The Simpsons - S11E02 - Brother's Little Helper.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:22:DZIEŃ PRZECIWPOŻAROWY|UCZ SIĘ, DZIECKO, UCZ!
00:01:30:Panie Dyrektorze, które narzędzie|jest najskuteczniejsze w pożarze?
00:01:33:Czy mogłoby to być zapobieganie?
00:01:35:Absolutnie, Lisa.|To i wiadro z piaskiem.
00:01:37:A co to jest?
00:01:39:- To jest proszek przeciwpożarowy.|- No pewnie, a to?
00:01:42:To się nazywa|przedłużacz do węża.
00:01:45:- Tobie go potrzeba.|- Nie.
00:01:47:- Co to jest?|- Przeczytaj etykietkę.
00:01:49:Miotacz królewskich rozmiarów!
00:01:51:Bart, idź przeszkadzać gdzie indziej.
00:01:53:Patrzcie!|Ogień...
00:01:55:- ...silnik.|- Przestańcie.
00:01:58:Pomocy! Pomocy!|Ogniowe... hełmy.
00:02:00:Może zrobiłbyś coś|bardziej konstruktywnego?
00:02:02:Jasne, mogę zrobić|coś destruktywnego.
00:02:05:Powiedz tylko słowo, a ta motyka|znajdzie się w jego tyłku.
00:02:08:Mogę to tak zaaranżować, że będzie|to wyglądać jak samobójstwo.
00:02:11:A ja chcę rower, małpkę|i przyjaciela do małpki...
00:02:16:Nie rozniecisz znowu|pożaru, prawda?
00:02:19:U mnie w domu, wołamy|na to "o-o".
00:02:21:Cześć, psie pożarowy,|potrafisz jakieś sztuczki?
00:02:25:Sztuczki? Jest taki|wrodzony, że ledwo stoi.
00:02:30:Ogień może być naszym sługą, czy to przy|tostach, czy przy deszczu ognia na Charliego.
00:02:35:Jednak może się obrócić przeciwko nam,|jak widać podczas tej zabawnej scenki
00:02:38:wykonanej przez ochotnika|ze straży pożarnej.
00:02:42:Co za świetne przyjęcie!
00:02:44:No nie, stary?
00:02:46:Czas na regularny papierosik.
00:02:52:O rany, to jest rewelacyjne.
00:02:54:Szalony Psie, tak sobie myślałam.
00:02:56:Może powinniśmy kupić kolejny wykrywacz dymu|na wypadek gdyby ten nam sprawił niespodziankę.
00:03:00:Nie przejmuj się, kochanie. Jeden wykrywacz|wystarczy dla Szalonego Psa.
00:03:03:A teraz chodźmy lulać.
00:03:13:Popatrz na to!|Szalony Pies się pali!
00:03:15:Stój, padnij i turlaj|się, człowieku!
00:03:18:To za Clyde'a, kotku.|Mały pożar nic ci nie zrobi.
00:03:22:Jednak Szalony Pies się pomylił.
00:03:26:Ogień wypalił się w nocy|i kosztował go majtki.
00:03:29:Co spowodowało, że widać ci...
00:03:31:Nie chcę wam przerywać, ale te majty|naprawdę zaczynają mnie parzyć!
00:03:35:Turlaj się, Neddie, turlaj.
00:03:38:Nic z tego...|Ogień dalej się rozszerza.
00:03:40:Dajcie węża z wodą!|Węża z wodą!
00:03:46:Co ten wąż robi w gimnazjum?
00:03:51:Bart! Czy ty oszala...
00:04:07:Bart Simpson!
00:04:09:- Tym razem nieźle przegiąłeś.|- Wszystkiego po trochu.
00:04:25:- Dziękuję za przyjście.|- Dziękuję za wyciągnięcie mnie z pracy.
00:04:27:Powiem od razu... ostatni wyczyn Barta wykracza|daleko poza zakres zwykłych wygłupów.
00:04:33:Proszę, teraz podłoga|jest prawie jak nowa.
00:04:38:Moje sportowe okulary!
00:04:40:Wasz syn to demon, bezwzględnie nękający|wszystko co dobre i prawdziwe.
00:04:45:No dobra, jest trochę inny.
00:04:47:Ale co najgorsze, wszyscy, którzy siedzą obok|niego, też zaczynają opuszczać się w nauce.
00:04:50:Spójrzcie tylko na ten wzór.
00:04:51:Hej, to mi wygląda jak Bart.
00:04:53:A spoglądając na mapę trójwymiarową,|widać poprawnie stożek ignorancji.
00:04:59:Odłóż to!|Odłóż to!
00:05:01:Dobrze, ale prawdy nie można uniknąć.
00:05:03:Bart to klasyczny|przypadek zaburzeń uwagi.
00:05:07:Tak jak John Leguizamo?
00:05:09:A ską mam to wiedzieć?
00:05:11:Chodzi o to, że takie zaburzenie sprawia,|że dzieci są głośne i łatwo się rozpraszają.
00:05:14:Cześć Marge, to ja, Homer.
00:05:16:Co? Już idziemy?
00:05:18:Panie Simpson, proszę.
00:05:20:Będę musiał wydalić państwa syna ze szkoły...
00:05:22:chyba że spróbujecie radykalnego,|potencjalnie niebezpiecznego...
00:05:25:- Batonika?|- Nie. Nowego leku, o nazwie Skupisyn.
00:05:28:Lek? Wiem, że Bart może być nieznośny, ale nie|jest znowu jakimś hiperaktywnym potworem.
00:05:33:Dajcie mi "P!"|Dajcie mi "ierdnięcie!"
00:05:36:Dobry Boże!|Dorwał się do szafki damskiej.
00:05:38:Moim zdaniem on stamtąd wyszedł.
00:05:48:Nie chcę go szprycować prochami.
00:05:50:Tak, tak, często to słyszymy.
00:05:52:Ale później widzimy nasze rezultaty.
00:05:55:To są zwykłe świnki gwinejskie,|bigają w kółko jak głupie.
00:05:59:Teraz podamy im trochę Skupisynu.
00:06:06:To zadziwiające...|i kochane.
00:06:10:Popatrzcie tylko.
00:06:14:Stają się waszymi poddanymi.
00:06:16:Tak, ale tu nie chodzi o poddaństwo,|tylko o pomoc dzieciom w koncentracji.
00:06:20:Ta pigułka redukuje klasowe|wygłupy o 44%.
00:06:24:I o 60% mnie pyskówek.
00:06:26:Jedyna bardziej efektywna rzecz|to regularne ćwiczenia.
00:06:38:Jak przekonamy Barta by wziął lek?
00:06:40:Tutaj chodzi o zaufanie, kochanie.
00:06:44:Przestań!
00:06:48:Homer, mieliśmy przedyskutować|te leki z Bartem.
00:06:51:- Leki?|- Taki specjał, który sprawi że będziesz grzeczny.
00:06:56:Nie chcę brać żadnych prochów.
00:06:58:Wierzę ci. Ale wszystkie twoje ulubione|gwiazdy nadużywają prochów.
00:07:02:Brett Butler, Tim Allen...
00:07:04:- ...Tommy Lee...|- ...Andy Dick.
00:07:06:- On robi na pokaz.|- Tak, a ja noszę rozmiar 4.
00:07:08:Tato, przyznaję, że mam problemy,|ale prochy to nie jest dobre rozwiązanie.
00:07:13:Ty mały...
00:07:15:Bart, dajmy sobie|spokój z tymi prochami.
00:07:19:Zejdź na dół i poczęstuj|się cukierkiem.
00:07:22:Niezła ściema, Homer.
00:07:23:Tylko spróbuj.|To całkowicie inny smak.
00:07:26:Rany, o co tyle zamieszania?
00:07:28:Patrz, też trochę zjadłem.
00:07:39:Czy pana Simpsona opętał|demon, tatusiu?
00:07:41:Chyba tak. Przynieś tatusiowi|szczypce do egzorcyzmów.
00:07:47:Kochanie? Jak nie chcesz leku,|to cię nie będziemy zmuszać.
00:07:51:Naprawdę?
00:07:55:Nie, myślałam tylko, że kochasz mnie|na tyle, że dasz mi sobie pomóc.
00:08:00:Mamo...
00:08:02:No dobra,|zrobię to dla ciebie.
00:08:06:Wzbudziłaś w nim poczucie winy, Marge.
00:08:08:Taki właśnie miałam zamiar.
00:08:18:Dzień dobry, kochanie.
00:08:21:Jak się ma mój wyjątkowy chłopczyk?
00:08:23:- Cierpię skutki uboczne od tych narkotyków.|- To nie jest narkotyk!
00:08:25:To ci ma pomóc na koncentrację.
00:08:27:Jedyne co wiem, to że moje jądra|nie zmieszczą się do majtek.
00:08:30:Bart, wyciągaj te pomarańcze.
00:08:33:Z powrotem do waszych|zestawów śniadaniowych.
00:08:35:- Błe, mamo.|- Dorośnij.
00:08:38:Tak.
00:08:40:Biorę je dwa razy dziennie.
00:08:42:Zamienię się z tobą na moje.
00:08:44:- Cartenids?|- Przykro mi.
00:08:46:Ja zażywam hormony na obniżenie głosu.|I chciałbym komuś wklepać.
00:08:51:Na co się gapisz?
00:08:54:Myślisz, że masz źle?|Ja muszę nosić obrożę szokową.
00:08:59:Za co to było?
00:09:01:Pomyślałem sobie|o dziewczynie, którą lubię.
00:09:03:Klasa, proszę o uwagę, kto chciałby przeczytać|"Narcyze" autorstwa Wordswortha.
00:09:05:- Ja mogę przeczytać.|- Nie dziękuję, panie Mądraliński. Sherri.
00:09:10:Błądziłam samotnie niczym chmura,
00:09:12:która szybuje wysoko ponad|dolinami i wzgórzami...
00:09:14:Hej, patrzcie na te psy!
00:09:18:Walczą o pasek fanowski.
00:09:20:Psy są rewelacyjne.
00:09:22:No, dzieci, już obejrzeliśmy|sobie pieski, więc...
00:09:26:- Co?|- Ty siedzisz na swoim miejscu.
00:09:28:Jakbym nie widział wcześniej psa.
00:09:31:/To nie ja to powiedziałem.|To chyba te prochy zaczęły działać./
00:09:34:Czuję potrzebę bycia grzecznym|i zachowywać się porządnie.
00:09:37:No ludzie, ta poezja sama|na siebie nie zarobi.
00:09:43:/Co za piękny dzień w parku...
00:09:45:Doskonałe miejsce, by poznać pannę.
00:09:52:To Melanie Poboczna.
00:09:58:Hej, co się dzieje?|Odcina mi powietrze!
00:10:07:Co ty mi robicie?|Najpierw kazałem włączyć 60 obrotów/min.,
00:10:10:potem zwiększyć na 100|przy wywianiu spódniczki!
00:10:13:Przepraszam, Krusty,|zakrztusiłem się.
00:10:15:Zakrztusiłeś się?|Zakrztusiłeś się?
00:10:17:Bart, Bart! Krusty wywalił|swojego producenta.
00:10:20:Czytam...
00:10:22:Niemożliwe. Siedem Nawyków|Efektywnego Nastolatka?
00:10:26:To pewnie przez...
00:10:30:Żartuj sobie, ale czy wiedziałeś, że większość|ludzi wykorzystuje tylko 10% swego mózgu?
00:10:34:Ja jestem taką osobą.
00:10:36:Przedtem traciłem|energię niepotrzebnie.
00:10:38:Teraz to wszystko się skoncentrowało|niczym w wiązce lasera.
00:10:40:To coś wspaniałego.|Zróbmy to kiedyś jeszcze raz.
00:10:43:Chcesz bym sobie poszła?
00:10:46:Tak było napisane w książce.
00:10:48:Hej, nie jestem złodziejem czasu.
00:10:50:Zamknij drzwi.
00:10:52:No dobra, idę już.|Nie musisz się tak szarpać.
00:10:56:Zamknij się, Lisa.
00:11:00:MAMA
00:11:02:"Z góry dziękuję za jedzenie|najwyższej klasy."
00:11:05:"Jesteś inspiracją dla całej organizacji."
00:11:08:"Dziękuję jeszcze raz, Bart."
00:11:10:To miło z twojej strony.
00:11:12:Koszt papieru, 5 centów.|Matczyna miłość, bezcenna.
00:11:15:A czy ja też dostanę kartkę?
00:11:17:Nie, ale może chcesz tą|książkę "Rosół dla Frajera",
00:11:19:którą podarował mi Bill Buckner,|który zachęcał do otwarcia Sieci Pralni.
00:11:23:Moja kariera chyba się trochę zagubiła.
00:11:26:To chyba przez te|jasnoniebieskie spodnie.
00:11:28:Przecież nie jesteś|na kursie gry w golfa.
00:11:30:Właściwie to myślałem|już o ich skróceniu.
00:11:35:Mówię ci, ten dzieciak to cudo.
00:11:37:Zorganizował wszystkie pozwy sądowe|przeciwko mnie w jedno postępowanie.
00:11:41:Na pewno zaoszczędzisz|na kosztach dojazdu.
00:11:44:Się wie. Dodatkowo, dał mi|to zestawienie spotkań.
00:11:46:Mam zaplanowany cały tydzień.
00:11:48:- Pięknie.|- Tym można zrobić wszystko.
00:11:50:Patrz, zapytam go ile jest mil|morskich w jednym furlongu.
00:11:53:Nie poczekaj, każę mu powiedzieć|"cosłychować?" po turecku.
00:11:58:A popatrz jeszcze na to...|...brytfanka do sera!
00:12:00:Stary, ta technologia|naprawdę zadziwia.
00:12:03:Człowiek może z takim|gadżetem zrobić wiele.
00:1...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin