Z-Sitchin - Warstwowa asteroida.rtf

(816 KB) Pobierz

Zecharia Sitchin - Warstwowa asteroida

 

Raz jeszcze współczesna nauka potwierdza starożytną wiedzę

Niecodziennie zdarza się, by dzwonił do mnie ktoś z zagranicy krzycząc: Gratulacje!

Stało się tak jednak w piątek 18 lutego 2000 roku. A wszystko za przyczyną konferencji prasowej NASA, która odbyła się poprzedniego dnia, na której to przedstawiono pierwsze odkrycia dokonane przez statek kosmiczny NEAR (Near Earth Asteroid Rendezvous) podczas badania asteroidy Eros.

Kształtem przypominający ziemniak, długi na ok. 33,6 km, jest Eros jednym z niezliczonych fragmentów materii planetarnej orbitujących wokół Słońca pomiędzy Marsem a Jowiszem, zwanych Pasem Asteroid. Według jednej z teorii, są to pozostałości z czasu, gdy pierwotna materia zgromadzona wokół Słońca łączyła się w planety - część materii nie została wchłonięta przez żadną z formujących się planet. Inna teoria mówi, iż są to pozostałości planety, która się w tym miejscu uformowała, lecz z jakichś przyczyn następnie się rozpadła. Niemożność wytłumaczenia jak i dlaczego doszło do rozpadu planety stała się powodem zarzucenia tej teorii przez naukowców.

Co ogłosiła NASA

Aby dowiedzieć się czegoś więcej o pochodzeniu asteroid, NASA wystrzeliła cztery lata temu (17 lutego 1996 r.) statek NEAR, którego celem było wejście na stałą orbitę asteroidy Eros. Cel został osiągnięty w dniu św. Walentego, 14 lutego 2000 roku.

A pierwsze odkrycia, o których doniesiono na konferencji prasowej w piątek 17 lutego, wywołały wspomnianą wyżej spontaniczną reakcję - telefon z gratulacjami. Potwierdzały one bowiem starożytną kosmogonię zebraną w mojej książce „Dwunasta Planeta”[1] z 1976 roku.

„Eros posiada bardzo starą powierzchnię z wielką ilością kraterów” poinformował Dr Andrew Cheng, kierownik naukowy projektu. „Pojawiły się również przypuszczenia, że ma on strukturę warstwową, podobną do sklejki.

Do takiego nawarstwienia, wyjaśnia Dr Cheng, mogło dojść, jeśli asteroida uległaby stopieniu będąc częścią planety (cytat z Associated Press Science News 2/18/00; wyróżnienie Z. S.).

Co powiedział Sitchin

W „Dwunastej Planecie” utrzymuję, że starożytny tekst sumeryjski, najlepiej zachowany w późniejszej wersji babilońskiej zwanej „Enuma Elisz”[2], który uczeni traktowali jako alegorię lub mit o bogach walczących na niebie, jest w rzeczywistości zapisem osobliwej kosmogonii traktującej o powstaniu naszego układu słonecznego.

Bohaterowie eposu, Tiamat i Nibiru (przez Babilończyków nazwany „Marduk” na cześć ich narodowego boga), nie są, pisałem, alegorycznymi czy mitycznymi bogami, lecz planetami. Pierwsza z nich (Tiamat) położona była między Marsem a Jowiszem, druga (Nibiru/Marduk) przybyła z odległych zakątków kosmosu i została wciągnięta do naszego układu słonecznego przez jego przyciąganie grawitacyjne, co zakończyło się jej zderzeniem z Tiamat. W wyniku tej Niebieskiej Bitwy (jak starożytne teksty określają tę katastrofę) Tiamat rozpadła się. Jedna jej część została wepchnięta na nową orbitę by stać się Ziemią. Druga część została roztrzaskana w piekielnej kolizji i stała się „Wykutą Bransoletą” (którą my zwiemy Pasem Asteroid).

 

 

Wejście Nibiru (Marduka) w nasz układ słoneczny.

 

 

 

Kosmogonia Sumerów, pisał Sitchin w 1976 roku, dostarcza wyjaśnienia wielu zagadek naszego układu słonecznego, między innymi Pasa Asteroid.

Dziś mały Eros mówi swojemu gościowi z Ziemi: Rzeczywiście, byłem kiedyś częścią pięknej planety, która się rozpadła; tak, powstałem w wyniku ognistej kolizji, jak opisali to Sumerowie przed tysiącami lat; i stąd właśnie wzięła się moja warstwowa struktura!

Jest to, moi drodzy, najświeższe odkrycie, które jedynie potwierdza zdumiewającą wiedzę starożytnych.

 

 

http://bogowie.org.pl/baza.php3?ido=5&poz=20

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin