noemi latające dyski.pdf

(634 KB) Pobierz
217576147 UNPDF
„Noemi i latające dyski” – Andrzej J. Kraśnicki
217576147.001.png
„Noemi i latające dyski” – Andrzej J. Kraśnicki
Spis treści
WSTĘP.................................................................................................................................................3
Lot i lądowanie.....................................................................................................................................6
Miasto.................................................................................................................................................12
Stacja pojazdów gwiezdnych............................................................................................................. 17
Lot próbny.......................................................................................................................................... 24
Houston...............................................................................................................................................32
Przyjęcie u Noemi. Zaręczyny........................................................................................................... 36
Miasto życia........................................................................................................................................42
Miasto techniki i energii.....................................................................................................................52
Budowa bazy...................................................................................................................................... 60
Rozmowy z Ziemią.............................................................................................................................65
Przygotowania do wojny....................................................................................................................68
Bank Rozumu.....................................................................................................................................74
Operacja "rwanie zębów"...................................................................................................................79
Dary Demiurgów................................................................................................................................89
Próbna wojna. Likwidacja broni masowej zagłady............................................................................99
Pożegnanie Demiurga. Powrót.........................................................................................................107
1
„Noemi i latające dyski” – Andrzej J. Kraśnicki
WSTĘP
Czwartego czerwca 2014 roku wyruszyła z przylądka Canaveral, na Florydzie, kolejna wyprawa
księżycowa, statkiem Discovery Six.
Załoga składała się z czworga astronautów - dwóch kobiet i dwóch mężczyzn.
Pierwszym po Bogu na pokładzie był pułkownik Antoni Wolsky, dr inż. lotnictwa, doświadczony
pilot, dwukrotny uczestnik księżycowych wypraw.
Toni - jak go wszyscy nazywali, był sympatycznym dla miłych ludzi brunetem zbliżającym się do
czterdziestki, wysokim, wysportowanym, o ujmującym sposobie bycia. Omyliłby się jednak ktoś,
kto by sądził, że można bezkarnie narazić się Toniemu. Był on bowiem posiadaczem czarnego pasa
karate i absolwentem kilku kursów wschodniej sztuki walki oraz wojskowej szkoły przetrwania. Ta
ostatnia była najtrudniejszą szkołą w życiu Toniego. O mało nie umarł ukąszony w dżungli przez
jadowitego węża. Tylko temu, że wyssał jad i wypalił ranę rozpalonym nożem, zawdzięcza ocalenie
życia.
Toni przeszedł wszystkie szczeble kariery pilota. Zaczynał od szybowców, był pilotem samolotów
sportowych, w wojsku latał F-18, a następnie był oblatywaczem samolotów doświadczalnych.
Kilkakrotnie katapultował się, by w ostatniej chwili ocalić życie.
Taki był Toni, ale nigdy nie myślał i nie mówił o sobie, że zrobił coś nadzwyczajnego.
Noemi Harper była drugim pilotem Discovery, cybernetykiem, programistą i znała się na
wszystkim, co miało związek z komputerami. Noemi była hawajską pięknością, zbudowana jak
Wenus z Milo.
Pod kruczowłosą peleryną włosów ukrywała umysł genialnego cybernetyka i umiejętności drugiego
pilota.
Złośliwi twierdzili, że zawarła przymierze z diabłem, gdyż nie było takiego komputera, który by
przeciwstawił się rozkazom czarnowłosej Noemi.
Umiała przełamać każde zabezpieczenie i każdy system blokujący. W czasach studenckich
dwukrotnie była "gościem" programu wirtualnego Pentagonu, pozostawiając im w prezencie, w
programie, nieprzyzwoite słowa. CIA wspólnie z kontrwywiadem wojskowym długo poszukiwali
hackera. Jakie było ich zdumienie, gdy okazało się, że jest nim piękna czarnowłosa, zielonooka
studentka Harvardu. Zamiast ją ukarać, Pentagon postanowił, że lepiej mieć po swojej stronie tak
zdolnego cybernetyka i zafundował jej wysokie stypendium i gwarancję pracy po ukończeniu
studiów.
Noemi była niespokojnym duchem. Wojskowi sztabowcy mieli z nią jeszcze wiele kłopotów, ale to
już historia na inne opowiadanie.
W każdym razie Noemi pod koniec studiów zażyczyła sobie kurs pilotażu wojskowych samolotów
odrzutowych, który ukończyła z wyróżnieniem. Praktykę wakacyjną odbyła na wirtualnych
2
„Noemi i latające dyski” – Andrzej J. Kraśnicki
superkomputerach strategicznej obrony kraju. Tam też omal nie doprowadziła do trzeciej wojny
światowej, gdyż zaprogramowała komputery na symulację radzieckiej inwazji na Hawaje. Armia
zniszczyła wtedy kilka swoich rakiet balistycznych, zestrzeliwując je salwami z satelitarnych dział
laserowych.
Kto wysłał te rakiety i jak doszło do ich zestrzelenia - nigdy nie ujawniono. Natomiast tajemnicą
poliszynela było, że maczała w tym swoje śliczne paluszki piękna Noemi. Tylko, że nic nie można
było jej udowodnić!
Drugą kobietą księżycowej załogi była Helena. Helena była całkowitym przeciwieństwem Noemi i
może dlatego zaprzyjaźniły się bardzo jeszcze w okresie studiów.
Była typową słowianką z pochodzenia Polką, o długich blond włosach i niebieskich oczach. Urodę
odziedziczyła po matce, a ścisły umysł po ojcu, inżynierze.
Helena ukończyła, również z wyróżnieniem, amerykańską akademię medyczną, uzyskując dyplom
lekarza. Specjalizację odbyła w zakresie medycyny kosmicznej badając i lecząc amerykańskich
astronautów, członków misji Apollo i Discovery.
W wolnych chwilach pasją Heleny było kajakarstwo górskie. Patrząc na szczupłą, dziewczęcą
sylwetkę Heleny i jej dziecinną buzię nikt by nie przypuszczał, że jest ona wybitnym specjalistą z
zakresu medycyny kosmicznej.
Nikt też nie spodziewałby się, że potrafi ona dzielnie sobie radzić z żywiołowymi, nieobliczalnymi i
groźnymi górskimi rzekami. Dopiero patrząc, jak poczyna sobie z przewrotkami kajaka, obracając
się pod wodą i skacząc wraz z kajakiem na górskich wodospadach, można było ocenić siłę
charakteru Heleny.
Czwartym członkiem załogi był Bernard Block - zwany przez przyjaciół Berni.
Bernard był wybitnym specjalistą w zakresie elektroniki i mechaniki, z dużą praktyką w dziedzinie
konstrukcji i obsługi statków kosmicznych. Znał na pamięć skomplikowany schemat statku
Discovery składającego się z dziesiątków tysięcy podzespołów i urządzeń.
Przyjaciele nazywali go złotą rączką, gdyż pod jego sprawną ręką uszkodzone urządzenia ożywały
nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tak naprawdę to nie było zasługą czarodziejskiej
różdżki, ale perfekcyjnej wiedzy i umiejętności Bernarda, gdyż zawsze wiedział, gdzie i jak mocno
puknąć. Tak, jak w tej anegdocie o hydrauliku. Jeżeli jej nie znacie - zajrzyjcie do przypisów.
Drugą po mechanice i elektronice pasją Berniego była lekkoatletyka, a ściślej mówiąc, biegi przez
płotki z przeszkodami.
Berni twierdził, że dyscyplina ta kształtuje nie tylko sprawność fizyczną, ale przede wszystkim
charakter. Nie sztuką jest biegać, mówił, ale jeszcze zdobyć się na wysiłek skoku przez płot lub rów
z wodą, gdy już padasz na nos z wysiłku i wydaje ci się, że nie jesteś w stanie dać z siebie nic
więcej. I wtedy właśnie wyrasta przed tobą jeszcze jeden rów i jeszcze jeden płot! A po biegu
wiesz, że zwyciężyłeś... samego siebie, że przełamałeś swój słaby charakter.
Taki był Berni w sporcie, ale takim okazał się również w pracy, gdy w czasie awarii na wyrzutni
3
„Noemi i latające dyski” – Andrzej J. Kraśnicki
Discovery pracowali bez przerwy czterdzieści godzin!
Uszkodzony zawór ciekłego tlenu mógł spowodować wybuch i zniszczenie statku wartości kilku
miliardów dolarów.
Pracowali we dwóch na zmianę, w pomieszczeniu, gdzie było miejsce tylko dla jednego. W każdej
chwili mógł nastąpić wybuch. Nie było czasu ani możliwości wypompowania ciekłego tlenu.
Jedynie wymiana zaworu ratowała statek i wyrzutnię przed eksplozją i zniszczeniem. Pracowali jak
saperzy rozbrajający bombę. Specjalne narzędzia z brązu zabezpieczały przed iskrzeniem podczas
odkręcania śrub. Operacja zakończyła się pomyślnie, ale od tego czasu Bernard miał na skroniach
widoczne kępki siwych włosów.
Jak się później okazało, wcale to nie przeszkadzało Noemi. Wręcz przeciwnie - twierdziła, że to
dodaje Berniemu uroku.
A Berni? - Berni zakochał się nieprzytomnie w Noemi, jak to mówią, od pierwszego wejrzenia.
Gdy tylko ujrzał ją pierwszy raz na zgrupowaniu kandydatów na astronautów - członków załogi
Discovery.
Ale to inna historia, do której jeszcze wrócimy.
Po usunięciu awarii zaworu zarządzono kompleksowy przegląd wszystkich instalacji statku.
Znaleziono jeszcze kilkanaście usterek- szczególnie w instalacji elektrycznej. Spowodowane były
one, przede wszystkim, niezamierzonymi nacięciami przewodów elektrycznych i innymi
uszkodzeniami powstałymi najprawdopodobniej w czasie montażu.
Na skutek wibracji - szczególnie w fazie startu pojazdu - uszkodzenia te powiększają się i w
rezultacie może dojść do zwarcia i wybuchu pożaru. Berni opowiadał, jak w czasie pierwszego lotu
Columbii jeden z przewodów elektrycznych przyciśnięty śrubą mocującą, spowodował zwarcie
instalacji i wyłączenie komputerów na pięć sekund. Na szczęście prawidłowo zadziałały
zabezpieczenia dublujące i sterowanie przejęły komputery zapasowe.
Block mógł godzinami opowiadać o swoim ukochanym statku. Uświadomił nam na przykład fakt,
że w promie kosmicznym jest zamontowane około sto sześćdziesiąt kilometrów przewodów!
Załoga Discovery Six miała znaleźć na Księżycu odpowiednie miejsce do zlokalizowania przyszłej
bazy i zmontowanie zabranych kilkunastu ton konstrukcji niezbędnych do rozpoczęcia jej budowy.
Taki był program ekspedycji.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin