o bacy.docx

(12 KB) Pobierz

- Baco, gdzieście się nauczyli tak drzewo rąbać?
- Na Saharze.
- E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz to już pustynia.

 

*****

Baca wynajął pokój młodej parze turystów. Przez trzy dni młodzi nie wychodzili z pokoju. Zaniepokojony baca puka do drzwi i pyta:
- Żyjeta, bo nic nie jeta?
Na to młody odpowiada:
- Baco, my miłością żyjemy.
A baca do nich:
- To nie wyrzucajta skórek od tej miłości, bo mi się kaczki dławią.

 

*****

Pewien góral z żoną i siedmioletnim synem przechodzili w bród Dunajec. Na środku rzeki, gdy woda sięgała im już do piersi, żona zaniepokojona zapytała:
- A gdzie Jontek?
- Nie bój się - odpowiedział chłop, ja go za rękę prowadzę.

 

*****

Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.
- Oskarżony twierdzi, ze uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
- Ano tak - zgadza się góral.
- I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu?
- Skoro tak doktor powiedział...
- W takim razie co było w gazecie?
- Nie wiem, nie czytałem.

 

*****

Siedzi baca na gałęzi i ją piłuje. Po chwili wychodzi z baru jakiś człowiek i mówi:
- Baca, spadniesz.
- Nie, nie spadnę.
Za 5 minut znowu ten sam facet:
- Baca, spadniesz.
- Nie, nie spadnę.
Po chwili baca spada i facet mówi:
- Mówiłem, że spadniesz?
- K**wa jasnowidz czy co?

 

*****

Turyści pytają sie bacy :
- Baco, pokażesz nam, która góra to Giewont?
- Widzicie tą pierwszą górę?
- Tak. To jest Giewont?
- Nie, ale widzicie tą drugą górę?
- Tak. To jest Giewont? - pytają znowu turyści.
- Nie, ale widzicie tą trzecią górę?
- Nie, nie widzimy.
Na to baca:
- To jest właśnie Giewont.

*****

Baca nad brzegiem morza stoi i onanizuje się. Jeden z przechodniów pyta:
- Baco, co robicie?
- Wysyłam dzieci w morze.

 

*****

Idzie baca na dwór za potrzebą. Wraca calutki mokry. Żona się pyta:
- Józwa, deszcz pada?
- Ni... ino halny wieje.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin