� musia� by� dru�b� Wickhama. {14269}{14390}Chocia� wola�abym Denny'ego|albo jakiego� innego przyjaciela. {14438}{14478}Och, Bo�e, zapomnia�am. {14482}{14580}Mia�am nikomu nie m�wi�.|Solennie im to obieca�am. {14584}{14651}Co powie Wickham? {14655}{14722}To mia� by� sekret. {14904}{15021}(LIZZY): Droga ciociu, prosz� napisz,|jak to si� mog�o sta�, �e on tam by�. {15025}{15131}Chyba �e jak Lidia,| te� masz zachowa� tajemnic�. {15148}{15265}Droga siostrzenico!|Jestem bardzo zaskoczona twoim listem. {15269}{15379}Je�li rzeczywi�cie nic nie wiesz|o udziale pana Darcy'ego w ca�ej sprawie {15383}{15526}wszystko ci opowiem.|Pan Darcy z�o�y� nam nieoczekiwan� wizyt�. {15545}{15648}..Wykluczaj�c wszelki sprzeciw {15652}{15777}O�wiadczy�, �e sam si� zajmie ca�� spraw�|i poniesie wszelkie koszta. {15781}{15867}Wszystko zrobi� sam, bez naszej pomocy. {15871}{16013}Tw�j wuj zamiast naprawd� pom�c siostrzenicy|musia� wzi�� na siebie ca�� zas�ug�. {16017}{16083}B�d� na to nalega�. {16097}{16181}Pope�ni�em b��d i musz� go naprawi�. {16185}{16310}Nadmierna duma nie pozwoli�a mi ujawni�|prawdziwego charakteru pana Wickhama. {16331}{16425}Gdybym nie uwa�a� za poni�ej w�asnej godno�ci|ujawnianie moich prywatnych spraw {16429}{16510}nigdy by do tego nie dosz�o. {16514}{16601}Naprawd� uwa�am, �e bierze pan|na siebie za du�� odpowiedzialno��. {16605}{16739}Jestem zdecydowany i wszelki|sprzeciw b�dzie bezowocny. {16743}{16868}Jestem odpowiedzialny i przyznaj� to.|Nie zmieni� zdania. {16989}{17047}Droga siostro! {17081}{17181}- Obawiam si�, �e przerwa�em ci samotne rozwa�ania.| - Istotnie. {17185}{17262}Ale nie znaczy to,|�e jeste� niemile widziany. {17266}{17378}By�bym niepocieszony, gdyby tak by�o.|Zawsze byli�my dobrymi przyjaci�mi. {17412}{17452}Prawda. {17464}{17559}Wi�c mo�e przejdziemy si� kawa�ek, siostro. {17698}{17776}By�em zaskoczony widz�c Darcy'ego|w Londynie w tym miesi�cu. {17780}{17850}Spotkali�my si� kilka razy. {17860}{17935}Ciekawe, co tam robi�. {17939}{18039}Mo�e przygotowywa� si� do �lubu......|...z pann� de Burgh. {18046}{18097}Tak...mo�liwe. {18101}{18171}Tylko co� wa�nego mog�o go tam �ci�gn��|o tej porze roku. {18175}{18222}Niew�tpliwie. {18315}{18440}Spotkali�cie si� w Lambton?|Pa�stwo Gardiner chyba o tym wspominali. {18444}{18527}Tak, przedstawi� nam swoj� siostr�. {18531}{18615}- Spodoba�a si� pani?|- Tak, nawet bardzo. {18619}{18730}Istotnie, s�ysza�em, �e bardzo si� poprawi�a|przez ostatni rok czy dwa. {18734}{18809}Kiedy ostatnio j� widzia�em|nie zapowiada�a si� najlepiej. {18813}{18888}Ciesz� si�, �e si� pani spodoba�a.|Mo�e co� z niej wyro�nie. {18892}{18997}S�dz�, �e tak.|Przesz�a ju� najtrudniejszy wiek. {19027}{19102}- Przeje�d�ali�cie przez wie� Kympton?|- Nie przypominam sobie. {19106}{19200}Wspominam o niej, bo to w niej mia�em dosta� prebend�. {19204}{19274}Jak by si� panu podoba�o prawienie kaza�? {19303}{19352}Nadzwyczajnie. {19370}{19520}S�ysza�am, �e by� czas,|kiedy nie poci�ga�o to pana tak bardzo jak dzi�. {19524}{19661}�e w istocie zrezygnowa� pan ze swoich praw|i przyj�� pieni�n� rekompensat�. {19665}{19709}Tak. {19752}{19846}Ale� panie Wickham,|jeste�my teraz siostr� i bratem. {19850}{19925}Nie k���my si� o przesz�o��. {20...
Guidoni