gilmore.girls.511.hdtv-lol.[BT].txt

(43 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:05:-Hej. Obud� si�. |-Co?
00:01:08:-Obud� si�.|-Nie.
00:01:10:-No prosz�, wszystko ci� omija.|-"Wszystko" czyli sen?
00:01:12:-Bo masz racj�.|-Pow�chaj powietrze. Pow�chaj.
00:01:14:-Pachnie zimnem.|-No prosz�.
00:01:16:Co? Nie, zamarzam.
00:01:18:Prosz�!
00:01:21:-Pod�oga jest zimna.|-Rany, masz obsesj�.
00:01:24:-Bo jest zimno!|-Wiem.
00:01:27:Oj, marudo.
00:01:30:-Dr�twiej�.|-Ruszaj si�.
00:01:32:Ci�gle mam swoje stopy, |czy odpad�y na schodach?
00:01:35:-Wci�� je masz.|-Czemu wyszli�my?
00:01:37:-Odetchnij g��boko.|-Co?
00:01:39:-No odetchnij.|-Tak.
00:01:41:Och, tak. Czuj� �nieg.
00:01:43:-Co?|-Nadci�ga.
00:01:45:Zawsze to wiem. |Umiem go wyczu� i nigdy si� nie myl�.
00:01:47:Nie bylo o nim w pogodzie.
00:01:49:To moja ulubiona pora roku.
00:01:52:-Ca�y �wiat zmienia barw�.|-Chyba zaraz padn�.
00:01:55:�nie�ynki, �nie�yce,| zawieje, sople,
00:01:57:w ka�dej formie, |przyjm� wszystko.
00:01:59:Ja i �nieg mamy pi�kn� przesz�o��.
00:02:02:Widzia�em dwie prognozy, |nie wspominali o �niegu.
00:02:04:O zimnie owszem, |ale nie o �niegu.
00:02:06:Kuligi, �y�wy, |bitwy na �nie�ki.
00:02:08:Nawet tarzanie si�. |Bo�e, kocham tarzanie!
00:02:10:Lance Cranston na Channel 6 powiedzia�, |�e nie b�dzie opad�w.
00:02:12:Kimmy Liston z Live o 5, to samo.| Zero �niegu, nic.
00:02:15:Gor�ce kakao, grzane wino.
00:02:17:Najlepsza pora roku!
00:02:19:Jimmy Mountain z Accu-Chopper One powiedzia�, |�e min� tygodnie zanim...
00:02:30:Lance i Kimmy to idioci.
00:02:33:-Witaj przyjacielu.|-Wracam do �rodka.
00:02:35:Ale...
00:02:36:Jeszcze raz zawieje i te� wr�cisz.
00:02:38:Luke...
00:02:45:Gilmore Girls 5.11 (Women of|Questionable Morals)
00:02:48:T�umaczenie i napisy: Justyna
00:02:51:Napisy pobrane ze strony:|http://dhost.info/gilmoregirls/
00:03:39:-Ulicznica.|-Zbyt miejskie.
00:03:41:-Konkubina.|-Zbyt odwa�ne.
00:03:43:Kto� widzia� Po�egnanie z konkubin�?
00:03:45:Pi�kny film. |Wspania�a kinematografia.
00:03:47:Dziwi mnie, |�e ogl�da pastor takie filmy.
00:03:49:A codziennie mam ogl�da� |D�wi�ki muzyki, Taylor? No!
00:03:52:-Szkar�atna dama.|-Podoba mi si�.
00:03:54:-Zbyt w stylu Nathaniel Hawthorne.|-Kogo?
00:03:56:-Przeczytaj ksi��k�.|-Ladacznica.
00:03:58:-Kobieta lekkich obyczaj�w.|-Zbyt d�ugie.
00:04:00:-Gor�ca panienka.|-Nie wiem, od czego zacz��.
00:04:02:-Co robicie?|-Spad� pierwszy �nieg, Luke.
00:04:04:A to oznacza |Odtworzenie Wojny Rewolucyjnej.
00:04:08:To czas pe�en rado�ci.
00:04:10:W tym roku mamy dla wszystkich |wielk� niespodziank�.
00:04:12:-Super, udam zainteresowanie.|-To wa�ne, Luke.
00:04:15:Ta, co roku to samo pastorze.
00:04:17:Odgrywacie czas,| kiedy grupa kretyn�w
00:04:19:czeka�a ca�� noc |w marzn�cym �niegu
00:04:21:na bitw�, |kt�rej nigdy nie by�o.
00:04:23:W tym roku to co innego, kolego.
00:04:25:Lokalny historyk |odkry� nowe dowody
00:04:27:uczestnictwa |Stars Hollow w Rewolucji.
00:04:30:Batalion angielski oczekiwa�
00:04:33:na powr�t swojego| genera�a naczelnego
00:04:35:z planami wielkiej bitwy.
00:04:37:Nasi �o�nierze |dowiedzieli si� o tym
00:04:39:i zablokowali g��wn� drog�,
00:04:41:�eby genera� musia� przejecha� |inn� tras�, przez miasto,
00:04:43:-aby dotrze� do swoich oddzia��w.|-I go porwali.
00:04:47:Nie, byli o wiele sprytniejsi.
00:04:49:Dzielna dama z miasta
00:04:51:wykorzysta�a swoje atuty,
00:04:53:aby zwabi� genera�a |na swoje pokoje
00:04:55:i zatrzyma� go tam.
00:04:57:To op�ni�o| przyjazd genera�a
00:04:59:i pozwoli�o Lafayette'owi
00:05:01:zasadzi� si� na czekaj�ce |oddzia�y brytyjskie.
00:05:03:Dziwka powstrzyma�a bitw�.
00:05:05:-Nie nazwiemy jej dziwk�.|-To zbyt w stylu "Baretta".
00:05:07:W�a�nie zastanawiamy si�, |jak j� nazwa�.
00:05:10:-Wypychaczka.|-Zbyt w stylu Monty Pythona.
00:05:12:To nowe przedstawienie b�dzie |wielk� atrakcj� turystyczn�, Luke.
00:05:15:Lokalna prasa|bardzo ch�tnie to opisze.
00:05:17:To �atwo ich rozradowa�.
00:05:19:Nied�ugo przeprowadzimy casting,
00:05:21:po kt�rym szcz�liwa mieszkanka miasta |zagra nasz� wyj�tkow� dam�.
00:05:23:-Powinna by� chuda.|-Ale nie za bardzo.
00:05:25:Kto� pasuje do opisu?
00:05:27:Nie wiem, |ale je�li spotkam
00:05:29:wymiernie chud� dziwk�, |dam wam zna�.
00:05:32:Patty jest gotowa...
00:05:34:-Dzie� dobry.|-Jeszcze raz dzie� dobry.
00:05:36:Super, spotkanie �o�nierzy. |Kolejna wspania�a rzecz zawdzi�czana �niegowi.
00:05:39:Och, tak. |Szykuj� co� wyj�tkowego.
00:05:41:-Kawy?|-Nie.
00:05:43:Jestem sp�niona,| napij� si� w hotelu.
00:05:45:Wspaniale, �e wypij�|pierwszy kubek
00:05:47:w moim nowym,|pokrytym �niegiem hotelu i...
00:05:49:-czemu oni si� na mnie gapi�?|-Nie uwierzy�aby�, gdybym powiedzia�.
00:05:52:Pastor si� rumieni. Czemu?
00:05:55:Na twoim miejscu |ju� bym poszed�.
00:05:57:I staraj si� |nie i�� zbyt seksownie.
00:05:59:-Dobra. Wyja�nisz mi p�niej?|-Ch�tnie.
00:06:01:Dobra. |Cze��.
00:06:03:-�adna dama.|-Zbyt chuda.
00:06:07:-Tu nie chodzi o tw�j gust, Andrew.|-Chodzi mi o zgodno�� historyczn�.
00:06:10:Kobiety by�y| wtedy grubsze.
00:06:12:-A twoja �ona?|-Chesz oberwa�?
00:06:15:Nie, nie, Jean, |bardzo mi to pasuje.
00:06:17:Nie widzia�y�my si� tak dawno...
00:06:21:Och, wspaniale!
00:06:23:Mirabelle to wci�� jedna |z moich ulubionych...
00:06:25:Och m�j Bo�e!| O m�j Bo�e!
00:06:28:Nie, Jean,|poczekasz chwil�?
00:06:35:-Halo?|-Na patio jest pies!
00:06:37:-Co? Emily?|-Oczywi�cie, �e Emily!
00:06:39:Przepraszam. |Wydajesz si� wstrz��ni�ta.
00:06:41:-Kupi�e� psa?|-Oczywi�cie, �e nie!
00:06:43:Ale na patio jest pies.
00:06:45:-Gdzie jeste�?|-W domu! Richard, zr�b co�!
00:06:47:Nie widz� go.
00:06:49:Ale i tak tu jest |i patrzy na mnie!
00:06:51:-Richard, ten pies si� na mnie patrzy!|-Poczekaj.
00:06:53:Czekam, ale co my...
00:06:55:Richard?
00:06:57:A sio! A sio!
00:07:00:-Wierzysz mi teraz?|-Nie w�tpi�em w to, Emily,
00:07:02:-tylko go nie widzia�em.|-Co to?
00:07:05:Och, brzmia�a� jakby| to by�a w�ciek�a bestia,
00:07:07:-wi�c si� przygotowa�em.|-Nie podchod� do niego.
00:07:09:-Nie widz� piany na pysku.|-To ju� co�.
00:07:11:Widz� obro��, |ale bez �adnej zawieszki.
00:07:13:To niem�dre.
00:07:15:-Nie zbli�aj si� tak.|-A co mam zrobi�?
00:07:17:Tu jest strasznie zimno.| Nie mo�e si� tu wa��sa�.
00:07:19:Nie mo�e te� przyj�� do domu.
00:07:21:Czemu nikt |nie da� mu zawieszki...
00:07:23:We� go do siebie.
00:07:25:-Co? Czemu?|-Po to mamy ten domek.
00:07:27:Dla zb��kanych ps�w?
00:07:29:Wspania�a aluzja, Emily.
00:07:31:Dobra. |Zabior� go do siebie.
00:07:33:Dzi�kuj�, Richard. |Przysz�am tu, a on tak siedzia�.
00:07:36:-To on?|-Nie wiem.
00:07:39:-St�d nie rozpoznam.|-To niewa�ne.
00:07:41:Psie! Chod� ze mn�.
00:07:44:Chod�, psie!
00:07:46:-Idzie za tob�.|-Chyba si� uda�o!
00:07:48:Robra robota, Richard!
00:07:51:Hej! Wiesz, kto| uszczypn�� mnie w nos?
00:07:54:Pan Mr�z.
00:07:55:Wiesz, kto uszczypn�� mnie w ucho? |Pan Nic-Mnie-To.
00:07:57:Wyjrzyj na zewn�trz, Michel.
00:07:59:Pierszy raz hotel |pokrywa �nieg.
00:08:01:-Wygl�da jak na obrazku.|-Wiem.
00:08:03:Nie cieszy�em si� tak, odk�d Madonna |wpad�a na Total Request Live.
00:08:06:Pod�oga jest mokra, |mo�e wyjmiemy maty?
00:08:08:-Nie mamy mat.|-To niemo�liwe.
00:08:10:Zam�wili�my je osiem miesi�cy temu.|Mamy potwierdzenie.
00:08:12:Zam�wiono je i mia�y by�| przys�ane za dwa tygodnie.
00:08:14:Dwa tygodnie zmieni�y si� w osiem miesi�cy|i w zamian za nie mamy wyj�tkowy,
00:08:16:��ty kwitek zam�wienia.
00:08:18:U�ywaj� tam |tak taniego papieru.
00:08:20:-To powinno by� dla nas wskaz�wk�.|-Wi�c co jeszcze wy�o�ysz?
00:08:22:Och, ca�� mas�. |W weekend obejrza�em dwa filmy.
00:08:24:-Oba okropne.|-Nie.
00:08:26:Pyta�am, co mamy do wy�o�enia na pod�og�,| �eby go�cie si� nie �lizgali.
00:08:28:-Trzeba co� wymy�li�.|-Dobra wiadomo�� jest taka,
00:08:30:�e teraz b�dzie mniej |potencjalnie �lizgaj�cych si� go�ci.
00:08:32:Jak to, mniej go�ci?
00:08:34:Przez godzin� cztery |osoby odwo�a�y przyjazd.
00:08:36:-Czemu? Co si� sta�o?|-To przez �nieg.
00:08:39:Przez �nieg? |Nasz wspania�y �nieg?
00:08:41:M�wi�, �e jest zimno,| �e drogi s� kiepskie...
00:08:44:Drogi s� dobre. |Od�nie�aj� je.
00:08:46:Zgrabny, wspania�y p�ug od�nie�a� |drog� tu� za mn�, by�o pi�knie.
00:08:50:Wszyscy czekali |na �adn� pogod�.
00:08:52:To jest �adna pogoda. |To klasyczna pogoda Connecticut.
00:08:54:-Dlatego warto tu przyjecha�.|-Radzi�bym zmian� zasad rezygnacji.
00:08:58:Ludzie rezygnuj�|i nic nie p�ac�.
00:09:00:Nie znosz� op�at za rezygnacje.| To takie s�u�bowe.
00:09:02:-U nas jest inaczej.|-Och, tak.
00:09:04:Bankructwo b�dzie|fajne i takie inne.
00:09:06:Og�o� je podczas �nie�ycy, dobra?
00:09:08:Pojedziemy do urz�du saniami.
00:09:12:-Spr�buj znale�� maty.|-Postaram si�.
00:09:15:-Hej, Sookie.|-Dzie� dobry.
00:09:17:Jak ci si� podoba |nasze �nie�ne kr�lestwo?
00:09:19:Samoch�d nie chcia� |mi rano zapali�.
00:09:21:-Och, kurcze.|-I ju� prawie nie ma kawy.
00:09:24:-To zr�b wi�cej.|-Chodzi mi, �e jej nie ma.
00:09:27:-Nie ma jej w hotelu.|-�artujesz.
00:09:29:-Chcia�abym.|-Ale jest jej mn�stwo przy wej�ciu.
00:09:31:Psy wykrywaj�ce heroin� wariuj�, |kiedy tu wchodz�.
00:09:34:Czemu?
00:09:36:Bo heroin� przemyca si� w kawie.
00:09:38:-No co ty!|-To by�o w Beverly Hills Cop, pami�tasz?
00:09:41:Heroina w kawie? |Czemu wszystko bierzesz tak dos�ownie?
00:09:43:Samoch�d nie chcia� mi zapali�!
00:09:45:I dlatego bierzesz |wszystko tak dos�ownie?
00:09:47:Czekaj, przepraszam, |kiedy by�y tu psy?
00:09:49:M�wi� tylko, �e mieli�my mas� kawy. |To znaczy a� do dzi�.
00:09:52:Bo zmieniamy dostawc�w. |Znalaz�am tak� now� mieszank�, pami�tasz?
00:09:55:Spr�bowa�a� i powiedzia�a�,| �e jest super.
00:09:57:-Pmi�tam, smakowa�a mi.|-Wi�c chcia�am sko�czy� stary zapas,
00:09:59:bo mia� przyjecha� ten nowy,
00:10:01:ale zam�wili�my go, |wi�c nigdy nie ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin