00:00:01:Lucas, ja nadal ci� kocham. 00:00:03:Peyton, ja... 00:00:10:Lucas mi si� o�wiadczy�. 00:00:15:Co to do diab�a jest? 00:00:17:To nasza strona internetowa. 00:00:18:W�a�nie, jeste�my komentatorami sportowymi 00:00:22:Odejd�cie od drzwi! 00:00:23:Jim, nie mo�esz tego zrobi�. 00:00:25:Mouth, troch� za p�no na to. 00:00:27:Krwawisz. Musimy znale�� |bezpiecznejsze miejsce. 00:00:29:Nie, nie potrafi�. Nie potrafi� chodzi�. Pr�bowa�am. 00:00:32:Jimmy, prosz�, prosz�... 00:00:34:Przykro mi. 00:00:36:Nie! 00:00:38:By� moim przyjacielem. 00:00:41:Bardzo mi go brakuje. 00:00:52:Lucas, sp�jrz na mnie 00:00:54:i powiedz mi, �e poca�unek nie znaczy�|dla ciebie tyle samo, co przed trzema laty. 00:01:00:Peyton, ja j� kocham. 00:01:17:Sp�jrzcie na ten obrazek. 00:01:20:Co widzicie? 00:01:22:Dzi�, w liceum gdzie� w Ameryce |odby� si� ma mecz koszyk�wki 00:01:25:a towarzyszy� mu b�dzie wspania�a historia. 00:01:34:Czasami by co� znale�� musimy |spojrze� w drug� stron� 00:01:40:w stron� cienia, na skraju|tego co oczywiste. 00:01:47:Dostrzegacie to? 00:01:50:Przyjrzyjcie si� bli�ej. 00:02:11:Ci�cie! Ci�cie! 00:02:13:�wietnie. Mia, to by�a naprawd� �wietna robota. |Wspaniale. 00:02:15:Bardzo wam dzi�kuje. 00:02:16:Sprawdzimy to i przejdziemy do kolejnej sceny. 00:02:18:- Hej!|- Hej. 00:02:19:Czy to nie zwariowane? To wygl�da|dok�adnie jak twoja klasa lekcyjna. 00:02:21:Wiem, to zwariowane. 00:02:22:Ok, wszystko jest w porz�dku. Mo�emy kontynuowa�. 00:02:24:Dzi�kuje. 00:02:25:Ehm, musz� si� st�d wyrwa�. 00:02:27:Nie wiem, czy nadal b�d� wam |potrzebna do zbli�e�. 00:02:29:Nie, nie, nie. Wszystko gra, 00:02:30:Ok. W porz�dku, do zobaczenia. 00:02:32:Oh, Haley. 00:02:36:Ok, je�eli chodzi o te ca�e|zar�czyny Lucasa - ja tylko... 00:02:39:Peyton, musisz pozwoli� mu odej��. 00:02:41:Wiem. 00:02:42:Po prostu jest mi ci�zko. 00:02:45:B�dzie dobrze. 00:02:46:Zobaczymy si� podczas meczu. 00:02:51:Tu jest wspaniale. 00:02:52:Co dalej? 00:02:54:Nagrywamy od r�ki. 00:02:58:Miejscowi ch�opcy odnosz� suckces. 00:03:00:Nadchodzi nowa era. 00:03:03:No dalej, wymy�l histori�. 00:03:07:Dzi� nadchodzi wielka noc, baby. 00:03:08:Pierwszy mecz sezonu a zarazem|debiut Marvina Mcfaddena. 00:03:12:To tylko nagrany kawa�ek. 00:03:13:Nawet nie wiem, czy to puszcz�. 00:03:15:Cz�owieku, puszcz� to. 00:03:16:S�uchaj, tak ich zmia�d�ysz, �e|na pewno to puszcz�. 00:03:19:Masz jaki� pomys�, nie? 00:03:21:Tak, my�la�em o "byli mistrzowie |przejmuj� pa�eczk�" 00:03:24:Co� w tym stylu. 00:03:25:No, brzmi nie�le. 00:03:27:No c�, je�eli b�dziesz czego�|potrzebowa�, wal �mia�o. 00:03:29:Wsz�dzie masz dost�p. 00:03:35:Hej, Mouth. 00:03:37:Wyluzuj si� kole�. 00:03:38:Wszystko b�dzie dobrze, ok? 00:03:49:Hej, przepraszam. Potrzebuj� jeszcze minutki. 00:03:51:Nigdy nie widzia�am Jamiego tak przej�tego. 00:03:53:Jest bardzo podniecony tym meczem. 00:04:00:Wszystko w porz�dku? 00:04:03:Musz� ci co� powiedzie�. 00:04:07:Chodzi o Carrie. 00:04:09:To chyba ja powinnam|powiedzie� o co chodzi. 00:04:12:Musz� z�o�y� swoje dwutygodniowe wym�wienie. 00:04:15:Dl-dl-dlaczego? 00:04:17:Poniewa� dosta�am si� na kurs podyplomowy|na kt�ry mnie nie by�o sta�, 00:04:21:ale w ostatniej chwili zaoferowano mi |stypendium i my�l�, �e skorzystam z tej szansy. 00:04:27:Oczywi�cie, �e tak. 00:04:29:Gratuluj�. 00:04:30:B�dziemy za tob� t�skni�. 00:04:31:Mam nadziej�, �e Jamie nie b�dzie |tego za bardzo prze�ywa�. 00:04:33:Te� b�d� za wami t�skni�. 00:04:36:Bardziej ni� my�licie. 00:04:43:Hej, Luke. 00:04:46:Pracujesz nad strategi� gry? 00:04:48:Tak naprawd�, ehm... my�la�em|o Keithie. 00:04:53:Wiesz, chcia�bym, �eby tu by�. 00:04:57:My�la�em o Jimmym przez ca�y tydzie�. 00:05:01:Wiele bym da�, by zamieni� |ten dzie� na tamten. 00:05:07:Widzia�em, �e zdj�li koszulk�|Dana ze �ciany na sali. 00:05:10:Ciesz� si�. 00:05:16:Jimmy by�by z ciebie dumny. 00:05:18:Dzi�ki. 00:05:19:Z ciebie te�. 00:05:24:Powodzenia, Luke. 00:05:26:Dzi�ki Mouth, tobie te�. 00:05:34:Oh, Keith, prosz�, pom� mi dzisiaj. 00:06:08:I jak my�lisz ma�y? 00:06:09:Dobrze wygl�da? 00:06:10:Tak, dobrze. 00:06:26:Hej, Peyton, naprawd� |kiedy� taka by�a�. 00:06:29:Tak, to ja. Chod�my. 00:06:31:By�a� naprawd� fajna. Co si� sta�o? 00:06:32:Nie przesadzaj. 00:06:34:Wi�c, powt�rz to jeszcze raz - idziemy ogl�da�|dru�yn�, kt�r� trenuje tw�j by�y, 00:06:37:ale teraz jest zar�czony|z przyjaci�k� Haley? 00:06:39:Ok. 00:06:41:Chcesz zobaczy� gdzie chodzi�am|do liceum czy nie? 00:06:43:Nie no oczywi�cie. Tylko zanim tam|dotrzemy chc� wiedzie� kogo nie znosimy. 00:06:50:Widzisz t� dziewczyn�, kt�ra si� chwali swoim|tanim pier�cionkiem mojej najlepszej przyjaci�ce. 00:06:54:Tak. To Lindsey, prawda? 00:06:57:To osoba, kt�rej nie znosimy. 00:07:05:Dok�adnie wie, co robi. 00:07:06:Nie mog� w to uwierzy�, �e Lindsey|zaprosi�a Brooke na mecz. 00:07:09:Ju� samo to, �e ma Lucasa jest z�e 00:07:10:ale teraz musi mi tak�e|zabiera� przyjaci�? 00:07:13:Kiedy� rzuci�am urok na dziewczyn�,|kt�rej nie znosi�am i zadzia�a�o. 00:07:15:Naprawd�? Mo�e mog�aby� jej sprezentowa� straszn�|wysypk� albo co� na �lub. 00:07:18:Jasne. 00:07:19:To wracamy, czy jak? Jestem bardzo|podekscytowana t� babsk� walk�. 00:07:22:Chesz zobaczy� miejsce, wkt�rym zosta�am|postrzelona i prawie si� wykrwawi�am czy jak? 00:07:26:Walka mo�e poczeka�. 00:07:29:- Hej, zaj�y�my ci miejsce.|- Bardzo wam dzi�kuje! 00:07:32:Nie mog� si� doczeka�, by|nagra� Jamiego... 00:07:35:kamer�, kt�rej nie mam. 00:07:37:Zosta�a w mojej klasie. 00:07:38:Czy mo�emy p�j�� z tob�. 00:07:39:Musz� zobaczy� klas�|nauczycielki. 00:07:42:W porz�dku. Chod�cie. 00:07:53:Ok, pos�uchajcie. 00:07:58:Cztery lata temu, wygrali�my|mistrzostwa stanowe. 00:08:01:Od tamtej pory nasta� czas|wielu przegranych meczy. 00:08:03:Ale to jest nowa dru�yna,|a to jest wasz dom. 00:08:09:Dobre dru�yny wygrywaj� u siebie. 00:08:10:Ka�dy mecz. 00:08:11:Ka�dy mecz. 00:08:13:A to jest dobra dru�yna. 00:08:16:Uwierzcie w to. 00:08:18:Uwierzcie w siebie. 00:08:21:Wszystko zaczyna si� dzisiaj. 00:08:26:Nowa dru�yna zas�uguje na nowy wygl�d. 00:08:35:Powinni�cie wygra� po�ow� meczy,|by tylko wygl�da� tak dobrze. 00:08:40:Jamie Scott! 00:08:44:Lepiej te� si� ubierz. 00:08:48:Popatrzcie na to! 00:08:49:Je�eli r�ka Q nie b�dzie sprawna, |b�dziesz nam potrzebny. 00:08:53:Dajesz, Jamie! 00:08:56:Dajesz, Jamie! 00:09:28:To takie dziwne. 00:09:29:Czuj� si� jakbym nie sz�a|po tym korytarzu przez 20 lat. 00:09:32:Hej. 00:09:34:Czy to nie Mia? 00:09:43:Mia? 00:09:44:Co tu robisz? 00:09:51:- Hej, Peyton.|- Hej, popatrzcie na to! 00:09:54:Moje stare przyjaci�ki Brooke i Haley|z now� kumpel�, Lindsey. 00:09:58:Peyton, zaplanowa�y�my dzisiejszy|wiecz�r zanim... 00:10:00:Zanim nazwa�a� mnie dziwk�. 00:10:02:Dziwk�? Nie. |Nie nazwa�am ci� dziwk�. 00:10:06:Powiedzia�am, �e ci� nie lubi�. 00:10:08:Peyton, ehm... 00:10:09:Nie musisz jej przeprasza�,|tak samo jak ja nie b�d� przeprasza� 00:10:12:za to, �e to ja jestem zar�czona z |Lucasem a nie ona. 00:10:16:Wiesz, naprawd� chcia�am by�|dla ciebie mi�a, 00:10:18:ale my�l�, �e z tym koniec. 00:10:20:Mi odpowiada. 00:10:22:�wietnie. 00:10:23:Wr�c� na sal�. 00:10:25:Hej! 00:10:26:Je�eli si� zm�czysz wleczeniem|swojego grubego ty�ka na sal�, 00:10:28:na korytarzu stoi fonatanna. 00:10:30:Zwisa mi to bulimiczna dziwko. 00:10:37:Nie mog�. Nie ma klamki. 00:10:42:Naprawiaj� j� przez weekend. 00:10:45:Co to znaczy? 00:10:46:Wydaje mi si�, �e utkn�y�my. 00:10:53:Pomocy! 00:10:54:Pomocy! 00:10:56:Ktokolwiek! 00:10:57:Pom�cie nam! 00:10:58:Ktokolwiek! 00:11:12:Ktokolwiek, prosz�! 00:11:14:Niech nas kto� st�d wypu�ci! 00:11:17:Pomocy! 00:11:19:Lindsey, Lindsey, nikt ci� nie us�yszy. 00:11:20:Wszyscy s� na meczu. 00:11:21:Nie mo�emy tu by� zamkni�te. 00:11:23:Mam klaustrofobi�. 00:11:25:Ale to ogromna biblioteka. 00:11:27:Chodzi o samo zamkni�cie. 00:11:29:Uspok�j si�. B�dzie dobrze. 00:11:31:Ok, naprawiaj� wszystkie drzwi. 00:11:33:�adnych klamek. 00:11:34:A telefony chyba s� od��czone. 00:11:36:Wszystkie po��czenia s� przekierowane|do gabinetu. Nikt nie odpowiada. 00:11:38:Czy kt�ra� z was ma zasi�g? 00:11:40:Bo ja nie mam. 00:11:41:Ja te� nie. 00:11:43:Nikt tu nigdy nie ma zasi�gu. 00:11:47:Opr��z mnie, bo �wiat mnie kocha! 00:11:50:Zadzwoni� do Moutha. Wyjdziemy |st�d w mgnieniu oka. 00:12:01:Hej, tu Mouth.|Pozostaw wiadomo��. 00:12:06:Poczta g�osowa. 00:12:08:Musi by� jeszcze kto�, po kogo mo�emy |zadzwoni�, by nas st�d wydosta�. 00:12:10:Ehm, zadzwo� na policj�. 997 00:12:12:Kto� mo�e zosta� zamorodowany, a my|b�dziemy niepokoi� policj�? Nie. 00:12:16:Jest kto�, kogo znamy i ani nie trenuje|ani nie gra w tym meczu. 00:12:20:Na mnie nie patrzcie. Dopiero si� przeprowadzi�am. 00:12:23:Brooke. 00:12:24:Nie chce. 00:12:26:- Brooke.|- Nawet nie znam jego numeru. 00:12:28:Co si� dzieje? O czym m�wicie? 00:12:29:Brooke zadzwoni do barmana, Owena,|swojego nowego obiektu, �eby nas wydosta�. 00:12:32:Nie zrobi� tego. Jest za wcze�nie. 00:12:34:Brooke, stracimy mecz. 00:12:36:Nie chc� do niego dzwoni�! 00:12:38:To narusza wszelkie zasady w�a�ciwego|post�powania z facetem. 00:12:40:B�d� wygl�da� na desperatk�, b�dzie|musia� nam wy�wiadczy� przys�ug� 00:12:43:a potem b�dzie si� m�g� z tego nabija� 00:12:44:O Bo�e! 00:12:47:Ok. 00:12:49:Zadzwoni� do niego, ale je�eli po tym nie|prze�pi si� ze mn�, to b�dzie wasza wina. 00:12:53:Was wszystkich 00:12:54:Odpowiada mi to. 00:13:00:Co? 00:13:01:Bateria mi w�a�nie pad�a! 00:13:02:To wspania�e! 00:13:03:Czy to nie wspania�e! 00:13:04:Brooke, jeste�my zamkni�te! 00:13:06:Zamkni�te - to nie dobrze. 00:13:09:Usi�d� na chwil�, ok? 00:13:13:W porz�dku po prostu oddychaj|i zamknij oczy 00:13:15:i pomy�l o miejscu, kt�re sprawia, |�e jeste� szcz�liwa i spokojna. 00:13:19:Ju�? Gdzie jeste�? 00:13:21:Jestem z ojcem. Spacerujemy w |pobli�u stawu. 00:13:...
iubar