Bait.txt

(58 KB) Pobierz
00:03:09:Cicha noc, nieprawdaż?
00:03:11:Tak jest.
00:03:17:Panowie, zaczynamy inspekcję.
00:03:20:Skarbiec 23, ładuję dekoder.
00:03:27:Załadowany.
00:03:28:Poziom pišty. Dwięk, proszę.
00:03:31:Stabilny.
00:03:32:Czujniki ruchu.
00:03:36:Stabilne.
00:03:38:Status ogólny.
00:03:45:Wszystko zabezpieczone.
00:03:47:Wspaniale.
00:03:50:Kontynuujcie, panowie.
00:04:06:-Rusz sie |-Co robisz człowieku?
00:04:15:W porzadku. Jestemy.
00:04:17:Co to za restauracja?|Gdzie sš frontowe drzwi?
00:04:20:Wejdziemy od tyłu.|Jak VIP-y, wiesz?
00:04:23:Tylko fajni ludzie wchodzš od tyłu,|jak Madonna...
00:04:26:...i Dennis Rodman|i Gary Coleman.
00:04:28:Bardzo kontrowersyjne gwiazdy | przychodzš w to miejsce.
00:04:31:W porzštku
00:04:34:Ja tego nie zrobię.
00:04:35:Wszystko co musimy zrobić to zapukać.
00:04:37:Tostaniemy kilka tysięcy.|Obserwowałem ten lokal od miesięcy.
00:04:40:Spójż.
00:04:41:Obserwowałe go i masz tylko jedno zdjęcie?
00:04:44:Klisza sporo kosztuje. Spójrz na to.
00:04:46:Krewetki? Jeste na zwolnieniu karunkowym, jeste tutaj|by wróciec do pierdla za kradzież krewetek?
00:04:51:Nie zwykłekrewetki złotko| to jest inna odmiana.
00:04:54:Jaka?
00:04:55:Te sš większe niż zwykłe krewetki. |Zamówiłes kiedy koktail jumbo z krewetek?
00:05:00:I co, nie były wieksze niż zwykłe?
00:05:03:One sš na sterydach czy co?
00:05:05:Jedzšc tę odmianę to tak |jakby zjadł pięć lub szeć zwykłych krewetek.
00:05:08:Ta, pewnie.|Wracam do ciężerówki.
00:05:10:Fredo zrobił to samo Michaelowi |w The Godfather.
00:05:13:''Fredo, nie przeciwstaiwaj|się rodzinie.
00:05:15:Nie lekceważ mnie i ojca.|Spieprzaj stšd!''
00:06:34:Jeste zboczony
00:06:38:Daj mi chwilkę.
00:06:42:Nie mamy chwilki.
00:06:45:Wracaj do ciężarówki.
00:06:47:Skończyłem.
00:06:57:Rekawiczka.
00:07:57:90 sekund. Idealnie
00:08:03:Opuć windęt.
00:08:09:Peniwe.
00:08:12:Nie sšdze.
00:08:14:Co? O czym ty mówisz?
00:08:18:Jak rozmaiwalimy po raz pierwszy| mówiłe: bez pieprzonej broni!
00:08:22:Posłuchaj mnie, Jaster.
00:08:25:Spuć tę pieprzonš windę!
00:08:28:-Spieprzaj dziwaku!|-Co robisz?
00:08:33:Nie!
00:08:34:Czekaj.
00:08:35:Czekaj!
00:09:12:Szurnięty skurwiwel!
00:09:18:Nie!
00:09:21:Stój!
00:09:25:--arktyczne powietrze dalej ostrzeliwuje Nowy Jork.
00:10:31:Ocipiałe
00:10:36:Nie.
00:10:52:Ze mnš wszyskto ok.
00:10:55:Ddzięki za troskę.
00:10:59:-Co do cholery jest z nim nie tak?|-Czekaj.
00:11:02:On naprawde ignoruje mojš prędkoć.
00:11:04:Zaraz wbije mi się w tyłek.|Ignoruje twojš prędkoć?
00:11:08:Skšd oni wytrzasnęli dobermana?
00:11:09:Gddzie jest miły, powolny rotweiler|kiedy go potrzebujesz?
00:11:12:Obserwowałe od miesięcy|i nie zauważyłes 100-kilowego psa?
00:11:15:Był szczeniakiem kiedy go widziałem.
00:11:19:Na trzy, ty biegniesz w prawo, ja w lewo.
00:11:21:Pieprzyć to. Ja zawsze wybieram złš stronę.
00:11:25:Dobra bracie.
00:11:26:Raz, dwa, trzy, rozdzielamy się.
00:11:29:Muszę sie pospieszyć.|Dobra, co teraz chcesz?
00:11:32:Jeden na jednego.|Tylko ty i ja dziecinko, ty i ja.
00:11:36:To nie możesz być ty.
00:11:42:Jak długo zajmuje wyeliminowanie ich z rozwoju?
00:11:46:Bo, wiesz, pracowałem nad moiš malš. 
00:11:52:Jeste szczęciarzem, Nadwerężyłem se cięgno.
00:11:55:Jeszcze teraz bycie mnie cigali.
00:11:57:Mówisz, że twój partner to karzeł na deskorolce?
00:12:00:Karły przejmujš interes tam gdzie mieszkam.
00:12:05:Oni majš ten swój karłowaty wiat.
00:12:09:To szalone.
00:12:11:Oni nas wypierajš, bo sprzedajš|wszystko za pół ceny.
00:12:14:Jestem niewinny.
00:12:16:Niewinny, huh?
00:12:18:Człowieku jeli nie miałe broni|Skopałbym ci tyłek.
00:12:22:Skšd więc to wzišłe?| Cocktail party?
00:12:52:-Co macie?|-Nie mamy nic.
00:12:55:Oboje zastrzeleni, w tył głowy|wyglšda jak egzekucja.
00:12:59:Może to być kaliber 9mm, ale nie mogłem znależć łusek.
00:13:03:Umarli jakie 2 godziny temu.
00:13:23:Dobra, słuchajta.
00:13:26:Nazywam sie Edgar Clenteen.
00:13:28:Jestem szefem specjalnej jednostki|dochodzeniowej Departamentu Skarbu USA
00:13:32:To jest moje miejsce zbrodni.
00:13:34:A wy wszyscy je zanieczyszczacie.
00:13:37:Mamy tu dwoóch młodych ludzi.
00:13:39:...zastrzelonych w rodku|najbardziej strzeżonego miejsca na ziemi.
00:13:42:Cokolwiek znajdziecie, przyniesiecie to do mniee.
00:13:46:Nie pozwole, by ktokolwiek spieprzył te dochodznie.
00:13:51:a teraz wynocie się stšd
00:13:53:Dajcie pracować specjalistom.
00:13:58:No dalej, wynocha.
00:14:18:Mam jeden.
00:14:19:Mamy potwierdzenie odcisku palca.
00:14:22:John Delano Jaster, dobrze wyposażony|operator z dwoma przestępstwami na koncie.
00:14:27:-Gdzie do diabła go znaleć|-Jest w Rikers.
00:14:31:-Kto to?|-Włanie, kto to?
00:14:34:John Jaster, dupku. Jeste w |moim domu. Daj mojš żonę do telefonu.
00:14:38:O witam, Mr. Jaster.|Pana żona wyszła.
00:14:41:Powiedziała, żebym odebrał telefon
00:14:44:...w przypadku, gdyby to był ty.
00:14:46:Kim jeste?
00:14:47:Ja tylko naprawiam ogrzewanie. |POd jakim numerem bedzie mogła pana złapać?
00:14:52:...albo wiadomosć, lub cokolwiek|Bardzo się o pana martwiła.
00:14:56:-Naprawiasz ogrzewanie?|-Tak, włanie.
00:14:59:POwiem ci co.
00:15:00:Oszczędziłby pan sobie wielu |kłopotów, gdybym wstawił nowy termostat
00:15:07:Nie martw sie o mój termostat.|Powiedz mojej żonie, ze jestem w Rikers.
00:15:11:Zalewasz!
00:15:13:Powiedz jej, żeby ruszyła dupę |i wycišdnęła mnie stšd.
00:15:17:NIe martw się o to, napewno jej powiem.
00:15:22:palant.
00:15:28:To był twój mšż.
00:15:32:chce, żeby go wycišgnęła z pierdla.
00:15:35:Ale masz ciężki dzień.
00:15:40:Czmu ja nie mógłbym tego zrobić?
00:16:00:Witam, sir.
00:16:01:NIe będe lepiej marnował więcej czasu.
00:16:05:Wooly, co masz?
00:16:07:Jaster jest w celi z Alvinem Sandersem.
00:16:10:Ten sam kole, który siedzi za błahostki, ukradł krewetki.
00:16:14:-Krewetki?|-Krewetki.
00:16:18:To sš nerwowe gazy. Mógłby ich użyć do broni lub czego podobnego.
00:16:23:Spaliłe mi włosy na nosie.
00:16:25:Rozumiem czemu ciebie zamknęli, |muszš chronić ludzi przed smrodem.
00:16:30:Przepraszam, nie mierdze jakżonkile.
00:16:35:POwinene być wciekły na swojš dupę,|powinene wzišć z niš rozwód.
00:16:40:-Nie czuje sie dobdze.|-To jest nas dwóch.
00:16:43:Zjadłe co?|Yeah, chrzšknij, wycišgnij to.
00:16:47:Widzisz to jest--|Hej co jest, co jest człowieku?
00:16:50:To moje serce.
00:16:52:Straż!|Potrzebujemy lekarza!
00:16:57:-Co jest?|-Pigułki daj pigułki.
00:17:01:Czekaj, idę, idę.
00:17:03:W poarzšdku uspokuj się|Już ok?
00:17:06:Dam ci kogo, ok
00:17:09:-Alvin.|-TAk.
00:17:13:-Czy to jest twoje imię?|-Tak.
00:17:15:Już pewnie nie znasz, złodziej krewetek.
00:17:22:-Jeli nie przeżyję--|-Oh, daj spokój.
00:17:25:Możesz poprostu mnie wysłuchać|to ważne
00:17:28:Chcę, żeby dał wiadomoć mej żonie.
00:17:33:Powiedz jej...
00:17:34:...że powinna ic do Bronx Zoo.
00:17:38:-OK Bronx Zoo. W porzšdku|-Proszę.
00:17:42:Powiesz jej "Nie ma takiego miejsca jak dom"
00:17:47:Wa co z Toto...
00:17:49:...i, wiesz|żółtš drogš?
00:17:51:Jakie pigułki ty bierzesz?
00:17:53:Jeste bezporedni?
00:17:56:Przekażesz jej wiadomoć.
00:18:07:Bedzie ci się to opłacać.
00:18:10:wietnie.|A teraz, co jeli przeżyjesz?
00:18:13:Zostawisz tak kumpla?|Ja potrzebuję troche forsy.
00:18:24:Cholera on już wszystko spieprzył--
00:18:27:Ręce na głowę, nie ruszać się.
00:18:30:Zacišgnijcię tš kupę gówna na góre.
00:18:37:On już jest chory, mało nie umarł|co z tobš?
00:18:41:NIe traktujcie go tak.
00:18:43:NIe traktujcie o jak zwierzaka.
00:18:46:Wszyscy go popychacie, gdybym był na |waszym miejscu nie zachowywałbym sie tak
00:18:53:Jeste lekarzem?
00:18:56:Jestemy gotowi.
00:18:58:Pracowałe?
00:19:00:Sir?
00:19:04:Yeah, lepiej z nim pogadaj chłopcze.
00:19:06:Cieszysz sie z tych sztabek, nie wiem kogo ty ogłupiasz--
00:19:10:Okay, ty wracasz.
00:19:11:Będe tutaj, przepię się.
00:19:13:Skopię ci dupę.
00:19:15:Nie wiem kogo obrabowałe, ja jestem gangsterem.
00:19:19:Widze, że idziesz.
00:19:20:Chod tu, gdzie nie ma wiatła, skopię cię.
00:19:22:Masz swych kolesi z pałami i kulkami.
00:19:25:Jestem Alvin, król morskiego żarcia.|Wszyscy mnie znajš.
00:19:38:Wyjanij mi to John.
00:19:39:Jak ukradłe 40 milionów w złocie i nie masz kasy na kaucję?
00:19:44:Nie wiem|o czym pan mówi.
00:19:50:Skończyła mi sie aspityna
00:19:52:Mógłby mi przynieć?
00:19:56:Do żucia.
00:20:02:Jak to się stało
00:20:05:Jak to sie stało, ze zrobiłe skok dekady
00:20:07:...i zostałe aresztowany za rozbój?
00:20:17:Co za typ...
00:20:19:...więtuje...
00:20:22:...po zastrzeleniu dwóch chłopaków w tył głowy?
00:20:24:posłuchaj, ja nie...
00:20:29:Nei weiszajcie tego na mnie.
00:20:32:Leżeli na podłodze...
00:20:35:...twarzš w dół
00:20:38:To była egzekucja, czysta i prosta.
00:20:42:Bez broni, człowieku.
00:20:45:POsłuchaj, jestem włamywaczem, nie strzelcem!
00:20:49:Więc kto?
00:20:53:Daj mi nazwiska
00:20:55:Nazwisko, to był tylko...
00:20:57:To był jeszcze jeden kole.|On i ja.
00:21:01:-Gówno pwawda!|-Jeden człowiek, jeden!
00:21:04:Przysięgam.
00:21:06:Specjalizuje się w komputerach.
00:21:10:Ma okablowany cały rzšd.
00:21:19:Kto?
00:21:21:Dalej Jaster,powiedz kto.
00:21:24:DAj mi nazwisko Jaster.|Tylko je podaj.
00:21:29:Proszę mnie posłuchać
00:21:32:Sprowadcie lekarza.
00:21:37:Sprowadcie lekarza, proszę.
00:21:40:-Dam wam nazwisko.|-dostane guza mózgu.
00:21:43:Dacie mi przepustkę|ja wam dam pieprzone złoto!
00:21:50:Niekt nie wie, gdzie ono jest oprócz mnie.
00:21:59:A twój partner?
00:22:00:Potrzebuje lekarza.
00:22:02:Wzišłe złoto|i zostawiłe go tam?
00:22:07:Nic dziwnego, ze się upiłe|wiezienie to najlepsze miejsce, by poleżeć
00:22:11:Tylko pocišgni...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin