Jak zostałem psem.doc

(17 KB) Pobierz

Jak zostałem psem

Wszystko się zaczęło od ogłoszenia. Pewnego wieczora, gdy zacząłem błagać moja Panią o to by zechciała mnie tresować, nie byłem pocieszony – Pani powiedziała ze nie mam w ogóle, na co liczyć. Prosiłem i błagałem. Niestety. Musiałem pogodzić się z myślą ze nie ma szans. Smutny poszedłem spać. Wszystko się jednak zmieniło następnego wieczora. Pani sama się do mnie odezwała na gg i wydala mi pierwszy rozkaz. Byłem bardzo zaskoczony i zdezorientowany, ale oczywiście nawet nie próbowałem odmówić. Otrzymałem polecenie, aby założyć klamerki na sutki i jedną na czubku penisa. Gdy spytałem na jak długo - otrzymałem odpowiedz:

- Jak mi się zachce to ci powiem to je zdejmiesz.

Gdy tylko je zapiąłem Pani kazała mi zacząć ciągnąć za nie. Jeśli tego nie zrobię – pożegnamy się. Tak wiec nie miałem wyjścia musiałem ciągnąć za klamerki. I wtedy się zaczęło. Zaczęły mnie cholernie boleć sutki:, ( Gdy przeszywał mnie ból Pani rozkazała abym się podniecił. Bardzo ciężko było to zrobić. W końcu się udało. Gdy stał mi juz całkiem mocno, Pani zażyczyła sobie abym go oznaczył pisakiem, jako WŁASNOŚĆ PANI. Tak tez zrobiłem. Zaraz po tym otrzymałem polecenie abym nigdy tego nie zmywał. Po prostu tak mam chodzić. Teraz Pani zapytała, kim jestem. Nie zrozumiałem. Pani się zdenerwowała:

- Widzę, że jeszcze nie wiesz, kim jesteś

- Pani psem jestem i Pani własnością.

- Ooo, przypomniało Ci się. A co się stało śmieciu jeden, że sobie przypomniałeś, kim jesteś? Zdejmij klamerki z sutek i klękaj przed kompem. Zaciskałem zęby z bólu przez 20 minut. Klamerki sprawiły mi sporo bólu. Jeszcze gorzej było w momencie odczepiania klamerek.

- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ale ból

- Zamiast podziękować Pani, to ta szmata narzeka, że boli. Słuchaj, musisz się nauczyć sikać na siebie.

- Sikać na siebie?

- Czy ja pisze nie po polsku?! Wejdziesz do wanny, położysz się w niej i będziesz lał na siebie. Jutro zaczynasz z rana, a potem zobaczymy.

Po 20 kolejnych minutach mogłem wstać z klęczek i usiąść. Następnie spytałem Pani czy pozwoli mi dzisiaj się spuścić.

- Możesz potrzepać, ale nie wolno Ci się spuścić.

- Dobrze Pani, w końcu to Pani własność. Tylko, że jak go potrzepie to jeszcze bardziej będzie mi się chciało spuścić:(

- Wiem

Po kilku chwilach trzepania już było mi bardzo ciężko wytrzymać.

- Pani czy mogę dokończyć? Błagam

- Nie!!!

- Daje mi Pani dziś wycisk :|

- To dopiero wstęp!

- A może się Pani zlituje jednak, błagam cudowna Pani

- Może tak może nie. I nie podlizuj się. Trzep!! Mocno!

Po kolejnych chwilach walenia Pani pyta:

- I co szmato? Masz klęknąć, nachylić się tak by się spuścić na pysk i do ust. Wal go szybko i mocno!!

- Dobrze Pani

Po krótkiej chwili spuściłem się na twarz i szyje. Pani spytała:

- Co zrobiłeś ze spermą?

- Jeszcze nic.

- Masz ją wytrzeć w siebie!!

- Ale będę się kleił cały:(((

- A co mnie to obchodzi?

- Nic

- Dokładnie. Ja mowie, Ty robisz! I teraz zapamiętaj sobie zasady: Moje polecenia wykonuje się NATYCHMIAST! Potem można ewentualnie pytać. Druga i ostatnia zasada: BEZWZGLĘDNE POSŁUSZEŃSTWO.

- Tak jest Pani, zrozumiałem.

- OD jutra będziesz sikał jak suczka, siedząc na sedesie, a nie stojąc jak do tej pory.

- Zawsze?

- Tak. Trzeba cię upodlić trochę, byś się stał materiałem na dobrego psa.

- Teraz tak kundlu: jutro kupisz imbir w proszku – będzie nam potrzebny.

-: (( wiem, do czego Pani

- Do czego?

- Pewnie będę miał sobie wsypać w tyłek imbiru.

- Brawo

- To strasznie piecze.

- Trudno się mówi psie.

- Jutro o 13.00 jak będziesz w pracy zdejmiesz majtki i będziesz chodził godzinę bez majtek. Aha i od jutra tez wolno Ci się tylko 5 razy załatwić w ciągu dnia. Każdą godzinę, w której pojedziesz do kibla zapisujesz, rozumiesz? A wieczorem będziesz zdawał z tego relacje. Dobra na koniec napisz mi dzisiaj deklaracje, że oddajesz się całkowicie Pani. I na końcu dopiszesz, że dopóki się Pani nie znudzisz. I będziesz mógł iść spać.

- Dobrze Pani.

- Zrobię z Ciebie dobrego psa. Pisz podanie i spać kundlu!!

- Tak jest Pani.

Następnego dnia, wykonałem to upodlające zadanie i wysikałem się w wannie na siebie. Czułem się strasznie poniżony. Zdegradowany do zera. Jak kompletny śmieć i śmierdząca szmata. O 13 kolejne zadanie. Godzina w samych spodniach w pracy, bez majtek – strasznie rozpraszająca i męcząca. Do tego wszystkiego jeszcze Pani mi kazała nauczyć się pic wodę z podstawka jak pies. Wieczorem musiałem zdać relacje ile razy się załatwiałem, a potem Pani zażyczyła sobie abym wszedł na czat o opowiedział paru osobom jak wygląda moje pieskie życie. Najgorsze było to, że nie pojawiłem się punktualnie na gg, i jako karę musiałem wsypać sobie w tyłek imbiru : ( Było to okropne 30 minut, dupa mnie tak szczypała, że nie mogłem o niczym innym myśleć, siedziałem tylko skrzywiony z zaciśniętymi modląc się żeby jak najszybciej przestało mnie żreć w tyłku. Ale wiem, że sobie na to zasłużyłem. Juz nigdy więcej się nie spóźnię. Po imbirze i czacie przyszedł czas na kolejne polecenie Pani. Musiałem związać sznurkiem jaja i kutasa i przywiązać do szyi. Tak musiałem spać do samego rana. Na podłodze. W taki sposób zaczęło się moje psie życie.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin