Dr B. Nathanson - niezwykły świadek prawdy.doc

(45 KB) Pobierz
Dr B

Dr B. Nathanson - niezwykły świadek prawdy

"Błagam was, nie róbcie żadnego kroku w kierunku liberalizacji aborcji! Historia wam tego nigdy nie wybaczy... Chcę Was przestrzec, żebyście nie popełniali tych samych błędów, które my popełniliśmy w Ameryce. Głosowanie za aborcją będzie jednocześnie głosowaniem za eutanazją, zabijaniem ludzi starych, kalekich i terminalnie chorych, za eksperymentami genetycznymi - będzie pierwszym krokiem na równi pochyłej, na dole której znajduje się całkowita dehumanizacja życia, dolina śmierci". Tak apelował do polskich parlamentarzystów prof. Bernard Nathanson, Amerykanin żydowskiego pochodzenia, który przyjechał do Polski 19.10.1996 r. Jest on niewątpliwie największym w świecie ekspertem w dziedzinie aborcji i obrony życia poczętego, światowej sławy profesorem, specjalistą z dziedziny ginekologii, położnictwa i bioetyki. To właśnie on w latach 60. był przywódcą sławnego amerykańskiego ruchu proaborcyjnego, założycielem "Narodowego Stowarzyszenia na Rzecz Zniesienia Zakazu Aborcji", które po pięciu latach działalności doprowadziło do zalegalizowania w 1973 r. aborcji na życzenie w całych Stanach Zjednoczonych. Dr Nathanson utworzył największą na świecie Klinikę Aborcyjną w Nowym Jorku i przez dwa lata był jej dyrektorem. Jest tam 10 sal zabiegowych, 35 lekarzy, 85 pielęgniarek oraz 50 doradców psychologicznych, którzy dla niego pracowali od 8:00 rano do północy wykonując sto dwadzieścia aborcji dziennie, w każdy dzień tygodnia łącznie z niedzielami, oprócz pierwszego dnia Bożego Narodzenia. Teraz z wielkim bólem przyznaje się do odpowiedzialności za przeprowadzenie 75 tys. aborcji, w tym własnego dziecka. Wyczerpany taką "aktywnością", w 1972 r. złożył rezygnację z kierowania kliniką aborcyjną i objął funkcję szefa oddziału ginekologicznego w szpitalu św. Łukasza w Nowym Jorku. Przez następne cztery lata, korzystając z najnowszej technologii, prowadził intensywne badania naukowe płodów ludzkich w łonach matek. Dzięki ultrasonografii (USG), fitoskopii, elektronicznemu monitorowaniu serca dziecka, można było oglądać i badać płód, przywiązać się do niego i pokochać. Ten najnowocześniejszy sprzęt diagnostyczny pozwala obserwować, jak dziecko w łonie matki oddycha, ssie swój kciuk, przełyka, oddaje mocz i nawet, jak śni. Dopiero wtedy w pełni zrozumiał, że płód w łonie matki jest ściśle określoną osobą, która pierwsze dziewięć miesięcy swego życia spędza w łonie matki. Oddajmy głos dr. Nathansonowi: "Zebrałem zasób danych naukowych, które przekonały mnie, że życie ludzkie zaczyna się od poczęcia, zapłodnienia, i od tego momentu poczęta osoba jest istotą ludzką. Nie ma żadnego miejsca w macicy, w którym mogłoby dojść do zamiany czegoś, co nie jest osobą, w osobę. Nie ma żadnej nagłej zmiany w czasie rozwoju wewnątrzmacicznego i dlatego życie jest nieprzerwanym ciągiem od swojego początku aż do końca. Płód ludzki jest człowiekiem bezbronnym i delikatnym, dlatego musi być chroniony. Zrozumiałem, że życie to nie tylko materia, i że nie my jesteśmy szafarzami życia. W 1979 r. publicznie oświadczyłem, że zmieniłem moje poglądy odnośnie aborcji i jestem za obroną życia nienarodzonych. Zacząłem o tym pisać i mówić na wykładach, że naszym obowiązkiem jest poszanowanie każdej formy życia. Moja zmiana poglądów stała się do tego stopnia niebezpieczna dla ludzi związanych z przemysłem aborcyjnym i pornograficznym, że grożono mi śmiercią. W 1984 r. szczególnie zainteresowało mnie, co naprawdę dzieje się podczas aborcji. Dotąd nigdy tego nie badaliśmy. Namówiłem swojego kolegę, aby włączył ultrasonograf i przyłożył do brzucha kobiety abortowanej. Nagraliśmy to na wideo. Byliśmy przerażeni. Dzięki ultrasonograficznej dokumentacji mogłem zobaczyć, jak rączki i nóżki dziecka są wyrywane przez maszynę ssącą, jak pęka jama brzuszna, jak organy są wysysane na zewnątrz, jak czaszka jest miażdżona przez specjalny instrument. Był to dla mnie prawdziwy szok. Mój przyjaciel, który pracował w wielu klinikach, wykonując 30-40 aborcji dziennie, po zobaczeniu tych taśm nie zrobił już ani jednego zabiegu. Wykorzystaliśmy część taśm, aby nakręcić film, który nazwałem «Niemy krzyk». Siły proaborcyjne bardzo go zwalczały i oskarżały nas o manipulację. Zarzuty te zostały uznane za bezpodstawne przez samego twórcę USG, dr. I. N. Donalda, który stwierdził, że «Niemy krzyk» jest prawdziwym dokumentem aborcji trzymiesięcznego dziecka. W 1987 r. zainteresowało mnie, co się dzieje podczas tzw. «późnej aborcji», tzn. po 5 miesiącach od poczęcia. Znowu namówiłem lekarza do sfilmowania aborcji przy użyciu fitoskopu, optycznego instrumentu, który z jednej strony ma obiektyw i źródło światła, a z drugiej strony okular. Wprowadził fitoskop do łona kobiety w piątym miesiącu ciąży, umieścił kamerę na drugim końcu i poprzez to urządzenie sfilmował aborcję. Na filmie widać makabryczną scenę rozdzierania płodu na kawałki. Film ten nosi tytuł «Zaćmienie umysłu». Kiedy po raz pierwszy pokazywany był w Paryżu, wywołał tak wielkie wrażenie na widowni, że jeden z lekarzy zwymiotował i zemdlał. Film został pięciokrotnie nagrodzony na festiwalach filmowych. W dziedzinie filmów dokumentalnych był nominowany do Oscara. Sfilmowaliśmy także tzw. «aborcję przez częściowy poród». Jest to procedura wykonywana w 26-28 tygodniu ciąży, gdzie pęcherz płodowy jest przerwany, nóżki płodu są wyciągane za zewnątrz i płód jest cały urodzony, tylko główka jest wewnątrz. Ponieważ główka jest za duża - a celem procesu jest zabicie dziecka, więc ostre urządzenie ssące jest przykładane do jego główki i wbite w mózg. Mózg jest wessany, czaszka zapada się i wtedy można wyjąć płód już martwy. Była bardzo ostra dyskusja w Kongresie USA na temat tej procedury. Kongres głosował za tym, by zdelegalizować to barbarzyństwo, ale prezydent Clinton zawetował ustawę". Dr Nathanson ostatnią aborcję wykonał w 1979 r. Naukowe badania uświadomiły mu, czym w rzeczywistości jest aborcja. "Stwierdziłem, że w żaden sposób nie można usprawiedliwić aborcji, ponieważ płód żyjący w matczynym łonie jest istotą ludzką, i nie wolno prowadzić dalej barbarzyńskiej wojny przeciwko najbardziej bezbronnym i niewinnym z nas. Moje badania naukowe pokazują, jak wielkie znaczenie dla człowieka mają pierwsze 9 miesięcy życia w łonie matki. Jest to najważniejszy okres w życiu człowieka. Rozwijają się wtedy nasze organy, pojawiają się pierwsze reakcje zmysłowe, np. reakcja na muzykę. Jest to czas uczenia się i formowania samego siebie. Przerwanie ludzkiego życia w tym stadium rozwoju to coś niewybaczalnego, niedopuszczalnego, niemoralnego. To zbrodnia. Dane naukowe są jasne i bezdyskusyjne. Obserwując rozwój płodu nie można mieć wątpliwości, że jest to członek ludzkiej społeczności. Każdy z nas był kiedyś w łonie matki. Nauka wykazuje, że pierwsze 9 miesięcy w łonie matki jest częścią całej wstęgi życia, która zaczyna się w momencie poczęcia i kończy śmiercią. Te pierwsze miesiące są niezbędne i muszą być respektowane tak, jak okres niemowlęcy, dziecięcy, dorastanie, wiek dojrzały i starość. Sądzę, że zezwolenie na przerywanie ciąży oznacza planowe niszczenie tego, co z całą pewnością jest życiem człowieka. Sądzę także, że jest to nie dający się niczym usprawiedliwić akt barbarzyństwa. Haniebnym przyjęciem wyższości siły nad racją. Jako naukowiec wiem - nie sądzę, lecz wiem - że życie człowieka zaczyna się od poczęcia. Jeśli w tej sprawie mielibyśmy nie mieć dość odwagi, mielibyśmy zawieść, zwlekać lub być niepewnymi, jeżeli mielibyśmy stracić choćby chwilę, historia nigdy nam nie wybaczy". Na konferencji prasowej 21.10.1996 r. w Parlamencie RP dr Nathanson powiedział, że "z medycznego punktu widzenia nie ma żadnych przesłanek usprawiedliwiających dokonanie aborcji. Poziom medycyny jest obecnie tak wysoki, że każdą kobietę jesteśmy w stanie przeprowadzić bezpiecznie przez okres ciąży. A kiedy jest naprawdę chora, to właśnie aborcja może ją zabić. Dla wszystkich światłych i uczciwych lekarzy jest jasne, że nie ma żadnych przesłanek pozwalających na dokonanie aborcji. Obrona życia nie narodzonych jest więc naturalnym odruchem ludzkiej solidarności". Niestety, prawda o aborcji jest w dalszym ciągu ukrywana przed samą kobietą i przed społeczeństwem. "Z medycznego punktu widzenia aborcja jest wielkim zagrożeniem dla życia kobiety. To właśnie jej grozi śmierć w wyniku krwotoku, przebicia macicy, infekcji. Naraża się na utratę płodności, samoistne poronienia i inne niebezpieczeństwa. Gdyby lekarze mówili o skutkach aborcji, na pewno bardzo mało kobiet decydowałoby się na nią. Np. kobiety, które dokonały aborcji, są bardzo narażone na raka piersi. Badania naukowe pokazują, że aborcja nie tylko niszczy dziecko, ale pozostawia silne ślady w psychice kobiety, jej partnera, a także na lekarzu i pielęgniarce". Jest to tzw. "syndrom poaborcyjny" objawiający się stałym poczuciem żałoby, winy i odrzucenia. Skutki aborcji wyrażają się w głębokich zranieniach osobowości człowieka, jego sumienia i duszy. Te okaleczenia dotyczą matki, ojca, a także żyjących dzieci. Nathanson nazwał to "objawem ocaleńców". Psychiatrzy zauważyli, że dzieci, którym "udało się" urodzić, podświadomie czują, że mogły zostać zabite przez matkę i ojca. Wiele patologii i chorób wśród dzisiejszej młodzieży ma swoje źródło właśnie w tym syndromie "ocaleńca". "Aborcja ma swój destruktywny wpływ na osobowość dokonujących ją lekarzy. Lekarze ci tracą szacunek dla swoich pacjentów, stają się niedbali, niesumienni, wzrasta w nich agresja, wielu zaczyna nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki. Mogłem to zaobserwować w mojej klinice nowojorskiej. Nie zdarzyło się, aby któryś z lekarzy był zatrudniony dłużej niż 3 miesiące. Były przypadki molestowania seksualnego pacjentek, a także związków homoseksualnych". Dr Nathanson przyznał, że to on jest autorem głównego sloganu zwolenników aborcji, czyli tzw. "radykalnej autonomii" - wolnego wyboru kobiety. Slogan ten mówi, że tylko ona może decydować o życiu czy zabiciu swojego dziecka. Z takiego myślenia pochodzą błyskotliwe hasła o prawie kobiety do decydowania o własnym brzuchu. Tak rozumiana wolność, bez respektowania prawa do życia i wolności innych istot ludzkich, oznacza radykalny egocentryzm i zmienia człowieka w "dziką bestię". Bo jest to "wolność" do zabijania bezbronnych ludzi. Radykalna autonomia wolności, bez żadnych etycznych ograniczeń i zobowiązań, stanowi najbardziej destruktywną siłę niszczącą moralne uzdolnienia człowieka i ład społeczny. Wprowadza anarchię i straszną formę totalitaryzmu, gdzie bezbronni, chorzy i starzy będą bez żadnych praw, i będzie można ich zabijać na życzenie. W Stanach Zjednoczonych odrzucanie przysięgi Hipokratesa i udział lekarzy w mordach dzieci powoduje spadek szacunku społeczeństwa do lekarzy. Ludzie nie mają już do nich zaufania i skala oskarżeń sądowych o nadużycia w praktyce lekarskiej znacznie wzrosła. "Kiedy wykonywałem praktykę lekarską - mówi dr Nathanson - płaciłem 100 tys. dolarów za ubezpieczenie od oskarżeń ze strony pacjentów. Doprowadzało to do stanu, w którym pacjenci i lekarze stawali się wrogami, tracąc wzajemne zaufanie. Nieuczciwi ludzie robią na aborcji ogromne pieniądze. Tkanki dzieci abortowanych są sprzedawane jako materiał do produkcji kosmetyków lub lekarstw. Niektórzy naukowcy, poprzez manipulacje genetyczne, chcą stworzyć gatunek «podludzi» do wykonywania brudnej roboty. Po 23 latach od wprowadzenia w życie ustawy aborcyjnej w USA etyka lekarska została tak wykoślawiona, że ludzie idący do szpitala nie są pewni, czy lekarz będzie chciał ich leczyć, czy zabić. Dlatego mówię do Was jako były ateista i lider promujący aborcję, który stał się katolikiem i obrońcą życia: jeśli w Waszym kraju zalegalizujecie aborcję, będziecie mieć to samo, co my mamy w USA: aborcję do 9 miesiąca ciąży, aktywne zabijanie ludzi starych, nieuleczalnie chorych, dzieci upośledzonych, ludzi w śpiączce i wszystkich, którzy nie mogą się bronić. Konsekwentnie będzie to oznaczało, że każdy, kto nie jest doskonały fizycznie czy intelektualnie, będzie zniszczony. Widzicie więc, że w niedalekiej przyszłości skutki prawa aborcyjnego skierują się przeciw Wam, aby Was zniszczyć. Jest to lekcja. Błagam Was, abyście jej wysłuchali. I błagam całą Polskę, aby uświadomiła sobie, że świat, w którym nauka dochodzi do perwersji i który nie ma Chrystusa w swoim centrum, jest światem skazanym na upadek, na śmierć. I zwyczajnie staniemy się stygnącą kulą, samotną w przestworzach wszechświata. Muszę nieść Wam to przesłanie. Błagam, abyście przekazali to innym. Głosowanie w Parlamencie 23.10.1996 roku jest bardzo ważne. Dotyczy nie tylko aborcji. Jest to referendum na temat moralnego porządku w Polsce, w całej Europie i w cywilizowanym świecie. Jeśli Polska upadnie, inne kraje pójdą za nią. Zachodnia kultura, taka, jaką znamy, jeżeli nie zmieni swojego stosunku do życia, zniknie z powierzchni ziemi".

oprac. Hubert Zasada TChr Robert Domina TChr

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin