Artykuł 72 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jako alternatywa wobec kary pozbawienia wolności.docx

(22 KB) Pobierz

Artykuł 72 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jako alternatywa wobec kary pozbawienia wolności

Znacząca większość prokuratorów uważa za zasadne istnienie w polskim ustawodawstwie art. 72 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, natomiast jeśli chodzi o jego zastosowanie, to rzeczywistość nie jest tak krzepiąca. Dlaczego przepis ten jest tak rzadko stosowany w praktyce? Wydaje się, że istotną rolę odgrywają tu m.in. następujące kwestie: brak wiedzy o jego istnieniu, brak wiedzy dotyczącej sposobów jego zastosowania oraz brak obligatoryjnego informowania sprawców o możliwości skorzystania z niego.

Sprawcy czynów zabronionych, którzy popełniają je w związku ze swoim uzależnieniem, są szczególną kategorią sprawców i jako tacy zasługują na pewien rodzaj odmiennego traktowania (w gruncie rzeczy specjalistycznego) niż inni przestępcy. Niestety, takie odmienne traktowanie mogłoby doprowadzić do zarzutu nierówności sprawców wobec prawa. Zatem w niniejszym artykule przyjąć trzeba, że wymienionej grupie sprawców należy poświęcić szczególną uwagę, a nie traktować jej lepiej niż pozostałe kategorie sprawców, co stoi w zgodzie z zasadą równości wobec prawa.

Taką szczególną uwagę ustawodawca postanowił poświęcić sprawcom uzależnionym w 1997 roku (ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii – upn), wprowadzając do systemu prawa polskiego instytucję zawieszenia postępowania karnego na czas trwania leczenia bądź terapii wobec osób uzależnionych, pod warunkiem, że nie zarzucono im popełnienia czynu zagrożonego karą wyższą niż 5 lat pozbawienia wolności. Po uwzględnieniu wyników ewentualnego leczenia prokurator mógł rozważyć skierowanie do sądu wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec takiego sprawcy.

W 2005 roku instytucja ta została powielona w art. 72 (nowa ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii) z pewnymi zmianami (m.in. możliwość zastosowania jej po zakończeniu postępowania przygotowawczego, tj. na etapie postępowania przed sądem). Ponadto na mocy tej ustawy można zawiesić postępowanie nie tylko wobec sprawcy uzależnionego, ale także wobec sprawcy szkodliwie używającego substancji psychoaktywnej. Pojawia się jednak problem z interpretacją nowego (w stosunku do ustawy z 1997 roku) znamienia szkodliwego używania substancji psychoaktywnych, albowiem ustawa definiuje szkodliwe używanie jako używanie substancji psychoaktywnej powodujące szkody somatyczne lub psychiczne, włączając upośledzenie sądzenia lub dysfunkcyjne zachowanie, które może prowadzić do niesprawności lub mieć niepożądane następstwa dla związków z innymi ludźmi.

Czym jednak jest substancja psychoaktywna, która nie została nigdzie w ustawie sprecyzowana? Jak się wydaje, ustawodawca miał na myśli każde używanie środka odurzającego, substancji psychotropowej lub środka zastępczego1, prowadzące do efektów upośledzenia sądzenia lub dysfunkcyjnego zachowania, przy czym ta czynność obejmuje używanie w celach niemedycznych.

Ustawodawca, wprowadzając art. 72 i 73 upn, zwrócił szczególną uwagę na specyfikę uzależnionych sprawców przestępstw, jednakże w tych dwóch artykułach zabrakło bardzo ważnego ustępu, który przewidywał pierwotny projekt ustawy z 2005 roku, tj. rezygnacji z braku wymogu uprzedniej karalności za przestępstwo umyślne sprawcy, wobec którego chce się warunkowo umorzyć postępowanie karne. Innymi słowy, jeśli mamy do czynienia ze sprawcą, który jest uzależniony oraz popełnił czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności niższą niż 5 lat i chcemy wobec niego zastosować warunkowe umorzenie postępowania karnego, to jesteśmy zmuszeni sięgnąć do przesłanek tej ostatniej instytucji opisanych w kodeksie karnym (kk). Jedną z nich jest brak uprzedniej karalności sprawcy za przestępstwo umyślne. Niestety, jak wynika z badań aktowych2 przeprowadzonych w sądach rejonowych w Warszawie, Krakowie i Katowicach, jedynie 24,2% (23 sprawców) osób, wobec których biegli orzekli o uzależnieniu lub szkodliwym używaniu substancji psychoaktywnych (łącznie 95 badanych, tj. 100%), nie było karanych za przestępstwo umyślne. Co oznacza, iż automatycznie wobec 75,8% (72 badanych) sąd nie mógłby zastosować dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania. Stan taki podważa sens istnienia i stosowania instytucji zawartej w art. 72 upn bez ustawowego zapisu o rezygnacji z wymogu braku uprzedniej karalności przy stosowaniu warunkowego umorzenia postępowania. Wynika z tego, że sąd lub prokurator nie zastosuje art. 72 upn wobec około trzech czwartych sprawców, którzy przynajmniej potencjalnie mogliby skorzystać z dobrodziejstwa tej instytucji, bo i tak nie można wobec nich warunkowo umorzyć postępowania.

Nie będzie żadnym nadużyciem stwierdzenie, że w skali całego kraju znacząca większość sprawców, w stosunku do których, jeśli nie prawnie, to przynajmniej moralnie, uzasadnione byłoby zastosowanie art. 72, nie będzie mogła z tego skorzystać, gdyż była uprzednio karana za przestępstwa umyślne, o ile już osoby te nie mają statusu recydywisty.

Z moich badań wynika jeszcze jeden wniosek, że sprawca uzależniony, który ma motywację do leczenia, najczęściej był już wcześniej karany, a to przecież m.in. do takich osób, które chcą się leczyć, adresowana jest instytucja art. 72 upn. Tę kwestię można dobrze opisać za pomocą marketingowego pojęcia „target”, czyli grupa docelowa, do której chcemy trafić. Ustawodawca, tworząc instytucję art. 72, chciał dotrzeć m.in. do sprawców, którzy podjęli decyzję o zmianie swojego życia i pragną się leczyć, bez względu na ich przeszłość kryminalną (która przecież jest immanentną częścią życia narkomana, gdy kończą się pieniądze). Niestety, narzędzie zawarte w art. 72 upn, nie jest w stanie trafić nawet w połowie do swojego targetu, gdyż jest ono obarczone nie tyle wadą konstrukcyjną, co pewnym kalectwem, bo przecież projekt ustawy z 2005 roku przewidywał rezygnację z wymogu braku uprzedniej karalności za przestępstwo umyślne, lecz zapis ten, nie zdołał dotrwać do końca procesu legislacyjnego i w ostatecznym kształcie ustawy się nie znalazł.

Sceptycy wysuną wniosek, iż rezygnacja z wymogu braku uprzedniej karalności doprowadzi do zbytniego uprzywilejowania tej kategorii sprawców, a wręcz da im uczucie bezkarności (warunkowe umorzenie postępowania jest jednak znacznie mniej dotkliwe w skutkach od skazania). Taki argument musi jednak upaść, ponieważ skorzystanie z art. 72 zależy od prokuratora lub sądu i to w rękach tych organów będzie spoczywało jego zastosowanie wobec sprawcy, a to daje dostatecznie dużą gwarancję tego, że nie zostanie on zastosowany wobec sprawcy, który będzie próbował w ten sposób uniknąć skazania.

W tym miejscu warto zapytać, czy art. 72 upn jest w ogóle stosowany w praktyce przez organy wymiaru sprawiedliwości? Na to pytanie odpowiedzi dostarczyć miały moje badania przeprowadzone pod koniec 2008 roku, na zlecenie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, w trzech dużych ośrodkach miejskich – w Krakowie, Warszawie i Katowicach. Jak wiadomo Kraków jest znanym ośrodkiem akademickim i turystycznym, Warszawa jest miastem o najwyższym nasileniu zjawiska narkomanii3, zaś Katowice są specyficznym ośrodkiem przemysłowym. W tych miastach mamy bardzo dobrze rozbudowane programy redukcji szkód. Taki dobór miast wydawał się odpowiedni, aby próba mogła być jak najbardziej reprezentatywna.

W czasie badań przeanalizowano łącznie 300 akt znajdujących się w sądach rejonowych w wymienionych miastach, przeprowadzono wywiady pogłębione z prokuratorami, osadzonymi i pacjentami ośrodków Monar. W kręgu zainteresowania badań aktowych znalazły się dokumenty z 2006 roku, czyli rok po wejściu w życie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zdecydowano się na przebadanie tych spraw, w których sprawcom zarzucono popełnienie przestępstw z obszaru narkomanii, czyli takich, które są immanentnie związane z uzależnieniem, tj. posiadanie środków odurzających (art. 62 upn), udzielanie narkotyków (bez osiągania korzyści przez sprawcę, art. 58 upn), udzielanie narkotyków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, w typie uprzywilejowanym (art. 59 ust. 3 upn). Taki dobór był niezbędny ze względu na fakt, iż starano się dotrzeć do sprawców uzależnionych, którym zarzucono popełnienie czynu zabronionego zagrożonego karą nie wyższą niż 5 lat pozbawienia wolności.

Przebadane akta z trzech sądów rejonowych ujawniły 313 sprawców. Znacząca większość, bo aż 81% (253) osób, miała postawiony zarzut posiadania narkotyków z art. 62 ust. 1. Środkiem, który sprawcy najczęściej posiadali, była marihuana (150 przypadków) oraz amfetamina (112 przypadków). Podkreślić należy, że na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się struktura i rodzaj środków zakazanych używanych przez sprawców. I tak np. „kompot” (polska heroina) posiadało 21 sprawców, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia. Jest to spowodowane coraz łatwiejszym dostępem do stosunkowo dobrej jakości substancji, które są produkowane w lepszych warunkach, dają lepsze efekty i, co najważniejsze, są łatwiejsze w „aplikacji” niż klasyczny „kompot”, bo nie trzeba ich wprowadzać do organizmu drogą iniekcyjną.

Następnie spośród wszystkich wytypowanych sprawców, a więc tych, którzy zostali skazani przez sąd (było ich 250), wybrano osoby, wobec których sądy powołały biegłych psychiatrów i biegłych toksykologów, albo tylko biegłych psychiatrów. Takich przypadków było 136, co stanowi 54,4% ogółu skazanych sprawców. I na temat tych osób sąd (bo najczęściej biegli psychiatrzy byli powoływani na etapie postępowania sądowego) miał rzetelne informacje dotyczące ich stanu zdrowia i ewentualnego uzależnienia czy szkodliwego używania substancji psychoaktywnych. Na podstawie takiej wiedzy sądy mogą kwalifikować danego sprawcę do skorzystania z możliwości, jakie daje art. 72 upn. Oczywiście, gdyby sprawca sam dostarczył zaświadczenie, że jest osobą uzależnioną bądź przekazałby to sądowi w inny dostatecznie wiarygodny sposób, nic nie stałoby na przeszkodzie, aby rozważyć zastosowanie wobec niego art. 72 upn.

W tym miejscu warto także poznać treść opinii biegłych w tych przypadkach, w których byli powoływani. Wobec 86 skazanych orzekli oni, że są to osoby uzależnione, zaś wobec 9, że szkodliwie używają środków. Łącznie 95 osób (38% wszystkich skazanych) potencjalnie spełniało przesłanki zastosowania art. 72 upn. Pozostały jeszcze dwie przesłanki zastosowania tego artykułu: pierwsza z nich to chęć podjęcia leczenia, a taką zgłaszało 47 sprawców (18,8% ogółu skazanych), drugą przesłanką jest brak uprzedniej karalności za czyn popełniony umyślnie, a ten warunek spełniało tylko 9 sprawców, tj. 3,6% ogółu skazanych. Mimo spełniania potencjalnie wszystkich przesłanek formalnych (za wyjątkiem tych podlegających wyłącznej ocenie sądu, które są niemierzalne) wobec żadnego z badanych sprawców ani sąd, ani prokurator w postępowaniu przygotowawczym nie zastosował art. 72 w związku z art. 73.

Postępowaniu prokuratorów nie należy się zbytnio dziwić, gdyż zrozumiałe jest, że ewentualną odpowiedzialność za wydanie decyzji o zastosowaniu art. 72 wolą przerzucić na sąd, zasłaniając się treścią art. 73, który pozwala zastosować art. 72 także w trakcie postępowania przed sądem (do 2005 roku odpowiednik art. 72 wolno było zastosować tylko na etapie postępowania przygotowawczego). Trudno jednak bronić argumentu, że spośród wymienionych osób żadna nie zasługiwała na zastosowanie wobec niej art. 72 upn.

Jak zatem widać z powyższych danych, zastosowanie art. 72 w obecnej jego postaci było możliwe (czysto teoretycznie) tylko wobec 9 spośród 250 sprawców, którzy zostali skazani przez sądy.

Gdyby powrócić do koncepcji, o której mowa była w projekcie ustawy z 2005 roku (rezygnacja z wymogu braku uprzedniej karalności), potencjalnie można by rozszerzyć krąg sprawców, wobec których istniałby sens zastosowania art. 72 np. o 38 osób, które miały status osób uzależnionych lub szkodliwie używających substancji psychoaktywnych, zgłaszały chęć leczenia oraz były uprzednio karane za przestępstwo umyślne.

Podczas moich rozmów4 z sędziami i prokuratorami często podnosili oni argument braku sensu istnienia instytucji takiej jak art. 72, skoro taki sam efekt (warunkowe umorzenie postępowania) można uzyskać na mocy kk. Owszem, można uzyskać podobny efekt, choć nie do końca. Najważniejszym argumentem przeciwko takiemu stanowisku jest choćby to, że art. 72 istotnie rozszerza możliwości zastosowania warunkowego umorzenia postępowania karnego w stosunku do kk z powodu, że czyn, który jest zarzucany sprawcy, może być zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 5. Niemniej jednak przyjrzano się temu argumentowi i spośród wszystkich zbadanych spraw, w których biegli orzekli, że sprawca był uzależniony lub szkodliwie używał substancji psychoaktywnej, sąd warunkowo umorzył postępowanie w zaledwie 10 przypadkach, na mocy samego tylko kk. Nie ma więc najmniejszej wątpliwości, że instytucja art. 72 jest potrzebna, gdyż potencjalnie mogłaby dopełnić instytucję warunkowego umorzenia postępowania karnego z kk, przynajmniej gdyby była stosowana.

Opinie osadzonych

W ramach omawianych badań przeprowadzono także wywiady pogłębione z prokuratorami (Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście, Prokuratura Rejonowa Katowice Centrum Zachód, Prokuratura Rejonowa Kraków Śródmieście Zachód), osadzonymi w Areszcie Śledczym w Kielcach, Zakładzie Karnym w Rzeszowie Załężu, Zakładzie Karnym w Lublińcu oraz z pacjentami ośrodków Monar (Dębowiec, Pleszów, Wyszków). W każdej z wymienionych instytucji przeprowadzono po pięć wywiadów pogłębionych.

Zacznijmy od osób osadzonych w jednostkach penitencjarnych, które korzystały z terapii uzależnień na miejscu. Celowo do wywiadów wybrano właśnie osoby będące w terapii, aby dowiedzieć się m.in. o samej terapii w warunkach izolacji oraz spojrzeć na nią przez pryzmat terapii wolnościowej przy zastosowaniu art. 72 upn.

Pierwszą i bardzo istotną rzeczą, jakiej można się dowiedzieć od osadzonych, jest stosunkowo długi czas oczekiwania na terapię w jednostce penitencjarnej. Okazało się, że aż 73% respondentów oczekiwało na swoje miejsce na oddziale terapeutycznym dłużej niż 12 miesięcy.

Jeśli chodzi o opinie pacjentów na temat terapii, którą aktualnie odbywają w warunkach izolacji, to jako przykład przytoczyć można dwie następujące: (...) żadna terapia w warunkach więziennych nie jest w stanie mnie zaadaptować do warunków społecznych, tylko i wyłącznie na wolności człowiek powinien się adaptować, nie da się kogoś uczyć chodzić na siedząco (...) oraz W więzieniu może być dobry początek, ale nie ma pełnej szczerości. To jest chore, bo człowiek nie jest w stanie się otworzyć przed innymi skazanymi, jest fałsz i obłuda; może pięć osób na sto jest normalnych.

Bardzo ważnym czynnikiem była też motywacja do podjęcia terapii w warunkach izolacji. Nierzadko sprawcom zależało na polepszeniu warunków bytowych lub lepszej karcie przetargowej: Jeśli ktoś chce, to coś zrobi; na oddziale terapeutycznym są lepsze warunki. Ale to jest do wokandy, na pokaz, każdy będzie ćpał na wolności.

Jeśli chodzi o znajomość treści art. 72, to osadzeni respondenci w przeważającej większości odpowiadali, że nigdy wcześniej nie słyszeli ani o artykule, ani o możliwości (przynajmniej teoretycznie) skorzystania w przeszłości z jego dobrodziejstwa.

Podkreślenia wymaga także fakt, że wobec nikogo z badanych osadzonych nigdy wcześniej nie stosowano art. 72 upn. Nie ulega także wątpliwości, iż spora część tych osób byłaby zainteresowana możliwością skorzystania z art. 72, gdyby wcześniej o tym wiedzieli.

Ważne zatem było postawienie skazanym pytania, czy zasadnym byłoby wprowadzenie obowiązku informowania o treści art. 72 sprawców przestępstw popełnionych w związku z uzależnieniem. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 86,7% respondentów.

W tym miejscu chciałbym poczynić bardzo istotną i dającą wiele do myślenia dygresję. Otóż kilka lat temu miałem styczność z osobą, która dopiero co opuściła jeden z małopolskich zakładów karnych. Na pytanie, czy cieszy się z tego, że jest na wolności, odpowiedziała że nie, ponieważ w celi „było świetnie, bo w kółko jaraliśmy marihuanę”, i że właściwie szkoda było stamtąd wychodzić. Pamiętając o tej rozmowie, wcale nie byłem zdziwiony, gdy w trakcie przeprowadzania wywiadów dowiedziałem się, że dwie osoby będące respondentami swoją inicjację z narkotykami miały właśnie w zakładzie karnym, a dwie inne przyznały się, że na oddziałach terapeutycznych, na których przebywają, w ostatnim czasie doszło do wykrycia narkotyków.

W ramach badań przeprowadzono także wywiady z pacjentami ośrodków Monar. Podobnie jak w przypadku osób osadzonych w zakładzie karnym, pacjenci ośrodków posiadali znikomą wiedzę na temat istnienia takiego rozwiązania jak art. 72, natomiast w zasadzie wszyscy byli zainteresowani (potencjalnie) podjęciem terapii wynikającej z art. 72 upn. Podkreślenia wymaga fakt, że wśród badanych pacjentów Monar nie znalazł się żaden, wobec którego zastosowano art. 72 lub choćby mu go zaproponowano. Zapytano także pacjentów, czy według nich należy informować sprawców o art. 72. Wszyscy odpowiedzieli twierdząco.

Poproszono także pacjentów, którzy przebywali już w zakładach karnych o opinię na temat tego, co sądzą o prowadzonej tam terapii. Większość komentarzy brzmiała mniej więcej tak: Według mnie jest kompletnie bezskuteczna (...), ponieważ osadzeni podejmują taką terapię tylko po to, by uzyskać możliwość wcześniejszego warunkowego zwolnienia lub tak: Nie wierzę w to! Moja dziewczyna przeszła taką terapię i po dwóch dniach, gdy wyszła z więzienia, to przyćpała heroinę – dlatego w to nie wierzę.

Opinie prokuratorów

Wywiady zostały też przeprowadzone z prokuratorami, którzy zajmują się m.in. sprawami, w których do czynienia mają ze sprawcami uzależnionymi. Znacząca większość prokuratorów uważa za zasadne istnienie w polskim ustawodawstwie art. 72, natomiast jeśli chodzi o jego zastosowanie, to rzeczywistość nie jest tak krzepiąca, ponieważ tylko jeden prokurator stwierdził, iż zastosował art. 72 (lub jego odpowiednik) w przeszłości. Przy czym należy nadmienić, że prokuratorowi temu chodziło o spełnienie idei instytucji, która znajduje się w art. 72, ale za pomocą instrumentów zebranych w kk i kpk.

Prokuratorów poproszono również o opinię w kwestii, czy należy zrezygnować z wymogu braku uprzedniej karalności sprawcy za przestępstwo umyślne, tak aby można było zastosować warunkowe umorzenie postępowania i tym samym rozszerzyć krąg potencjalnych adresatów w stosunku do aktualnie istniejącej regulacji ustawowej. Na zdaniu prokuratorów zależało mi najbardziej, ponieważ posiadają oni dostateczną wiedzę i praktykę, aby ocenić skutki takiej modyfikacji. Jedna trzecia respondentów poparła taką zmianę, natomiast aż dwie trzecie badanych było przeciwnych jakimkolwiek zmianom. Swoje zdanie prokuratorzy motywowali np. następująco: Idea terapeutyczna jest chwalebna, ale moje doświadczenie wskazuje, że tak naprawdę nic nie jest skuteczne; oni wracają do przestępstw.

Z drugiej zaś strony pojawiały się i takie komentarze: Należałoby zrezygnować z wymogu braku uprzedniej karalności wobec sprawców uzależnionych do zastosowania warunkowego umorzenia postępowania karnego i wprowadzić obligatoryjny obowiązek poddania się sprawcy leczeniu oraz zrezygnować z wymogu konieczności wyrażenia zgody przez podejrzanego.

Przyznać jednak wypada, iż obawy wyrażone przez prokuratorów o zbytnie uprzywilejowanie sprawców uzależnionych i szkodliwie używających substancji psychoaktywnych w stosunku do pozostałych kategorii sprawców, nie są generalnie zasadne, ponieważ instytucja, o której mowa w art. 72, ma charakter fakultatywny, a więc jej zastosowanie i tak zależy od prokuratora lub sądu.

Zapytano także prokuratorów, co sądzą o obowiązku informowania sprawców o treści art. 72 upn. Dwie trzecie badanych pozytywnie wyraziło się o takim rozwiązaniu, przy czym niektórzy czynili zastrzeżenie, że to, kto zostanie poinformowany, powinno zależeć od prokuratora. Gdyby tak jednak się stało, to zapewne nikt nie byłby nigdy informowany o tym przepisie, zatem lepiej wprowadzić obligatoryjny obowiązek informowania sprawców przestępstw typowo związanych z uzależnieniem o treści art. 72, bez wprowadzania zapisów pozwalających decydować kogo prokurator poinformuje.

Na koniec należy stwierdzić, że art. 72 upn nie jest stosowany w Polsce, pomimo iż jest uważany za pożądany i zasadny. Taka sytuacja wymaga jak najszybszej zmiany. Dlaczego jest on tak rzadko wykorzystywany w praktyce? Wydaje się, że istotną rolę odgrywają tu następujące kwestie:

·         brak wiedzy o jego istnieniu,

·         brak wiedzy dotyczącej sposobów jego zastosowania,

·         brak chęci jego zastosowania, bo trzeba zrobić coś więcej niż potraktować sprawę rutynowo,

·         nieufność wobec tego rozwiązania,

·         ograniczony krąg sprawców, wobec których można zastosować art. 72 (bez zmian legislacyjnych),

·         brak obligatoryjnego informowania sprawców o możliwości skorzystania z art. 72.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin