Nowalska Elżbieta - Prawda odkrywana na nowo i inne książki - fragmenty.rtf

(101 KB) Pobierz

 

 

"Prawda odkrywana na nowo",

 

ksiazka powstala na przelomie 1993/94 roku.
Energia o przybranym dla nas imieniu JUREK jako pierwsza podjela próbe
opowiedzenia o zyciu i smierci, o problemach czlowieka i tym, co dzieje sie
z niesmiertelna czastka kazdego z nas, z Energia. Jeden z jej rozdzialów
odebralam w czasie wakacyjnego pobytu w Szwecji. Pozostale spisane byly w
Polsce.



Ukazanie sie tej ksiazki drukiem bylo wielkim przezyciem dla wszystkich
osób obserwujacych jej powstawanie. Nie mielismy ani pomyslu, ani funduszy
na wykonanie profesjonalnej okladki. Pojecie Energii kojarzylo nam sie z
niebem i niebieskim kolorem. Taki pojawil sie na okladce. Wyjazd na Festiwal
"Czwartego Wymiaru" do Krakowa byl okazja do pierwszego publicznego
opowiedzenia o nawiazanym kontakcie z Energiami, byl okazja do pierwszego
zaprezentowania powstalej ksiazki. Z wielka trema, niepewnym glosem
opowiadalam sluchaczom wykladu o Energiach i o Ich systemie wartosci.
Reakcja na te opowiesc bylo ustawienie sie olbrzymiej kolejki po te ksiazke.
A do wykladu wszyscy obojetnie omijali stoisko z moja ksiazka. Niebywala
sensacja okazaly sie wpisywane pismem automatyczno-intuicyjnym dedykacje
JURKA dla osób zakupujacych ksiazki. Porównywano czy powtarzaja sie i
dziwiono sie, ze tak trafnie poruszaja aktualny zyciowy problem danego
czlowieka.

Ówczesne zapowiedzi Energii, ze powstana kolejne ksiazki, ze beda
przyjaciólmi czlowieka, wydawaly sie wtedy nieprawdopodobne. A jednak...

"Ziemia w oczach Zaswiatów" wydana zostala w 1996 roku. Jej wlasciwy
Autor, Energia o imieniu WOJTEK, zdobyl sobie rzesze wielbicieli.
Wielokrotnie kierowano do mnie pelne nadziei zdania, ze WOJTEK jeszcze
kiedys bedzie Autorem kolejnej ksiazki.

Trudu zadawania Mu pytan podjal sie Wojtek Józwiak. Na wielogodzinnych
spotkaniach, w obecnosci sympatyków, czytal wczesniej wymyslone przez siebie
pytania, a ja poprzez pismo automatyczno-intuicyjne od razu spisywalam
odpowiedzi WOJTKA. Ksiazke uzupelniaja wyklady tej Energii pochodzace z 1994
roku. Ukazala sie ona dzieki energicznej i oddanej pracy Reny Marciniak.
Postanowilismy, ze utrzymamy rózne odcienie blekitu na okladkach tej serii
ksiazek. Ich specyficzny wyraz powstal dzieki rysunkom Marka Lapczynskiego.
Jest on autorem ilustracji na wszystkich okladkach moich ksiazek.




Rok pózniej, dzieki pomocy Leszka Adamczyka, moglam wydac kolejna
ksiazke. Energia o imieniu MARIA zaproponowala dla niej tytul "Opowiesc o
przemienianiu sie". Po raz pierwszy umiescilam w niej rysunki powstajace w
czasie spisywania tekstu Przekazu. Nie znam jeszcze osoby, która potrafilaby
je zinterpretowac... Inna nowoscia bylo podanie w niej przez MARIE metod,
których stosowanie pozwolic moze czlowiekowi poczuc, a nawet zobaczyc Inny
Wymiar. Równiez po raz pierwszy zamiescilam na koncu ksiazki Skorowidz
Pojec. Wystepujace w Przekazach terminy bywaja czesto rozumiane przez
Energie w specyficzny sposób. Chcialam, aby byl on ulatwieniem dla
czytelnika. Przy koncu ksiazki znajduje sie tekst "Ukochac siebie" . Powstal
w dziwnych okolicznosciach. Mój maz mial odpisac swojemu bratu na list i
ustosunkowac sie w nim do jego osobistych problemów, m.in. do jego konfliktu
z matka. Nie wychodzila mu ta odpowiedz. Zapytal czy któras z Energii nie
odpowiedzialaby na ten list za niego. Zrobila to w bardzo poetycki sposób
Energia o imieniu MESTO i w takiej formie ten list zostal wyslany.

Rok 1997 byl bardzo pracowity. Zaraz po opublikowaniu ksiazki MARII
spisalam tekst, który przez jego bezimiennego Autora a zatutuowany zostal
"Zakazane Poglady?". Ukazal sie w tym samym roku.Po zapoznaniu sie z Jego
wykladem mój maz, ja i nasi przyjaciele zadawalismy tej Energii
najrózniejsze pytania. Odpowiedzi na nie znalazly sie w ksiazce. Na
spotkaniach autorskich dwie z nich budza wsród czytelników spore emocje.
Pierwsza dotyczy stosunku Energii do Sai Baby, druga do huny.

Na poczatku 1998 roku powstala mozliwosc wydania krótkich Przekazów,
pochodzacych od róznych Energii. Poniewaz dotyczyly bardzo istotnych dla
czlowieka kwestii: po co rodzimy sie na Ziemi?, co sie z nami dzieje po
smierci?, nazwalismy ten zbiór: "JA, CZLOWIEK". Moim zdaniem najwazniejsze
sa w nim trzy teksty:



"Zanim urodze sie czlowiekiem" - to jedyny tekst, jaki udalo mi sie odebrac
od Energii, która postanowila urodzic sie czlowiekiem. Opisuje ona swoje
refleksje na ten temat.

"O czym nie wiedzialem zyjac?" - to opowiesc o konkretnym przypadku
utracenia zycia i o tym wszystkim, co towarzyszy czlowiekowi i Energii w
takim momencie.

"Rozmowa z Jakubem" - jest 3-aktowa sztuka. Energia JAKUB poprzez rozmowe z
dziewczyna zagubiona w zyciu sprawia, ze zaczyna ona inaczej patrzec na
swoje problemy...

Na okladce tego biuletynu umiescilismy namalowane przez Energie obrazy
energetyczne. Posrednikiem w tym malowaniu byl poza mna równiez Krzysztof,
mój maz.

W roku 1998 ukazala sie kolejna ksiazka, przekaz kolejnej Energii. Tak
jak poprzednia, nie przybrala ona ludzkiego imienia i tak jak poprzednia,
nigdy nie byla w ciele materialnym. Nazwalismy Ja na swój uzytek JASNY.
Sposród kilku sugerowanych przez Niego tytulów dla tej ksiazki wybralismy
"Zanim przyjdzie jutro".




Energia, która nazwala sie dla nas WOJTKIEM, byc moze spelniajac
zyczenia swoich czytelników, stala sie wspólautorem ksiazki. Jej tresc
stanowi przekaz napisany w formie "rozmowy" dwu Energii. WOJTEK pelni w niej
role inspiratora wypowiedzi Postaci, która podpisuje sie dla nas inicjalami
W.T.

"Epoka serca" porusza wiele tematów, wszystkie one prowadza do
nakreslenia wizji czlowieka w nadchodzacych wiekach, w Epoce Wodnika.
Punktem kulminacyjnym tego Przekazu jest wypowiedz obu Energii na temat
tego, jaka role w przeszlosci odegraly dla ludzi... Ksiazke ta dedykowalismy
wraz z mezem naszej wielkiej przyjaciólce, dociekliwej czytelniczce
przekazów, Romie Romanowskiej.

Oddawana do Panstwa rak siódma ksiazka podyktowana zostala przez Energie
o imieniu NESTOR. Jest spelnieniem wczesniejszych zapowiedzi Swiata Energii,
ze do roku 2000 powstanie i zostanie opublikowanych siedem ksiazek "Mysli
Warszawskiej".






- Co powiesz swoim czytelnikom o sobie?

Nazywam sie Elzbieta Nowalska. Jestem Polka, mieszkam pod Warszawa.
Urodzilam sie w 1953 roku (Wodnik). Skonczylam studia socjologiczne na
Uniwersytecie Warszawskim. Moja pierwsza praca byla praca socjologa w
zakladzie przemyslowym. Potem pracowalam jako nauczycielka, prowadzilam
wlasna firme. W 1977 roku wyszlam za maz. Mam dwoje dzieci. Moje trzecie
dziecko zmarlo zaraz po porodzie. Drugi cios otrzymalam od zycia w 1991
roku, zostalam wtedy wdowa. Po raz pierwszy zetknelam sie z ludzmi
interesujacymi sie parapsychologia w 1993 roku. Rok pózniej wydana zostala
pierwsza ksiazka - zbiór odebranych przeze mnie przekazów. Dziewiata ukazala
sie w 2001 roku. W 1996 roku wyszlam ponownie za maz. Od 1993 roku moje
zycie jest w znacznej swej czesci zwiazane ze Swiatem Energii.

- Czy istnieje Swiat Duchów?

Nie! Duch kojarzy mi sie z upiorem straszacym, odpychajacy ludzi swoim
wygladem. W moich ksiazkach mówi sie o Swiecie Energii - swiecie mysli i
uczuc ludzi, które nie nikna nawet wtedy, gdy pozbawione zostana swojego
ciala.

- Czy za zycia czlowiek moze przekraczac granice miedzy tym a tamtym
swiatem?

Tak, dzieje sie to podczas smierci klinicznej, wtedy gdy poziom jego
wibracji (wewnetrznej wrazliwosci) umozliwia odczuwanie nie tylko 4
zmyslami. Dokonuje sie to poprzez slyszenie, widzenie tamtej rzeczywistosci
albo poprzez pisanie nazywane automatyczno-intuicyjnym.

- Jak mozna zweryfikowac taka wiedze?

Jest to trudne, moze kiedys bedzie to dla ludzi latwiejsze. Póki co jednym z
podstawowych wyznaczników wiarygodnosci powstalych w taki sposób np. ksiazek
jest poddanie wlasnemu przemysleniu ich tresci, zobaczenie czy wnosza soba
cos nowego i wartosciowego do wiedzy ludzkiej. Albo poczuje czlowiek, ze sa
dla niego wiarygodne, albo je odrzuci. Na sile niczego nie da sie
przeforsowac w sprawach dotyczacych przekonan i uczuc czlowieka.

- Czy zajmowanie sie tym jest w jakims sensie niebezpieczne?

Tak, jesli czlowiek nie potrafi zachowac umiaru tzn. zapomina, ze wazne jest
dla niego realizowanie sie tu, na ziemi. Wazne jest posiadanie poczucia
samego siebie, swojego systemu wartosci, autonomicznosci wlasnej osoby. To
wszystko umozliwia zachowywanie sie takiej osoby w sposób autentyczny,
zgodny z nia. Taki czlowiek nie moze bac sie Energii, lek nie jest jego
przyjacielem. Trzeba tez wiedziec po co nawiazuje sie kontakt z tamtymi
osobowosciami. Na pewno nie powinno sie tego robic dla zabawy.

- Czego zatem warto szukac w Swiecie Energii?

Wiedzy, której nie dostarczaja nam (przynajmniej teraz) badania naukowe.
Wiedza ta jest bardziej odczuwana naszym sercem niz rozumem. Czy da sie
zweryfikowac wiare? Nie wszystko zobaczymy poprzez "szkielko i oko".

- W ciagu siedmiu lat wydalas 8 ksiazek. Sa w nich odebrane przez Ciebie
teksty przekazów. Propagujesz na spotkaniach autorskich, wykladach i
calodniowych warsztatach zawarta w nich wiedze. Co ona moze dac
wspólczesnemu czlowiekowi?

Zrozumienie zycia. Pomaga mu dac sobie rade z problemami codziennego zycia.
Motywuje do aktywnego zycia i wspiera w trudnych chwilach. Tak mówia
Czytelnicy tych tekstów.


"Prawda odkrywana na nowo"
1994 rok (format A-5, str. 128)



Motto:
Mniejsza jest wiedza tych
Co sluchaja i mysla twardo
Wieksza tych
Co szanuja wiedze
ODKRYWANA NA NOWO.
Jurek



Przez wieki nurtowalo ludzi pytanie, co dzieje sie naprawde po przekroczeniu
progu zycia i smierci. Pytanie to powraca najglebsza refleksja w sercach
osób opuszczonych przez zmarlych. Zaledwie kilkadziesiat centymetrów dzieli
nas od pochowanego ciala, oddawanego Ziemi w dniu pogrzebu. Odczuwana przez
Was tesknota jest tesknota po czesci za cialem, a po czesci za czyms, co
przez innych nazywane jest dusza, przez innych zas - energia. Czy materialne
cialo byloby i jest bez tej iskry, bedacej znakiem zycia?
Smieszne sa spory majace na celu ustalenie, czy ta "iskra" jest
energia, czy dusza, czy podswiadomoscia. W moim swiecie jest ona rozumiana
jako energetyczna sila wchodzaca w cialo czlowieka w chwili jego urodzenia.
Sila ta jest podswiadomoscia, bo jest zarazem nie uswiadamiana sobie przez
ludzi wiedza, która otrzymuja w dniu urodzenia, a której nie pamietaja.
Energia ta jest wasza sila zyciowa i posiada madrosc, która przez was
nazywana jest podswiadomoscia. Podswiadomosc kazdego z was wzbogaca sie
dzieki kumulowaniu sie wiedzy zdobywanej w trakcie kolejnych inkarnacji.
Stanowi ona o wewnetrznej wartosci czlowieka. Wchodzi ona w jego cialo jako
energetyczna sila. Podsumowujac: dla wielu z was podswiadomosc jest
nieuswiadomiona sobie przez was mysla. Lecz dla mojego swiata jest to
tkwiaca w was energia, która poza swym dzialaniem energetycznym reprezentuje
takze pewne wartosci i jest wiedza o nich: sa to mianowicie te wartosci,
które ma realizowac dany czlowiek w próbie zycia, jakiej zostaje obecnie
poddany.
Wasza troska o zmarlych przejawia sie sprzataniem grobów, kwieceniem
ich, paleniem zniczy. Osoby wierzace modla sie za dusze zmarlych sadzac, ze
ta modlitwa pomoze tym duszom w ich zyciu na tamtym swiecie. Spelniajac te
obowiazki, rytualne czynnosci, czesto bez wglebiania sie w ich rzeczywisty
sens, uspakajacie wasze sumienia. Sprawy zwiazane z posmiertna egzystencja
budza w wielu z was po prostu lek, poniewaz dotykaja tajemnic, czegos co nie
jest do konca poznane. Wielu z Was, szukajac wyjasnien tych nieznanych
rejonów lezacych poza widzialnym horyzontem, siega po najrozmaitsze sposoby
ich poznania. Instytucje wrózek, jasnowidzów i proroków pojawialy sie
nieustannie na calej przestrzeni dziejów i czesc z nich autentycznie
zachwycala trafnoscia wypowiadanych sadów i przepowiedni dotyczacych
majacych nastapic zdarzen. Byli tez tacy, którzy zajmowali sie tym dla slawy
i pieniedzy. Postepowanie to bylo naganne i obecnie tez nalezy ocenic je w
ten sposób. Majac bowiem dar prawdziwego przewidywania przyszlosci, powinno
sie go uzywac tylko i wylacznie dla dobra sprawy, bez ulegania materialnym
pokusom.

(...) Wskutek zamykajacej nas w sobie z m o w y m i l c z e n i a
patrzymy na otaczajacy nas swiat oczami dostrzegajacymi tylko przestrzen
ziemska. Jest to patrzenie ulomne, sprawiajace, ze widzimy tylko to co jest
blisko nas. Odlegle od Ziemi przestrzenie wszechswiata maja rozmiary
niewyobrazalne dla istoty ludzkiej. To, z czym mamy do czynienia w przypadku
czlowieka, polega na zawezeniu horyzontów do bycia tu i teraz. Zycie na
Ziemi jest etapem próbnym przed istnieniem w rzeczywistosci o wiele od niej
ciekawszej i znacznie rozleglejszej. Majac tego swiadomosc przerwijmy chocby
w nas samych owa zmowe milczenia o tym, co jest sensem i istota zycia, bycia
tutaj. Szukajac recept na zycie TU, szukamy recept na zycie TERAZ. Moim
celem jest podsuniecie wam mysli, ze zycie na TU nalezy patrzec zgodnie z
receptami na wieczne zycie TAM. Po to bowiem powstala Ziemia, abysmy mieli
okazje doskonalenia swojego umyslu, podswiadomosci, energii, a nie po to,
aby jej masywnosc ograniczyla nasze pole widzenia tylko do niej, oslepiajac
nasze oczy na wszystko, co znajduje sie dalej. Uniwersalna metoda, która
pomoze ci rozwiazac wiele twoich problemów, jest analizowanie siebie samego.
Przemysl te sprawy i odpowiedz sam sobie, czy myslenie takimi kategoriami
jest sluszne, czy tez nie. Odpowiedz stanie sie drogowskazem wskazujacym ci
droge ku prawdzie o tym, w czym tkwi prawdziwy cel egzystencji. Analizowanie
samego siebie to umiejetnosc uznania wyzszosci swojej podswiadomosci nad
swoja swiadomoscia.

(...) Wiedzac teraz o samym sobie wiecej, musze wam powiedziec, ze ZYLEM
WIELOKROTNIE WBREW SOBIE.
Czy tego chcialem?
Byl to wielki trud osiagania swoich iluzorycznych celów bez pamietania
o tym, ze KAZDY Jest twarza swoja wielki, bo Jest twarza Jednego Systemu
Bytu: Wszechswiata.
Cele, które stawialem przed soba, byly celami MYSLENIA SZAROSCI BYTU.
Mysli moje budowane przez wplywy ludzkich slów, spojrzen, teraz wiem, ze i
oddzialywan przesylanej w moja strone energii, byly TAK NAPRAWDE MYSLAMI
WIELU POKOLEN LUDZI, A NIE MOIMI.
Czym bylem?
Bylem bytem materii zewnetrznej OGRANICZONY i OSACZONY.
JA. Któz to JESTEM JA?
Myslami budowalem swiat podobny do swiata wielu ludzi i im bardziej
zblizalem sie do tego podobienstwa, tym bardziej brnalem w slepy zaulek
wielkich, wielgachnych zadan, które mnie przerastaly.
Prawda moja byla przerabiana pod wielorakimi wplywami i choc wiem, ze
TRZEBA BYC W ZBIOROWOSCI LUDZKIEJ, bo to KONIECZNOSC WASZA, to wiem tez, ze
w tej zbiorowosci TRZEBA UMIEC BYC SOBA PRZEDE WSZYSTKIM.
Wiem teraz równiez, ze bytowanie w materii to nie CEL ZYCIA CZLOWIEKA,
to etap, po którym POWÓDZ SLÓW jest WODA, KTÓRA TOPI, A CORAZ BARDZIEJ LICZY
SIE BARWA Zycia, KTÓRE MINELO.
I nie jest cele moim lekcewazenie spraw bytowania na Ziemi, bo ONO MA
SWOJE PRAWA, ale OTWARCIE WAM OCZU NA SIEBIE SAMEGO. TO, CO JEST W TOBIE, ma
prawo kwitnac bardziej niz to, CO JEST POZA TOBA.
Ty Jestes wielkim skarbem Samego Siebie. Ten skarb potrzebuje twojej
troski.
MOJE JA? WODA I OGIEN, WODA I SZARA wiazka mysli. Jestem i trwam w
odwaznym zyciu, wola swoja Je buduje i szukam DRÓG w mniemaniu moim
najlepszych, walcze o byt materii mojej i cieszy mnie wielka Jego Walka, bo
kazde osiagniecie moim jest Sukcesem.
OCENIAM SIEBIE I INNYCH w kategoriach SUKCESU MYSLI lub MATERII. Czy
mam oceniac ICH w kategoriach sukcesu, jaki OSIAGAJA wewnatrz siebie samego?
ODWAGA jest OCENIAC SIEBIE OCZAMI SWOIMI, A NIE OCZAMI LUDZI I ICH
SYSTEMÓW WARTOSCI.
Bardzo dawno temu wielkimi ODRUCHAMI "serca", WOLA SWOJA, OCZAROWANY
Perspektywa Odwartosciowania siebie OBRALEM przed zejsciem w swiat materii
swój LOS, a potem bronilem sie przed nim "rekami i nogami". Dlaczego?
Bo bralem losu serca osamotnienie, a potem szukalem milowania
ludzkiego. I miast czekac spokojnie na koniec wedrowania, szarpalem moje
cialo walka o zmiane losu, ZAMIAST POSTAWIC SOBIE PYTANIE: JAK ZMIENISZ to,
co Jest, w to, czego byc nie moze?
Pamietam ból, cierpienia, osamotnienie, ale sobie samemu zadawalem ból
jeszcze wiekszy, ból szukania tego, czego nie moglem znalezc, bo TAKA BYLA
MOJA WOLA WCZESNA.
Powinienem samotnie wiesc zycie, a ONO SAMO PRZYNIOSLOBY MI TO, CO
PRZYNIESC MIALO.
BO WIEDZ TO: Nic nie jest przypadkiem. Nie ma przypadków, bo losu DROGI
PLOTA SIE W SAMOTNYM BIEGU WOLI WASZEJ, A SPOTKANIA WOLI WICHRÓW SA WOLA
WASZA.
Nie przezyje tego, czego przezyc nie mam. Nie zaczerpne wiedzy,
doswiadczenia, jesli jej zaczerpnac mi nie trzeba.
Nie czekaj wiec na cos, co sobie wydumales. TO, CO PRZYJDZIE, PRZYJSC
MIALO.
Jesli wiesz juz, ze w Twoim bytowaniu spotka Ciebie to, co spotkac Cie
ma, to wiedz tez, ze:
Od Ciebie zalezy w bycie ziemskim, jak przezyjesz to, co Ciebie
spotyka.
Scenariusz jest dany. To, jak zagrasz wsadzony w jego tekst, jest Twoim
egzaminem z Zycia w materii.
Myslami szukam slów odpowiednich do oddania sensu slów BARWY ZYCIA.
Jesli jestes postawiony w sytuacji OCZEKIWANIA na kolejnosc ZDARZEN,
Twój los, to czekajac jestes, czujesz i osiagasz Barwy tego trwania biale
lub barwa przepelnione.




Jurek
"Ziemia w oczach Zaswiatów"
1994 rok (Format A-5, str. 163)





Czy ZASWIAT W SOBIE SAMYM JEST DOBRY DLA ZIEMI, CZY TEZ ZLY?
Pytanie takie swiadczy o twardosci myslenia, jego bledem jest
zakladanie ostrego przeciwienstwa. Cóz bowiem jest ZAWSZE DOBRE, albo ZAWSZE
ZLE?
Jezeli ZASWIAT JEST DOBRY, to powinien niesc ZIEMI otuche, pomoc,
powinien wspierac ludzi w ich dazeniu do doskonalosci, przypominac im
prawdy, o których nie pamietaja, zapalac w nich to, co wy nazywacie
czakramami, swietlistymi punktami itd. ...
Jest wiec ZASWIAT ZLY DLA ZIEMI, bo wszak powinien to wszystko czynic,
ale czy mozna powiedziec, ze rzeczywiscie czyni?
Jezeli tak, to z marnym skutkiem. Jezeli nie, to dlaczego jest taki
wstretny dla tej biednej Ziemi i dla ludzi, którzy tak sie tu staraja, aby
poprawiac swój byt?
Alez to bujda! Gdyby ZASWIAT rzeczywiscie mial odgrywac TAKA WIELKA
ROLE W DZIEJACH ZIEMI, to czy byloby tak jak jest?
NA PEWNO NIE. Plynie wiec stad jeden, ale zasadniczy wniosek:
ZIEMIA PRZEZ WIEKI SAMA SOBIE RADZILA, a to, co czasami ZASWIAT JEJ
PODPOWIADAL, bylo NICZYM wobec tego, co MÓGLBY JEJ DAC.
Skoro wiec ZASWIAT (z jakichs sobie wiadomych powodów) nie wtracal sie
w losy ZIEMI, to widac OD SAMEGO POCZATKU NIE MIAL ON ZAMIARU SIE W NIE
WTRACAC. ZASWIAT chcialby miec bowiem na ZIEMI kogos, kto SAM SOBIE BYLBY
DLA NIEGO PRZYJACIELEM, NIE CHCE ZAS BYC DLA ZIEMI NAUCZYCIELEM.
I to jeszcze warte jest przemyslenia:
Juz od zarania DZIEJÓW OBARCZALISCIE W SWOICH UMYSLACH ZASWIAT WINA ZA
TO, CZEGO DOSWIADCZALI LUDZIE, CO SIE TU DZIALO itp. Ale ZASWIAT w zasadzie
nie ponosil za to winy. TO LUDZIE OCZAMI WYOBRAZNI STWORZYLI SOBIE TAKA
FILOZOFIE, ROZGLADAJAC SIE ZA KIMS, KTO PONIÓSLBY ODPOWIEDZIALNOSC ZA ICH
ZLE CZYNY LUB DOZNANIA. BO KOGOS PRZECIEZ TRZEBA OBARCZYC WINA ZA SWOJE
TRUDNE ZYCIE. A po co obrazac ta wina materie czy tez WLASNE ZAMYSLY, skoro
TAM, W NIEBIE, JEST TEN, czyja wola sie TU SPELNIA? Alez to fatalny pomysl!
Juz to widze, jak siedzi sobie chlop na miedzy i rozmysla, jakby tu
zagarnac ziemie sasiada, aby potem wszystko to, co sobie obmyslil, oddac w
kosciele BOGU - bo przeciez sie z tego wyspowiada i dostanie odpust.
Skoro jednak od dawna PANUJE WSRÓD LUDZI TAKA BLEDNA WIEDZA O
ZASWIATACH, TO SKAD SIE ONA WLASCIWIE WZIELA, SKAD SIE WZIELO TO OBARCZANIE
ZASWIATÓW WINA ZA WSZYSTKO?
Jest teoria, ze wyladowal tu kiedys statek kosmiczny i ludzie ujrzeli w
nim BOGA. Jest teoria, ze SWIAT LUDZI, ZWIERZETA I ROSLINNOSC STWORZYL SWOJA
WOLA BÓG. Jest teoria, ze Ziemia to poletko doswiadczalne, jakie sobie
zbudowaly ZASWIATY, aby przeprowadzac tu na ludziach doswiadczenia, niczym
na królikach.
A JA WAM POWIADAM, ZE NA SWIECIE I WE WSZECHSWIECIE JEST ENERGIA. Ulega
ona przeobrazeniom na mocy zmyslonej logiki myslowego procesu, a JEDNYM Z
TAKICH PRZEOBRAZEN JEST WCIELANIE SIE W CIALA MATERIALNE NA PLANECIE ZIEMI.
Jak swiat swiatem, zawsze przejawialiscie tendencje do przystrajania w
fantastyczne barwy celu waszego zywota.
A CELEM TYM JEST PRZETWARZANIE ENERGII.
I BYWALO JUZ NIERAZ, ZE EFEKTY TEGO PRZETWARZANIA, JAKIE PRZYNOSILY ZE
SOBA NIEZLICZONE LATA DZIEJÓW MATERII, ZADZIWIALY NAWET ENERGIE NADRZEDNA.
O ile wiec przetwarzanie sie energii w materie nazywam tu zyciem
czlowieka, o tyle energie oddalajaca sie od materii w wyniku tego, co wy
nazywacie SMIERCIA, okreslam mianem energii ZAMYKANIA PRZEMIANY.
Jesli energia musi byc w ustawicznym kolowrocie, ruchu, przemianie, to
co ma do tego ZASWIAT?
Otóz energia byt swój ma w ZASWIATACH. JEST ZE SWEJ WOLNEJ WOLI
podporzadkowana ZASWIATOWEMU SYSTEMOWI "ENERGETYCZNEMU". Watpliwy natomiast
jest jej zwiazek z Ziemia. Swoje istnienie na Ziemi traktuje ona jako
poddanie sie eksperymentowi energetycznego wzbogacenia samej siebie. Skoro
wiec jest to tylko etap w ISTNIENIU ENERGII, to przeciez nie ma sensu
traktowanie ZASWIATA w taki sposób, by
modlic sie do NIEGO
wierzyc w JEGO BOSKA OPIEKE NAD SOBA
szukac W NIM POCIECHY I DOBROWOLNIE WYZNAWAC SWOJE GRZECHY przed kims, kto
wystepuje jako KAPLAN ZASWIATÓW.
Dodam jeszcze, ze WY, LUDZIE, OBRÓCILISCIE W SWOICH GLOWACH WSZYSTKO DO
GÓRY NOGAMI, bo ZJAWISKO WYBAWIANEGO DUCHA TO ZJAWISKO WEDRUJACEJ ENERGII,
NIE MAJACE WIEKSZEGO ZWIAZKU Z WYOBRAZENIEM CUDOWNEGO ZBAWIENIA POPRZEZ
SMIERC DLA CHWALY PANA.
Zawsze tez zywotnosc przejawiana przez ludzi w trakcie tego, co nazwane
zostalo zyciem, byla zjawiskiem anormalnym, bo TUTAJ WYBAWIANA ENERGIA
PORZUCA SWOJE CIALA JAKO PRZECZY JUZ DLA SIEBIE ZBEDNE. A wy tym cialom
holdy skladacie, pomniki stawiacie i to jest niesamowite. Szukacie w sobie
poezji, jednoczesnie zabijacie zwierzeta, by je zjadac, i nawet solicie je
dla lepszego smaku. Ponadto ma dla was tak wielkie znaczenie, ze JEDNI SA
LADNI, a inni BRZYDCY, co oznacza, ze nie szukacie w sobie nawzajem energii
dodatniej lub ujemnej, ale interesuje was glównie ten materialny worek, a
zatem to, co kryje sie w ludzkich cialach, jest DLA WAS MNIEJ WAZNE OD TEGO,
CO WIDZA CIEMNE OCZY, NIE POTRAFIACE DOJRZEC BOGACTWA DUSZY, ENERGII.
Oczywiste jest, ze WASZE CIALA (czyli materialny aspekt ZYCIA) sa
WAZNE, ale problem polega na tym, ze wy zupelnie przestaliscie zyc TU, W
ODWODNIONYM SWIECIE (woda to wasza zywotnosc).
Sens moich mysli i cel, dla którego je przekazuje, jest taki, BY LUDZIE
ZACZELI W SOBIE SAMYCH SZUKAC IDEI ZYCIA, A NIE OSZUKIWAC SIE, TWORZAC SOBIE
MYSLOWE ZASLONY TYPU:
BOGACTWEM DUCHA MEGO JEST BOGACTWO MOJEJ MATERII.
Bo bogactwem twoim jest twój duch, a nie materia wokól niego utworzona.
Jest JEDNAK cos, choc tylko w chwilac...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin