Polowania na czarownice. Koniec magii i cud�w 1450-1750r. Cz�� druga Terror polowa� na czarownice nie zna� granic. Ko�ci� nigdy nie traktowa� dzieci oskar�onych rodzic�w ze wsp�czuciem, a w stosunku do dzieci czarownic post�powa� szczeg�lnie brutalnie. Dzieci mo�na by�o r�wnie� oskar�a� o czary: dziewczynki po uko�czeniu 9,5 lat, ch�opc�w po 10. M�odsze dzieci torturowano w celu uzyskania zezna� obci��aj�cych rodzic�w. W procesach o czary brane by�y pod uwag� "zeznania" dwulatk�w, niemniej nigdy nie by�y one dopuszczalne w innych przypadkach. Pewien francuski s�dzia znany by� ze swojej �a�osnej wyrozumia�o�ci, gdy� zamiast palenia na stosie podejrzanych o czary dzieci, skazywa� ich na kar� ch�osty wykonyw�n� w momencie, gdy zmuszano ich do przygl�dania si� egzekucji ich rodzic�w . Czarownice obarczano odpowiedzialno�ci� za prawie wszystkie problemy codziennego �ycia. Jakiekolwiek zagro�enie rozbicia jednolito�ci spo�ecze�stwa, krytyka w�adzy i ka�dy akt sprzeciwu mog�y by� teraz przypisane dzia�aniu czar�w. Nic wi�c dziwnego, �e w rejonach wrzenia politycznego i konflikt�w religijnych polowania na czarownice by�y najcz�ciej obserwowane. Najostrzejszy przebieg mia�y polowania na czarownice odbywaj�ce si� na terenach Niemiec, Szwajcarii, Francji, Polski i Szkocji, natomiast w bardziej jednorodnych, katolickich krajach, takich jak W�ochy czy Hiszpania, mia�y �agodniejszy przebieg. �owcy czarownic g�osili, �e "bunt jest jak grzech uprawiania czar�w" W 1661 roku szkoccy rojali�ci uwa�ali, �e "bunt jest matk� magii", natomiast w Anglii purytanin William Perkins nazywa� czary "najbardziej uporczywym s�ug� buntu...". Reformacja przyczyni�a si� do tego, �e ludzie zacz�li za wszystkie swoje k�opoty obci��a� czarownice. Protestanci i zreformowani katolicy uwa�ali, �e ka�da magia jest grzechem, gdy� wskazuje na wiar� w bosk� ingerencj� w �wiecie fizycznym. Nadnaturalna moc ujawniaj�ca si� w �wiecie fizycznym uwa�ana by�a za przejaw dzia�ania diab�a. Wraz z niszczeniem wiary w magi� sprzeciwiaj�c� si� z�u i nieszcz�ciu, ludzie pozbawieni zostali jakiejkolwiek formy obrony, poza mordowaniem s�u�ebnic diab�a czarownic. Szczeg�lnie bezbronni poczuli si� ludzie w krajach protestanckich, gdzie zakazano wszelkich obrz�d�w chroni�cych przed z�em, takich jak samoukrzy�owanie, kropienie �wi�con� wod� czy wzywanie �wi�tych lub opieku�czych anio��w . Do polowa� na czarownice najcz�ciej podjudzali w swoich kazaniach zar�wno protestanccy jak i katoliccy kaznodzieje. W 1610 roku w kraju Bask�w mia�o miejsce okrutne polowanie na czarownice, kt�re rozpocz�o si� po kazaniu ksi�dza Fray Domingo de Sardo. "Tu (i tam) nie by�o ani czarownic, ani czar�w, a� do momentu, gdy nie zacz�li o tym opowiada� i pisa�", podkre�la� cz�owiek nazywany dzisiaj Salazarem. W Salem, (Massachusetts), polowania na czarownice mia�y podobny pocz�tek i rozpocz�y si� w 1692 roku po wyg�oszeniu przepojonego strachem kazania Samuela Parrisa. Atmosfera strachu stworzona przez or�downik�w reformacji doprowadzi�a do niezliczonych przypadk�w mordowania ludzi oskar�onych o czary, i to niezale�nie od s�d�w inkwizycyjnych. Na przyk�ad w Anglii, gdzie s�d�w takich w og�le nie by�o, a polowania na czarownice nie gwarantowa�y du�ych zysk�w, wiele kobiet zgin�o z r�k mot�ochu. Zamiast przeprowadzania ustanowionych prawem procedur, gawied� mia�a w�asne metody upewniania si� o winie, takie jak "pr�ba wody", kt�ra polega�a na wrzuceniu zwi�zanej kobiety do wody i obserwowaniu czy wyp�ynie. Woda, jako medium ceremonii chrztu, mog�a odrzuci� lub potwierdzi� win�; je�li kobieta zanurzy�a si� pod wod�, uwa�ana by�a za niewinn�, niemniej istnia�o du�e ryzyko, �e si� utopi�. Jak tylko ludzie przyj�li now� wiar� o �wiecie, jako straszliwym kr�lestwie diab�a, za ka�de nieszcz�cie zacz�li obwinia� czarownice. Poniewa� ca�e z�o tego �wiata stworzy� diabe�, mog�y by� za to oskar�ane jego wys�anniczki - czarownice. Niekt�rzy uwa�ali, �e czarownice posiadaj� tak� sam�, o ile nie wi�ksz�, moc jak sam Chrystus: mog�y wskrzesza� zmar�ych, zamienia� wod� w wino lub mleko, wp�ywa� na pogod� i poznawa� przesz�o�� i przysz�o��. Czarownice by�y odpowiedzialne za wszystko, od niepowodzenia w interesach do z�ego samopoczucia. Na przyk�ad, w Szkocji pierwsza kobieta oskar�ona zosta�a o czary i spalona na stosie, gdy� widziano j� jak g�aska�a kota, a w tym samym momencie skwa�nia�o znajduj�ce si� w pobli�u piwo. Teraz czarownice przej�y rol� koz��w ofiarnych, kt�rymi dotychczas byli �ydzi. Odt�d ka�de osobiste nieszcz�cie, z�e zbiory, g��d czy zaraza, by�o ich win�. Wywo�ana przez reformacj� spo�eczna wrzawa wzmog�a histeri� polowa� na czarownice. Reformacja zmniejszy�a wa�n� rol� spo�ecze�stwa i po�o�y�a wi�kszy nacisk na czysto�� moraln� jednostki. Spo�eczna tradycja wzajemnego pomagania sobie za�ama�a si�, wielu ludzi pozbawionych zosta�o potrzebnego im mi�osierdzia. Poczuci� winy po odm�wieniu pomocy potrzebuj�cej osobie mog�o by� �atwo przeniesione w�a�nie na ni�, przez oskar�enie jej o czary. �wczesny pisarz, Thomas Ady opisa� podobne zdarzenie wynikaj�ce z zaniechania wykonywania pewnych, dotychczas zwyczajowych, obowi�zk�w: "Obecnie (gospodarz) oburza si� na niekt�rych, niewinnych biednych s�siad�w, �e on lub ona, rzucili na niego urok. Od kiedy, m�wi� taka stara kobieta, zapuka�a do moich drzwi i poprosi�a o pomoc, a ja odm�wi�em, B�g zapomnia� o mnie, moje serce zbuntowa�o si� przeciwko niej... a teraz, moje dziecko, moja �ona, ja sam, m�j ko�, moja krowa, moje owce, moja locha, m�j wieprz, m�j pies, m�j kot i cokolwiek jeszcze, s� w jaki� spos�b dziwnie manipulowane, �e ja o�mielam si� przysi�c, �e ona jest czarownica czy jak to nazwa�" Najcz�ciej ofiarami oskar�e� o czary pada�y kobiety, kt�re z wygl�du przypomina�y "stare baby". Jako urzeczywistnienie dojrza�ej, feministycznej mocy, stara m�dra kobieta zagra�a�a organizacji, kt�ra uznawa�a tylko si�� i dominacj� jako drogi prowadz�ce do zdobycia w�adzy. Ko�ci� nigdy nie uzna� wizerunku Matki Ziemi, i to nawet w pierwszym okresie naszej ery, kiedy przyj�� powszechnie uznawane obrazy dziewicy i matki do przedstawienia postaci Marii. Chocia� ka�da kobieta zwracaj�ca na siebie uwag� swoim pi�knem, czy te� odra�aj�cym wygl�dem mog�a by� pos�dzona o czary, to jednak najcz�ciej ofiarami takich podejrze� pada�y stare kobiety. Pierwsze podejrzenia pada�y na biedne, stare kobiety, nawet tam, gdzie polowania na czarownice odbywa�y si� pod nadzorem inkwizycji, kt�ra mimo wszystko za cel swojego dzia�ania wybiera�a ludzi bogatych. Stare i m�dre uzdrowicielki by�y najcz�stszym celem polowa� na czarownice. "W obecnych czasach", pisa� w 1584 roku Reginald Scot: "w j�zyku angielskim nie ma r�nicy mi�dzy wypowiedzi� `ona jest czarownic�' a `ona jest m�dr� kobiet�". W Europie, przed okresem reformacji pro�ci ludzie zwracali si� ze swoimi problemami zdrowotnymi raczej do m�drych kobiet lub m�czyzn, a nie do kap�an�w, mnich�w czy lekarzy. W roku 1621 Robert Burton pisa�: "zajmuj�cych si� czarami jest bardzo wielu; m�drzy m�czy�ni, czarownicy i dobre czarownice, jak wo�aj� na siebie, w ka�dej wiosce, w kt�rej je�li si� znajdzie pomagaj� w prawie wszystkich u�omno�ciach cia�a i umys�u." ��cz�c znajomo�� zi� leczniczych z usilnymi pro�bami o boskie wsparcie, uzdrawiacze ci leczyli z wi�kszym po�ytkiem i cz�sto skuteczniej ni� ktokolwiek inny. Kap�ani reformacji sprzeciwiali si� magicznej naturze tego rodzaju uzdrawiania, pot�piali ludzi, kt�rzy przedk�adali umiej�tno�ci uzdrawiaczy nad uznawanych przez Ko�ci� lekarzy oraz moc, kt�r� przypisywano kobietom. A� do rozp�tania si� terroru polowa� na czarownice wi�kszo�� ludzi nie rozumia�a, dlaczego popularnych uzdrowicieli powinni uwa�a� za z�o. "Ludzie raczej ich popieraj�", pisal John Stearne, "i pytaj� dlaczego ka�dy cz�owiek czyni�cy dobro powinien by� przes�uchany". Na pocz�tku XVI wieku mnich Bridgettine opowiada� prostym ludziom: "s�ucha�em ich, m�wi�cych cz�stokro� wy��cznie do mnie... `Panie, mamy dobre zamiary i ufamy dobru, i my�limy, �e to dobre i dobroczynne przynosi� zdrowie chorej osobie czy choremu zwierz�ciu...". W 1555 roku Joan Tyny udowadnia�a, �e "zdolno�� do uzdrawiania ludzi i zwierz�t ma dzi�ki mocy Boga, kt�r� przekaza�y jej... wr�ki, jest ona boska i dobra...". W rzeczywisto�ci prawdziwe inwokacje wyg�aszane przez m�dre kobiety brzmia�y zupe�nie jak chrze�cija�skie. Na przyk�ad, pochodz�cy z 1610 roku poemat recytowany w czasie zbierania zio�a, werbeny pospolitej, brzmia� nast�puj�co: "Po�wi�cone b�d�cie Werbeny, z ziemi wyrastaj�ce. Bowiem na g�rze Kalwarii znalezione po raz pierwszy, Uleczy�y�cie naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa i zatamowa�y�cie jego krwawi�c� ran� W imi� Ojca, Syna i Ducha �wi�tego wezm� was z ziemi." Natomiast w oczach ortodoksyjnych chrze�cijan takie uzdrawianie pozwala�o ludziom decydowa� o ich w�asnej drodze �ycia, zamiast �lepego poddania si� woli Boga. Wed�ug kap�an�w zdrowie powinno pochodzi� od Boga, a nie podlega� dzia�aniom istot ludzkich. Biskup Hall powiedzia�, "my, kt�rzy nie mamy si�y, aby dawa�, musimy si� modli�...". S�dy ko�cielne domaga�y si� od klient�w czarownic publicznego wyznania, �e "szczerze przepraszaj� za poszukiwanie pomocy u cz�owieka i odrzucenie pomocy Boga...". El�bieta�ski kaznodzieja t�umaczy�, �e ka�de uzdrowienie "nie dokonuje si� dzi�ki magicznym s�owom czy �wi�tym obrz�dom, jak to czyni� i praktykuj� papiescy ksi�a, ale przez pokorne b�aganie Pana, przez post i mod�y...". Wed�ug Kalwina, �adne leczenie nie mo�e zmieni� biegu wypadk�w ju� okre�lonych przez Wszechmocnego Boga. Duchowni i uznani przez Ko�ci� lekarze pr�bowali zast�powa� uzdrowicieli. Jednak nadal ich pomoc uwa�ano za ma�o skuteczn� w por�wnaniu z dzia�aniem do�wiadczonych kobiet - uzdrowicielek. W 1570 roku naczelnik wi�zienia Canterbury poleci� uwolni� kobiet�, poniewa� "czarownica ta zrobi�a wi�cej dobrego swoim...
natalea1