Przychodzi baba do lekarza...
Przychodzi OLBRZYMIA baba do lekarza:- Pani problem mnie przerasta.
Przychodzi baba do lekarza i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to:- Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej idę do domu.
Przychodzi baba do lekarza i od progu skacze sztywno na dwóch nogach:- Panie doktorze, czy mógłby pan sprawdzić czy sobie dobrze spiralę założyłam?
Przychodzi baba do weterynarza, a weterynarz na to:- Chyba się pani co po..., no!, pomyliło?!
Przychodzi trup baby do lekarza i kładzie się na kozetce.- Co się pani tak rozkłada?- A co, mam gnić w poczekalni?!
Dwie baby siedziały i robiły na drutach...Przejechał tramwaj i spadły.
Przychodzi baba do lekarza.- Proszę się rozebrać- A gdzie mam położyć ubranie?- Obok mojego...
Przychodzi baba w ciąży do lekarza.- Co pani?- A tak sobie zaszłam...
Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.- Kto pani taki numer wykręcił?
Przychodzi baba do lekarza:- Panie doktorze, nie mam piersi...- Ajajaj...
Przychodzi baba do lekarza:- Pani ma chyba nadżerkę...- A to winia... mówił, że tylko poliże.
Przychodzi ciężarna baba do lekarza:- Panie doktorze, dziewiaty miesiac mija, a ja nic...- A bóle Pani ma?- A co to Pan doktor lepy...?
Przychodzi baba do lekarza... zielona i z antenkami na głowie. Lekarz pyta: - Co Pani jest?A ona jemu:- Q*.*a nie z tej ziemi!
Przychodzi baba do lekarza i pyta:- W jakich porach pan przyjmuje?- W sztruksach...
Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:- Panie doktorze, z bliska źle widzę.- A z daleka? - pyta lekarz.- Z Koszalina...
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz... też baba.
Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.- Czy dziecko przechodziło odrę? - pyta lekarz.- Ta gdzie tam, panie, my zza Buga...
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:- Czemu pani tak długo nie było?- Bo chorowałam.
Przychodzi baba do lekarza w wigilię i mówi... ludzkim głosem.
Przychodzi baba do lekarza a lekarz mówi:- Niech pani przestanie tu przychodzić, bo ludzie zaczęli o nas gadać.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się:- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.- Następny proszę! - woła lekarz.
Przychodzi baba do lekarza z... betoniarką na plecach.- Co pani jest? - pyta lekarz, a ona się zmieszała...
Do lekarza przychodzi facet z żona.- Panie doktorze, ja chyba jestem chory. Moja żona mnie w ogóle nie podnieca...- Proszę, niech pan wyjdzie do poczekalni... A pani niech teraz zdejmie stanik, majtki i położy się na leżance... no dobrze, może się pani ubrać.Woła męża.- Niech się pan nie martwi, jest pan zupełnie zdrowy. Ona mnie też nie podnieca.
- Panie doktorze, podczas pobytu na wczasach zaraziłem się wstydliwą chorobą. Czy to przejdzie?- Przejdzie, przejdzie... na żonę.
- Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy wiecą się na czerwono...- A ile ma pan lat?- 60.- O, to jedzie pan już na rezerwie.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:- Panie doktorze, karmię mojego chłopa kluchami, aby nabrał sił i więcej mógł, no, wie pan, co...- Droga pani. Od krochmalu, to tylko kołnierzyk stoi.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..- Od kiedy?- Co od kiedy?
Przychodzi baba do lekarza:- Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.- Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.
Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:- Skad u pani to niemowlę?- Miałam randkę w ciemno.
Przychodzi baba do lekarza z piaskiem w zębach, a lekarz pyta:- Co pani jest?- Glebogryzarka.
Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce. - Co pani dolega? - Naga broń.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, gdy prowadzę samochód zawsze mylę o sexie. Co mam robić? - Musi pani kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów.
Przychodzi baba do lekarza z szybą i siekierą: - Co pani jest? - Szklarska Poręba.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, wyrostek mi dokucza. - Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!
Przychodzi facet do lekarza. - Co się stało? - pyta lekarz. Na to facet po cichutku: - Panie doktorze to ja, baba, tylko się tak przebrałam!
Przychodzi pół baby do lekarza: - Co pani jest? - Ba.
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem... - A brom brała pani? - A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj...
Przychodzi baba do lekarza okulisty: Lekarz: Prosze przeczytać tę największą literę na tablicy. Baba: A gdzie jest ta tablica?
Wchodzi do lekarza baba z podpaską na głowie. Lekarz pyta: - Co pani jest? - Always on my mind.
Przychodzi baba do lekarza z piłą w plecach. - Oj, panie doktorze, proszę mi pomóc. Głowa mnie boli, a jak mnie suszy, i jeść nic nie mogę... - To po co Pani piła?
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, sikam czterema stróżkami moczu. - Niemożliwe, niech pani to pokaże! Po chwili: - Proszę pani, to tylko guzik od rozporka!
Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w d*.*ie. Lekarz: Co pani jest? Baba: Rżnę się na okragło!
Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi: - Ma pani raka! - O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca? - Niech pani robi okłady z błota! - A to pomoże? - Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...
Przychodzi baba z zezem zbieżnym do lekarza: - Co pani taka skupiona?
... z zezem rozbieżnym: - Co się pani tak rozgląda?
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch! - A co pani jadła? - Puszkę śledzi. - Czy były świeże? - Nie wiem, nie otwierałam!
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze źle się czuję. Lekarz zdadał babę: - Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko. - Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek. - A kto je pani każe znosić.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze bardzo źle się czuję, a żadna tabletka mi nie pomoga. Na to lekarz: - Niech pani kupi Marsa, Mars jest dobry na wszystko!
Przychodzi baba do lekarza. - No i co, czy pomogły pani te lekarstwa co przypisałem na hemoroidy? - Ta pół na pół. - Jak to? - Te długie liskie tabletki to jako połknęłam, ale ten krem,co mi pan przepisał, to nawet z chlebem zjeść nie mogłam.
Przychodzi baba do lekarza. Ten ją zbadał, a że był to lekarz prywatny, to przyszło w końcu do płacenia. Baba zaczyna się rozbierać i powiada: - Nie mam przy sobie pieniędzy, więc zapłacę panu w naturze. Lekarz podrapał się po głowie i pomylał: "No cóż, skoro nie mogę dostać pieniędzy, dobre i to". Przed przystąpieniem do pobrania opłaty, jednakże, spojrzał na babę i zapytał: - Zaraz, zaraz. Czemu ma pani taki czarny brzuch? A baba na to: - Aaa, przed chwilą płaciłam za węgiel.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, mam gwiżdżące piersi... Lekarz na to: - Proszę się rozebrać do pasa. Baba: - Ale... Lekarz stanowczo: - Proszę się rozebrać! Baba ciągnęła stanik, a piersi... fiuuu, gwizdnęły o podłogę!!!
Przychodzi baba do lekarza z koparką na plecach, a lekarz: - Ale się pani wkopała...
Przyszła połowa baby do lekarza. Lekarz pyta: - Co się stało? - Mąż mnie przerżnął. - A gdzie druga połowa? - Wypiliśmy...
Przychodzi baba do lekarza z żabą na głowie. Lekarz:- Co pani jest?A żaba na to:- A co mi się do d*.*y przykleiło.
Przychodzi baba do lekarza z papierosem w uchu. - Co pani robi? - Słucham Jarre'a...
Przychodzi baba do lekarza z taczką na plecach i margaryną. Lekarz: - Co pani jest? Baba: - Margaret Thatcher.
Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza. Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz. Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.
Przychodzi baba do lekarza z kierownicą na plecach, a lekarz: - Kto panią tu skierował?
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, mam wodę w kolanach! - A ja cukier w kostkach.
Przychodzi baba do lekarza... i od progu skacze sztywno na dwóch nogach: Lekarz: a mówiłem, ze spirala będzie za długa!
Przychodzi baba do lekarza i się skarży: - Panie doktorze, ludzie mi do okien zaglądają! - To nic dziwnego. - Ale ja mieszkam na 10 piętrze...
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robić?! - Poluźnić warkocz!
Przychodzi baba do lekarza ze złamaną ręką. Baba: Panie doktorze, rękę złamałam! Lekarz: Gdzie? Baba: W kuchni.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Jestem skonana... Lekarz: - A ja z Rambo!
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w d*.*ie, a lekarz do niej: - Proszę siadać!
Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej każe oddać mocz do analizy. - Gdzie mam go oddać? - Do słoika - stoi na szafie. ... i lekarz wychodzi z pokoju, wraca za 5 minut i widzi cały pokój zasikany - Co pani narobiła? - A myli pan, że to tak łatwo nasikać do słoika stojącego na szafie?
Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w d*.*ie i mówi: - Mam dość tego walenia!
Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d*.*ie. Lekarz: Co pani jest? Baba: Dziekanat!
Przychodzi szkielet baby do lekarza. Po długim badaniu baba pyta: - Panie doktorze, czy to co poważnego? - Jeszcze nie wiem, musimy zrobić prześwietlenie...
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz biega dookoła biurka. Po godzinie... - Co pan doktor robi? - Ja jestem lekarz okręgowy!
Przychodzi baba do lekarza i od razu zaczyna się rozbierać. - Przyszła się pani zbadać? - Nie, pie*.*ć...
Przychodzi baba do lekarza ze ledziem w d*.*ie i mówi: - Panie doktorze, kto mnie ciągle ledzi!
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, coś mi w d*.*ę wlazło. - Nie wie pani, co? - Chyba dłużnik...
Przychodzi baba do lekarza z listkami na głowie. - Co pani tak zdębiała? - A, czasem tak mi włosy dęba stają.
Przychodzi baba do lekarza z orłem w d*.*ie. Lekarz: Co pani jest? Baba: Monetę o d*.*ę rzucalimy...
Wpada baba do lekarza i krzyczy: - Mam pana w dupie!
Przychodzi baba do lekarza z wróblem w d*.*ie. - Co pani jest? - Mnie nic, ale mężowi chyba ptaka urwało.
Przychodzi baba do lekarza. Lekarz: Ma pani książeczkę zdrowia? Baba: Mam. Lekarz: Gdzie? Baba: W d*.*ie!
Przychodzi baba do lekarza, bez ręki i bez nogi. - Co się pani stało? - A..., bo założyłam się z mężem o nogę, że mi ręki nie wyrwie.
Przychodzi baba do lekarza z pończochą na głowie. - Co pani dolega? - Nie widzisz gamoniu, że to napad?!
Przychodzi baba do lekarza: - Panie doktorze, mój problem to za duże potrzeby seksualne... - To niech pani wyjdzie za mąż. - Mam już męża. - To niech pani znajdzie sobie kochanka. - Już mam. - To niech pani weźmie drugiego. - Mam drugiego, i jeszcze innych trzech. - Hmmm, wydaje mi się, że pani jest rzeczywiście chora. - Panie doktorze, niech mi pan to da na piśmie, bo mąż mówi, że jestem k*.*a!
Przychodzi trzy dziesiąte baby do doktora: - A gdzie reszta? - pyta doktor. Trzy dziesiąte baby wyciąga krótkofalówkę: - Zero siedem, zgłoś się!
Przychodzi garbata baba do lekarza: - Co pani jest? - Ciąża pozamaciczna...
Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ciąga majtki. - Ależ droga pani! - protestuje lekarz - Ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro niżej! - Nie ma żadnej pomyłki. - odpowiada baba - Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę?- Tak.- No to teraz ją pan wyciągaj!
Ach, przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, wszyscy mówią mi, że ja jestem nienormalna, lubię naleśniki. - Ależ skąd, ja też lubię naleniki - odpowiada lekarz. - Och, to ja pana bardzo zapraszam, mam cała szafę naleśników.
Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej: - Proszę się rozebrać i położyć. - Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore! - Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.
Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija nogą. - Co pani jest? - pyta się zdziwiony lekarz. - Hulajnoga.
Przychodzi gruba baba do lekarza. - Panie doktorze, proszę mi dać coś, żebym schudła. Lekarz dał jej pudełko tabletek z przykazaniem, aby brała przez miesiąc codziennie jedną. Baba, niewiele myśląc, pożarła wszystkie zaraz po wyjciu z gabinetu. Po tygodniu przychodzi znowu, chuda jak szczapa, skóra na niej wisi. Lekarz obejrzał ją krytycznie, zebrał skórę, naciagnął i zawiązał na głowie kokardę. Baba wychodzi z gabinetu, spotyka znajomą. - Oj, jak ty bardzo schudłaś! A jaką masz ładną kokardę na głowie! - Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że mam obrośniętą klatkę piersiową.
Przychodzi baba do lekarza z okularami w brzuchu. - Co pani dolega? - pyta się lekarz. - Ślepa kiszka.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się pyta: - Co pani jest? - Panie doktorze, zaszłam... - To niech pani odejdzie. - Kiedy ja nie od chodzenia, tylko od pieprzenia... - To niech się pani odpieprzy.
Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie: - Czy ja mogłabym już zacząć chodzić po schodach, panie doktorze? - A dawno pani nosi gips? - Już trzeci miesiąc. Ale mieszkam na czwartym piętrze, doktorze. I znudzilo mi się, do k*.*wy nędzy, ciągłe włażenie po rynnie.
Przychodzi baba do ginekologa. - Proszę się rozebrać! - Kiedy ja się wstydzę, panie doktorze. - To może ja od razu zgaszę światło?
Przychodzi baba do lekarza i już od progu skacze na WYPROSTOWANYCH nogach. Lekarz się pyta: - Co się pani stało? - No przecież mówiłam, że spirala będzie za długa...
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, za ile wyzdrowieję? A lekarz na to: - Za kilkanacie milionów...
Przychodzi baba do lekarza i trzyma w ręku szczelnie zamknięty słoik. - Błagam, niech mi pan powie, co jest w środku, panie doktorze! - prosi z przerażeniem na twarzy. Lekarz obejrzał słoik i mówi: - Bez wątpienia tasiemiec, proszę pani. - To cudownie! - cieszy się baba. - Bo ja myślałam, że to cały system nerwowy.
Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego: - Po co to pani? - Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.
Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rekach: - To się w głowie nie mieci!!!
Przychodzi baba do lekarza: - Powinna pani jeść dużo owoców i to najlepiej bez obierania. Baba dziękuje za diagnozę i zbiera się do wyjścia. - A tak a propos, jakie owoce pani jada najczęściej? - pyta lekarz. - Orzechy.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, niech mi pan zrobi nowy otwór. Lekarz znacząco puka się w czoło. - Nie, nie tutaj, bo by mi mąż jajami oczy powybijał.
Przychodzi baba do lekarza. - Panie doktorze, wszyscy znajomi mężczyzni mówią mi, że mam pochwę jak studnia... - Proszę się rozebrać i na samolocik. Po chwili ostrożnie zagląda. - Nic dziwnego, ...ego, ...ego, ...ego...
Przychodzi baba do lekarza a lekarz do niej: - Niech pani stąd wyjdzie bo już kawały zaczynają o nas opowiadać.
Przychodzi baba do lekarza z córką. - Ania, stań prosto żeby pan doktor zobaczył, jaka jesteś krzywa.
Przychodzi koń do lekarza, za nim wchodzi baba, a lekarz na to: - Co pani jest? - Zakonnica.
Przychodzi baba do ginekologa, rozbiera się i siada na fotel. - Bardzo mnie boli tam w środku. Wyżej, jeszcze wyżej... - Podejrzewam, że jest to zapalenie migdałów.
Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w uchu, lekarz się pyta: - Co pani jest? - Słucham metalu...
Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos: - Panie doktorze, ma pan coś na robaki?
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta: - Ile ma Pani lat? Ona na to: - 62. Lekarz się zamyślił, coś pokompilował w głowie i mówi: - No, więcej nie będzie!
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz się jej pyta: - Kim Pani jest z zawodu? - Nauczycielką. - Taaa?? To niech mi Pani pałę postawi.
Przychodzi baba z masztem w d*.*ie do lekarza, a lekarz do niej: - Co pani jest? A baba na to: - Dar Młodzieży!
Przychodzi facet do lekarza, kładzie swą męskość na stole i milczy. Zdziwiony lekarz pyta: - Boli pana? - Nie boli. - To może za duży? - Nie, wcale nie. - A co, za mały? - Nie. Nie jest za mały. - To co w końcu?! - Fajny, nie?!
Przychodzi baba do lekarza. - Oj, bardzo mnie boli. - A co się pani stało? - Koń mnie kopnął. - A gdzie? - pyta lekarz. - W kieleckiem, panie doktorze, w kieleckiem.
Przychodzi baba do lekarza i zaczyna skakać po gabinecie. - Co pani jest? - pyta lekarz. - Pan się jeszcze pyta?! A kto mi sprężynkę zakładał?
Przychodzi baba z córką do lekarza. - Panie doktorze, moja córka ma straszny wytrzeszcz oczu. - To niech jej pani tak mocno kucyka nie wiąże
Przychodzi baba z córką do lekarza. Córka jest piękna i seksowna. Lekarz od razu każe jej się rozebrać. Baba protestuje: - Ależ panie doktorze, to ja jestem chora! - To proszę pokazać gardło - mówi lekarz.
Przyjeżdża baba do lekarza na motorynce. - Co pani jest? - Co pani jest. - Motorola...
Przychodzi baba do lekarza, zdejmuje mu spodnie i bierze "dinksa" do ust. A na to lekarz: - Oj, długo Pani nie pociągnie.
Przychodzi baba do lekarza z Amigą na sznurku i mówi: - Ja do uśpienia...
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e! Doktor ogląda i mówi: - A ile razy pani dziennie TO robi??? - Nooooo, 5-6 razy!!! - Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie ronie...
Przychodzi baba do lekarza... - Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mna co niedobrego. - Coż takiego? - Wyrastają mi włosy na ciele. - No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają. - Ach, to kamień spadł mi z serca. - A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają? - Na jądrach, panie doktorze.
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz:- Co pani je...?- Jajecznicę.
Przychodzi baba do lekarza.- Proszę się rozebrać i położyć na kozetce.- Panie doktorze, ja dzisiaj naprawdę jestem chora, a pan jak zwykle o seksie.
Baba mówi do lekarza:- Ach, panie doktorze! Nigdy panu tego nie zapomnę. Jestem panu winna życie!- No, nie przesadzajmy, droga pani. Jest mi pani winna tylko za pięć wizyt!
- Dziś kaszle pani o wiele lepiej niż wczoraj...- Tak, panie doktorze, bo ja przez całą noc trenowałam!
Przychodzi baba do lekarza a tu sysop z Wąchocka.
Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.- To nie możliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?- Oczywiście. Jedna po każdym większym posiłku.
Przychodzi facet do lekarza i mowi:- Panie, mam w dupie żabę. Jak idę spać to ona mnie łechocze i nie moge zasnąć. Niech pan coś poradzi!Lekarz założył gumową rekawicę i zagłębil się w "szczegóły sprawy", po chwili mówi:- Proszę pana pan ma w dupie dyktę, gdzie ta żaba?- No własnie za tą dyktą!
Przychodzi babcia do doktora- Na co się pani skarży?- Mam tą chorobe na 'k'...Lekarz wymienia różne choroby ale babcia nic sobie nie przypomina, aż:- Już wiem! Kleroza!- Mowi się skleroza, babciu!- Widzi pan doktor? Już o tym 's' zapomniałam.
W poczekalni u lekarza (nie baba).- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.- A ccc...
figo.76