0:01:26:/Biorling? 0:01:29:/- Surliatis?|/- Blisko. 0:01:32:/Biorling byłby za łatwy. 0:01:41:/- Tibaldi.|/- Wygrała. 0:01:44:/Moja kolej. 0:01:57:- Nie podglšdaj.|- Nie podglšdałem. 0:02:00:- Czy tata podglšdał?|- Nie. 0:02:04:Jeste pewien? 0:02:07:- Tak.|- No dobra. 0:02:19:/O, Boże... 0:02:23:/Jilly? 0:02:25:/Tak, i jeszcze czego... 0:02:46:/No więc?|/Kochanie? 0:02:56:/Powiedziałbym, że Handel. 0:02:58:/No tak, ale co dokładnie? 0:03:02:/Nie mam pojęcia. 0:03:10:/- Więc?|/- Poddaję się. Co to takiego? 0:03:13:/Trzy do dwóch dla mnie. 0:03:19:Łapy precz,|posłuchaj tylko... 0:03:31:{C:$aaccff}Funny Games U.S. 0:03:36:{C:$aaccff}Tłumaczenie ze słuchu: AnDyX|Korekta: Juri24 0:03:41:{C:$aaccff}.:: Grupa Hatak - Hatak. pl::.|.:: Napisy24. pl::. 0:04:48:To niesprawiedliwe! 0:04:52:Co? 0:04:54:Trening!|Trenowanie jest niesprawiedliwe! 0:04:58:Wcišż jestemy umówieni|na jutro na dziesištš? 0:05:02:Będziecie? 0:05:07:Tak, jasne. 0:05:14:Musimy zamontować łódkę.|Pomożecie nam, za jakie dwadziecia minut? 0:05:19:Pewnie.|Przyjdę za dwadziecia minut. 0:05:24:wietnie.|Do zobaczenia. 0:05:36:Co go ugryzło? 0:05:39:Nie mam pojęcia. 0:05:41:Był jaki dziwny. 0:05:44:A ona się nawet nie odezwała. 0:05:48:Z kim rozmawiałe|o jutrzejszej grze? 0:05:50:Z niš. 0:05:52:- Kiedy?|- Przedwczoraj. 0:05:56:I? 0:05:57:Nic.|Zachowywała się normalnie. 0:06:00:Gdzie jest Jenny? 0:06:01:Nie wiem, kochanie.|Może na plaży, albo w rodku. 0:06:07:Kim byli ci inni? 0:06:09:Nie wiem. 0:06:11:Może to jacy krewni? 0:06:13:Jej brat nie ma|czasem syna w tym wieku? 0:06:53:/- We swoje rzeczy na górę.|/- Dobra. 0:06:57:/I nie trzymaj rzeczy w przejciu,|/bo kto się potknie. 0:06:59:/Jeszcze dużo zostało w samochodzie. 0:07:04:/- Słyszysz mnie?|/- Już idę. 0:07:08:/Otwórz okna,|/musimy tu przewietrzyć. 0:07:11:/Tak, mamo. 0:07:20:/Wynocha, piesku.|/No już! 0:07:25:/Dalej, biegnij na dół! 0:07:34:/- George?|/- Tak? 0:07:36:/Gdzie jest reszta zakupów? 0:07:38:Przyniosę je. 0:07:40:Blokowały je kije do golfa. 0:07:44:/Pospiesz się,|/bo wszystko się zagrzeje. 0:07:49:/Kawał grata z tej lodówki. 0:07:52:Przestań, mały. 0:07:57:Biegnij do mamy, biegnij! 0:07:59:Da ci co do jedzenia. 0:08:01:...Jest w innym pudełku.|Przyniesiesz mi, proszę? 0:08:03:/Otworzę też okno. 0:08:05:Zostaw zamknięte żaluzje,|bo zrobi się za goršco. 0:08:08:Lucky, proszę cię... 0:08:11:No chod,|za chwilę co ci dam. 0:08:15:Kochanie, zawołaj psa! 0:08:17:Lucky, zmykaj stšd!|Zawołaj go! 0:08:20:/Lucky! 0:08:22:/Chod tu, piesku! 0:08:31:/Cicho! 0:08:34:Przepraszam, on chyba zwariował.|Wejdcie. 0:08:40:- Witaj, Fred.|- Dobrze cię widzieć. 0:08:43:Dzięki za pomoc,|sam bym sobie nie poradził. 0:08:46:Nie ma sprawy. 0:08:47:- To jest Paul.|- Miło poznać. 0:08:50:Ojciec Paula jest moim wspólnikiem. 0:08:54:Dzięki za pomoc. 0:08:56:Cała przyjemnoć po mojej stronie. 0:08:58:- Ale jego już chyba nie bardzo.|- Przepraszam, strasznie dzi wariuje. 0:09:01:/- Lucky, chod tu!|- Przestań! 0:09:04:/- Chod tu.|- Dziękuję, kochanie. 0:09:07:Więc, kiedy przyjechalicie? 0:09:08:W zeszłym tygodniu. 0:09:10:Wy też? 0:09:10:- Tak.|- Nie. 0:09:11:Oni przyjechali w weekend,|my bylimy tu już w pištek. 0:09:16:Czeć, Fred.|Dzięki, że przyszedłe. 0:09:19:Miło cię widzieć. 0:09:21:- Jak się miewa Eve?|- W porzšdku. 0:09:23:- Witam.|- Miło paniš poznać. 0:09:27:A gdzie to jest? 0:09:29:Na południowym wybrzeżu Florydy. 0:09:31:Nie jest tam czasem bardziej goršco? 0:09:33:Nie.|Nie zawsze. 0:09:37:W zeszłym roku, jak byłem w Miami,|to padało bez przerwy. 0:09:40:Cały czas. 0:09:43:A wy tu sobie pływalicie codziennie. 0:09:47:Jaki tutaj bałagan... 0:09:51:Uważaj. 0:09:52:Przecież uważam. 0:09:55:Naprawa tej łodzi|sporo nas kosztowała. 0:10:03:Widzisz?|Bez najmniejszej rysy. 0:10:06:To teraz możesz mi pomóc|w założeniu bomu. 0:10:10:Trzymasz? 0:10:12:Tak. 0:10:19:Połóż tam. 0:10:22:Mówiła, że będzie tu cały czas. 0:10:24:Cóż, nie wiem...|Nie wiem, dlaczego ci tak powiedziała. 0:10:31:Może poszła gdzie z jakim znajomym. 0:10:33:Jak spotkamy jutro jej mamę, to spytamy. 0:10:38:- Przepowiadajš na jutro wiatr.|- Czemu wujek Fred tak dziwnie się zachowuje? 0:10:43:Wcale się nie dziwię.|Ostatnio też bardzo jš to wkurzyło. 0:10:49:Cholera... 0:10:50:Proszę cię, daj spokój. 0:10:53:Ona się nie zmieni. 0:10:56:Tylko się zdenerwujesz. 0:10:59:Dokładnie.|O to mi chodzi. 0:11:03:wietnie się bawiš.|Sš na zewnštrz, w łódce. 0:11:09:Nie wiem, o pištej, wpół do szóstej? 0:11:11:Zegar w kuchni nie działa,|w poniedziałek muszę się tym zajšć. 0:11:19:Dokładnie.|Włanie to robię. 0:11:23:Będzie stek. 0:11:25:Wszystko się rozmroziło,|więc muszę się tego pozbyć. 0:11:29:Może przyjedziesz? 0:11:33:Tak, to było głupie z mojej strony. 0:11:35:Zamroziłam 2 kg steków|i teraz mam przed sobš pół krowy. 0:11:41:Nie żartuję. 0:11:42:Proszę, przyjedcie!|Tylko na weekend. 0:11:47:Powiedz mu, żeby się tak nie stawiał. 0:11:51:Poczekaj chwilkę. 0:11:52:- O co chodzi, kochanie?|- Potrzebujemy ostrego noża. 0:11:59:- Tylko chciałabym go odzyskać.|- Dobra. 0:12:01:- Powiedz to tacie!|- Dobra. 0:12:04:Więc, co ty na to? 0:12:08:Powiedz mu, żeby wzišł laptopa ze sobš.|Wskoczycie w samochód i za godzinę będziecie. 0:12:16:Powinien być bardziej towarzyski. 0:12:20:Proszę cię,|steków starczy mi na cały tydzień. 0:12:24:O co chodzi?|Chwilka, posłuchaj... 0:12:27:Po prostu zadzwoń|i daj mi znać co i jak, dobrze? 0:12:30:wietnie.|Dobra, Nancy. 0:12:33:Pa. 0:12:34:Co teraz, kochanie? 0:12:37:- Kto tu jest.|- Gdzie? 0:12:40:W drzwiach. 0:12:46:- Dzień dobry.|- Dzień dobry. 0:12:47:Przepraszam, że przeszkadzam.|Mieszkam tuż obok. 0:12:50:Widziałem was przy bramie. 0:12:52:Tak, oczywicie. 0:12:55:Proszę wejć. 0:13:02:Więc, w czym mogę pomóc? 0:13:05:Powiedz tacie,|że za dziesięć minut obiad. 0:13:11:Przysłała mnie pani Thomson.|Gotowała, ale zabrakło jej jajek... 0:13:17:Ależ oczywicie.|Ile ich potrzebuje? 0:13:20:Czterech. 0:13:21:Na?|Na co? 0:13:24:- Przepraszam?|- Na co? 0:13:26:Na co potrzebuje tych jajek? 0:13:29:Co gotuje? 0:13:32:Nie mam pojęcia. 0:13:37:Mogę dać same jajka|czy potrzebujesz też pudełka? 0:13:41:Jak pani woli. 0:13:43:Którędy tu wszedłe? 0:13:45:Tamtędy.|To znaczy przy wodzie. 0:13:49:Ale nie jeste mokry. 0:13:51:W płocie jest dziura. 0:13:53:Przy wodzie,|nie w niej. 0:13:55:Fred pokazał...|To znaczy pan Thomson mi jš pokazał. 0:14:01:Ach, tak... 0:14:04:- Na pewno mogę dać tak po prostu?|- Tak, oczywicie. 0:14:07:- Dziękuję bardzo.|- Nie ma za co. 0:14:10:I proszę pozdrowić Eve.|Przekaż, że nie mogę doczekać się jutrzejszej gry. 0:14:13:- Przekażę. Dzięki raz jeszcze.|- I podziękuj Fredowi, i przyjacielowi... 0:14:17:Co się stało? 0:14:26:Nic się nie stało. 0:14:46:I tak w poniedziałek|musimy jechać na zakupy. 0:14:55:Bardzo przepraszam. 0:14:58:To nic takiego. 0:14:59:I tak nie jadamy|na niadanie jajek. 0:15:05:Katastrofa opanowana. 0:15:07:Dziękuję. I jeszcze raz przepraszam,|powinienem bardziej uważać. 0:15:11:Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. 0:15:14:Bardzo pani miła. 0:15:16:Staram się, jak mogę. 0:15:20:Naprawdę przepraszam... 0:15:26:Niezdara ze mnie.|Mam chyba dwie lewe ręce. 0:15:30:- Więc nadajesz się do noszenia jajek.|- Można tak powiedzieć. 0:15:36:I co teraz zrobimy? 0:15:42:Mamy sporo steków,|ale może kto nas odwiedzi. 0:15:45:A oni z pewnociš|jedzš na niadanie jajka. 0:15:48:Cztery i tak jeszcze zostanš.|W pudełku jest tuzin, o ile się nie mylę. 0:15:53:Nie.|Nie mylisz się. 0:16:05:Może tym razem z pudełkiem? 0:16:07:- Naprawdę nie trzeba.|- Jeste pewien? 0:16:10:Jeli pani nalega. 0:16:12:Jeli ja nalegam? 0:16:14:Może faktycznie będzie lepiej. 0:16:23:- O, Boże.|- Co? 0:16:26:- O, nie!|- Przepraszam. 0:16:36:Może zanim zdšżysz zniszczyć|mi resztę kuchni, 0:16:38:może po prostu|we jajka i id. 0:16:40:- Dobrze?|- Tak. 0:16:49:Bez pudełka? 0:16:59:Bardzo mi przykro.|Naprawdę. 0:17:02:Mnie również. 0:17:05:- Proszę.|- Dziękuję bardzo. 0:17:09:Przekażę pani Thomson,|jaka miła pani była. 0:17:11:Rób, co musisz. 0:17:13:Miłego dnia. 0:18:23:/Przepraszam? 0:18:29:Lucky!|Uciekaj! Ale już! 0:18:36:Przepraszam, on jest zupełnie niegrony. 0:18:38:Chce się tylko pobawić. 0:18:39:Dziwny sposób na zabawę... 0:18:42:- Zrobił ci co?|- Peter boi się psów. 0:18:45:- Przykro mi...|- Mnie również. Skoczył na mnie. 0:18:49:Naprawdę bardzo przepraszam. 0:18:52:Mam go zamknšć,|żebycie mogli przejć? 0:18:54:- To nie będzie konieczne.|- Mogę go zawołać do domu... 0:18:57:Naprawdę, nie trzeba.|To moja wina... 0:18:59:Zupełnie zapomniałem o psie. 0:19:01:Powinienem był przyjć sam. 0:19:07:Co za wspaniały zestaw kijów do golfa. 0:19:11:Calloway, prawda? 0:19:14:wietne. 0:19:17:Genialne.|Mogę? 0:19:23:No to chyba|nie mamy jutro szans. 0:19:31:To nie kij stanowi o graczu. 0:19:34:To prawda. 0:19:37:Czy mógłbym go wypróbować? 0:19:39:Tylko raz, proszę...|Bardzo szybko. 0:19:42:Na zewnštrz, migiem.|Proszę. Tak? 0:19:44:Uderzę w kierunku zatoki.|Dobrze? 0:19:49:Jeli cię to uszczęliwi... 0:19:52:Dziękuję. 0:19:58:Wielkie dzięki.|Naprawdę. 0:20:08:On uwielbia golfa.|Obydwaj uwielbiamy. 0:20:12:- Słucham?|- Obydwaj uwielbiamy golfa. 0:20:20:Lucky! 0:20:26:Lucky!|Sied cicho! 0:20:35:- Co się z nim dzieje?|- Nie wiem. 0:20:39:Pewnie jemu też jest za goršco. 0:21:04:Pójdę sprawdzić. 0:21:30:Jest wspaniały. Naprawdę robi różnicę.|Takš jaka jest między dniem i nocš. 0:21:34:Dziękuję bardzo. 0:21:37:Nie ma sprawy. 0:21:40:- Gdzie jest Tom?|- Kto? 0:21:42:Dała mu pani jajka? 0:21:45:Słucham? 0:21:50:Kij pierwsza klasa.|Musisz go wypróbować. 0:21:54:Posłuchaj, młody człowieku.|Nie wiem, w co sobie pogrywasz, 0:21:57:a...
Grubsztyngiel