81 ODS�ONA III Teatr wystawia to samo, co w pierwszej ods�onie. SPRAWA I DOROTA (sama) C�s to, ze ich tak d�ugo nie wida�? Cy casem mojego Stasia w bitwie nie zabili. Oj! to�bym tes beca�a, wola�abym wre�cie, Zeby mojego starca: ale cyt, salona! Nie powinna, m�zowi �mierci zycy� zona, Cho� i bzydki, do��, ze c�ek pocciwy. Niewie�cie Zawse zycie ma�zonka, powinno by� drogie. Ze casem si� psytrefi c�eku z u�omno�ci Zgzesy�, to jesce nie tak wiele w tem jest z�o�ci, Ale cycha� na zycie, jest psest�pstwo srogie. Jabym jus i nare�cie, chcia�a z nim zy� wiernie, Ale mi ten Stach serce, tak pali niezmiernie, Ze ledwo zy� bez niego mog�, niesc�liwa. Naco si� tes to cudzej zecy, tak zachciewa. Gdyby Stasio by� moim, moze i po�owy Nieby�by mi tak mi�ym, nie zawr�ci� g�owy, A teras mnie tak dr�cy, tak m� dr�cy dus�, Ze albo umr� z zalu, albo go mie� mus�. Obieca�, kiedym na �lub jego zezwala�a, Ze mnie tes poca�uje, jak tylko powr�ci, Cy mi dotsyma s�owa, b�d� do�wiadca�a, Bo po �lubie, to Ba�ka g�ow� mu zawr�ci, A psytem j�dza dziewka, nieda sobie w kas� Dmucha�. SPRAWA II Dorota, Bryndus, Jonek. DOROTA Jak si� mas, Jonku? a nasi? JONEK Za m�ynem, Wysiadaj� tam na bzeg. DOROTA A byd�o? BRYNDUS Na pas�, Jus go zagna� pastusek. DOROTA Jakimze to cynem Cudownym wy z G�ralmi w zgodzie? JONEK Aj Bartkowa! Jak powiemy, to wam si� wej zawr�ci g�owa, Jakie tam dziwowiska ten Skubent wyprawi�! I pogodzi� nas wsystkich i strachu nabawi�. BRYNDUS I nawraca� i dziwi�. DOROTA Ales jak, gadajcie. JONEK Oj! bo to trudno. BRYNDUS I jak! DOROTA Lec psecie. JONEK I BRYNDUS S�uchajcie! DWU�PIEW BRYNDUS Najps�d ci�gn�� drut pses drog�, JONEK Potem sam uciek� na g�r� BRYNDUS Potem nas uderzy� w nog�. JONEK Potem im chcia� wybi� sk�r�. BRYNDUS Potem nam kaza� powstawa�. JONEK Potem grozi�, potem �aja�, BRYNDUS Potem kaza� r�ce dawa�. JONEK Potem jakie� dziwy baja�. BRYNDUS Potem podawa� butelki. JONEK Potem w�osy powstawa�y. BRYNDUS Potem spu�ci� drut nie wielki. JONEK Potem kr�ci� jakie� wa�y. BRYNDUS Potem kaza� stan�� w ko�o. JONEK Potem nas wsystkich udezy�. BRYNDUS Potem si� roz�mia� weso�o. JONEK Potem jus mu nikt nie wiezy�, BRYNDUS Wre�cie, djabe� to rozumie, Co ten c�owiek m�dry umie. DOROTA Chyba tes djabe� pojmie, bo ja g�upia s tego, Ale ot�s i nasi, widz� Stasia mego. SPRAWA III Wszyscy pr�cz Bardosa. DOROTA Witajcie nam, witajcie! BART�OMIEJ Jakze si� macie zono? Cies si�, jus mi�dzy nami wsystko zako�cono, Jus my w zgodzie. Ten skubent, co to tu By� z nami, pozbawi� nas wselkiego k�opotu. WAWRZYNIEC Co on tam nawyrabia� i poj�� nie mozna, Opowiemy wam wsystko. JONEK Ale to zec pr�zna. Jus my tu powiedzieli Dorocie dok�adnie. DOROTA Co�cie wy tu bajali, to i bies nie zgadnie, Ale mi Stasio wsystko najlepiej opowie. BASIA Jest ci tu tyle innych. BART�OMIEJ Teras moje zycie, Poniewas na weselu b�d� ci panowie, Zaks�tnij si�, we wsystko psyspos�b sowicie, Id� do chaty. - Ty Stachu i ty tes dziewcyna, Pom�scie jej, ja chwilk� zajze tes do m�yna. (Odchodzi.) WAWRZYNIEC A my p�jd�my do karcmy, posilma si� ksynk� Dobr� goza�k�. MIECHODMUCH Ja tes �ykn� odrobink�. DOROTA A ja dla was ze Stachem, spoz�dz� �niadanie, I wsystkich was do chaty zaprasamy na nie. WSZYSCY Przyjdziem z ochot�. JONEK B�d� ta�ce i muzyka. Id�my, hej wiwat! Niech ka�dy wyksyka. WSZYSCY (krzycz�). Wiwat! (Odchodz� do karczmy.) DOROTA P�d�ma wi�c. (Ci�gnie Stacha do chaty.) SPRAWA IV Bardos (pokazuje si� nieznacznie i kiwa na Basi�.) BARDOS Psyt! psyt! BASIA (spostrzega go). Id�cie, bo ja mus� Trosk� zajze� do karcmy - Jamci druchna psecie Panna m�oda mnie ceka. DOROTA (n. s.). Tym lepiej. (Odchodzi ze Stachem.) SPRAWA V Bardos i Basia. BASIA (niecierpliwie). C�s chcecie? Spiescie si�, bo ja od nich na krok si� nie ruse; Mam ich wejcie zostawi� samych? BARDOS Pr�na trwoga. Gdzie� jest ojciec? BASIA We m�ynie. BARDOS To dobrze, a teraz Moja Basiu, wleziesz tu w t� wierzb�. BASIA Dla Boga! Ja za� w wierzbie mam siedzie�, jak sowa. BARDOS Oj, nieraz Siadywa�a� w niej w parze, s twoim lubownikiem. BASIA Ja za�? BARDOS Tak jest. BASIA (n. s.). Ten c�owiek chyba carownikiem, Wsystko zgaduje. (g�o�no) Prawda, i zem tam nieras tam siedzia�a. BARDOS Wch�d�, wch�d�, a �wawo, b�dziesz st�d wszystko widzia�a, Jak si� z Dorot� Stasio obchodzi, ale ci� Przestrzegam, �eby� mi si� wyj�� nie odwa�a�a, Nim otworz�, bo wszystko zepsujesz. BASIA Aj! zjecie Carta, Pani Macocho! BARDOS No, dalej. BASIA Jus w�az�. (Basia w�azi w wierzb�, Bardos j� zamyka.) BARDOS To jedna, wnet tu b�d� i drudzy - Teraz�e, Dalej do m�yna, tam si� za drzwiami zasadz�. Zapewne Stach ucieka� b�dzie od Doroty, Ona go zechce goni�, a gdy swe zaloty Zacznie pali�, ja wtenczas m�a wyprowadz�. (Odchodzi do m�yna.) SPRAWA VI Dorota, Stach. DOROTA Nie uciekajze. Stasiu! nie b�d�ze tak srogi. STACH Moja Pani Doroto, puscie wy mnie, prose. DOROTA Gdyby� ty ucu� w sercu, tak srogie pozogi, Takie m�ki, jakie ja, niesc�sna ponose, Nie by�by� tak okrutnym, nie chciejze ucieka�, P�jd� do chaty. STACH Nie mog�. DOROTA Wsakze nie ma Basi. STACH Ale psyjdzie. (n. s.) Tu skubent kaza� na si� ceka�. DOROTA Ona tu nie powr�ci, nie pusc� jej nasi. No, to psynajmniej cho� mnie ras poca�uj. STACH Nie mog�. DOROTA Dla cego? STACH Mam zdradza� Basi� moj� drog�? Moja Pani Doroto, zu�cie te jamory, Zyjmy lepiej w psyja�ni - bo, jakby nas kt�ry S�siad kiedy wypatsy�, a doni�s� Bartkowi, Biada mnie i wasemu by�aby gzbietowi, Ja tes mam m�od� zonk�, kt�r� z dusy kocham. DOROTA Ja tes to sama cuje, ze ja troch� p�ocham. Ale c�s, kie�mi serce tak zrani� niebodze, Ze cyli �pie, cy cuwam, cy siedze, cy chodze, Ty� mi psytomny, zawse za tob� si� bidze, Wi�c cho� ostatni ras �ci�nij mnie. (Chwyta go za szyj�, w tem Bardos i Bart�omiej wchodz�.) SPRAWA VII Bardos i Bart�omiej. BART�OMIEJ Co widz�, Cy mnie co o�mi�o? Cy?...
aniona