Pod Sztandarem Niepokalanej nr 23.pdf

(877 KB) Pobierz
Marzec 2012 Czasopismo rzymskokatolickie Nr 3 (23) 2012
Attendite et videte si est dolor sicut dolor meus
Obaczcie i przypatrzcie się, czy jest boleść jako boleść moja
1
801854986.020.png 801854986.021.png 801854986.022.png 801854986.023.png 801854986.001.png 801854986.002.png 801854986.003.png 801854986.004.png
"Pierwsze zelżenie Boga i Chrystusa w Kościele jest zaprzeczenie i
wyśmianie tej prawdy, że Kościół jest nieomylny. Co to jest
nieomylność Kościoła? W swojej podstawie jest to twierdzenie, że
Bóg sam swoją powagą mówi przez Kościół. Qui vos audit, me
audit . Kto was słucha, mnie słucha. W przedmiocie swoim i treści
nieomylność Kościoła znaczy, że to, co on daje, jest istotna prawda,
prawda Boża, Bóg-prawda. W skutku i sankcji swojej nieomylność
Kościoła jest to postawienie jego jako sędziego nad wszelką nauką i
słowem ludzkim, on jest najwyższy, a pośrednio rzecz uważając,
jedyny na ostatku trybunał prawdy na ziemi. To znaczy ono: Docete
omnes gentes! ". (Ks. Piotr Semenenko CR)
Spis treści
Pieśń na cześć św. Józefa .................................................................................................... 2
Święty Józef – Patron modlitwy ......................................................................................... 3
"Głos Karmelu"
O wcieleniu się Chrystusa Pana .......................................................................................... 7
Św. Bonawentura
O Męce Pana Jezusa. – Pojmanie Jezusa .......................................................................... 11
Ks. Franciszek Eberhard SI
Dwa plebiscyty ................................................................................................................. 19
"Głos Karmelu"
Męka i śmierć Jezusa Chrystusa Pana naszego. – Chrystus zelżony w Kościele ............. 22
Ks. Piotr Semenenko CR
Katechizm Religii Katolickiej. – Grzechy przeciwko Wierze .......................................... 31
Ks. dr Jan Ślósarz
I. Duszo moja , niech pieśń twoja • Głosi Józefowi cześć! • On
wybrany, niezrównany, • Więc mu hołdy trzeba nieść. Z nami
chwałę niebo całe niech u Bożych złoży nóg, • Że bez miary
swoje dary na Józefa rozlał Bóg.
2
801854986.005.png 801854986.006.png 801854986.007.png 801854986.008.png 801854986.009.png
 
II. On w świętości i czystości • Po Maryi pierwszym był • Przy
Panience On w stajence • Pierwszy Boże Dziecię czcił. Z nami
chwałę…
III. Na swym łonie, jak na tronie, • Króla niebios Józef niósł • W
Nazarecie Boskie Dziecię, • Słodki Jezus przy Nim rósł. Z nami
chwałę…
IV. Z Jego ręki wznosząc dzięki, nasz Zbawiciel pokarm brał • I
Piastuna, Opiekuna • Bóg Wcielony Ojcem zwał. Z nami
chwałę…
V. Cóż dziwnego, że od Niego • Takiej chwały bije blask? • Że na
tronie, tam w Syjonie • On Szafarzem Bożych łask. Z nami
chwałę…
VI. O, wzywajmy i błagajmy, • By opieką świecił nam, • By z
ziemskiego życia tego • Do niebieskich powiódł bram. Z nami
chwałę…
Święty Józef - Patron modlitwy
W życiu codziennym o jednym najczęściej zapominamy: podnosić duszę do Boga
czyli modlić się. Nawet duszom prawdziwie pobożnym lub życiu kontemplacyjnemu
oddanym zdarza się, że łatwiej obracają się w kółku przeróżnych roztargnień, niż w ciasnym
kole wewnętrznego skupienia i podniesienia ducha do Boskich rzeczy. Podczas gdy ludzie
wśród gwaru świata żyjący nie skarżą się nigdy na roztargnienie w modlitwie – bo nie
wiedzą nawet co znaczy się dobrze modlić – dusze do doskonałości dążące i szczerze
spragnione złączenia z Bogiem, nad jednym ubolewają i na jeden niedostatek się skarżą.
"Nie umiem się modlić, – zaledwie staram się skupić, myśl o Bogu przesłaniają mi
roztargnienia, w postaci myśli, obrazów, zajęć, które nic wspólnego na razie nie mając z
modlitwą, jak rój much uprzykrzonych ciągle kręcą się koło głowy". Na pociechę tych dusz
Boga spragnionych powiedzmy, że ich roztargnienia więcej są podobne do roju pszczół, z
których każda ma wprawdzie żądło bolesne, lecz również każda niesie słodycz miodu. Wola
3
801854986.010.png 801854986.011.png 801854986.012.png 801854986.013.png
 
modlitwy z pracą usuwania roztargnień jest jak miód, który chowają pszczółki w ulu, a dusze
w głębi swego wnętrza.
Rada św. Teresy od Jezusa
Mało zapewne będzie dusz, które by miały szczęście mieć mistrzów życia
duchownego i nauczyciela modlitwy. Tym w drodze do Boga za wzór i za mistrza podajemy
nie uczonych teologów, rozprawiających o rozmaitych stanach dusz i o rozmaitych
sposobach czy warunkach dobrej modlitwy, lecz dajemy im przyjaciela i powiernika,
Patrona i Ojca, który razem będzie dzielił trudy ich modlitwy i praktycznie w codziennym
zmaganiu się uczył będzie jak dobrze się modlić. Jest nim św. Józ e f !
Największa modlitwy wewnętrznej mistrzyni, wielka Teresa od Jezusa, pełna
dziecięcej czci i ufności ku świętemu Oblubieńcowi Dziewicy Maryi – oddawszy mu
świadectwo, że nigdy nie była zawiedziona w swych prośbach do tego świętego Patriarchy,
zwraca się do wszystkich a zwłaszcza do dusz oddanych modlitwie, z gorącą prośbą, by
przez własne doświadczenie sprawdziły prawdę jej słów. "Proszę i zaklinam dla miłości
Boga tych, którzy mi wiary nie dają, by zrobili próbę. Zobaczą z własnego doświadczenia,
jak korzystną jest rzeczą polecać się temu świętemu Patriarsze i mieć do niego szczególne
nabożeństwo. Dusze modlitwy – przed wszystkimi innymi powinny żywić dlań cześć
synowską... Kto nie ma mistrza, któryby go uczył modlitwy, niech weźmie chwalebnego
Świętego za swego kierownika, a nie zboczy z dobrej drogi".
Jak św. Józef się modlił
Święty Józef zatem według mistrzyni życia duchowego, św. Teresy, jest niezawodnym
kierownikiem i Patronem modlitwy. Jakże się ten największy po Matce Bożej święty modlił,
jak odprawiał rozmyślanie, jak podnosił swą myśl do Boga, nie znajdując w swej codziennej,
grubej pracy i troskach roztargnienia? Czy może bywał podniesiony do trzeciego nieba? Czy
miał zachwyty cudowne jak święty Izydor, oracz, że kiedy był w zachwycie modlitwy,
aniołowie za niego orali glebę? Czy może modlitwa jego miała ten skutek, że posiłek i napój
przynosiły mu, jak św. pustelnikowi Pawłowi ptaki niebieskie? Dalecy bylibyśmy od
prawdy, gdybyśmy tak sobie przedstawiali życie i modlitwę św. Józefa. Życie jego niczym
nie różniło się od życia ubogiego cieśli, od nieodłącznych starań i trosk o byt codzienny, nie
było wolne od wydarzeń, w których dusza odczuwała żywo widok niebezpieczeństwa
grożącego świętej Rodzinie. A jednak modlił się tak dobrze, że z całą prawdą ze świętą
Teresą możemy go postawić za Patrona modlitwy. "To nie trudno – powiedzą wszystkie
dusze roztargnione. Wszak święty Józef zawsze był w towarzystwie Jezusa, zawsze w
towarzystwie Boga, więc...". Odpowiedź dobra. Lecz nasza modlitwa po staremu
roztargniona! Przyczyna! Przyczyna, kochane pobożne dusze, jest w tym, że nie rozumiemy
św. Józefa.
4
801854986.014.png 801854986.015.png 801854986.016.png
 
Modlitwa wiary – ufności i miłości
Rozumujmy nie uczuciem, bo gdzie się uczucie zaczyna, rozumowanie schodzi na
błędne drogi. Nam się zdaje, a przynajmniej większości, że św. Józef mógł się modlić, bo był
w towarzystwie Jezusa. I Apostołowie byli również, a wołali do Pana tak jak wołają
wszystkie dusze: "Panie, naucz nas się modlić!". Nie wystarczy, by oczy widziały, uszy
słyszały, serce czy zmysły czuły materialnie obecność Boga. Raczej to przeszkadza w
modlitwie niż pomaga. Święty Józef widział Jezusa, słyszał, czuł, gdy przytulał do serca
Bożą Dziecinę. Tak! Widział!... kogo?... Małą i słabą dziecinę, pacholę rozwijające się i
promieniejące życiem, wdziękiem, mądrością. Lecz czy widział Boga oczyma? Nie, widział
Go tak, jak my Go możemy obecnie widzieć oczyma wiary, i więcej Go miłował, niż
którykolwiek ze świętych. I stąd modlitwa Józefa, to przede wszystkim m o d l i t w a
w i a r y. Wierzył i widział i wiedział, że ten maleńki, to pacholę, czy dojrzały mąż – to Bóg-
Człowiek. Pod postacią człowieczeństwa adorował ukrytego Boga, którego nie widział. Tym
więcej wierzył, im więcej doświadczał, że ten Bóg okazywał się słaby, jak każdy syn
człowieczy, uciekając przed złością ludzi, przed niebezpieczeństwem życia. Wiara jednak
wierzyła i widziała i rozpływała się w pokornych adoracjach cichego uwielbienia przed
nieskończonym majestatem Boga.
Święty Józef słyszał... Słyszał melodyjny głos, wyrazy synowskie Boga-przybranego
Syna, słyszał głos Jego modlitwy do Ojca w niebiesiech, słyszał jak każdy z nas by słyszał
słowa w świątyni: "Potrzeba, abym w sprawach, które są Ojca mego był!". Lecz słyszał
także: "Wstań, weźmij dziecię i uciekaj do Egiptu". Poznał, że ten, który jest w sprawach
swego Ojca, własnego życia nie bronił, lecz chciał być zależnym od ludzi. Z wiarą modlitwy
łączy się u św. Józefa ufność, ta ufność, która nie tylko zdaje się na Opatrzność ojcowską
Boga, lecz także daje ze swej strony wszelki wysiłek, by obietnica się spełniła. Nie zostawił
dziecięcia potędze Boga, w którego wierzył, lecz wziął Dziewicę i Dziecię i uciekł w nocy
do Egiptu, w kraj daleki i sobie nieznany. Modlił się zatem ufnością, która nie
narzeka, nie załamuje rąk, ale czeka, a czekając w bohaterskim oddaniu się ufności, czyni
wszystko, aby Wolę Boga wypełnić.
Święty Józef czuł bliskość Jezusa, Boga nosił na rękach, pieścił Go przy swym
sercu… więc modlić się mógł bez roztargnień. Tak! Bo wielki ten święty kochał Boga nie
tylko jak kochać mogą ludzie uczuciem synowskim, lecz uczuciem ojcowskim, lub lepiej
oddaniem się ojcowskim. Kochał Wolę Boga, a ta Wola święta była mu modlitwą, w której
więcej wołało cierpienie, praca, poświęcenie i całkowite zapomnienie o sobie, niż miłość
widzialna, w której mógł Boga przytulać do serca. Modlitwa św. Józefa, była nie z tego
czym mógł się karmić zmysł człowieczy, ale była ponad zmysły, modlitwa nadprzyrodzona,
która Boga obejmując wiarą, ufnością i miłością, cała jest przeniknięta Bogiem: Bożą myślą
i Bożą wolą.
Modlitwa wejrzenia
Pozwólmy działać nieco wyobraźni. Jak św. Józef się modlił? Tak to proste a
głębokie. – Rano się budząc podnosił snem zmysłów uwięzioną duszę, odmawiając zapewne
prawem lub zwyczajem przyjęte modły, tak samo w południe według przyjętego w Izraelu
zwyczaju; wieczorem stęsknioną za Bogiem duszę polecał swemu Stwórcy w aktach adoracji
5
801854986.017.png 801854986.018.png 801854986.019.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin