Matthew Reilly
Nieuchwytny cel
(Scarecrow)
Przełożył Piotr Roman
Dedykuję Natalie, po raz drugi
Nie wiem jak wy, ale kiedy ja czytam książkę, zazwyczaj większość nazwisk na stronie z „podziękowaniami” nic mi nie mówi. Są to albo przyjaciele Autora albo osoby, które pomogły mu zbierać materiały lub sfinalizować publikację.
Uwierzcie mi – ludzie ci jak najbardziej zasługują na wielkie, publiczne podziękowania.
W jednej z moich poprzednich książek napisałem na stronie z „podziękowaniami” następujące słowa: „Każdemu, kto zna jakiegoś pisarza, powiem: nie lekceważ potęgi swojej zachęty”.
Uwierzcie mi – pisarze, a właściwie wszyscy kreatywni ludzie, żyją z zachęty. Zachęta nas napędza i popycha do przodu. Jedno słowo zachęty może przyćmić tysiąc krytycznych komentarzy.
Choć ty, Drogi Czytelniku, możesz nie znać ani jednej z poniżej wymienionych osób, każda zachęciła mnie na swój sposób. Dzięki ich pomocy ta książka jest bogatsza.
A więc.
Jeśli chodzi o przyjaźń:
Kolejny raz dziękuję Natalie Freer za towarzystwo, uśmiech i ponowne czytanie książki w 60-stronicowych kawałkach, Johnowi A. Schrootenowi, mojej mamie i bratu Stephenowi za to, że mówili, co naprawdę mieli na myśli. Tacie za ciche wsparcie.
Nik i Simonowi Kozlinom za zabieranie mnie na kawę, kiedy tego potrzebowałem, a Bec Wilson za kolacje w środowe wieczory. Darylowi i Karen Kayom oraz Donowi i Irenę Kayom za to, że byli cierpliwymi obiektami badawczymi, upartymi inżynierami i dobrymi przyjaciółmi.
Jeśli chodzi o stronę techniczną:
Specjalne podziękowania należą się niezwykłemu Richardowi Walshowi z BHP Billiton za zabranie mnie na fantastyczną wycieczkę po kopalni węgla w Appen – dzięki temu doświadczeniu opisane w tej książce sceny w kopalni są znacznie bardziej autentyczne! Oczywiście dziękuję Donowi Kayowi za zorganizowanie naszego spotkania.
Ponownie, oczywiście, szczere podziękowania moim znakomitym amerykańskim doradcom z zakresu wojskowości, kapitanowi Paulowi Woodsowi z wojsk lądowych USA i starszemu sierżantowi korpusu piechoty morskiej (w stanie spoczynku) Krisowi Hankinsonowi. Wiedza tych chłopaków jest niesamowita, więc wszelkie błędy, zawarte w tej książce idą na moje konto i zostały popełnione wbrew ich protestom!
Znów dziękuję wszystkim w Pan Macmillan – za wielki wysiłek. W wydawnictwie tym pracuje znakomity zespół: od redaktorów przez reklamę po działających w terenie przedstawicieli handlowych.
Każdemu, kto zna jakiegoś pisarza, powiem: nie lekceważ potęgi swojej zachęty.
M.R.
KOŁUJĄC CORAZ TO SZERSZĄ SPIRALĄ, SOKÓŁ PRZESTAJE SŁYSZEĆ SOKOLNIKA; WSZYSTKO W ROZPADZIE, W ODŚRODKOWYM WIRZE; CZYSTA ANARCHIA SZALEJE NAD ŚWIATEM...
Drugie przyjście -
Walter B. Yeats
WSZYSCY DZIELNI JUŻ NIE ŻYJĄ
rosyjskie przysłowie wojskowe
WŁADCY ŚWIATA
Londyn
20 października, godzina 19.00
Było ich dwunastu.
Sami mężczyźni.
Wyłącznie miliarderzy.
Dziesięciu z tej dwunastki ukończyło sześćdziesiąt lat. Pozostali dwaj nie ukończyli jeszcze czterdziestu, ale do Rady należeli dawniej ich ojcowie, co gwarantowało lojalność synów. Choć członkostwa nie uzyskiwało się poprzez dziedziczenie, już od wielu lat panował zwyczaj, że synowie zastępowali ojców.
Innym sposobem uzyskania członkostwa było zaproszenie, rzadko to jednak robiono – nic dziwnego w przypadku tak dostojnego zgromadzenia.
Współtwórca największej na świecie firmy wytwarzającej oprogramowanie komputerowe.
Magnat naftowy z Arabii Saudyjskiej.
Głowa szwajcarskiej rodziny bankierskiej.
Właściciel największego na świecie towarzystwa żeglugowego.
Najlepszy na świecie makler giełdowy.
Wiceprezes zarządu Amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Człowiek, który niedawno został spadkobiercą imperium, składającego się z szeregu fabryk sprzętu wojskowego, produkujących lotniskowce na zamówienie rządu Stanów Zjednoczonych.
Ponieważ powszechnie wiadomo, że fortuny baronów medialnych opierają się na kredytach i spekulacjach giełdowych, nie byli oni reprezentowani w Radzie. Mimo to Rada miała wpływ na działania mediów, kontrolując banki, finansujące baronów medialnych.
Nie było także przywódców państw, doskonale bowiem zdawano sobie sprawę z tego, że politycy reprezentują najpodlejszy rodzaj władzy: przemijający. Podobnie jak baronowie medialni są dłużnikami tych, którzy pozwolili im uzyskać wpływy. Rada niejednokrotnie kreowała i zrzucała z piedestału prezydentów i dyktatorów.
Nie było również kobiet.
Zdaniem członków Rady na świecie jeszcze nie pojawiła się kobieta godna miejsca przy ich stole. Nie zasłużyła na to miejsce nawet królowa – ani tym bardziej Francuzka Lillian Mattencourt, właścicielka koncernu kosmetycznego, której majątek osobisty oceniano na 26 miliardów dolarów.
Od 1918 roku Rada spotykała się z niezmienną regularnością: co sześć miesięcy.
Tego roku zwołano jednak dziewięć posiedzeń.
Był to szczególny rok.
Choć Rada nie była ciałem jawnym, jej zebrania nigdy nie odbywały się w tajemnicy. Spotkania ludzi posiadających ogromną władzę zawsze wywołują zainteresowanie, Rada jednak sprytnie to obchodziła: jej członkowie uważali, że najłatwiej zachować sekret, jeżeli się go nie ukrywa – niech cały świat ich widzi, ale nikt nie może dostrzec prawdy.
Tak więc zjazdy Rady odbywały się zawsze wraz z innymi dużymi międzynarodowymi zgromadzeniami – w trakcie corocznych spotkań Światowego Forum Ekonomicznego w Davos czy posiedzeń Światowej Organizacji Handlu. Kiedyś nawet zorganizowano spotkanie w Camp David, podczas nieobecności prezydenta.
Dziś zebrano się w wielkiej sali konferencyjnej hotelu Dorchester w Londynie.
Decyzja, uzyskana w wyniku głosowania, była jednomyślna.
– A więc postanowione – powiedział przewodniczący. – Polowanie rozpocznie się jutro. Lista celów zostanie rozpowszechniona już dzisiaj, zwykłymi kanałami, a nagrody będą wypłacane wykonawcom, którzy przedstawią monsieur Delacroix z AGM-Suisse niezbędny w takich przypadkach dowód, że dany cel został wyeliminowany. Jest piętnaście celów, nagrodę za każdy ustalono na osiemnaście koma sześć miliona dolarów amerykańskich.
Godzinę później spotkanie się zakończyło i członkowie Rady przeszli w drugi koniec sali na drinka.
Na stole konferencyjnym pozostały notatki. Na notatkach przewodniczącego leżała kartka.
Była to lista nazwisk.
Nazwisko
Kraj
Org.
1
ASHCROFT, William H.
GB
SAS
2
CHRISTIE, Alec P.
MI6
3
FARRELL, Gregory C.
USA
DELTA
4
KHALIF, Iman
AFG
AL KAIDA
5
KINGSGATE, Nigel E.
Marcos31