00:00:03:Ci�gle potrzebuj� kilku rodzic�w. 00:00:03:Zapraszasz mnie na bal? 00:00:03:/�mia�a� si� ze �mierci mojej mamy. 00:00:01:/To bola�o... 00:00:02:ale ju� nie boli, bo z nami koniec. 00:00:04:/Ona nie �yje... 00:00:06:/i je�li o mnie chodzi, to ty te�. 00:00:07:Peyton. 00:00:09:Zdj�a� ochraniacz. 00:00:11:Mo�esz w nich chodzi�? 00:00:12:Nawet lepiej, b�d� w nich ta�czy�. 00:00:14:Przyjad� p�niej po ciebie. 00:00:17:/Je�li otworzysz te drzwi, wiem,|/�e b�dziesz wygl�da� pi�knie. 00:00:21:A je�li nie otworzysz, to p�jd� sam. 00:00:24:Lucas... 00:00:27:Cze��, Peyton. 00:00:58:To chyba moja odpowied�. 00:01:07:Nie mog� uwierzy�, �e poszed�. 00:01:11:Ja bym tak �atwo nie odpu�ci�. 00:01:14:S�yszysz? 00:01:15:Nasza mi�o�� jest wieczna. 00:01:40:Kiedy zdj�a� ochraniacz... 00:01:43:To by�a istna d�ungla. 00:01:45:Zu�y�am trzy �yletki. 00:01:47:Mi�o. 00:01:49:Jestem z ciebie dumny, Hales. 00:01:51:Moja dziewczyna znalaz�a si�y,|�eby wyzdrowie� przed balem. 00:01:58:Teraz wszystko b�dzie idealne. 00:02:07:Musimy przesta� to powtarza�. 00:02:19:Jeden z opiekun�w|startuje na kr�low� balu. 00:02:23:Dzi�ki, ale jestem z kim�. 00:02:25:Cze��, Whitey. 00:02:28:Wygl�dasz przystojnie. 00:02:29:Dzi�kuj�. 00:02:30:Sprawdz�, czy dyrektor|Turner czego� potrzebuje. 00:02:36:Co ty do cholery robisz? 00:02:38:Sprawiam,|�e reszta was wygl�da kiepsko. 00:02:42:Lata temu widzia�em,|jak spieprzy�e� �ycie Karen. 00:02:46:Nie pozwol�,|�eby historia si� powt�rzy�a. 00:02:48:Na razie pr�bujesz, aby ten|30-letni smoking jako� wygl�da�. 00:02:52:Lepiej uwa�aj, Danny. 00:03:01:Chyba posz�o ch�odzenie. 00:03:05:Mo�e da si� to naprawi�. 00:03:08:Mog� ju� zadzwoni� po Lucasa? 00:03:11:Tak. 00:03:16:Nie mam zasi�gu. 00:03:18:/�wietnie. 00:03:19:Kilometr st�d jest sklep. 00:03:22:Przejd� si� i zadzwoni�. 00:03:24:- Mo�esz zosta�.|- Nie, dzi�ki. 00:03:26:Ci�arna dziewczyna w sukience,|przy zepsutym aucie... 00:03:28:Tak rozpoczynaj� si� legendy.|Id� z tob�. 00:03:31:A co z twoj� nog�? 00:03:32:To b�dzie dobry test. 00:03:43:{y:b}JU� ZA TOB� T�SKNIMY 00:03:47:/Ostatnie wezwanie na pok�ad|lotu do Nowego Orleanu. 00:04:14:Dobrze, dobrze. 00:04:16:Budzisz si�. 00:04:21:Przepraszam za ten... 00:04:22:zastrzyk, ale nie|dopracowa�em wszystkiego. 00:04:33:T�skni�em za tob�, Peyton. 00:04:35:Tak bardzo. 00:04:38:Bo�e, t�skni�em za tym zapachem. 00:04:47:Pewnie zastanawiasz si�,|jak wyszed�em z wi�zienia. 00:04:54:Panno Sawyer... 00:04:57:z tej strony detektyw Wilcox. 00:05:00:Z�apali�my pani prze�ladowc�. 00:05:18:/Mia�em du�o czasu, �eby|/przemy�le�, co ostatnio posz�o �le. 00:05:23:Dziewczyna, jak ty,|potrzebuje romantyczno�ci. 00:05:29:Teraz to rozumiem. 00:05:33:Dlatego ty i ja b�dziemy|mieli nasz w�asny... 00:05:38:prywatny bal. 00:05:45:Tylko... 00:05:49:/my dwoje. 00:05:54:{y:b}POGODA NA MI�O�� 4x16 00:05:57:{y:b}TY NAZYWASZ TO SZALE�STWEM,|{y:b}A JA MI�O�CI� 00:06:01:{y:b}T�umaczenie: JoeBlack 00:06:06:{y:b}Pozdro dla|{y:b}mojej super kumpeli, Kaczynki :) 00:06:41:- Hej.|- Hej. 00:06:43:Przykro mi z powodu twojej sukienki. 00:06:45:Nie wiedzia�em. 00:06:47:W porz�dku, zmaza�am cz�� napisu. 00:06:49:Teraz jest napisane "szma". 00:06:52:Wi�c gdzie ona jest? 00:06:54:Pojecha�em po ni�,|ale nie otworzy�a drzwi. 00:06:58:Chyba nie przyjdzie. 00:07:12:Musz� na chwil� wyj��. 00:07:14:Jasne, gdzie idziemy? 00:07:20:W porz�dku, zwalniaj na zakr�tach. 00:07:22:Zawieszenie jest nienajlepsze. 00:07:25:OK. 00:07:29:Wr�c� do czasu mojej koronacji. 00:07:31:G�osowanie jeszcze trwa. 00:07:33:Tak, ale to formalno��. 00:07:45:Najgorsza w naszym zerwaniu... 00:07:51:nie by�a twoja zdrada. 00:07:54:Nie by� nawet upadek z drugiego pi�tra. 00:08:01:/Najtrudniejsza... 00:08:04:by�a strata moich zdj��. 00:08:08:I teraz musz� zacz�� od pocz�tku. 00:08:20:U�miech, Peyton. 00:08:26:Dzi�ki za odebranie nas, mamo. 00:08:30:Nie mog�am tego zrobi�|jeszcze miesi�c temu. 00:08:34:Mo�e za du�o czasu|sp�dzi�am na chodniku. 00:08:39:Zapomnijcie, �e tu jestem. 00:08:42:Przepraszam. 00:08:43:To nie tak chcia�em|rozpocz�� nasz� romantyczn� noc. 00:08:47:W porz�dku. 00:08:48:Po tym wszystkim, co przeszli�my... 00:08:50:twoja mama, zabieraj�ca|nas na bal nie jest taka z�a. 00:08:53:- Jakby�my znowu byli dzie�mi.|- Tak. 00:08:56:Mo�e dzisiaj nie musimy|by� zam�ni i ci�arni, 00:08:58:mo�emy by� nastolatkami. 00:09:00:W tym wypadku, co powiesz na motel? 00:09:37:Lucas! 00:09:40:/Dodzwoni�e� si�|/do poczty g�osowej Peyton. 00:09:42:/Gratulacje. 00:09:43:To nie w porz�dku, Peyton. 00:09:46:To z tob� chcia�bym by� na balu... 00:09:50:Oddzwo�, dobrze? 00:09:53:Prosz�. 00:10:01:Panno Gatina. 00:10:03:Nie mo�e pani tu przebywa�. 00:10:05:Co zrobisz, wyrzucisz mnie? 00:10:08:Nie zmuszaj mnie,|�ebym zadzwoni� po policj�. 00:10:12:Dobra. 00:10:15:Mam limuzyn� i zaopatrzony barek. 00:10:18:Kto jest ze mn�? 00:10:25:Ta szko�a jest do bani. 00:10:28:Rachel, czekaj. 00:10:30:Id� z tob�. 00:10:33:A co z Brooke? 00:10:35:Gdyby tu by�a, zrobi�aby to samo. 00:10:37:Tak robi� przyjaciele. 00:10:41:Do zobaczenia, Turner. 00:10:46:Oczekuj telefonu od mojego|prawnika w sprawie molestowania. 00:10:53:�artownisia. 00:10:55:Wyluzuj, Turner. 00:10:57:Potrzebujesz si� napi�. 00:10:59:Skonfiskowa�em to jednemu z uczni�w. 00:11:12:Daj mi chwilk�, Karen. 00:11:19:{y:b}TWOJA PARTNERKA WIE,|{y:b}�E ZABI�E� JEJ NARZECZONEGO? 00:11:30:Czas na nasz pierwszy taniec. 00:11:34:Ta piosenka jest wyj�tkowa. 00:11:37:Zrobi�em j� z twoich nagra�. 00:11:42:Mam nadziej�, �e dostrzegasz|jak bardzo si� postara�em. 00:11:49:Dlatego nie mog�em pozwoli�,|�eby� posz�a z Lucasem. 00:11:53:A potem... �eby� mu si� odda�a. 00:11:58:Nie mog�em na to pozwoli�, Peyton. 00:12:01:Nale�ysz do mnie. 00:12:05:B�dziesz mia�a idealny bal. 00:12:09:A potem p�jdziemy do twojej sypialni... 00:12:12:i b�dziesz mia�a idealn� noc. 00:12:42:Kolejna wiadomo�� od Lucasa. 00:12:43:Zobaczmy, co napisa�. 00:12:48:Przepraszam. 00:12:50:Prosz�, odezwij si� do mnie. 00:12:52:Bal bez ciebie jest do bani. 00:12:55:Odpiszmy. 00:12:57:Przepraszam. 00:12:59:Sp�ni� si�. 00:13:01:Zaczekaj na mnie. 00:13:04:U�ciski i ca�uski. 00:13:08:Emotka to b�dzie za du�o? 00:13:11:A co tam. 00:13:12:�rednik i prawy nawias. 00:13:27:Hej, wygl�dasz �wietnie. 00:13:29:Dzi�kuj�. 00:13:31:Wi�c nie tylko|ja jestem sama na balu. 00:13:34:Mo�e Lucas Scott|naprawd� jest gotem? 00:13:36:Peyton jest ju� w drodze. 00:13:39:Ale wiesz co? 00:13:40:Potrzebuj� towarzystwa,|dop�ki si� nie zjawi. 00:13:43:Dobrze, b�d� mog�a poudawa�,|�e nie jestem sama. 00:13:47:OK. 00:13:50:Dobre wie�ci. 00:13:51:Nikt go wcze�niej nie zaj��,|wi�c jest ca�y nasz. 00:13:54:S�odko! 00:13:55:Gotowa na taniec? 00:13:56:Zdecydowanie. 00:13:59:Zdecydowanie nie. 00:14:00:- Zawali�am test.|- Dobra, siadaj. 00:14:04:To nie w porz�dku. 00:14:05:To nie ty m�wi�e�, �e kiedy�|trzeba nauczy� si� radzi� z b�lem? 00:14:09:By�em idiot�. 00:14:11:Nalej� ci ponczu. 00:14:21:Dzi�kuj�. 00:14:26:Kochanie, to nie poncz. 00:14:28:/Nie, prawda? 00:14:30:Zabrali mi piersi�wk�,|ale mia�em plan B. 00:14:34:Podrasowa�e� poncz? 00:14:35:To bal, kole�. 00:14:36:Moja �ona jest w ci��y, idioto. 00:14:38:To bal, kole�. 00:14:47:To bal... 00:14:50:kole�. 00:14:58:{y:b}NIE CHCESZ,|{y:b}�EBY KTO� CI� OBSERWOWA� 00:15:18:Ten kole� tam... 00:15:20:/ma klucz do pokoju|w Holiday Inn i pud�o wina. 00:15:26:Cz�sto to robisz? 00:15:28:Trzeba jako� zabija� czas,|gdy �yje si� na uboczu. 00:15:31:/Twoja kolej. 00:15:39:Zastanawia si�... 00:15:41:czy powinna wybaczy� mu|bycie dupkiem przez ostatnie 17 lat. 00:15:46:Twoja mama, prawda? 00:15:48:Tak. 00:15:50:I tatu�. 00:16:04:Tw�j samoch�d jest|na podje�dzie. Wiem, �e jeste�. 00:16:53:Dobra, Peyton. 00:16:55:Je�li starasz si�|udawa�, �e ci� nie ma, 00:16:58:to przynajmniej bardziej si� postaraj. 00:17:02:�wietnie. 00:17:06:Chowasz si� w piwnicy,|bo wiesz, �e jej nienawidz�. 00:17:09:Szkoda, bo i tak schodz�. 00:17:25:O m�j Bo�e. 00:17:28:Brooke Davis. 00:17:31:Jeden poca�unek nie wystarczy�,|wi�c przysz�a� po nast�pny? 00:17:33:Puszczaj mnie! 00:17:44:Co si� sta�o?|My�la�em, �e dzi� odlatujesz. 00:17:46:M�j lot op�ni� si� o kilka godzin. 00:17:49:Wystarczaj�co du�o czasu,|�eby wpa�� na bal. 00:17:51:Pow��czymy si� troch�|i zabior� ci� na lotnisko. 00:17:54:Jeste� pewny? 00:17:55:- To tw�j bal.|/- Ale to twoja ostatnia noc. 00:17:58:Poza tym bal sprawia,|�e my�l� o Shelly. 00:18:03:W porz�dku, Mouth.|Porozmawiaj ze mn�. 00:18:06:Nie mog� przesta� o niej my�le�. 00:18:09:Jej oczach, jej u�miechu... 00:18:12:tych ma�ych piegach na plecach. 00:18:15:Czekaj. Na plecach? 00:18:19:Czysta nastolatka si� odda�a. 00:18:21:Niez�a robota. 00:18:22:Tak niez�a,|�e nie chce ju� mnie widzie�. 00:18:25:Witam w reszcie twojego �ycia. 00:18:28:Seks wszystko zmienia. 00:18:31:Nie m�wmy o Shelly. 00:18:33:To twoja noc, co chcesz robi�? 00:18:36:Chcia�am ci� rozdziewiczy�,|ale na to ju� chyba za p�no. 00:18:40:Chc� robi� to, co ty chcesz robi�. 00:18:42:Chc� odzyska� Shelly. 00:18:44:Z wyj�tkiem tego. 00:18:46:Shelly oszala�a. 00:18:47:I to m�wi dziewczyna,|kt�ra widzia�a wiele szale�stwa. 00:18:50:Wiem, ale... 00:18:54:sprawi�a,|�e czu�em si� niebezpieczny. 00:18:57:Jakbym by� kim� wi�cej ni� sob�. 00:18:59:Sko�czmy m�wi� o Shelly. 00:19:01:- Wiem, zanudzam ci�.|- Nie. 00:19:04:Sprawiasz, �e jestem zazdrosna. 00:19:10:Wi�c kiedy dostan�|nast�pny rozdzia� twojej ksi��ki? 00:19:14:To jaka� strategia? 00:19:15:Wci�gn�� mnie i trzyma� w oczekiwaniu? 00:19:17:Nie o to chodzi. 00:19:19:Prawda jest taka, �e utkn��em. 00:19:21:Na dniu, w kt�rym|umar� m�j wujek Keith. 00:19:24:Ci�ko jest|przypomina� sobie taki dzie�. 00:19:27:Ale prawda mo�e pom�c wielu ludziom. 00:19:30:Mo�e nawet tobie. 00:19:31:W�a�nie o to chodzi. 00:19:34:Mam k�opoty ze szczeg�ami. 00:19:37:Wielu rzeczy z ...
iubar