00:00:21:|2|00:01:20,200 --> 00:01:21,100|SZALONY PIOTRU 00:01:25:Velasquez po przekroczeniu 50 lat|przestał malować wszystko wyranie. 00:01:30:Kręcił się wokół przedmiotów,|razem z powietrzem i zmierzchem 00:01:33:dostrzegajšc w ich cieniach i przewiewnych tłach... 00:01:36:...drżenie koloru... 00:01:38:...które tworzyło niewidzialnš istotę|jego milczšcej symfonii. 00:01:43:Odtšd dostrzegał jedynie... 00:01:45:...tajemnicze interpretacje kształtu|i ton tworzšcy niezmienny, 00:01:51:sekretny postęp 00:01:53:nie zdradzony i nie przerwany przez żaden wstrzšs czy zgrzyt. 00:01:58:Przestrzeń panuje ostatecznie. 00:02:01:Jest jak fala sunšca po tafli jeziora, 00:02:04:wchłaniajšca swoje dostrzegalne emanacje,|okrelajšc je i tworzšc, 00:02:09:potem rozprzestrzenia je jak perfumy, 00:02:12:echo samych siebie. 00:02:19:wiat, w którym żył był jednym wielkim smutkiem, 00:02:22:zwyrodniały król, chorowite dzieci, 00:02:25:idioci, karły, kalecy, 00:02:29:garstka dziwacznych błaznów|poprzebieranych za ksišżęta, 00:03:42:których zadaniem było miać się z samych siebie... 00:02:36:...i zabawiać garstkę żyjšcych poza prawem. 00:02:39:W sidłach etykiety, spisków i kłamstw 00:02:43:zobowišzany spowiedziš i wyrzutami sumienia, 00:02:47:z inkwizycjš i milczeniem u drzwi. 00:02:54:Posłuchaj tego, mała dziewczynko! 00:02:58:Duch nostalgii przeniknšł jego dzieło,|dotychczas unikał brzydoty, 00:03:03:smutny i chory z powodu przeladowań dzieci. 00:03:09:Velasquez jest malarzem wieczoru, 00:03:12:przestrzeni i ciszy, 00:03:16:nawet malujšc za dnia lub w zamkniętym pokoju, 00:03:21:nawet z gwarem bitwy, czy polowania w uszach. 00:03:25:Rzadko wychodzšc za dnia, 00:03:28:kiedy wszystko tonęło w słonecznym skwarze, 00:03:30:hiszpańscy malarze obcowali z wieczorem. 00:03:35:Czyż to nie piękne, mała dziewczynko ? 00:03:37:Jeste stuknięty,|żeby czytać jej takie rzeczy ! 00:03:39:Do łóżka, piochy ! 00:03:42:Dlaczego sš cišgle na nogach ? 00:03:44:Dlatego, że wysłałe pokojówkę do kina... 00:03:49:...trzeci raz w tym tygodniu ! 00:03:52:Jeste pewna ? - Tak. 00:03:53:Grajš Johnnny Guitar...|to dobre dla jej edukacji. 00:03:58:My oglšdamy za dużo staroci. 00:04:00:Popiesz się!|Frank i Paola będš tu za chwilę. 00:04:03:Ja nie idę. 00:04:05:Zdecydowałem się zostać| z dziećmi w domu. 00:04:08:Nie !|Frank przyprowadzi swojš siostrzenicę. 00:04:11:Może pilnować dzieci dopóki nie wrócimy. 00:04:14:Jest studentkš. 00:04:16:Od kiedy on ma siostrzenicę ?|Założe się że to dziewczyna na telefon. 00:04:20:Ja nie idę. 00:04:22:Zrobisz, co uważasz! 00:04:25:On jest prezesem Standard Oil| i mój tata cię przedstawi. 00:04:30:Zaskarżę ludzi z TV, za to że mnie wyrzucili. 00:04:36:Kiedy kto znajduje ci pracę,|mógłby być na tyle miły żeby jš przyjšć. 00:04:47:Nie zakładasz halki ? 00:04:49:Nie ! Założyłam swoje|nowe majtki Maidenform... sš niewidzialne. 00:04:54:W Maidenform wyglšdam tak młodo w swoich spodniach. 00:04:59:Po Atenach, po renesansie, 00:05:02:wkraczamy teraz w cywilizację tyłka! 00:05:07:Pozwól, że ci przedstawię... 00:05:08:Ona uwielbia dzieci. 00:05:10:Gdyby co się stało, zadzwoń do nas na... 00:05:12:Na jaki numer ? 00:05:14:225-70-01 00:05:16:To siostrzenica Franka. 00:05:26:...masz na myli Balzaca ! Nie możesz powiedzieć BAL 70-01 ? 00:05:28:Nie znasz Balzaka ? Czytałe Cezara Birotteau! 00:05:32:(z Pištš Symfoniš huczšcš w jego biednej głowie) 00:05:34:Co cię gryzie ? 00:05:36:Chodmy, tatusiu! 00:05:38:Rozdział 2 00:05:39:Przyjęcie w domu Pana i Pani Expresso,|których córka jest mojš żonš. 00:05:43:Nowy Alfa-Romeo, 00:05:45:ze swoimi czterema hamulcami tarczowymi, 00:05:49:luksusowe wnętrze i zdolnoć trzymania się drogi, 00:05:52:jest pierwszorzędnym "gran turismo:" 00:05:54:bezpieczny, szybki, przyjemnie się prowadzi 00:05:57:z szybkim zrywem i doskonałš równowagš. 00:06:01:To łatwe czuć się wieżo.|Namydlanie, odwieżanie wodš kolońskš, perfumowanie. 00:06:07:Aby zwalczyć pocenie się pod pachami, 00:06:09:używam Odorono po kšpieli,|aby zabezpieczyć się na cały dzień. 00:06:12:Odorono można dostać w aerozolu|(jest taki wieży !). 00:06:15:sztyfcie lub kulce 00:06:19:Ale Oldsmobile 88|ma jeszcze więcej do zaoferowania: 00:06:22:jego wymagajšcy wyglšd,|siła, stonowana linia 00:06:28:i ekskluzywna elegancja... 00:06:29:sš dowodem, że piękno wyraża się|w czerwonym wykonaniu 00:06:35:Wyglšda Pan na samotnego. 00:06:38:Co on powiedział ? 00:06:48:Kim Pan jest? Czym się Pan zajmuje? 00:06:50:Jestem amerykańskim reżyserem.| Nazywam się Samuel Fuller, 00:06:53:przyjechałem kręcić "Kwiaty Zła" w Paryżu. 00:07:14:On powiedział: Zawsze chciałem dokładnie wiedzieć,| czym jest kino? 00:07:20:Film jest jak pole walki. 00:07:25:To miłoć, 00:07:27:nienawić, 00:07:29:akcja, 00:07:32:przemoc 00:07:35:i mierć. 00:07:37:Jednym słowem: emocje. 00:07:49:Moja puszysta fryzura... 00:07:50:...zachowuje swój kształt przez cały dzień|dzięki obłoczkowi Aquanet 00:07:56:Lakier odwieża moje włosy za jednym pocišgnięciem 00:08:02:Miękkie... 00:08:07:Moje włosy sš jak jedwabne nici koloru blond 00:08:11:Lnišce! 00:08:13:Czyste! 00:08:15:Kobiety muszš porzucić filmowš nagoć... 00:08:19:i wieczorowe suknie w romantycznym stylu. 00:08:23:Na wieżym powietrzu lub w jasnym wietle,|damska bielizna traci swój czar i staje się nieprzyzwoita. 00:08:33:Melancholia Olimpu 00:08:40:Daj mi klucze od Lincolna. 00:08:42:Wychodzisz ? 00:08:44:Jestem zmęczony. 00:08:48:Mam urzšdzenie do patrzenia,| zwane oczami. 00:08:52:Aby słuchać, mam uszy. 00:08:54:Aby mówić, usta. 00:08:56:Lecz czuję, że sš od siebie oddzielone,| nie działajš razem. 00:09:02:Osoba powinna czuć się jednociš. 00:09:05:Ja czuję się, jak bym był podzielony. 00:09:09:Zbyt wiele mówisz,| czuję się zmęczona kiedy ciebie słucham. 00:09:14:Masz rację...mówię za dużo. 00:09:16:Samotny mężczyzna zawsze za dużo mówi. 00:09:21:Zaczekam na ciebie w domu. 00:09:27:Następny rozdział : 00:09:29:Rozpacz... 00:09:30:Wspomnienia i wolnoć... 00:09:32:Gorycz... nadzieja... 00:09:35:Pamięć przeszłoci. 00:09:37:Marianna Renoir 00:09:47:Jeste jeszcze tutaj ? 00:09:59:Przepraszam. 00:10:02:Spóniła się na ostanie metro. 00:10:04:Wiem. 00:10:07:Jeste sam? 00:10:10:Nudziłem się, więc wróciłem do domu. 00:10:12:Co się stało ?|Wyglšdasz na przygnębionego. 00:10:16:Sš dni jak ten... kiedy spotykasz tylko sztywniaków 00:10:21:Więc zaczynasz patrzeć w lustro... 00:10:25:...i masz wštpliwoci co do siebie. 00:10:28:Chodmy, zawiozę cię do domu. 00:10:41:Frank pożyczył ci samochód ? 00:10:43:Tak...Nie lubisz amerykańskich wozów ? 00:10:47:Jasne... 00:10:50:Zabawne, znowu się spotykamy. 00:10:52:Tak...to będš cztery lata. 00:10:54:Nie, pięć i pół, i to był padziernik. 00:11:00:Jeste żonaty ? 00:11:01:Znalazłem sobie Włoszkę z pieniędzmi,|ale tak naprawdę mnie nie interesuje. 00:11:05:Więc dlaczego się nie rozwiedziesz ? 00:11:07:Tak, chciałem dawniej. 00:11:10:Byłem wedy pełen życia...teraz zniedołężniałem. 00:11:14:Aby czego chcieć musisz być pełen życia. 00:11:17:Nadal uczysz hiszpańskiego ? 00:11:19:Nie...pracuję w TV. Ale rzucam to. 00:11:24:A co u ciebie ? 00:11:26:Ach, nic specjalnego. 00:11:28:Nie chcesz mówić o sobie ? 00:11:29:...Nie... 00:11:30:Dwa lata temu mój przyjaciel widział cię w Londynie. 00:11:34:Jeste nadal z tym Amerykaninem ? 00:11:36:To skończylo się dawno temu. 00:11:38:Długo znasz Franka ? 00:11:40:Nie...włanie go spotkałam. 00:11:44:Tajemnicza jak zawsze. Rozumiem. 00:11:47:Nie, tylko nie lubię rozmawiać o sobie. 00:11:51:W porzšdku, więc przestańmy rozmawiać. 00:12:01:...garnizon został zmasakrowany| przez wojska Viet Congu... 00:12:04:...który stracił 115 ludzi. 00:12:07:Okropne, prawda? Tak anonimowe... 00:12:10:Co? 00:12:11:Powiedzieli: "115 partyzantów" i to nic dla nas nie znaczy. 00:12:16:Nawet nie wiemy, kim każdy z nich jest. 00:12:21:Nie wiemy czy kocha swojš żonę, czy ma dzieci, 00:12:23:czy woli kino, czy teatr. 00:12:26:Nic. Wszystko co mówiš to: "115 zabitych". 00:12:31:To jest jak fotografie. Zawsze mnie fascynowały. 00:12:35:Widzisz zdjęcie faceta z podpisem pod spodem. 00:12:40:Być może był tchórzem lub miłym gociem. 00:12:43:Ale w momencie kiedy fotografia była zrobiona... 00:12:46:...nikt nie potrafił dokładnie powiedzieć|o czym on włanie mylał. 00:12:50:Jego żona? Jego kochanka? 00:12:52:Przeszłoć? Przyszłoć? Koszykówka? 00:12:55:Nikt nigdy nie będzie wiedział. 00:12:58:Takie jest życie. 00:13:01:Tak...to włanie mnie smuci:|życie jest tak inne od ksišżek. 00:13:06:Żałuję, ze nie jest takie samo: 00:13:09:jasne, logiczne, zorganizowane... 00:13:14:Tylko nie jest. 00:13:16:Jest...trochę bardziej niż ludzie mylš. 00:13:20:Nie, nie jest Piotrusiu. 00:13:23:Mam na imię Ferdynand. Nie będę ci powtarzał! 00:13:26:Wiem...ale nie potrafisz powiedzieć:|"mój przyjaciel Ferdynand". 00:13:30:Potrafisz jeli chcesz, Marianno. 00:13:35:Chcę. 00:13:37:Zrobię wszystko co zechcesz. 00:13:41:Ja też, Marianno. 00:13:46:Kładę rekę na twoim kolanie. 00:13:49:Ja też, Marianno. 00:13:55:Całuję cię wszędzie. 00:13:59:Ja też, Marianno. 00:14:12:Zobaczymy... 00:14:14:Mariannę...Renoir 00:14:31:Wstań Łazarzu ! 00:15:11:Widzisz ? Miałem rację. 00:15:12:Z czym? 00:15:13:Nie wierzyła, że moglibymy być zawsze zakochani. 00:15:16:Nie, nie wierzyłam. 00:15:17:Nigdy nie mówiłam, że kochała bym cię całe życie 00:15:20:Moja miłoci 00:15:23:Nigdy nie przysięgałe,|że będziesz mnie całe życie uwielbiać 00:15:30:Nigdy nie składalimy sobie takich obietnic, znajšc mnie 00:15:31:Znajšc ciebie 00:15:37:Nigdy nie mylelimy,|że miłoć mogła by nas kiedy przyłapać 00:15:41:Bylimy tacy zmienni, kapryni 00:15:45:Mimo to, krok po kroku,| bez sł...
awamwb