Narcystyczna osobowość naszych czasów LAsch.doc

(337 KB) Pobierz

A oto cechy osobnika chorego na NZO:

Przesadne poczucie własnej ważności.

Zafascynowanie wizjami nieograniczonego sukcesu, potęgi, błyskotliwości, piękna lub idealnej miłości.

Przekonanie, że się jest kimś „specjalnym", kto może być zrozumiany i może utrzymywać stosunki z innymi specjalnymi ludźmi Oczekiwanie nadmiernego podziwu Przekonanie o posiadaniu prawa do bycia podziwianym. Wykorzystywanie innych do realizacji własnych celów. Brak empatii.

Okazywanie wyższości czy też pogardy w stosunku do innych.

Amerykański psychiatra Paul J. Hanning

Christopher Lasch

Narcystyczna osobowość naszych czasów

 

 

 

 

 

Narcyzm jako metafora kondycji ludzkiej

Krytycy nowego narcyzmu nie tylko mylą przyczy­nę ze skutkiem, przypisując kultowi prywatności zjawiska będące pochodną rozkładu życia publicz­nego; używają oni terminu narcyzm" tak swobod­nie, że nie zachowuje on wiele ze znaczenia, jakie ma w psychologii. Erich Fromm w Sercu człowie­ka pozbawia to pojęcie znaczenia klinicznego i roz­szerza jego zakres tak, by objęło wszystkie formy jednostkowej próżności", samozachwytu", samo­zadowolenia", autogloryfikacji" oraz wszelkie od­miany grupowego fanatyzmu", parafiańszczyzny, uprzedzeń rasowych czy etnicznych. Innymi słowy, dla Fromma termin ten jest synonimem aspołecz­nego" indywidualizmu, który na gruncie jego po­stępowego humanizmu uniemożliwia współpracę, wyklucza braterską miłość i identyfikację z celami zbiorowości. W takim ujęciu narcyzm jawi się po prostu jako przeciwieństwo owego mętnego umiło­wania ludzkości (bezinteresownej miłości do ob­cego"), które Fromm lansuje pod nazwą socjalizmu.

Tekst Fromma na temat narcyzmu indywidual­nego i społecznego" opublikowany w serii poświę­conej perspektywom religijnym" to doskonały przykład skłonności - typowej dla naszej epoki te­rapeutycznej - do ubierania banalnej moralistyki w słownictwo psychiatryczne: „Żyjemy obecnie w okresie historycznym, którego charakterystycz­ną cechą jest ostra rozbieżność pomiędzy intelek­tualnym rozwojem człowieka (...) a jego rozwojem psychicznym i emocjonalnym, którego poziom nie pozwala mu wyzwolić się ze stanu ostrego narcyz zmu z wszystkimi jego patologicznymi objawami" 0 ile Sennett przypomina nam, że narcyzm ma wię­cej wspólnego z nienawiścią do samego siebie niż z samozachwytem, o tyle Fromm w zapale kazno­dziei prawiącego o błogosławieństwach braterskiej miłości traci z oczu nawet tę dobrze znaną i klinicz­nie dowiedzioną prawdę.

Jak zawsze w pracach Fromma źródłem kłopo­tów jest niefortunna próba uwolnienia myśli Freu­da ze szponów dziewiętnastowiecznego paradygma­tu mechanistycznego" i zaprzęgnięcia jej w służ­bę humanistycznego realizmu". W praktyce ozna­cza to, że teoretyczna ścisłość ustępuje miejsca gór­...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin