Bhooli Si Soorat.txt

(1 KB) Pobierz
''Bhooli Si Soorat''
Rahul:Niewinna buzia.
      Rado�� w oczach. 
      Ojej...
      Niewinna buzia... Rado�� w oczach...
      Ojej...
      Czasem mignie mi w przelocie jej kszta�t,
      czasem ma twarz ukryt� pod r�bkiem sari.
      Ojej...
      Sp�jrz przez me oczy,
      a zobaczysz j�, m�j przyjacielu.
      Niewinna buzia... Rado�� w oczach...
      Stoi rumieni�c si� w oddali.
      Ojej...
      Czasem mignie mi w przelocie jej kszta�t,
      czasem ma twarz ukryt� pod r�bkiem sari.
      Ojej...
      Sp�jrz przez me oczy,
      a zobaczysz j�, m�j przyjacielu.
      Niewinna buzia...
      Rado�� w oczach...
      Ojej...
      Nie jest tylko dziewczyn�,
      jest wytworem zachwytu.
      C� wi�cej mo�na rzec,
      chyba si� zakocha�em.
      W nocy nawiedza me sny w
      kaskadzie w�os�w.
      Budz� si�, a moje serce t�skni za snem,
      a on niestety opuszcza rano mnie.
      Niewinna buzia... Rado�� w oczach...
      Stoi rumieni�c si� w oddali.
      Ojej...
      Czasem mignie mi w przelocie jej kszta�t,
      czasem ma twarz ukryt� pod r�bkiem sari.
      Ojej...
      Jestem w takim stanie nie widz�c jej...
      A c� by si� sta�o, gdybym
      spotka� j� dzi�?
      Czernid�o jej oczu stworzone
      z ciemno�ci pierwszych burzowych chmur.
      Idzie jak fala po wzburzonym oceanie.
      Niewinna buzia... Rado�� w oczach...
      Stoi rumieni�c si� w oddali.
Nisha:Ojej...
Ch�opacy:Czasem mignie mi w przelocie jej
         kszta�t,
         czasem ma twarz ukryt� pod r�bkiem sari.
Nisha:Ojej...
Rahul:Sp�jrz przez me oczy,
      a zobaczysz j�, m�j przyjacielu.
Ch�opacy:Niewinna buzia... Rado�� w oczach...
         Stoi rumieni�c si� w oddali.
Nisha:Ojej...
Rahul:Ojej...
      
Zgłoś jeśli naruszono regulamin