Breathing Fire.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:10:w rolach g��wnych:
00:00:38:up by KRZYS.DC
00:00:46:www.chomikuj.pl/KRZYS.DC
00:00:54:scenariusz:
00:01:02:re�yseria:
00:01:40:-Po�piesz si�, tato. Sp�nimy si�.
00:01:44:-Tato, jak wygramy turniej, kupujesz nowe Porsche?|-Tak, czerwone.
00:01:49:-Co wy sobie g�wniarze my�licie. �e �pie na pieni�dzach?|Mo�e powinienem obrabowa� bank!?
00:01:54:-Niez�y pomys�.|-W�a�nie.
00:02:05:-Trzymaj sie.|-Dajcie z siebie wszystko,
00:02:08:-I prosz� was, nie zr�bcie sobie krzywdy|-Ok, tato.|-Jasna sprawa.
00:02:12:-Do zobaczenia.|-Narazie.
00:02:31:-Wow, chcia�bym jeden taki zabra� do domu.|-Serio?
00:02:50:-Wiesz, do kogo to nale�y?
00:02:52:-Nie wiem. Wzi��em to st�d.
00:02:56:-Pochodzisz z tego kraju?
00:02:59:-Nie wiem.
00:03:02:-To jest moje. I nie powiniene� tego tyka�!
00:03:04:-Zostaw go!
00:03:07:-Wporz�dku Tony, to moja wina.
00:03:11:-Co z tob�? Szukasz k�opot�w?
00:03:14:-A to co talizman na szcz�cie?
00:03:18:-B�dzie ci potrzebny.
00:03:26:-To dla niego wa�ne.
00:03:28:-Ale nie dla mnie. Dla mnie sie liczy skopanie wam dupy!
00:03:30:-Zaczniemy teraz.
00:03:34:-Billy Wychodzisz!|-Zajme si� tob� p�niej.
00:05:20:-Cze��.|Nie ruszaj sie. Powiedzia�am nie ruszaj!
00:05:36:-W czym mog� pom�c?|-Szukam pana Richardsona.|-To ja.
00:06:13:-wszyscy na ziemi�! Nie rusza� si� do cholery!
00:06:24:-Podaj mi kod. Ju�, albo rozwal� ci �eb.
00:06:28:-To jest jeden, drugi ma dyrektor.
00:06:34:-Pomyli�a pani toalety...Hej!
00:07:09:-To dla twojego dobra.
00:07:27:-Charlie wygra�em!
00:07:36:-Wyluzuj Peter, wszystko b�dzie dobrze.Zajm� si� tym.
00:07:40:-D�u�ej tego nie znios�.
00:08:48:-Panie i panowie, zwyci�zcami s�: Charlie Moore i Tony Moore.
00:08:57:B�d� reprezentowa� Californi� na najbi�szych mistrzostwach Karate.
00:10:03:-O co do cholery chodzi, Michael?
00:10:06:-W ten spos�b b�dziemy zmuszeni do trzymania si� razem.
00:10:10:-Ka�dy z nas, w��cznie z Peterem, otrzyma kawa�ek pizzy,|z odci�ni�tym kawa�kiem klucza.
00:10:14:Wszystkie kawa�ki b�d� potrzebne do otworzenia sejfu.
00:10:17:Jak widzieli�cie prawdziwe klucze zosta�y zniszczone,|w ten spos�b nikt nikogo nie wykiwa.
00:10:54:-Co tak d�ugo, Peter? Zgubi�e� si�?
00:10:58:-Do cholery, Michael, nawet nie chcia�em tu dzi� przyje�d�a�!
00:11:04:Ale chyba nie mia�em wyboru, prawda?
00:11:07:-Wiesz, jestem z ciebie dumny, Peter.|Dotrzyma�e� swojej cz��i umowy.
00:11:11:Teraz ja dotrzymam swojej.
00:11:13:-Nie chc� tego, zatrzymaj sobie... Nie chc� si� dalej miesza�.
00:11:19:-Nie rozumiesz!? Albo jeste� z nami, albo przeciw nam! Tw�j wyb�r.
00:11:23:-Wiesz, �e mam rodzin�? Zostaw nas.
00:11:27:-Michael! Michael!
00:11:31:-Tank? Nie chc� tego.
00:11:34:-Nie b�d� g�upi, we� to. To twoja przysz�o��.
00:11:42:-Wsiadaj, Tank.|Aha, Peter. Pozdr�w ode mnie rodzin�.
00:12:01:-Wszystkiego naj...
00:12:04:-Peter?
00:12:08:-Peter?
00:12:14:-Peter, otw�rz drzwi. Prosz�.
00:12:20:Peter porozmawiaj ze mn�.
00:12:40:-Co si� sta�o?|-Co� si� sta�o dzi� w banku. Przepraszam.
00:12:42:-By�e� na policji?|-�adnej policji.
00:12:45:-Policja mo�e pom�c.|-Powiedzia�em �adnej policji!
00:12:58:-Annie, tak mi przykro. Wybaczysz mi?
00:13:04:-Pewnie.
00:13:09:-To naprawd� wa�ne. Mo�esz teraz zanie�� ten list na poczt�?
00:13:15:A kiedy wr�cisz, urz�dzimy sobie |prawdziwe urodzinowe przyj�cie.
00:13:19:-Ok.|-Dzi�kuj�.
00:13:26:-Kocham ci� tato.|-Ja ciebie te�.
00:13:30:-Wszystkiego najlepszego.|-Dzi�ki.
00:14:04:-Witaj, Peter.|-Czego chcesz, Michael?
00:14:09:-Z�o�y�em ci ofert�. Trzeba by�o j� przyj�c.
00:14:12:-Michael porozmawiajmy, prosz�.|-Zobacz, do czego mnie zmusi�e�.
00:14:14:-Michael, mam rodzin�!|-Za p�no!
00:14:17:-O m�j Bo�e!
00:14:21:-Zostaw j�!
00:14:38:-Zabij go!
00:14:44:-Szukajcie tej cholernej pizzy, ju�!
00:15:07:-Thunder, idziemy.
00:15:21:-Daj spok�j Harry, ju� posprz�ta�em!
00:15:30:-Wyszed�em ca�kiem nie�le!
00:15:34:-Charlie, tw�j pok�j to �mietnik.M�wi�em, �eby� posprz�ta�, zanim wr�ci ojciec.
00:15:39:-A co z pokojem Tonyego? |Czemu on nie musi sprz�ta�?
00:15:42:-Tony teraz trenuje.|Posprz�tam za niego.
00:15:45:-Wspaniale, a kto posprz�ta za mnie?
00:15:50:-Z�apie ci�!
00:16:34:-Jest tutaj Charlie?
00:16:36:-Tu� obok ciebie.
00:16:54:-Cze�� ch�opcy.|-Cze�� tato.
00:17:00:-S�ysza�em jak wam posz�o na turnieju. Przepraszam, �e nie mog�em tam by�.
00:17:04:-Wporz�dku, tato. Wiemy, jak ci�ko teraz pracujesz.
00:17:08:-Dostali�my si� do reprezentacji.
00:17:09:-Czy to znaczy, �e dostaniemy nowe stereo?|-Nie dostaniemy puki nie wygramy fina�u.
00:17:13:-Tony, mogliby�my dosta� je wcze�niej.
00:17:16:-Wybacz, Charlie. Przy okazji, jak twoje studia? Pami�taj, bez wynik�w nie ma wozu.
00:17:23:-Przecie� nie mog� wiecznie chodzi� piechot�.
00:17:25:-Ch�opcy, s�ysza�em jak dzi� potraktowali�cie Harry'ego. To ju� pi�ty raz w tym miesi�cu.
00:17:30:Mo�e troch� dodatkowej pracy sprawi,|�e zaczniecie traktowa� go jak cz�onka rodziny.
00:17:36:-No niewiem, tato. Jestem dzi� um�wiony.
00:17:38:-Jasne, masz na my�li te trzy grube laski?
00:17:40:-M�wi� powa�nie.
00:17:43:-Dobrze.|-Wporz�dku, tato.
00:17:50:-Cze��.|-Cze��, co s�ycha�?
00:17:55:-Mieli�my i�� na pla��.
00:17:57:-Taaak, ale dopiero jak sko�czymy.
00:17:59:-Mickey, sp�jrz na to.
00:18:01:-W��.
00:18:03:-Popatrz na to. Robocop.
00:18:06:-Nie, zaczekajcie. Poka�� wam, jak si� to robi.
00:18:13:-Nie�le!
00:18:16:-Za�o�� si�, �e nie dasz rady zrobi� tego z dwoma wa�kami.
00:18:20:-Zrobi� wszystko. Z dwoma te�.
00:18:25:-Niesamowite.
00:18:42:-Mickey, ja to sko�cze.
00:18:51:-Nie by�o tak �le, co?|-Dobra panowie, idziemy na pla��.
00:18:56:-Na pla��.
00:18:59:-Na pla��? Na pla��!?
00:19:02:-A czemu nie?
00:19:16:-Przepraszam, szukam pana Davida Moore'a.
00:19:24:-Hej, obud� si�1 Masz go�cia!
00:19:29:-C�, �ycz� powodzenia.
00:19:37:-Pan jest David Moore?
00:19:39:-Tak, to ja. W czym mog� pom�c?
00:19:42:-Jestem Annie Stern. C�rka Petera Sterna. Mam co� dla pana.
00:19:48:-oh, Peter! co u niego s�ycha�?
00:19:51:-Nie �yje.
00:19:55:-To dla pana.
00:20:11:-Co to jest do cholery?|-Nie mam poj�cia.
00:20:16:-Ojciec da� mi to i prosi�, abym to panu wys�a�a.
00:20:21:-Widzia�a� to?|-By�o ich pi�ciu. I jedna kobieta.
00:20:28:-Dlaczego nie posz�a� na policj�?
00:20:32:-S�ysza�am, jak m�wi� matce, �e nie chce policji.|Musia� mie� dobry pow�d.
00:20:47:-Mo�esz si� tu umy�.
00:20:50:-I zosta�, a� nie dowiemy si� o co chodzi.
00:21:06:-Byli�cie razem w Wietnamie?
00:21:09:-Tak. By� �wietnym kompanem.
00:21:30:-Jeste�my z policji. Przyszli�my po dziewczyn�.|Jej rodzice zostali wczoraj zamordowani.
00:21:36:Musimy si� ni� zaopiekowa�.
00:21:39:-Ja ich ju� widzia�am!|-Zabierzemy j� dla jej w�asnego bezpiecze�stwa.
00:21:43:-Panowie, wydaje mi si�, �e b�dzie lepiej,|je�li ona tutaj zostanie.
00:21:46:-Wporz�dku. Bra� go.
00:22:08:-Bra� dziewczyn�!|-Annie!
00:22:10:-David!
00:22:12:-Anne!
00:23:06:-Spadajmy st�d.
00:23:21:-Chyba wiem, gdzie b�dziemy bezpieczni.
00:23:30:-Zaraz zawo�am pana Moore'a.Usi�d�cie.|-Dzi�ki.
00:23:46:-David! M�j bo�e dobrze cie widzie�, stary!
00:23:54:-Te� si� ciesz�, Mike.
00:23:59:-To jest Annie, c�rka Petera Sterna.
00:23:02:-Witaj Annie.
00:24:05:-Napijecie si� czego�?Annie?|-Ch�tnie.
00:24:21:-Trzymaj.|-Dzi�ki.
00:24:23:-W czym mog� ci pom�c, David?|-W�a�ciwie nie chodzi o mnie.
00:24:26:-S�ysza�e�, �e Peter Stern i jego �ona zostali zamordowani zesz�ej nocy?|-Na prawd�?
00:24:31:-Teraz szukaj� jej. Mam nadziej�, �e nie masz nic przeciwko, �eby tu troch� zosta�a?
00:24:35:-Pewnie, �e nie. Powiedz mi, czy by�a przy tym?
00:24:39:-Tak.|-Biedne dziecko.
00:24:44:-Dobrze zrobi�e� przywo��c j� tutaj. B�dzie tutaj bezpieczna.|Nie martw si�.
00:25:00:-Harry, kto to? Nie m�w, �e twoja c�rka.
00:25:03:-Jako� nie wida� podobie�stwa.
00:25:07:-Ch�opcy, ojciec chce was widzie�. Poznacie kogo�.|-Dobrze.
00:25:23:-To jest to dziecko, Mike?|-Tak.
00:25:29:-Wiesz, pami�tam to, jakby to by�o wczoraj.
00:25:32:-Bo tak jest.
00:25:45:-Jeste�my amerykanami! Nie zrobimy ci krzywdy!
00:25:48:-Michael, nie strzelaj!
00:25:51:-Co ty wyprawiasz do cholery!?
00:25:57:-Nie wiem jak wy, ale ja nie dam si� zabi�.
00:26:00:-Zabij� ich zanim oni dopadn� mnie.
00:26:11:-Cholera Michael, sp�jrz co zrobi�e�!
00:26:16:-Nie mo�emy go tak zostawi�. To pewna �mier�.
00:26:19:-Wyno�my si� st�d.
00:26:22:-Trzeba by�o my�le� przedtem do cholery!
00:26:25:-Nie dam si� tu zabi�.
00:26:27:-Zabi�e� jego matk� i chcesz go tak zostawi�!?
00:26:30:To twoja odpowiedzialno��!
00:26:37:-Na szcz�cie to si� ju� sko�czy�o.|-Na pewno?
00:26:41:-Cze�� tato!|-Tony! Poznaj swojego wujka, Davida.
00:26:44:-Cze�� wujku.|-Witaj Tony.Co u ciebie s�ycha�?
00:26:47:-Tata wiele o tobie opowiada�.Co u ciebie?|-Jest dobrze.
00:26:51:-Jestem z nich bardzo dumny. Ostatnio wygrali zawody karate.
00:26:54:-Tak trzyma�.
00:26:56:-Charlie! Gdzie idziesz? Poznaj swojego wujka.
00:27:00:-Cze��, mi�o ci� pozna�.|-Mnie r�wnie�.
00:27:05:-Mam fajne dzieciaki co, Dave?
00:27:08:-Tak, Michael. To ci si� na prawd� uda�o.
00:27:12:-To jest m�j pok�j.
00:27:15:-Widzisz Annie, to nie jest pok�j normalnego faceta.
00:27:19:To jest pok�j dla zombie. Sp�jrz.
00:27:25:Czy jaki� tw�j znajomy mieszka w takim pokoju?
00:27:29:-Jest pi�kny.|-Za pi�kny.
00:27:33:-A teraz zajrzymy do ciebie.
00:27:36:-Tony, Tony! Zaczekaj, ja �artowa�em...
00:27:39:-O to kr�lestwo Chalie'go. Czy� nie jest wspania�e.
00:27:43:-To m�j pok�j. Nic specjalnego.
00:27:53:-Masz tutaj mo�e kosz na �mieci?
00:27:56:-Pewnie, jest tutaj. Jest teraz pe�ny, ale wszystko gra.
00:28:01:-Pozw�l, �e ci pomog�. Zaraz wracam.
00:28:04:-Czemu nie.
00:28:08:-Tony, Tony, Tony. Pami�tasz co ci m�wi�em.
00:28:10:-Dziewczyny uwielbiaj�, kiedy maj� co� zrobi�.
00:29:34:-Annie!
00:29:38:Annie krzycza�a�. Wszystko wporz�dku?
00:29:40:-Kto� tu jest i chce mnie zabi�!
00:29:43:-Jestem za drzwiami. Jeste� bezpieczna. Nikt cie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin