Gein Ed.pdf

(64 KB) Pobierz
293173295 UNPDF
Gein Ed
Przerażające odkrycie
zwłoki B. Worden
17 listopada 1957 roku policja rozpoczęła rewizję domu Eda Geina. Ed podejrzany był
o dokonanie rozboju i kradzieży w pobliskim sklepie. Uważano też, że ma coś
wspólnego ze zniknięciem właścicielki owego sklepu, niejakiej Bernice Worden. Był
on ostatnim klientem, i widziano go wałęsającego się wokół pobliskich zabudowań.
Jego dom, w opustoszałej okolicy, był wielkim śmietnikiem. Wewnątrz wszędzie były
śmiecie i gnijące odpadki. Utrudniały poruszanie się po domu. Zapach zgnilizny i
zepsucia był wszędzie. Kiedy szeryf Artur Schley przeszukiwał kuchnie, zauważył że
coś kapie mu na marynarkę. Spojrzał w górę i jego oczom ukazał się okropny widok.
Do sufitu przymocowana była wielka padlina. To 'coś' nie miało głowy, wnętrzności
były na wierzchu. Szeryf pomyślał że to padlina jelenia. Wokół pełno ich było, a teraz
jeszcze był na nie sezon łowiecki. Jednak gdy lepiej przyjrzał się temu czemuś,
zobaczył że to ciało kobiety będące w głębokim rozkładzie. Gnijące, wypatroszone
zwłoki, pozbawione głowy. Bernice Worden, pięćdziesięcioletnia matka jednego z jego
podwładnych została znaleziona. Podczas dalszego przeszukiwania mieszkania,
policjanci już wiedzieli, że na tym się nie skończy. Przebywali teraz w zagrodzie
śmierci. śmiesznie 'patrząca' miska wykonana była z ludzkiej czaszki. Abażury i kosze
na dokumenty wykonane były z ludzkiej skóry.
Makabryczne było wyposażenie tego domu. Fotel obity ludzką skórą. Kobiece narządy
rodne w szklanych gablotkach. Pas zrobiony z ludzkich brodawek, ludzkiej głowy,
czterech nosów i serca. Im bardziej szukali, tym większe okropieństwa odkrywali.
Najgorszy chyba był garnitur wykonany z ludzkiej skóry. Policjanci zaczęli się gubić,
gdy próbowali policzyć ile kobiet zginęło z rąk Eddiego.
Dzieciństwo
Nasuwa się pytanie: jak dziecko może wyrosnąć na Eda Geina? Bliższa analiza jego
dzieciństwa pozwoli chociaż częściowo odpowiedzieć na to pytanie.
Edward Theodore urodził się 27 sierpnia 1906 roku. Rodzice: Augusta i George Gein
mieszkali w miejscowości La Crosse w Wisconsin. Eddie był ich drugim dzieckiem, po
Henrym, który był w dniu jego narodzin miał 7 lat.
Augusta, fanatycznie religijna kobieta, chciała wychować chłopców stosownie do
swojego surowego kodeksu moralnego. świat dla Augusty pełen był grzeszników i
chciała uchronić od grzechu swoje dzieci przez codzienne czytanie i rozważanie biblii.
Bez przerwy powtarzała swoim synom twierdzenia, że kobiety są niemoralne i
rozwiązłe, mając nadzieję, że to zniechęci ich do jakichkolwiek seksualnych pragnień, i
przez to uratuje ich przed ogniem piekielnym.
Augusta była dominującą i twardą kobietą, która wierzyła, że jej światopogląd jest
jedynym słusznym i prawdziwym. Nie miała problemów z silnym narzuceniem swoich
przekonań mężowi i synom.
George, słaby i mający zamiłowanie do alkoholu mężczyzna, nie miał nic do
 
powiedzenia w kwestii wychowywania chłopców. Augusta gardziła nim i uważała za
bezwartościowe stworzenie, które nie potrafi utrzymać stałej pracy i sama zajęła się
opieką nad ich dziećmi. Brała na siebie nie tylko wychowywanie dzieci zgodnie ze
swoimi wyobrażeniami ale również finansowe utrzymanie rodziny.
Zaczęła interesy w branży spożywczej w La Crosse w roku, w którym Eddie przyszedł
na świat. To spowodowało spory dopływ pieniędzy i podniosło status materialny
rodziny Gein. Pracowała ciężko i oszczędzała pieniądze aby mogli się przenieść w
bardziej wiejskie tereny, z dala od zdemoralizowania jakie niosło ze sobą miasto i
grzeszników je zamieszkujących. W 1914 roku przenieśli się do Plainfield, również w
Wisconsin, na 195-cio akrową farmę odizolowaną od złych wpływów, które mogłyby
rozbić rodzinę. Najbliżsi sąsiedzi byli oddaleni prawie o ćwierć mili.
Chociaż Augusta pilnie próbowała trzymać swoich chłopców z dala od świata
zewnętrznego, to jednak nie udało jej się to do końca, gdyż musieli oni uczęszczać do
szkoły. Postępy Eddiego w szkole były przeciętne, ale mimo to był bardzo dobry w
czytaniu. To lektura przygodowych książek i magazynów pobudzała wyobraźnię
Eddiego i pozwalała mu choć na moment uciec do swego własnego świata.
Dziwny Eddie
Koledzy szkolni unikali Eddiego ponieważ był zniewieściały i nieśmiały. Nie miał
przyjaciół a kiedy próbował takowych zdobyć jego matka beształa go niesamowicie.
Chociaż niechęć matki do zawierania przez niego przyjaźni smuciła go, to jednak
uważał ją za wcielenie dobra i wypełniał jej surowe nakazy najlepiej jak potrafił.
Augusta rzadko kiedy była zadowolona ze swoich chłopców i często ich karała,
myśląc, że ich przeznaczeniem było stać się życiowymi nieudacznikami jak ich ojciec.
Podczas dojrzewania i przez wczesną dorosłość chłopcy pozostawali odizolowani od
ludzi z zewnątrz i mieli tylko swoje własne towarzystwo.
Eddie był wpatrzony w swego starszego brata i widział w nim ciężko pracującego
człowieka o silnym charakterze. Po śmierci ich ojca w 1940 roku podejmowali się
dorywczych prac aby finansowo wesprzeć matkę i przyczynić się do utrzymywania
farmy. Eddie starał się naśladować starszego brata i obaj byli postrzegani przez ludzi z
miasteczka jako pracownicy godni zaufania, na których można polegać. Głównie
pracowali fizycznie jako "złote rączki", a Eddie czasem również jako opiekun do dzieci
sąsiadów. To właśnie opieka nad dziećmi sprawiała Eddiemu najwięcej satysfakcji,
ponieważ z dziećmi łatwiej mu było się związać niż z rówieśnikami. Był pod wieloma
względami społecznie i emocjonalnie opóźniony w rozwoju.
Henry martwił się o niezdrowy stosunek Eddiego do ich matki. Przy kilku okazjach
Henry otwarcie krytykował matkę, co wstrząsało Eddiem. Eddie uważał swą matkę za
czystą dobroć i martwiło go, że jego brat nie miał tego samego zdania na jej temat. To
prawdopodobnie były te wydarzenia, które doprowadziły do przedwczesnej i
tajemniczej śmierci Henry'ego w 1944 roku.
16 maja Eddie i Henry walczyli z pożarem traw, który miał miejsce niebezpiecznie
blisko ich farmy. Według policji, obaj udali się w różne kierunki aby zgasić ogień.
Podczas gaszenia zapadł zmrok i Eddie stracił Henry'ego z oczu. Gdy pożar został
ugaszony Eddie przypuszczalnie zaczął się martwić o brata, który zniknął i zawiadomił
policję.
Policja zorganizowała grupę poszukiwawczą i została zaskoczona, że Eddie
poprowadził ich dokładnie do "zaginionego" Henry'ego, który leżał martwy na ziemi.
Policjantów zastanowiło kilka okoliczności dotyczących tej śmierci. Na przykład
Henry leżał na kawałku ziemi, który nie został tknięty przez ogień i miał stłuczenia na
głowie.
 
Choć Henry został znaleziony w dziwnych okolicznościach, policja szybko odrzuciła
możliwość zabójstwa. Nikt nigdy nie uwierzyłby, że nieśmiały Eddie był zdolny do
zabicia kogokolwiek, a zwłaszcza swego brata. Później lokalny koroner
zaprotokołował, że przyczyną śmierci było zaduszenie się.
Jedyną żyjącą osobą, która pozostała Eddiemu była jego matka i była ona jedyną osobą
jakiej potrzebował. Niestety miał swoją matkę wyłącznie dla siebie jeszcze tylko przez
krótki okres.
29 grudnia 1945 roku Augusta zmarła. Wstrząsnęło to światopoglądem Eddiego.
Harold Schechter w swojej książce "Dewiant", opisuje, że Eddie "stracił jedynego
przyjaciela i jedyną prawdziwą miłość. I był absolutnie sam na świecie."
Pozostał na farmie po śmierci matki i żył z niewielkich dochodów jakie przynosiły mu
prace dorywcze. Pokoje, w których matka przebywała najczęściej, traktował jak
relikwie i pozostawił nietknięte przez najbliższe kilka lat. Zamieszkiwał na niższym
poziomie domu robiąc użytek z kuchni i małego pokoju tuż obok niej, którego używał
jako sypialni.
Samotność a kobiety
Eddie spędzał czas na czytaniu magazynów poświeconych śmierci i przygodowych
historii. Innym razem zagłębiał się w swoje dziwaczne hobby, z wizytami na
cmentarzysku włącznie.
Eddy
Po śmierci matki Eddie był coraz to bardziej samotny. Spędzał dużo ze swojego
wolnego czasu na czytaniu pop-magazynów i książek o anatomii. Pokoje, w których
mieszkał pełne były periodyków o nazistach i nie tylko. Ze swych lektur Eddie nauczył
się wiele o procesie ekshumacji zwłok i o anatomii ludzkiego ciała. Te dziwaczne
historie stały się jego obsesją i zaczął je opowiadać dzieciom, którymi się czasem
opiekował. Eddiego cieszyła również lektura lokalnych gazet. Jego ulubioną sekcją
były nekrologi.
To właśnie z nekrologów Eddie dowiadywał się o najnowszych przypadkach śmierci
lokalnych kobiet. Nie mając jeszcze nigdy przyjemności towarzystwa osoby płci
przeciwnej, zaspokajał swoje pragnienia odwiedzając w nocy groby. Chociaż później
przysięgał policji, że nigdy nie miał stosunku płciowego z żadną ze zmarłych kobiet,
które ekshumował ("pachniały zbyt brzydko"), to jednak kilka razy pozwolił sobie na
przyjemność zdarcia z nich skóry i wkładania jej na siebie. Był ciekawy jak to jest mieć
piersi i pochwę, często marzył też, że jest kobietą. Był zafascynowany kobietami z
powodu ich siły i władzy jaką miały nad mężczyznami.
Zebrał całkiem sporą kolekcję części ludzkich ciał, która zawierała m.in. obcięte
głowy. Pewnego razu odwiedził jego farmę młody chłopiec, którym się czasem
opiekował. Potem powiedział, że Eddie pokazywał mu ludzkie głowy, które trzymał w
swojej sypialni. Eddie twierdził, że to były osuszone głowy z Południowych Mórz
(South Seas), pozostałości po łowcach głów.
Kiedy młody chłopiec opowiedział to co widział, wszyscy odprawiali go mówiąc, że
ma zbyt dużą wyobraźnię. Nieco później ludzie zmienili zdanie, kiedy dwóch młodych
mężczyzn złożyło wizytę na farmie Eddiego. Oni również widzieli poucinane kobiece
głowy ale uznali je za dziwne kostiumy na Halloween. Zaczęły chodzić pogłoski i
wkrótce większość mieszczan plotkowała o dziwnych obiektach jakie Eddie
 
prawdopodobnie posiadał.
Jednak nikt nie brał tych historii poważnie dopóki nie zniknęła Bernice Worden.
Ludzie często żartowali z Eddiego, że ma poucinane głowy a Eddie tylko się uśmiechał
albo robił aluzje do posiadania ich w swoim pokoju. Nikt nie myślał, że mówi prawdę
albo może nikt nie chciał uwierzyć, że to może być prawdą.
Zaginięcia
Edward Gein
Podczas późnych lat 40-tych i 50-tych policja Wisconsin zaczęła odnotowywać
rosnącą liczbę zaginionych osób. Były cztery sprawy, które całkowicie zmieszały
policję. Pierwsza to zniknięcie ośmioletniej dziewczynki o nazwisku Georgia Weckler,
która zniknęła wracając ze szkoły do domu 1 maja 1947 roku. Setki mieszkańców i
policja przeszukiwały teren w odległości 10 mil od miejsca zniknięcia w poszukiwaniu
młodej dziewczynki. Niestety, Georgii już nikt nigdy nie ujrzał ani nie usłyszał. Nie
było dobrych podejrzanych i jedynym dowodem jaki miała policja były ślady opon
znalezione niedaleko miejsca, w którym widziano Georgię po raz ostatni. ślady opon
wskazywały na Forda. Sprawa pozostała nierozwiązana i nie ruszona przez kilka lat aż
do czasu, kiedy skazano Eddiego Geina za morderstwo.
Inna dziewczynka zniknęła sześć lat później w La Crosse, w Wisconsin. Piętnastoletnia
Evelyn Hartley opiekowała się dzieckiem kiedy zniknęła. Ojciec Evelyn próbował kilka
razy się dodzwonić do domu, w którym miała być Evelyn ale nikt nie podnosił
słuchawki.
Zaniepokojony, niezwłocznie pojechał do tego domu. Nikt nie reagował na dzwonek
do drzwi. Kiedy zajrzał przez okno zobaczył jeden z butów swojej córki - Evelyn i jej
okulary na podłodze. Próbował dostać się do domu ale wszystkie drzwi i okna były
pozamykane. Wszystkie, oprócz jednego - okna do piwnicy z tyłu domu. To właśnie
przy tym oknie znalazł plamy krwi. Osłupiały wszedł do domu i ujrzał ślady walki.
Natychmiast zawiadomił policję. Kiedy policja przyjechała do domu, znalazła więcej
dowodów walki z plamami krwi na trawniku przed domem włącznie, jak również
krwawy odcisk dłoni na sąsiednim domu, ślady stóp i drugi but dziewczyny w piwnicy.
Prowadzono lokalne poszukiwania ale Evelyn nie została nigdzie odnaleziona. Kilka
dni później policja odkryła kilka zakrwawionych części odzieży należącej do Evelyn
niedaleko autostrady na obrzeżach La Crosse. Spodziewano się najgorszego.
W listopadzie 1952 roku, dwóch mężczyzn zatrzymało się na drinka w barze w
Plainfield, przed planowanym polowaniem na jelenia. Victor Travis i Ray Burgess
spędzili w barze kilka godzin przed wyjściem. Tych dwóch mężczyzn i ich samochodu
już nikt nigdy nie widział. Zostały przeprowadzone masowe poszukiwania, ale nigdzie
nie było po nich śladu. Po prostu zniknęli.
W zimie 1954 roku właścicielka tawerny w Plainfield, Mary Hogan tajemniczo
zniknęła ze swojego baru. Policja zaczęła podejrzewać przestępstwo kiedy odkryła na
podłodze ślady krwi prowadzące na parking.
Dom Ed'a
Policja odkryła też pusty nabój pistoletu na podłodze. Można było tylko spekulować
co mogło się stać z Mary bo podobnie jak w czterech pozostałych przypadkach, nie
 
było żadnych ciał i tylko małe, użyteczne dowody. Jedynym wspólnym mianownikiem
dla zniknięć był fakt, że zostały dokonane w pobliżu albo w Plainfield, w Wisconsin.
17 listopada 1957 roku, po odkryciu pozbawionego głowy ciała Bernice Worden i
innych okropnych rzeczy w domu Eddiego, policja rozpoczęła wyczerpujące
przeszukiwanie pozostałych części farmy i okolicznych terenów. Wierzyli, że Eddie
może być zamieszany w większą ilość morderstw i że ciała mogą być zagrzebane w
jego ziemi, prawdopodobnie liczyli, że znajdą ciała Georgii Weckler, Victora Travisa i
Ray'a Burgess'a, Evelyn Hartley i Mary Hogan.
Przesłuchanie
Podczas gdy na farmie trwały "prace wykopaliskowe", Eddie był przesłuchiwany w
areszcie Wautoma County przez śledczych. Z początku Gein nie przyznawał się do
żadnego z zabójstw. Jednak po ponad dniu milczenia zaczął opowiadać straszliwe
historie jak zamordował panią Worden i skąd wziął części ciała znalezione w jego
domu. Gein miał trudności z zapamiętaniem wszystkich szczegółów, ponieważ, jak
mówił, był oszołomiony podczas planowania i dokonywania morderstw. Teraz
przypomniał jak wyciągał ciało pani Worden do swojej ciężarówki - Forda - i kasę ze
sklepu, i jak zabrał je do domu. Nie pamiętał, że strzelił jej w głowę z pistoletu kaliber
22, co - jak później wykazała autopsja - było przyczyną zgonu.
Zapytany o to skąd wzięły się w jego domu inne części ciał odpowiedział, że ukradł je
z lokalnych grobów. Eddie przekonywał, że nie zabił żadnej z osób, których szczątki
zostały znalezione w jego domu, poza panią Worden.
Jednak po dniach intensywnego wypytywania w końcu przyznał się do zabójstwa Mary
Hogan. Znów twierdził, że był oszołomiony w czasie gdy mordował i nie pamiętał
dokładnych detali tego co się wydarzyło. Jedyne co pamiętał to fakt, że przypadkowo
ją zastrzelił.
Eddie nie okazywał żadnych oznak skruchy czy emocji podczas wielogodzinnego
przesłuchania. Kiedy mówił o morderstwach i o nocnych eskapadach, kiedy okradał
groby, mówił bardzo rzeczowo, czasem nawet z lekką ironią. Nie miał pojęcia o
potworności swoich zbrodni.
Zdrowie Geina stało pod znakiem zapytania i sugerowano, że podczas procesu może
zostać uniewinniony z powodu obłąkania. Gein przeszedł serię psychologicznych
testów, z których wynikało jasno, że był emocjonalnie osłabiony. Psychologowie i
psychiatrzy, którzy z nim rozmawiali zapewniali, że był schizofrenikiem i "seksualnym
psychopatą".
Jego stan przypisywano niezdrowym stosunkom jakie miał z matką i jego wychowaniu.
Gein najwidoczniej cierpiał z powodu różnych uczuć co do kobiet, jego naturalnego
zafascynowania seksualnego i nienaturalnego podejścia, które wszczepiła mu matka.
To miłosno-nienawistne uczucie rosło ciągle i ostatecznie wyolbrzymiło się w
rozwiniętą psychozę.
Podczas gdy Eddie przechodził przez kolejne testy i przesłuchania, śledczy
kontynuowali przeszukiwanie okolic jego farmy. Policja odkryła w tym obszarze
szczątki dziesięciu kobiet. Pomimo zapewnień Eddiego, że pozostałe części ciała
ośmiu kobiet to właśnie te zabrane z pobliskiego cmentarza, policja była nastawiona
sceptycznie.
Wierzyli, że jest wielce prawdopodobnym fakt, że szczątki pochodzą z ciał kobiet,
które Eddie zamordował. Jedynym sposobem na stwierdzenie czy rzeczywiście te
szczątki pochodzą z cmentarza było zbadanie tych grobów, które Eddie rzekomo
okradł.
Po wielu kontrowersjach co do moralności ekshumacji ludzkich ciał, policja
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin