Rejestr ujawnionych konfidentow - Organy i instytucje panstwowe.pdf

(216 KB) Pobierz
Rejestr ujawnionych konfidentów
Rejestr ujawnionych konfidentów
Organy i Instytucje Państwowe
archiwum opozycji antykomunistycznej
Układ agentury będzie terytorialny i według organizacji opozycyjnych, a w przyszłości wyszukiwarka na
nazwisko i pseudonim jak w http://www.cibulka.com z tym, że w odróżnieniu od wzorca czeskiego,
będziemy podawali jak najobszerniejsze biogramy i historię donosicielskiej działalności. Na razie
zaczynamy od kilku nazwisk, ale wszystko musi mieć swój początek. Nawet już istniejące noty będziemy
stale uzupełniali. Apelujemy do Czytelników o pomoc i nadsyłanie materiałów.
STAN ZAUBECZENIA NAJWYŻSZYCH ORGANÓW I INSTYTUCJI
PAŃSTWOWYCH
Poniżej przedstawiamy tylko promil stanu zaubeczenia najwyższych instytucji Ubekistanu. Pamiętajmy, iż
Rzecznik Interesu Publicznego by wnieść sptawę o sprawdzenie musi dysponować teczką agenta,
deklaracją przez niego podpisaną, czyli materialnymi dowodami, iż został zwerbowany i donosząc szkodził
komuś, a przecież powszechnie wiadomo, iż agentura nikomu nie szkodziła lecz była ostoją patriotyzmu i
pomocy bliźniemu, wręcz chroniła społeczeństwo a zwłaszcza opozycję, wprawdzie nie wiadomo przed
kim, bo przecież funkcjonariusze też byli patriotami, tylko ci co nie współpracowali stanowią czarne,
niewdzięczne owce III RP. RIP dysponuje listą około 500 funkcjonarisuzy państwowy, w wypadku których
zachowały się tylko wpisy w rejestrze agentury, więc nie może wszcząć sprawy. Wśród nich znajdują się
m.in. wiceminister spraw wewnętrznych do maja 2005 roku Andrzej Brachmański, były minister skarbu w
rządzie Leszka Millera Wiesław Kaczmarek, były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski, Michał
Radlicki, bliski współpracownik L. Wałęsy, następnie B. Geremka, dyr. generalny w MSZ (1997 - 2001),
wcześniej doradca ekonomiczny Renault Polska (luty 1995 – listopad 1997), wicedyrektor (1992) i
dyrektor gabinetu ministra spraw zagranicznych (1993-1994), radca w randze ministra w ambasadzie
przy kwaterze NATO w Brukseli (1991-1992), a obecnie ambasador we Włoszech (od stcznia 2002),
kandydat na wiceministra spraw zagranicznych.
Poniżej stanowiska sekretarza stanu agentury nie podajemy bo zabrakłoby wołowej skóry na spisanie
wszystkich TW i KO. Informacje na temat służby i życiorys zamieszczamy przy najwyższym stanowisku
sprawowanym przez daną osobę.
PREZYDENT III RP
TW „BOLEK” – LECH WAŁĘSA , prezydent (1990-1995), ur. 29 września 1943 roku w Popowie w woj.
włocławskim, syn Bolesława, został zarejestrowany jako tajny współpracownik 29 grudnia 1970 roku w
Wydziale III KWMO w Gdańsku, nr rej. 1.12535, kontaktów zaprzestano 19 czerwca 1976 roku.
Niezależnie od tej prawdziwej teczki prowadzonej do 1976 roku SB sfałszowała w 1982 roku teczkę
mającą wykazać współpracę Wałęsy po tym okresie. IPN odmówił przyznania Wałęsie statusu osoby
pokrzywdzonej.
Wśród doniesieñ agenturalnych zamieszczonych w materiałach sprawy obiektowej krypt. “ARKA”
dotyczącej Stoczni Gdańskiej im. Lenina i zatwierdzonej 22 czerwca 1971 roku znajduje się 15 informacji
pochodzących od tajnego współpracownika ps. “Bolek” datowanych od 26 maja 1971 roku do 16 listopada
1974 roku.
UOP przedstawił Sądowi Lustracyjnemu również analizy SB z 1978 i 1982 r. Według jednej z nich, to
Wałęsa był tajnym współpracownikiem o pseudonimie ,,Bolek'', pozyskanym pod koniec grudnia 1970 r.
po masakrze robotników na Wybrzeżu. Z analizy wynika, że ,,Bolek'' przekazywał wiele informacji
służących do rozpracowywania opozycji.Wałęsa donosił na swoich przyjaciół i kolegów: Jagielskiego,
Szylera, Jasińskiego, Gowlika, Karpińskiego, Borkowskiego, Animuckiego, Zarzyckiego, Mioto, Suszka,
Krukowskiego, Weprzędza, Żmudę i innych. Wynagrodzenie inkasował chętnie. „dał się poznać jako
jednostka zdyscyplinowana i chętna do współpracy.” „Za przekazane informacje był on wynagradzany i w
sumie otrzymał 13100 zł, wynagrodzenie brał bardzo chętnie.” Powodziło mu się tak dobrze, że w czasach
powszechnej biedy posiadał samochód; najpierw fiata 125, a później Warszawę i Żuka.
Jak stwierdził Andrzej Gwiazda: „myśmy uznali, że kapusiem był Myszk i w związku z tym przestali
sprawdzać Wałęsę. Dopiero później okazało się, że obaj byli agentami. ... Pamiętam, kiedyś powiedział
nam, że po wydarzeniach grudniowych 1970 roku, bywał zatrzymywany przez funkcjonariuszy SB i na ich
polecenie rozpoznawał głosy, nagrane na taśmie magnetofonowej, jak również twarze na filmach. W ten
sposób identyfikował kolegów, którzy brali czynny udział w tamtych wydarzeniach. Na to my mu
mówiliśmy: jak mogłeś to robić!? A on nam odpowiadał, że władza jest władzą i nie może rządzić jak nie
wie ... trzeciego dnia strajku Wałęsa znajdował się w otoczeniu agentów bezpieki, których myśmy znali.
Po stworzeniu Międzyzakładowej Komisji Strajkowej ich wszystkich wymienili. ... Teraz wiemy, że Wałęsa
zerwał strajk na polecenie Kowalczyka a po wyjściu ze stoczni dał się przewerbować na stronę S. Kanii,
który wtedy chciał usunąć Gierka, w związku z czym zależało mu na kontynuowaniu strajku. I to była ta
jego zagrywka pokerowa – z Kowalczykiem ale nie z bezpieką.”
Według informacji Ingi Rosińskieji Piotra Rabieja, Lecha Wałęsy w roku 1979 na jednym z zebrań Wolnych
Związków Zawodowych wyznał, że współpracował z bezpieką przyznając jednocześnie, że pobierał za to
gratyfikacje pieniężne, które umożliwiły mu m. in. zakup mieszkania i samochodu. .... odczuwał potrzeby
wyznawania swoich win, ... klęcząc przed [Kazimierzem] Szołochem, jednym z działaczy WZZ i ze łzami w
oczach wyznając mu szczegóły donoszenia na kolegów.”
Według Sławomira Cenckiewicza, "We wrześniu 1980 roku również środowisko Jacka Kuronia zamierzało
doprowadzić do usunięcia Wałęsy z MKZ jako agenta SB" (Oczami bezpieki, Kraków 2004, s. 320-321).
W sierpniu 2000 Sąd Lustracyjny uznał, że mimo, iż posiada zeznania świadków, którzy widzieli
własnoręcznie pisane przez Wałęsę donosy i pokwitowania pieniędzy, skoro dokumenty te znikły z akt TW
„Bolek”, po tym, gdy Wałęsa otrzymał teczkę do przejrzenia, jako prezydent państwa (w sprawie
zaginięcia części materiałów zapadł wyrok sądowy w stosunku do pracownika UOP, za zaniedbanie
obowiązków służbowych przy udostępnianiu akt Wałęsie), nie ma - oprócz wypisu z rejestru byłej SB -
jakiegokolwiek dowodu, który potwierdzałby fakt współpracy Lecha Wałęsy jako tajnego współpracownika
o pseudonimie ,,Bolek'' z byłą SB.
Lech Wałęsa miał poprosić w czasie swojej kadencji o ,,zaplombowaną kopertę'' przez innych nazywaną
teczką ,,Bolka''. Tuż przed złożeniem urzędu zwrócił ją do archiwów z adnotacją ,,nie otwierać bez zgody
prezydenta''. Do koperty zajrzano dopiero za zgodą prezydenta Kawaśniewskiego. Stwierdzono brak kilku
dokumentów (potwierdzeń zachowania w tajemnicy rozmów z oficerami SB i pokwitowań odbioru
pieniędzy). UOP złożył w grudniu 1996 roku doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Sprawę po roku
prokuratura oczywiście umorzyła.
Sędzia Sądu Lustracyjnego dodał, że materiał dowodowy pozwala na ,,graniczące z pewnością
stwierdzenie, że najprawdopodobniej materiały oryginalne" na temat współpracy Wałęsy nigdy nie
istniały: ,,nie ma dokumentów pierwotnych, które pozwalałyby stwierdzić, że te kserokopie, którymi sąd
dysponuje mają jakieś swoje właśnie pierwotne źródło".
TW „ALEK” – ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI , prezydent (1995-2005). Dokumenty przesłane przez
UOP w sierpniu 2000 roku do sądu lustracyjnego stwierdzały, iż 23 czerwca 1982 roku Kwaśniewski został
zarejestrowany przez Wydział XIV Biura „B” pod nr 72204 w kategorii „zaba”, czyli zabezpieczenie,
następnie 29 czerwca 1983 roku zmieniono kategorię rejestracji na TW „Alek” i 3 grudnia 1983 roku
przeniesiono rejestrację na stan Wydziału VII - ochrona dziennikarzy i mediów z wyjątkiem Interpresu,
Departamentu III MSW i dopiero 7 września 1989 roku, a więc już po wyborach, dokonano
wyrejestrowania z powodem rezygnacji. Uznano, że agent „Alek” pracował w „Życiu Warszawy”,
prezydent argumentował, że nie pracował w tej gazecie. Zygmunt WYTRWAŁ, który w latach 1983-1984
utrzymywał ,,oficjalne kontakty" z niektórymi redaktorami naczelnymi prasy młodzieżowej, w tym z
Aleksandrem Kwaśniewskim, szefem ,,Sztandaru Młodych” i prowadził agentów w ,,Życiu Warszawy'',
,,Przeglądzie Tygodniowym" oraz ,,Rzeczpospolitej", zeznał, iż TW „Alek” – A. Kwaśniewski nigdy nie
wykonał swoich zadań TW. Wytrwał oczywiście nie bał się WSI i konsekwencji innego zeznania, bo III RP
jest państwem prawa, a on sam jest z natury prawdomówny. Sąd lustracyjny orzekł, że Kwaśniewski nie
skłamał w swoim oświadczeniu, ale że został zarejestrowany jako TW: „zabezpieczenie operacyjne” w
materiałach służby bezpieczeństwa i późniejsza zmiana jego kwalifikacji na „tajnego współpracownika” o
pseudonimie „Alek” dotyczą Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie było natomiast możliwości sprawdzenia, czy
zakwalifikowanie Kwaśniewskiego jako TW było zgodne ze stanem rzeczywistym, ponieważ sąd nie
otrzymał ani kart rejestracyjnych, ani teczki personalnej tajnego współpracownika, czyli nie wiadomo czy
wykonywał zadania TW zgodnie z interpretacją ustawy przez Sąd Najwyższy; innymi słowy mógł donosić
ale jeśli nie ma podpisanej deklaracji, to w myśl ustawy nie był tajnym i świadomym współpracownikiem
organów bezpieczeństwa państwa.
KANCELARIA PREZYDENTA III RP LECHA WAŁĘSY
1) JANUSZ ALEKSANDER ZIÓŁKOWSKI - sekretarz stanu w kancelarii prezydenta (1991-1995).
Poz. 64 na Liście Macierewicza. Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP oraz w
kartotece komputerowej ZSKO. Zarejestrowany przez wydz. II (kontrwywiad) KW MO Poznań pod nr
9645. Nr archiwalny 30235/I, data archiwizacji 12.08.74. Miejsce złożenia akt wydz."C" KW MO Poznań.
Pracując za granicą przeszedł w gestię I Departamentu, jego raporty były przekazywane przez oficera
prowadzącego bezpośrednio do I Zarządu Głównego KGB (wywiad).
Ziółkowski w 1965 wyjechał do Delhi, a potem do Paryża gdzie pracował i donosił w UNESCO do roku
1968, po powrocie do kraju pracował na UAM, od 1972 roku jako profesor, następnie został dyrektorem
Wydziału Rozwoju Kultury UNESCO (1973 - listopad 1980), po powrocie został wybrany rektorem UAM
(1981), współorganizował Konferencję Rektorów Uniwersytetów Polskich, po wprowadzeniu stanu
wojennego został pozbawiony funkcji rektora, pracował na UAM, był przewodniczącym PTS (1983-1989),
udzielał się w duszpasterstwie akademickim ojców dominikanów w Poznaniu - jedno z głównych ośrodków
i miejsc spotkań opozycji w Poznaniu, rzecz jasna wziął udział w obradach Okrągłego Stołu, w podkomisji
d/s nauki, w wyborach czerwcowych 1989 został senatorem III RP. Zmarł (2000).
2) TOMASZ KWIATKOWSKI , szef Kancelarii (maj - sierpień 1995), lustrowany na wniosek Rzecznika
Interesu Publicznego jako czynny adwokat. Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał 27 czerwca 2002 roku
Kwiatkowskiego za kłamcę lustracyjnego, ponieważ był agentem SB w latach 1974-1975, natomiast w
latach 1969-1970, gdy był studentem, także udzielał SB informacji, ale bez formalnego zarejestrowania
jako TW-k. Zachowały się dwie teczki. 16 maja 2003 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie, orzekając w
postępowaniu odwoławczym, utrzymał w mocy orzeczenie i 9 grudnia 2004 roku Sąd Najwyższy oddalił
kasację mecenasa.
3) TW "WIKTOR" - LECH FALANDYSZ , ur. 27 października 1942 roku - 2003, podsekretarz stanu
(1991-1995), TW-k, później jako TW został zarejestrowany przez wydz. III – opozycja KSMO Warszawa
pod numerem 6995; Nr archiwalny 9893/I-k, data archiwizacji 25.04.1974; powtórnie został
zarejestrowany przez Wydz II – kontrwywiad SUSW pod numerem 15822; nr archiwalny 15783/I, data
archiwizacji 15.04.1983, co oznacza, że zaprzestał współpracy z kontrwywiadem w 1983 roku. Akta
archiwalne zachowane. Figuruje w kartotece ogólnoinformacyjnej wydz. II BEiA UOP. Zachowała się
teczka pracy i teczka personalna TW "Wiktor". Na liście Macierewicza poz. 62.
Od nazwiska TW „Wiktora” pochodzi termin „falandyzacja” prawa czyli tak wykrętne tłumaczenie
przepisów prawnych by zalegalizować bezprawie; proceder ten zaczął się od uzasadnienia, że prezydent
Wałęsa miał prawo odwołać swoich przedstawicieli w KRRTV Marka Markiewicza i Macieja Iłowieckiego.
Razem z senatorem Robertem Smoktunowiczem, od 1999 roku TW „Wiktor” był właścicielem firmy
prawniczej Smoktunowicz i Falandysz (1991-1999 Smoktunowicz i Partnerzy). Smoktunowicz był
współzałożycielem i członkiem zarządu Niezależnego Zrzeszenia Studentów Uniwersytetu Warszawskiego
(1980-1983), współorganizatorem Komisji Koordynacyjnej NZS w Warszawie oraz strajków studenckich
na Uniwersytecie Warszawskim (1980-1981), obecnie związany z PO.
23 listopada 2000 automaty miały zniknąć z barów, stacji benzynowych i klubów nocnych. Kiedy
prezydent podpisał nowy akt prawny, Izba Gospodarcza Producentów i Operatorów Urządzeń
Rozrywkowych wynajęła kancelarię „Smoktunowicz i Falandysz”. TW „Wiktor” zwołał wówczas konferencję
prasową, na której przekonywał, że automaty to rozrywka, nie hazard, a ich właściciele nie zawsze są
związani z mafią. Twierdził, że nowe przepisy ograniczają wolność gospodarczą, przygotował dla Izby
Gospodarczej Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych wniosek zaskarżający przepisy
znowelizowanej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
W lutym 2001 roku kancelaria prawna "Smoktunowicz i Falandysz", reprezentująca interesy
Gudzowatego, złożyła w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście zawiadomienie o popełnieniu
przestępstwa przez wicepremiera Steinhoffa. TW „Wiktor”, jeden z pełnomocników Aleksandra
Gudzowatego, uważał, że wicepremier zaniedbał obowiązek gospodarności, bo zdecydował się zawrzeć z
Norwegami droższy niż budowa gazociągu z Niemiec kontrakt na dostawy gazu. Chodzi o umowę
dotyczącą budowy gazociągu z Norwegi, który miał uniezależnić Polskę od dostaw gazu z Rosji,w której to
sferze „Bartimpex” Guzowatego jest jednym z pośredników.
4) MIECZYSŁAW WACHOWSKI , ur. 1950 roku w Bydgoszczy, podsekretarz stanu (1991-1995) po
ukończeniu podstawówki trafił do Technikum Elektryczno-Mechanicznego w Bydgoszczy, gdzie chodził do
jednej klasy z Andrzejem Drzycimskim, późniejszym rzecznikiem prasowym Lecha Wałęsy, wstąpił do
Związku Młodzieży Socjalistycznej, następnie rozpoczął naukę w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni (1970).
Nie ukonczył jej jednak i po 2 latach studiów, przerywał je. Mimo nieuregulowanego stosunku do służby
wojskowej, nie został powołany do wojska, ale we wszystkich kwestionariuszach osobowych podaje
stopień szeregowca. W ciągu trzech lat po przerwaniu studiów, nie był niepokojony przez wojsko, a w
1975 został przeniesiony do rezerwy ze stopniem podchorążego marynarki bez odbycia służby wojskowej.
Według Ingi Rosińskieji Piotra Rabieja, Wachowski nawiązał kontakty z WSW w WSM (1970); był jednym
z pierwszych dwunastu zwerbowanych w tym okresie studentów (później 30-35). Zgodę na współpracę
wyraził w indywidualnej rozmowie z oficerem obiektowym, donosił gdy pracował na praktyce w Wydziale
Mechanicznym Gdyńskiej Stoczni Remontowej (1970), w połowie 1972 roku przeszedł z Wojskowej Służby
Wewnętrznej do SB KWMO w Gdańsku. Według Jarosława Kaczyńskiego Wachowski brał udział w
dyplomowym kursie oficerskim Akademii Spraw Wewnętrznych w Świdrze koło Otwocka (21 stycznia - 2
sierpnia 1975), ale do zdjęcia z kursu, na którym rozpoznanio Wachowskiego przyznał się komendant
policji w Lublinie, Arnold Superczyński. Wachowski był Świdrze i kontaktował się z uczestnikami kursu.
Przebywał tam jednak w innym niż reszta kursantów charakterze. Szkolono go wówczas jako „nielegała”,
kandydata na niejawny etat.
Wachowski przyłączył się do opozycji (służbowo?) i rozwoził nakład pisma „Bratniack” swoją taksówką,
zaprzyjaźnił się z Jerzym Milewskim – TW „Franciszek". We wrześniu 1980 roku Wałęsa zatrudnił go w „S”
jako szofera, a następnie asystenta (początek 1981). Jacek Kuroń, który w 1981 r. na podstawie tej
samej wiedzy co dziś opowiadał, że Wachowski jest ochroniarzem Wałęsy przydzielonym mu przez
Kiszczaka, po 1989 roku twierdził, że wszelkie kontrowersje wokół Wachowskiego biorą się z tego, że
„szofer został podsekretarzem stanu”.
Według publikacji w brytyjskim „Spektatorze”, zachodnie służby specjalne wiedzą, że Wachowski od kilku
lat jest agentem KGB. W czasie tzw. puczu Janajewa Wachowski dał Wałęsie do podpisu wiernopoddańczą
depesze do zamachowców. W 2005 roku wszczęto śledztwo w sprawie przemytu kokainy z Ameryki Płd.,
w którym podejrzanym jest Wachowski.
TW „FRANCISZEK” - JERZY JAN MILEWSKI , sekretarz stanu - szef BBN (1991-1994).
TW „FRANKO” - FRANCISZEK CEBULA , „Gazeta Polska” podała, iż w czerwcu 1992 roku upiekło się
kapelanowi Prezydenta RP księdzu Cybuli.
KO/DI „MUST”- ANDRZEJ MARIAN OLECHOWSKI , doradca ds. gospodarczych prezydenta Lecha
Wałęsy (1992-93 i 1995).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin