Kozi domek
Propozycja inscenizacji, którą można wykorzystać na różne okazje. Z własnego doświadczenia wiem, że cieszy się ona bardzo dobrym odbiorem ze strony zarówno widowni jak i małych artystów. Zachęcam do skorzystania z mojej propozycji.
Koza:
Pilnuj, córuś naszej chatki!
Bebe:
Ja zawsze słucham matki.
Za godzinę powrócę z miasta,
Kupię tam miotłę, kukiełkę ciasta.
Wracaj mamusiu za pół godziny,
Dla Bebe przynieś pęk koniczyny.
Kozia chałupka pod lasem stoi,
Nie puść nikogo, bo tu wilk broi.
Nie martw się matuś, dzieci pomogą
I nie wpuścimy tutaj nikogo!
Nic złego ci się córuś nie stanie.
Pa! Do widzenia, moje kochanie! (Wychodzi)
Beeee! Żegnaj mamo, wracaj prędziutko,
Będę tu w domu siedzieć cichutko. (Wchodzi do domku, ukazuje się w oknie)
Wezmę książeczkę będę się uczyć (Czyta tymczasem na scenę wchodzi wilk)
Oj, chyba ktoś się pod domkiem włóczy!
Wilk:
Jestem wilk szary bury, (Drapie w ścianę domku)
mam kły ostre i pazury. Au! Au! Au!
Oj, kto drapie po ścianie?!
Wpuść mnie kózko kochanie!
A coś ty za jeden?
Stary kozioł biedny,
Twój rodzony stryjek.
Wpuść mnie, ledwo żyję.
Odwiedzałem Twoją babkę.
Wpuszczę, ale pokaż łapkę. (Wilk pokazuje łapę)
Cooo? Takie łapsko! To nie wujek!
Prawda dzieci, że on oszukuje?
Koziołki mają przecież kopyta,
A tu pazury. Idź precz i kwita!
(Odwraca się od domku, drapie się po głowie i mówi)
Jak by tu kózkę oszukać?
Już wiem, leciutko do drzwi zastukam. (Wilk puka do drzwi domku)
Beee, Co tam znowu? Kto do drzwi stuka?
Ja, twoja ciocia mamusi szukam.
Oj, to wilczysko plecie od rzeczy.
Moja ciotunia cichutko beczy
Nic nie pomogą twoje bajeczki
Bo gadasz głosem grubym jak z beczki. Beee...
(Zwraca się do widowni)
Dzieci nie pisnę o tym nikomu,
Jak by tu kózkę wywołać z domu?
Już wiem! Już teraz otworzyć musi,
Kiedy usłyszy głos swojej mamusi.
(wilk stuka do domku i udaje kozę)
Beee....! Beeee...! Beee...!
Cóż tam znowu za kołatka?
To ja koza twoja matka
Otwórz, moje miłe dziecię.
Czy otworzyć? Za nic w świecie!
To nie ujdzie ci na sucho!
No dobrze to pokaż ucho.
Proszę bardzo zobacz sama.
I to ma być moja mama?
Mamusia ma białe ucho.
Otwórz zaraz ty kozucho! (Dobija się do domku)
A właśnie, że nie otworzę!(Wilk wyje)
A ty wilku, ty potworze!
Czekaj miotłą ci przyłożę!(Okłada wilka miotłą)
Auuu! Auuu! Auuuuuuu!
A masz! A masz po grzbiecie!
A nie włócz się po świecie! (Wilk ucieka)
(Wychodzi z domku)
O moja matusiu to szczęśliwa chwilka
Kiedyśmy od domu odpędziły wilka.
A teraz na pożegnanie
Zatańczymy kozi taniec (Muzyka gra, kózki tańczą)
tomaszradzioch