R023. Mather Anne - Ukryte motywy.pdf

(600 KB) Pobierz
6609735 UNPDF
ANNE MATHER
Ukryte
motywy
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Nasza staruszka musiała kompletnie zidiocieć!
- rozsierdził się Robert Seton.
- Skąd! - sprzeciwił się jego bratanek. - Vinnie
dopilnowała, byś nie mógł jej postawić takiego zarzutu.
Gdy sporządzała testament, była całkowicie przy
zdrowych zmysłach, co poświadczają trzy orzeczenia
lekarskie.
- Nie musisz mi o tym przypominać - zirytował
się Robert. - Po prostu wyrażam swoje zdanie, które
na pewno podzieli większość akcjonariuszy. Na miłość
boską, Alex, zapisać swoje udziały Isabel Ashley! Czy
tak zachowuje się osoba rozsądna?
- Bez wątpienia Vinnie tak uważała - wtrącił Alex.
- Zawsze miała słabość do Isabel. Sądzę, że w ten
sposób chciała wyrównać rachunki.
- Jakie znowu rachunki?! Isabel opuściła naszą
rodzinę dokładnie z tym, z czym przyszła.
- Może Vinnie uważała, że to niezbyt uczciwe
rozwiązanie - wzruszył ramionami Alex.
- Co ty mi usiłujesz wmówić? - Robert popatrzył
na niego z niedowierzaniem. - Pochwalasz jej filan­
tropię? Nigdy bym nie pomyślał, że...
- Ktoś powinien odegrać rolę adwokata diabła
6 UKRYTE MOTYWY
- zbył go Alex. Zaraz jednak wstał, jakby mu się
udzieliło zdenerwowanie wuja. - Jeżeli zamierzasz się
sprzeciwić wejściu Isabel do rady...
- Sprzeciwiam się!
- ...musisz rozważyć wszelkie aspekty tej sprawy.
- Czasami twoja prawnicza logika doprowadza
mnie do pasji - prychnął Robert. - Ta dziewucha to
oportunistka, co widać gołym okiem - walnął pięścią
w otwartą dłoń. - Powinienem był zakazać Vinnie
widywania się z nią. Nigdy sobie nie wybaczę, że
dopuściłem do takiej sytuacji.
Alex uniósł brew, wyrażając wątpliwość, czy wuj
byłby w stanie zakazać Vinnie czegokolwiek, potem
niespiesznie podszedł do wysokiego okna. Obrócony
plecami do pokoju, czerpał ukojenie z widoku roz­
ciągającego za witrażowymi szybami. Babka umarła,
a on nie życzył sobie, by humory wuja mąciły wciąż
żywy ból po jej stracie.
Na rozkwitającym wczesnym latem ogrodzie kładły
się długie cienie. Dalej widać było żywopłot i park
majątku Denby, ciągnący się ku Zatoce Peale i ujściu
rzeki Naze, która tworzyła wschodnią granicę posiad­
łości rodziny Denby.
Teraz już chyba Setonów, pomyślał ironicznie Alex.
Wraz ze śmiercią babki odszedł ostatni członek rodziny
jego matki. Virginia Denby przeżyła obie córki o ponad
dwie dekady, z tym światem zaś rozstała się w wieku
siedemdziesięciu siedmiu lat. Będzie mu jej ogromnie
brakować. Babcia była nieustraszoną starszą damą.
Kochał ją bardzo. Starała się zapełnić mu pustkę po
śmierci rodziców, gdy zaś dorastał i wkraczał w wiek
męski, stała się jego jedynym powiernikiem.
Pagórkowaty teren odsłaniał zaledwie trójkątny
skrawek morza, ale za to widok wypełniała panorama
pól i pastwisk. To tu Alex urodził się, tu jako dzieci
bawili się z Christopherem. Nawet teraz, choć przeniósł
7
się do Londynu, wciąż traktował Nazeby jako swoje
gniazdo rodzinne.
- Musisz się z nią spotkać - usłyszał za plecami
głos wuja. Odwrócił się i spojrzał na niego z niedo­
wierzaniem.
- Ja? Chyba żartujesz? Jak chcesz z nią rozmawiać,
to zrób to osobiście.
- Nie mogę. - W głosie Roberta zabrzmiała irytacja.
Potem, zmieniając taktykę, dodał przymilnie: - Pa­
miętasz, że zawsze mnie obwiniała za rozpad ich
małżeństwa. Gdybym ja do niej poszedł, pewnie
roześmiałaby mi się w nos. Sam wiesz, jaka to kobieta.
Jeżeli wymyśliła sobie, że zachowując te akcje, zniszczy
Koncern Denby, i mnie przy okazji, nigdy nie zgodzi
się na sprzedaż.
Alex musiał przyznać, że w słowach wuja kryło się
nieco prawdy. Isabel z całej duszy nienawidziła Roberta
Setona i oskarżała go o zwrócenie Chrisa przeciwko
niej. Nie zamierzał jednak włączać się w jakąkolwiek
akcję przeciwko tej kobiecie. Miał własne powody, by
gardzić Isabel Ashley i żadna perswazja wuja nie
mogłaby go nakłonić do odegrania roli emisariusza.
Niech zajmą się tym prawnicy koncernu, których
i tak jest aż nadto.
- Dlaczego nie poślesz do niej Chrisa? - spytał. Na
jego szczupłej, inteligentnej twarzy pojawił się szyderczy
grymas. Wuj zaklął.
- Oszalałeś?! - Starszy pan zacisnął pięści. - Nie
wiesz, że on wciąż coś do niej czuje? Na miłość boską,
Alex, jeszcze tylko tego brakowało, aby ta baba
znowu dorwała go w swoje łapy. Raz zdołał się
wymknąć z tej pułapki, ale za drugim razem może mu
się nie udać.
Alex poczuł, jak sztywnieje mu kark, pochylił więc
głowę.
- Wuju, nie możesz spodziewać się, że wykonam
UKRYTE MOTYWY
8 UKRYTE MOTYWY
za ciebie brudną robotę - oświadczył kategorycznie.
- Jeżeli nie chcesz zajmować się tą sprawą osobiście,
oddaj ją w ręce Johna Frazera albo Malcolma
Stansfielda. Za to biorą pieniądze.
- Też mógłbyś je brać. - Robert Seton aż podskoczył
na tę myśl. - Dobrze wiesz, że najgorętszym życzeniem
babki było, abyś zaczął pracować dla koncernu.
Sądzisz, że zapisałaby akcje Isabel, gdyby myślała, że
uda się nakłonić cię do zainteresowania się sprawami
firmy? Ubijmy interes. Namówisz Isabel do sprzedaży
udziałów, a będą twoje. Z największą przyjemnością
ujrzę cię na miejscu Vinnie w radzie nadzorczej.
- Niestety, nie.
Alex odmówił grzecznie, ale stanowczo. Wuj spojrzał
zawiedziony. Już od pięciu lat, od kiedy Alex ukończył
prawo, a później założył w Londynie własną agencję
konsultingową, na próżno usiłował przekonać go do
związania się z Denby. Alex bowiem za naturalnego
sukcesora wuja uważał jego syna Christophera, więc
mimo bliskich więzi rodzinnych wolał zachować
niezależność.
- Nie przyszło ci do głowy, że tego życzyłaby sobie
twoja matka? - nalegał wuj. - Wiem, że była młodszą
córką twojej babki i że twojego ojca nie interesowało
zbijanie majątku, ale, do diabła... Alex, on był moim
bratem i kiedy rozwalił samochód zabijając wszystkich
troje, w tym moją żonę, sytuacja się nieco zmieniła,
prawda?
- Doskonale pamiętam, jaki mam dług wobec ciebie
i Vinnie. Więc jeśli apelujesz do mojej lojalności
rodzinnej... - Alex mocniej zacisnął zęby.
- Ależ nie! - wtrącił pospiesznie Robert czując, że
nieco się zagalopował. - Wiesz, że zawsze pragnąłem
mieć syna takiego jak ty. Nie... nie przerywaj. To
prawda. Jesteś do mnie podobny, tak samo myślimy.
Sądzę, że masz więcej ze mnie niż Chris! To syn
Zgłoś jeśli naruszono regulamin