Rebecca - Alfred Hitchcock - 1940.txt

(93 KB) Pobierz
{1}{75}movie info: DX50512x36825.0fps 698.1 MB|/SubEdit b.4066/
{160}{235}T�umaczenie: 2003 by Vallen
{2484}{2558}Ostatniej nocy �ni�am,|�e powr�ci�am do Manderley.
{2588}{2638}Wydawa�o mi si�, �e stoj�,|przed �elaznymi wrotami,
{2642}{2669}prowadz�cymi na podjazd,
{2689}{2738}kt�rych przez chwil�|nie mog�am przekroczy�.
{2742}{2780}Droga dla mnie by�a zamkni�ta.
{2802}{2954}P�niej, jak wszyscy �ni�cy|posiad�am nadnaturaln� moc...
{2958}{3024}i jak duch przenikn�am|przez stoj�c� barier�.
{3056}{3194}�cie�ka wiod�a mnie dalej,|jak zawsze wij�c si� i klucz�c.
{3208}{3247}W miar� jak posuwa�am si� do przodu
{3252}{3313}nabiera�am przekonania,|�e co� si� zmieni�o.
{3328}{3376}Natura si�gn�a po swoj� w�asno��.
{3390}{3465}Krok po kroku, wytrwale|wdziera�a si� na �cie�k�
{3469}{3524}swymi d�ugimi mackami.
{3595}{3652}Dalej i dalej, wi�a si� w�ska dr�ka
{3660}{3705}kt�ra kiedy� by�a nasz� drog� do domu.
{3734}{3810}Na jej ko�cu pojawi�o si� Manderley...
{3814}{3892}...Manderley|tajemnicze i ciche.
{3896}{3980}Czas nie m�g� zniszczy�|symetrii jego idealnych mur�w.
{4006}{4076}�wiat�o ksi�yca mo�e|dziwnie igra� z wyobra�ni�
{4080}{4173}i nagle wyda�o mi si�,|�e w oknach rozb�ys�y �wiat�a
{4260}{4318}Lecz chmura przes�oni�a ksi�yc
{4331}{4423}momentalnie pokry�a wszystko|jak czarna r�kawiczka oczy.
{4446}{4485}Z�udzenie min�o..
{4532}{4592}Spogl�da�am na milcz�ce|o przesz�o�ci zgliszcza,
{4605}{4699}stercz�cych bezg�o�nie mur�w.
{4740}{4800}Nigdy ju� nie wr�cimy|do Manderley...
{4807}{4841}...to jest ju� pewne,
{4852}{4951}...ale czasem, w moich snach,|na prawd� powracam
{4955}{5004}do dziwnych dni mojego �ycia...
{5008}{5090}kt�re rozpocz�o si� dla mnie|na po�udniu Francji.
{5919}{5949}Nie! Prosz� si� zatrzyma�!
{5978}{6008}Dlaczego, u diab�a, pani krzyczy?
{6091}{6115}Kim pani jest?
{6126}{6184}- Na co si� pani tak gapi?|- Przepraszam..
{6188}{6241}Nie chcia�am si� przygl�da�|Pomy�la�am tylko...
{6245}{6301}O tak, pani tylko co?|Co pani tu w�a�ciwie robi?
{6313}{6349}Ja tylko spaceruj�.
{6371}{6439}Prosz� wraca� do spaceru!|I nie b��ka� si� tu z krzykami.
{7055}{7109}Nigdy nie przyjad�|do Monte Carlo poza sezonem.
{7119}{7177}W hotelu nie ma ani jednej|dobrze znanej osobisto�ci!
{7252}{7308}Zimna jak l�d! Kelner!|Gar�on! Zawo�aj go.
{7314}{7333}Powiedz mu �eby...
{7369}{7415}Och, to Max de Winter!
{7448}{7474}Jak si� pan miewa.
{7596}{7642}- Moje uszanowanie paniom.|- Jestem Edith Van Hopper.
{7646}{7688}Tak mi�o pana tu zobaczy�.
{7693}{7780}Nie mia�am w og�le nadziei,|�e spotkam starych znajomych.
{7784}{7820}Prosz� usi���|i napi� si� z nami kawy.
{7828}{7919}Pan de Winter wypije ze mn� kaw�,|popro� tego g�upiego kelnera o fili�ank�!
{7923}{8011}Obawiam si�, �e musz� zaprotestowa�.|Obie panie zapraszam na kaw�.
{8050}{8078}Kelner, kaw�.
{8087}{8122}- Papierosa?|- Nie, dzi�kuj�.
{8126}{8187}Wie pan, rozpozna�am pana|zaraz jak pan tylko wszed�
{8192}{8272}cho� nie widzia�am pana|od spotkania w kasynie Palm Beach.
{8294}{8339}Pan pewnie nie zapami�ta�|takiej kobiety jak ja.
{8353}{8466}- Gra pan w tutejszym kasynie?|- Nie, te rzeczy przesta�y mnie bawi�.
{8475}{8562}Oczywi�cie, dobrze to rozumiem.|Gdybym mieszka�a w Manderley...
{8567}{8610}...nigdy nie przyjecha�abym|do Monte Carlo.
{8614}{8681}To jedno z najwi�kszych miejsc|w tej cz�ci kraju
{8685}{8724}i nic nie dor�wna mu pi�kno�ci�.
{8731}{8799}A co pani s�dzi o Monte Carlo?|A mo�e wcale pani o nim nie my�li?
{8811}{8866}Och, wydaje mi si�,|�e jest raczej sztuczne.
{8870}{8920}Ona jest zepsuta.|To jej problem.
{8926}{8992}Wiele dziewczyn odda�o by oczy,|by zobaczy� Monte Carlo!
{9004}{9039}Czy to nie przekre�li�oby celu?
{9071}{9144}Teraz gdy si� odnale�li�my,|mam nadziej�, �e zobacz� pana jeszcze.
{9148}{9202}Musi pan przyj�� do mojego|apartamentu na drinka.
{9208}{9242}Mam nadziej�, �e dosta� pan|dobry pok�j.
{9246}{9326}Jest tu pusto, wi�c je�li nie|prosz� narobi� troch� rumoru.
{9330}{9377}Jak s�dz�, pana lokaj|ju� rozpakowa� baga�e.
{9381}{9448}Przykro mi, ale nie mam lokaja,|mo�e zrobi�aby pani to dla mnie?
{9509}{9553}Och, pan wybaczy...
{9563}{9631}Mo�e ty zrobi�aby� co�|po�ytecznego dla pana de Winter?
{9644}{9682}Jeste� zdolnym dzieckiem.
{9686}{9750}To mi�a propozycja,|ale trzymam si� starego powiedzenia:
{9765}{9809}"Najszybciej podr�uje ten|kto podr�uje samotnie"
{9813}{9853}By� mo�e pani tego nie s�ysza�a.|Dobrej nocy.
{9896}{9928}Co to mia�o by�?
{9937}{10003}S�dzisz, �e takie nag�e odej�cie|mia�o by� zabawne?
{10023}{10071}Nie sied� tak i nie gap si�.|Chod�my na g�r�.
{10081}{10124}- Masz klucz?|- Tak, pani Van Hopper.
{10128}{10192}Pami�tam, w czasach mej m�odo�ci,|by� bardzo znany pisarz,
{10204}{10267}kt�ry ucieka�|jak tylko mnie zobaczy�
{10283}{10350}Przypuszczam, �e zakocha� si�|we mnie, ale nie by� pewny siebie.
{10373}{10415}C�, c'est la vie.
{10445}{10519}Przy okazji moja droga: nie my�l,|�e jestem niemi�a, ale...
{10525}{10593}chyba zbytnio wdzi�czy�a�|si� do pana de Winter.
{10606}{10658}Pr�by nawi�zania konwersacji|wprawi�y mnie w zak�opotanie,
{10662}{10695}i z pewno�ci� i jego te�.
{10707}{10781}M�czy�ni brzydz� si� czym� takim.|Och, nie d�saj si�.
{10787}{10845}W ko�cu jestem odpowiedzialna|za twoje zachowanie.
{10852}{10913}By� mo�e nie zauwa�y� tego.|Przykra sprawa...
{10927}{10976}...My�l�, �e nie otrz�sn�� si�|po �mierci swojej �ony.
{11015}{11055}M�wi si�, �e j� uwielbia�.
{11563}{11593}Ale� ze mnie niezdara.
{11649}{11694}Zrobi� takie g�upstwo|Bardzo przepraszam!
{11698}{11738}Prosz� si� nie k�opota�.|To niewa�ne.
{11742}{11793}Prosz� to zostawi�.|Dodaj jedno nakrycie przy moim stole.
{11800}{11853}- Zechce pani zje�� ze mn�?|- Och nie powinnam...
{11857}{11871}Dlaczego nie?
{11875}{11974}To bardzo mi�e z pana strony,|ale poczekam, a� zmieni� obrus.
{11978}{12026}Nie chodzi�o o uprzejmo��.|Zaprosi�bym pani� do sto�u
{12030}{12076}nawet gdyby|nie przewr�ci�a pani wazonu.
{12080}{12096}Chod�my.
{12121}{12168}Nie musimy rozmawia� ze sob�|je�li nie mamy ochoty.
{12174}{12196}Bardzo dzi�kuj�.
{12348}{12396}Wezm� jajecznic�.
{12488}{12517}Co si� sta�o|z pani przyjaci�k�?
{12521}{12556}Och, pozostaje w ��ku,|przezi�bi�a si�.
{12601}{12639}Przepraszam,|wczoraj by�em nieuprzejmy.
{12661}{12739}�yj�c samotnie staj� si� prostakiem.|To jedyna wym�wka.
{12746}{12807}Nie by� pan. Po prostu|chcia� by� pan sam, i...
{12812}{12833}Prosz� mi powiedzie�...
{12837}{12905}pani Van Hopper to przyjaci�ka|czy krewna?
{12909}{12936}Nie, to moja pracodawczyni.
{12940}{12986}Jestem jak to m�wi�|p�atn� dam� do towarzystwa.
{12990}{13027}Nie wiedzia�em,|�e towarzystwo mo�na kupi�.
{13031}{13076}Kiedy� szuka�am w s�owniku|s�owa "towarzysz"
{13080}{13130}i znalaz�am|"serdeczny przyjaciel".
{13152}{13198}Nie zazdroszcz� tego przywileju.
{13217}{13285}Ona jest bardzo mi�a,|a ja musz� zarobi� na �ycie.
{13291}{13315}Ma pani jak�� rodzin�?
{13323}{13428}Nie, moja matka zmar�a dawno temu,|zosta�am z ojcem.
{13442}{13520}Zmar� w zesz�ym roku.|A ja znalaz�am t� prac�.
{13546}{13620}- To przykre dla pani.|- Tak, bo byli�my...
{13625}{13652}bardzo do siebie przywi�zani.
{13656}{13693}- Pani z ojcem?|- Tak.
{13697}{13762}On by� czaruj�cym|i niezwyk�ym cz�owiekiem.
{13770}{13807}- Kim by�?|- Malarzem.
{13825}{13872}- By� dobry?|- Tak my�la�am...
{13888}{13926}ale... ludzie go nie rozumieli.
{13945}{13978}To si� cz�sto zdarza.
{13983}{14067}Malowa� drzewa, a dok�adnie|jedno drzewo.
{14073}{14123}M�wi pani,|�e malowa� ci�gle to samo drzewo?
{14129}{14175}Tak, wie pan, on mia� teori�...
{14183}{14255}...je�li znajdziesz co� idealnego,|rzecz, miejsce czy osob�
{14259}{14284}powiniene� si� tego trzyma�.
{14288}{14315}My�li pan, �e to g�upie?
{14319}{14373}Wcale nie.|Sam tak uwa�am.
{14382}{14451}A co pani robi�a w czasie,|gdy on malowa� swoje drzewo?
{14462}{14545}Rysowa�am ca�kiem nie�le,|ale teraz ju� nie jestem taka dobra.
{14554}{14593}- Dzi� po po�udniu|te� b�dzie pani rysowa�?
{14608}{14620}- Gdzie?
{14632}{14651}Jeszcze nie wiem.
{14655}{14726}Podwioz� pani� samochodem.|- Och nie, nie my�la�am o...
{14730}{14780}Nonsens, prosz� zje�� jajecznic�|i jedziemy.
{14791}{14857}Dzi�kuj�, to mi�o z pana strony,|ale ju� nie jestem g�odna.
{14861}{14900}Prosz� zje��|jak grzeczna dziewczynka.
{15197}{15265}To d�ugo trwa�o, spodziewam si�|prawdziwego dzie�a sztuki.
{15278}{15351}- O nie, jeszcze nie sko�czy�am.|- Nie mo�e by� gorsze od rzeczywisto�ci?
{15353}{15403}Prosz� nie maza�.|Chc� najpierw zobaczy�.
{15407}{15432}- Ta perspektywa!
{15436}{15493}Nie mog� sobie z ni� poradzi�.|- Ale� prosz� pokaza�.
{15497}{15508}A niech to.
{15512}{15611}Czy to perspektywa tak dziwnie|zakrzywi�a m�j nos.
{15629}{15724}Nie jest �atwo pana rysowa�,|pana twarz ci�gle si� zmienia.
{15777}{15826}Skoncentrowa�bym si� na widoku,|gdybym by� pani�.
{15830}{15860}Naprawd� wart zachodu.
{15902}{15942}To przypomina mi|moje rodzinne wybrze�e.
{15946}{15974}Zna pani Kornwali�?
{15978}{16066}Tak, by�am z ojcem na wakacjach.|W jednym z tamtejszych sklep�w...
{16094}{16190}...zobaczy�am kartk� pocztow�|z pi�knym domem nieopodal morza.
{16196}{16285}Zapyta�am, co to za dom,|a pani odpowiedzia�a: to Manderley.
{16294}{16330}- By�o mi wstyd,|�e nie wiedzia�am tego.
{16334}{16371}- Manderley jest pi�kne.
{16375}{16463}Dla mnie, jest miejscem,|gdzie si� urodzi�em...
{16493}{16526}...i mieszka�em przez ca�e �ycie.
{16568}{16612}Ale teraz nie przypuszczam,|�e je jeszcze zobacz�.
{16799}{16895}Mamy szcz�cie, �e nie jeste�my|teraz w Anglii w czasie z�ej pogody.
{16931}{17048}Nie pami�tam, abym mog�a p�ywa�|w morzu przed czerwcem.
{17118}{17182}Woda tutaj jest tak ciep�a,|�e mog� p�ywa� ca�y dzie�.
{17192}{17275}S� tu niebezpieczne pr�dy.|Rok temu porwa�y cz�owieka.
{17323}{17376}Nigdy nie ba�am si�|utoni�cia, a pan?
{17570}{17599}Chod�my, odwioz� pani� do domu.
{17952}{18039}Tak, dobrze znam pana de Winter,|zna�am te� jego �on�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin