Własne zachowania jako źródło informacji o sobie.doc

(80 KB) Pobierz
Własne zachowania jako źródło informacji o sobie

Własne zachowania jako źródło informacji o sobie.

 

Jak zostało już wcześniej wspomniane, jednym z najważniejszych źródeł wiedzy na swój temat jest inferowanie informacji z własnych zachowań i ich rezultatów, w tym szczególnie z wyników aktywności ukierunkowanej na sprawdzanie hipotez o sobie (por. Dymkowski 1989, 1993; Eisenstadt i Leippe, 1994).

 

Badania Alberta Bandury (1977, 1981) pokazują, że własne osiągnięcia dostarczają ludziom najważniejszych informacji na temat ich samoskuteczności (self-efficacy), czyli przekonania, że są oni w stanie z powodzeniem wykonywać działania niezbędne do uzyskania określonych wyników, a co za tym idzie,  efektywnego kontrolowania otoczenia. Spostrzegana własna skuteczność wywiera efekt zwrotny na zachowania, sposób myślenia i  pobudzenie afektywne podmiotu. Determinuje ilość wysiłku wkładanego w  wykonywanie zadań oraz wytrwałość w obliczu przeszkód i awersyjnych doświadczeń.

Odnoszone przez podmiot sukcesy podnoszą jego samooceny skuteczności, zaś powtarzające się porażki je obniżają, zwłaszcza jeśli nie są one rezultatem braku wysiłku lub jakichś niepomyślnych zewnętrznych okoliczności. Zależność ta modyfikowana jest dodatkowo przez spostrzeganą trudność zadania, szybkość osiągnięcia pożądanego wyniku, wielkość pomocy otrzymanej z zewnątrz oraz dotychczasowy wzorzec sukcesów i porażek. Chociaż, jak już nadmieniono, wysokie poczucie własnej skuteczności powstaje na skutek wielokrotnego doświadczania sukcesów, okazjonalne porażki nie muszą drastycznie go obniżać. Wręcz przeciwnie, jeśli podmiot radzi sobie z nimi przez determinację i zwiększanie wysiłku w kolejnej próbie, mogą wpajać one przekonanie o jego dużej skuteczności poprzez doświadczenie, że dana umiejętność może zostać opanowana, nawet jeśli początkowo jej nabycie nastręczało liczne trudności.

Spostrzegany poziom własnej skuteczności zmienia się w zależności od sposobu atrybuowania działań zakończonych sukcesem lub porażką – osoby o wysokiej samoocenie narażone są na błąd asymetrii atrybucyjnej, podczas gdy osoby o niskim samowartościowaniu mają skłonność do inklinacji odwrotnej – przypisywania sukcesów raczej do czynników zewnętrznych niż do swoich dyspozycji, co w efekcie blokuje wzrost poczucia kompetencji. Innym czynnikiem modyfikującym obraz samoskuteczności jest sposób monitorowania własnych zachowań. Osoby, które tendencyjnie przykładają większą wagę do negatywnych aspektów wykonania, z dużym prawdopodobieństwem będą zaniżać oceny własnych kompetencji. W tym przypadku problem leży raczej  w  selektywności procesów uwagi i pamięci, niż w błędach związanych z inferowaniem przyczyn uzyskanych rezultatów. Selektywna samoobserwacja może także zwiększać percypowaną skuteczność, kiedy mamy do czynienia z osobistym sukcesem wyraźnie zauważonym i zapamiętanym.

Dobrą ilustracją tego zjawiska może być eksperyment Dowricka (1977, za:  Bandura, 1981), w którym dzieci wykazujące znaczne deficyty w  umiejętnościach motorycznych i społecznych wykonywały trudne dla nich zadanie z dużą pomocą ze strony innych, tak by poziom wykonania przekraczał ich typowe osiągnięcia. Ich wahania, błędy i oznaki pomocy z zewnątrz zostały następnie usunięte z nagrań video, pokazujących w rezultacie dzieci wykonujące zadanie znacznie sprawniej, niż normalnie byłyby w stanie to zrobić. Po obejrzeniu na filmie swoich sukcesów badani wykazali znaczną poprawę w  radzeniu sobie z porównywalnymi zadaniami. Zobaczenie siebie bezbłędnie wykonującego zadanie pozwala bowiem na wzrost kompetencji co najmniej w  dwojaki sposób: po pierwsze - dostarcza informacji o tym, jak efektywnie je wykonać, po drugie – wzmacnia wiarę w to, że podmiot może odnieść sukces.

Jak wynika z rysunku 3. poczucie własnej skuteczności i  związane z nim oczekiwania są nie tylko ważnymi mediatorami efektywności funkcjonowania zadaniowego, ale także wyznacznikami aktywności dostarczającej diagnostycznych informacji zwrotnych o własnych kompetencjach, co pozwala na testowanie trafności odnośnych przekonań o sobie.

 

 

 

 

 

 

 

6

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Pośród różnorakich działań aktora, na podstawie których może on formułować sądy o własnej osobie, szczególną rolę chciałabym w tej pracy poświęcić intencjonalnym zabiegom „promowania” własnego wizerunku. Wyniki licznych eksperymentów wskazują, że częstym następstwem manipulacji obrazem własnej osoby w oczach innych są zmiany w obrębie samowiedzy. Dzieje się tak, ponieważ zachowania kwestionujące ukształtowane wcześniej przekonania na swój temat nierzadko dostarczają subiektywnie diagnostycznych informacji o „ja” prywatnym (Dymkowski, 1996). Zachowania takie są zatem bardzo szczególnym instrumentem poznawania  siebie – modyfikacja autopercepcji aktora jest tu ubocznym, niezamierzonym  skutkiem jego uczestnictwa w „publicznym spektaklu”  (Dymkowski, 1996).

 

Początki studiów nad zmianą własnych postaw i przekonań spowodowaną autoprezentacją sięgają lat 50-tych, kiedy to Carl Hovland i jego współpracownicy rozpoczęli nurt badań nad odgrywaniem ról (role-playing) (za: Eagly i Chaiken, 1993).

W jednym z pierwszych eksperymentów dotyczących tej problematyki Janis i King (1954 za: King i Janis, 1956; por. też Eagly i Chaiken, 1993) wykazali istotnie większe zmiany przekonań u studentów wówczas, kiedy w  warunkach publicznych aktywnie bronili stanowiska pierwotnie sprzecznego z  ich własnym zdaniem, niż wtedy, gdy jedynie biernie wysłuchiwali komunikatu propagującego postawę niezgodną z tym, co sami uważali za słuszne. Odgrywanie roli okazało się zatem mieć dużą siłę autoperswazyjną – angażując się w poszukiwanie argumentów popierających swoje wystąpienie, badani sami zaczynali wierzyć w ich trafność.

W kolejnym eksperymencie (King i Janis, 1956) uczestnicy zostali w  sposób losowy podzieleni na dwie grupy: aktorów improwizujących i nie improwizujących. Początkowo wszyscy czytali po cichu tekst, który zawierał cały szereg argumentów przemawiających za powołaniem do wojska na trzy lata większości absolwentów szkół wyższych (oczywiście płci męskiej). Zadaniem badanych było wygłoszenie nagrywanej na video mowy, w której przekonywali potencjalnych odbiorców o słuszności takiego postulatu. Osoby przypisane do grupy improwizującej nie mogły mieć tekstu przed oczami, musiały zatem przypominać sobie lub same generować odpowiednie argumenty, podczas gdy w grupie bez improwizacji odczytywały jedynie głośno tekst wręczonego im skryptu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dopasowanie swojej pierwotnej postawy do zachowania było zauważalne u badanych improwizujących, podczas gdy – w porównaniu z  grupą kontrolną, która czytała tekst tylko po cichu – nie stwierdzono wyraźnych różnic w zmianie przekonań u osób prezentujących się w warunkach braku improwizacji.

Tezę, że odgrywanie określonej roli prowadzi do zmian postaw w kierunku zgodnym z prezentowanym zachowaniem (i to znacznie większych niż pasywny odbiór porównywalnych informacji) potwierdziło także wiele innych eksperymentów (np. Culbertson, 1957; Elms, 1966; Greenwald i Albert, 1968, za: Eagly i Chaiken, 1993). Co więcej, Janis i Mann (1965, za: Eagly i Chaiken, 1993) wykazali, że odgrywanie ról może prowadzić nie tylko do przekształceń w obrębie prywatnych przekonań jednostki, ale pociąga za sobą także zmiany w jej zachowaniu. Do przeprowadzonego przez nich badania wybrano kobiety nałogowo palące papierosy, które - w grupie eksperymentalnej – odgrywały rolę pacjentek chorych na ciężki przypadek raka płuc i muszących poddać się operacji, mimo niewielkich tylko szans na całkowitą remisję. Ich autoprezentacja przed eksperymentatorem, któremu przypisano rolę lekarza, była nagrywana na video, a następnie prezentowana osobom z grupy kontrolnej. Badane biorące aktywny udział w eksperymencie ujawniły następnie większą zmianę postaw związanych z paleniem, a także częściej deklarowały zamiar porzucenia nałogu (w porównaniu z ową grupą kontrolną). Ponadto kiedy dwa tygodnie później dzwoniono do wszystkich uczestniczek pytając o liczbę wypalanych przez nie papierosów, u  badanych z grupy eksperymentalnej zauważono większą redukcję palenia. Różnica ta utrzymała się także w sondażu zorganizowanym 18 miesięcy później przez instytucję nie mającą rzekomo nic wspólnego z tym eksperymentem.

 

Janis zaproponował wyjaśnienie dostosowawczych zmian postaw jako konsekwencji odgrywania ról poprzez hipotezę zwaną biased scanning (zdeformowane przeszukiwanie), według której zaangażowanie się w obronę stanowiska niezgodnego z własnymi przekonaniami skłania jednostkę do intensywnego myślenia o argumentach za nim przemawiających, a jednocześnie tłumienia myśli podważających jego słuszność. Prowadzi to do wzrostu dostępności informacji zgodnych z demonstrowanym zachowaniem, co z kolei sprzyja dopasowaniu do niego swoich wcześniej ukształtowanych poglądów. Proces ten nasila się w obecności dodatkowych pozytywnych wzmocnień  zachowań (często związanych z samą sytuacją odgrywania roli i jej antycypowanymi konsekwencjami – por. Elms i Janis, 1965, za: Eagly, Chaiken, 1993) oraz  przy braku wzmocnień negatywnych.

Wyjaśnienie to znajduje częściowe przynajmniej potwierdzenie w eksperymencie Greenwalda (1969; przegląd innych badań w tym nurcie por. np. Aronson, 1995), którego uczestników poinformowano najpierw, że będą odgrywać rolę obrońcy lub przeciwnika pewnego stanowiska, a następnie zaprezentowano im rozmaite argumenty „za” i „przeciw”. Zadaniem badanych było określenie stopnia perswazyjności tych argumentów. Zgodnie z hipotezą badawczą za bardziej trafne i wartościowe uznane zostały argumenty spójne z  rolą, którą miały następnie odgrywać osoby badane. W grupie mającej za zadanie obronę stanowiska jako bardziej przekonujące wskazywane były argumenty przemawiające na jego korzyść, a w grupie, która miała je obalić, wprost przeciwnie – argumenty w stosunku do niego krytyczne. W analogiczny sposób zmieniały się także postawy badanych.

Wyniki uzyskane przez Greenwalda wskazują, że niekiedy już samo antycypowanie zachowań związanych z odgrywaniem roli wystarczy, by zainicjować zmiany w prywatnych przekonaniach aktorów. Ta ostatnia teza uzyskała poparcie empiryczne w  eksperymencie (O’Neill i Levings, 1979), w  którym badani mieli przez 40 minut przygotowywać się do debaty na ważny temat społeczny (kara śmierci lub dwujęzyczność), przy czym połowa z nich została poinformowana, po której stronie ma się opowiadać w dyskusji przed tym czasem, a połowa po jego upływie. Jeśli uczestnicy z góry (tj. przed czasem przeznaczonym na przygotowanie) wiedzieli, której opcji będą bronić w  dyspucie, zgodnie z hipotezą zdeformowanego przeszukiwania angażowali się głównie w  generowanie argumentów popierających reprezentowane przez nich stanowisko. Pomiary postaw dokonane tuż przed rozpoczęciem debaty i  zaraz po jej zakończeniu ujawniły, że prywatne przekonania badanych przesunęły się w kierunku zgodnym z przypisaną im rolą. Zmian takich nie zaobserwowano u  uczestników, którzy w trakcie przygotowania nie wiedzieli, czy będą się opowiadać „za”, czy też „przeciw” w danej kwestii.

Z kolei badani w eksperymencie Cunninghama i Collinsa (1977) przed odegraniem przypisanej im roli mieli szansę na przesłuchanie taśmy z  wystąpieniem popierającym lub nieprzychylnym w stosunku do pozycji, jakiej mieli aktywnie bronić. Jeśli czasu wystarczało na wysłuchanie w całości tylko jednego nagrania, badani znacznie więcej czasu przeznaczali na zapoznanie się z  wystąpieniem opowiadającym się za reprezentowanym przez nich stanowiskiem. Jeżeli jednak czasu było dość na wysłuchanie obu taśm, uczestnicy woleli najpierw wysłuchać tej spójnej z ich prywatnymi przekonaniami, ale sprzecznej z przypisaną im rolą, a dopiero później tej drugiej. Takie zachowanie może być interpretowane jako próba umocnienia własnych postaw, ale też jako sposób na przygotowanie kontrargumentów ułatwiających później obronę reprezentowanej przez nich opcji.

Eiser i Ross (1977) zademonstrowali, że efekty selektywnego, zdeformowanego przetwarzania informacji można zauważyć nawet wtedy, kiedy nie manipuluje się bezpośrednio celami stawianym przed badanymi, ale raczej środkami – w tym przypadku językiem – jakimi mają się posługiwać. Uczestnicy eksperymentu pisali wypracowania, w których użyć musieli konkretnych wyrazów, kojarzących się z postawą „za” lub „przeciw” w stosunku do pewnego zagadnienia (kary śmierci). Poeksperymentalny pomiar przekonań ujawnił, że badani stosujący słowa „za” okazali się być w następstwie bardziej przychylnie nastawieni do problemu, niż ci stosujący słowa „przeciw”. Jednak działo się tak jedynie wówczas, kiedy uczestnicy musieli sami zaangażować się w  generowanie argumentów (zob. też Eiser i Pancer, 1979). Rezultaty te są spójne z tezą Janisa i Kinga o autoperswazyjnych skutkach aktywnego przeszukiwania informacji, nastawionego na poparcie (bądź obalenie) danej tezy.

 

Gdyby oprzeć się przede wszystkim na teorii uczenia się, należałoby przypuszczać, że zmiana postawy będzie wprost proporcjonalna do wielkości wzmocnień. O tym, że tak jednak nie jest, a przynajmniej nie bywa w szerokiej klasie sytuacji, świadczy cały szereg eksperymentów przeprowadzonych pod kątem weryfikacji teorii dysonansu poznawczego (ich przegląd patrz np. Brehm i Cohen, 1962; Cooper i Fazio, 1984; Eagly, Chaiken, 1993; Aronson, 1995; Stone, 2001).

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin