Fragment przekazu po zadaniu pytania o połączenia między jaźniami.doc

(55 KB) Pobierz
Fragment przekazu po zadaniu pytania o połączenia między jaźniami:Skarbku, to jest zupełnie inaczej

Fragment przekazu po zadaniu pytania o połączenia między jaźniami:
Skarbku, to jest zupełnie inaczej. Nazwy, jakie nadajecie, często wprowadzają was samych w błąd. Nazwa podświadomość jest dla was myląca. Sugeruje wam, że to coś mniejszego, niższego, lub gorszego. Tymczasem to znacznie więcej niż to co określasz jako średnia jaźń - można powiedzieć, że to zbiór świadomości z różnych żywotów duszy.
Kolejność (to też z waszych pojęć) jest taka - nadświadomość - podświadomość - świadomość.
Nadświadomość to połączenie ze WSZYSTKIM, ale do WSZYSTKIEGO te prowadza "poziomy".
Podświadomość - to dusza - zawiera w sobie doświadczenia z wielu żywotów i jest powiązana z innymi, tworzy kręgi na różnych poziomach, nazwijmy je monady. Monada jest zbiorem około 1000 dusz ale zarazem jest całością, która jest częścią większej całości. Dusza jest też sama dla siebie monadą - całością złożoną z różnych doświadczeń i będącą cząstką tej większej monady.
Świadomość  - to tożsamość zbudowana na potrzeby tego jednego życia
Nie ma więc żadnych telefonicznych udziwnionych połączeń.
Sama widzisz, że z tego wynika, iż świadomość może się skontaktować z nadświadomością tylko poprzez podświadomość, tak jak my łączymy się z tobą.
Dlatego różni ludzie otrzymują różne informacje. Twoja (i innych ludzi) podświadomość zawsze je "filtruje" po swojemu. Ale bardziej filtruje to, co nazywacie średnią jaźnią, dlatego czego nie możemy ci przekazać pisaniem, przekazujemy w snach. Tam mniej się blokujesz i mniej filtrujesz.

Obraz ze snu:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Informacje, które otrzymałam, wyjaśniły mi, dlaczego w hunie są tak dziwne połączenia między świadomością a nadświadomością. W gruncie rzeczy bowiem okazuje się, że wcale nie są dziwne a naturalne.
Pozwoliły mi też lepiej zrozumieć, że świadomość jest czymś wykreowanym na potrzeby tego akurat jednego życia, na potrzeby ego również wykreowanego przez duszę na potrzeby tego jednego życia.
Okazuje się, że teoria tzw tabula rasa, nie była pozbawiona sensu.

(Tabula rasa - pojęcie z zakresu filozofii i psychologii. U Arystotelesa tabula rasa to niezapisana tablica, jaką według niego jest człowiek zaraz po urodzeniu, a która zostaje zapisana stopniowo w ciągu życia i zdobywania doświadczeń. Wg Locke'a "tabula rasa" to umysł dziecka nietknięty przez żadne wpływy zewnętrzne.)

Jak zwykle prawda leży po środku - średnia jaźń w momencie narodzenia jest taką niezapisaną tablicą, i w ciągu życia buduje sobie nowy system wartości w miarę zbierania doświadczeń życiowych, ale i  podświadomość, która zawiera w sobie doświadczenia z poprzednich żywotów ma niemały wpływ na na nasze obecne życie, choć nie zawsze sobie ten wpływ uświadamiamy. I właściwie to, że sobie nie uświadamiamy jest dużą pomocą w rozwoju duszy - nie przeszkadza w ustanowieniu nowych wartości, i nowych zachowań w obliczu różnorodnych doświadczeń. Umożliwia uniknięcie błędów z przeszłości i nawiązaniu nowych, innych relacji z innymi duszami a zwłaszcza poprawieniu tych relacji, które były niezgodne z prawami kosmicznymi.

Otrzymałam też informacje, że rozwój dusz powinien przebiegać w kierunku uświadomienia sobie, że jesteśmy cząstkami jednego wielkiego organizmu, dlatego wszelkie wrogie zachowania jednej cząstki wobec innej - nie sprzyjają całości. Mamy więc nauczyć się miłować bliźniego swego jak siebie samego.
W przekazie na ten temat miałam porównanie następujące - wyobraź sobie, że w twoim organizmie komórki wątroby rozpoczynają walkę z komórkami serca - czy cały organizm może wtedy dobrze funkcjonować? A wy właśnie jesteście takimi komórkami jednego organizmu. I musicie oduczyć się tej walki i wrogości a nauczyć współpracy, współdziałania - miłości. Żadna dusza, która się tego nie nauczy, nie wyjdzie poza sferę Saturna, gdyż zakłócałaby ład kosmosu.

 

 

 

MODLITWA WG HUNY

Z doświadczenia wiemy, że osoby poznające Hunę, chcą jak najszybciej przystąpić do modlitwy, aby wypróbować jej działanie. Radzimy jednak dokładnie zapoznać się z systemem Huny i funkcjonowaniem podświadomości zanim przystąpicie do modlitwy, aby uniknąć prób nieskutecznych, które mogłyby zniechęcić Was do tego systemu.
Nie jest wykluczone, że spora część z Was już pierwsze próby będzie miała udane. Gdyby tak nie było,  to trzeba będzie poszukać przyczyny zablokowania kontaktu podświadomości z nadświadomością i usunięcia jej.
Przypominamy, że modlitwa wg Huny to przesłanie naszego życzenia do nadświadomości (wyższej jaźni) przy pomocy podświadomości (niższej jaźni). Świadomość (średnia jaźń) nie ma możliwości bezpośredniego skontaktowania się z nadświadomością, toteż słowa i logiczne myślenie (cechy średniej jaźni) nie mogą skutecznie dotrzeć do nadświadomości. Mogą natomiast obrazy i uczucia (cechy podświadomości) i na nich głównie opiera się modlitwa Huny.
Zanim przystąpimy do modlitwy należy wybrać miejsce, w którym nikt nam nie będzie przeszkadzał przez co najmniej 15 minut. Zarówno modlitwę jak i poprzedzający relaks można przeprowadzić w zasadzie w dowolnej ale wygodnej dla ciała pozycji - a więc siedząc lub leżąc.

Przygotowanie

Jeśli po raz pierwszy wykonujesz modlitwę, warto zastosować pewien rytuał. Później nie będzie on już tak ważny, jak przy pierwszych próbach. Wszelkie rytuały, wszelkie nowe sposoby postępowania robią duże wrażenie na naszej podświadomości, która jest "specjalistką" od przyzwyczajeń. Taki odmienny sposób postępowania, specjalny nowy rytuał angażuje bardziej naszą podświadomość (dlatego w  każdej religii rytuał odgrywa tak  ważną rolę), a przecież o to nam chodzi, aby w naszej modlitwie podświadomość była zaangażowana.

1. Czynności higieniczne

We wszelkim działaniu duchowym bardzo ważna jest czystość zarówno psychiczna jak i fizyczna. Do modlitwy trzeba się przygotować. O ile to możliwe przedtem  dobrze byłoby wziąć prysznic, podczas którego będziesz sobie wyobrażał, że woda spłukuje z ciebie nie tylko brud fizyczny, lecz także wszystko, co nieczyste, złe, wszelkie twoje problemy i kłopoty, (przy okazji - radzimy robić tak zawsze, nie tylko przed modlitwą). Również jeśli to jest możliwe dobrze by było, abyś przebrał się w czyste ubranie, najlepiej jasnego koloru. Modlitwę odbywaj w pomieszczeniu, gdzie przez te pół godziny, nikt  nie będzie Ci przeszkadzał, gdzie będzie cicho i spokojnie. Przed wejściem do tego pomieszczenia wyobraź sobie: właśnie w tej chwili opuszczają mnie wszystkie problemy i kłopoty, zostawiam je za tymi drzwiami. W tej chwili jestem zadowolony i spokojny. W tej chwili wszystko jest pomyślne dla mnie.

2. Relaks

Przed przystąpieniem do relaksu odrzucamy od siebie wszystkie problemy i kłopoty. Po prostu wmawiamy sobie, że choćby nie wiem jak ważne, w tej chwili je odkładamy na bok.
Przez krótki czas oddychamy spokojnie wdychając powietrze przez nos i wydychając przez usta. Obserwujemy w wyobraźni ten swój oddech. Następnie pomagamy mentalnie w rozluźnieniu ciała, powtarzając w myśli kolejno:
rozluźniają się moje stopy, rozluźniają się mięśnie stóp, rozluźniają się kostki, rozluźniają się mięśnie łydek, rozluźniają się kolana... itp aż do karku, głowy i mięśni twarzy (od stóp do głowy). Na koniec tej fazy mówimy sobie: teraz całe ciało jest rozluźnione i zrelaksowane.
Następnie wykonujemy cztery głębokie oddechy w następujący sposób: Bardzo wolno i możliwie jak najgłębiej wdychamy powietrze wyobrażając sobie jednocześnie jak ono przechodzi przez nos, tchawicę, do płuc a stamtąd rozchodzi się z krwią po całym ciele docierając do wszystkich komórek w naszym ciele. Przy wydechu wyobrażamy sobie drogę powrotną powietrza, przy czym wraz z nim wyobrażamy sobie powstałą energię, którą  teraz gromadzimy, aby ofiarować ją nadświadomości podczas następnej fazy modlitwy. Mówimy do podświadomości: tę nagromadzoną energię prześlesz do wyższej jaźni, jak tylko się z nią skontaktujesz. Powtarzamy serie czterech oddechów jeszcze 9 razy, czyli razem wykonujemy 10x4.
(Po nabraniu wprawy w przyszłości możesz się ograniczyć do czterech serii głębokich oddechów , 4x 4).
Teraz swojej podświadomości nakazujemy skontaktowanie się z nadświadomością - aby ją do tego skłonić rozmyślamy o Wyższej Jaźni jako o kimś, kto nas kocha, kto się nami opiekuje, lub  jak o dobrym, kochającym Bogu.

3. Teraz następuje modlitwa właściwa:

Wyobrażamy sobie to, co chcemy osiągnąć. Nie wolno w tym wyobrażonym obrazie zawrzeć niczego negatywnego. Przypuśćmy, że celem naszej modlitwy jest uzdrowienie złamanej ręki. W modlitewnym obrazie należy więc zobaczyć siebie samego w takim stanie, jaki chcemy aby był, a więc na przykład, że wykonujemy jakąś czynność właśnie tą ręką, która w wyobraźni jest zdrowa (w żadnym wypadku w obrazie nie może być żadnego elementu związanego z chorobą np. gips itp, gdyż nadświadomość zrealizuje obraz jej przysłany) lub że mocujemy się z kimś właśnie tą ręką. Podświadomości nakazujemy przesłanie tego obrazu do nadświadomości.
W tym momencie dobrze jest dołączyć uczucia i wytworzoną energię do wytworzonego obrazu (np. radość ze swej sprawnie działającej ręki, wdzięczność i miłość do swej najwyższej jaźni). Tu nie popełnijmy błędu, radość ze sprawnie działającej ręki, bo ona zawsze jest sprawna, chodzi o to by w waszej myśli nie powstał nawet cień choroby - błędem byłoby więc wyobrażenie sobie radości w następujący sposób: tak bardzo się cieszę, że moja ręka już jest sprawna. Słowo "już" osłabia znaczenie obrazu zdrowej ręki. Zamiast tego poprawnie będzie: tak bardzo się cieszę, że moja ręka jest taka sprawna.
Teraz w myśli wyraźmy podziękowanie nadświadomości za to, że nam pomaga i że się nami opiekuje. Spróbujmy odczuć w tym momencie naprawdę wdzięczność i miłość.
Następnie myślimy: okres modlitwy się skończył. Amen = niech się stanie.

4. Zakończenie

Jeszcze przez krótki czas oddychamy spokojnie, tak jak na samym początku relaksu i dopiero potem wstajemy.
Obserwujemy przez chwilę swoje reakcje. Większość osób odczuwa mrowienie w rękach na plecach lub w innych miejscach , albo też ciepło lub jeszcze inne często bardzo delikatne wrażenia - różne u różnych osób. Jest to jak gdyby odpowiedź na modlitwę, jak gdyby potwierdzenie jej odbioru, niektórzy nazywają to błogosławieństwem.

Uwaga! Do modlitwy należy się starannie przygotować, przede wszystkim należy dobrze przemyśleć obraz, który sobie wytworzymy (tego, o co prosimy). Jest to niezwykle ważne, gdyż raz wytworzonego obrazu nie można zmieniać w następnych modlitwach. A modlitwy trzeba powtarzać aż do momentu zrealizowania - im trudniejsza sprawa, tym dłużej trzeba czekać na jej zrealizowanie, a więc tym więcej razy trzeba ponawiać modlitwę. Modlić się można w myśli lub głośno, jeśli masz takie warunki.
Najważniejszy jest właśnie ten moment przygotowania się do modlitwy. Musimy wiedzieć nie tylko dokładnie, o co chcemy prosić, ale też przemyśleć, jakie mogą być konsekwencje tego zrealizowanego życzenia, dla nas i dla innych.
O co można się modlić? Właściwie o wszystko, ale jak już pisaliśmy, nie należy się modlić o coś, co mogłoby zaszkodzić innym. W realizacji takiego życzenia przeszkodzi i nasza podświadomość (nie wykona swego zadania) jak i podświadomość innych ludzi.
Pamiętaj, że jedyny „grzech" w Hunie to krzywdzenie kogokolwiek: siebie lub innych.
Przypominamy też, że nasza podświadomość nie wykona też zadania,  w które nie będzie wierzyła, że jest możliwe do realizacji. Nie należy więc modlić się o rzeczy, o których jesteś przekonany, że nie mogą się wydarzyć. Jeśli w to nie wierzy Twoja średnia jaźń, tym bardziej nie uwierzy Twoja niższa jaźń.
I jeszcze jedno. Nie określaj sposobu realizacji Twego życzenia, Twoja nadświadomość sama będzie wiedziała, jak ma się ono zrealizować. Nie spodziewaj się też ewidentnego cudu, nadświadomość tak pokieruje sprawami, że życzenie zrealizuje się niemal naturalnie.
Bardzo typowe dla osób, które zaczynają praktykować Hunę, jest przekonanie, że zrealizowane życzenie jest zbiegiem okoliczności. Właśnie dlatego, gdyż owa realizacja ma najczęściej postać bardzo naturalną. Np. gdy prosimy o jakiś przedmiot, realizacja tej prośby dokonuje się w naturalny sposób, tzn. albo jakaś osoba nam ten przedmiot podaruje osobiście, albo otrzymamy od kogoś przesyłkę itp, w żadnym przypadku nie spodziewaj się, że taki przedmiot nagle w cudowny sposób pojawi się w Twoich rękach.
Podana przez nas modlitwa ma kilka odmian, które przedstawimy w przyszłości. Będziemy również omawiać problemy nieskuteczności modlitwy. Przyczyny nieskuteczności mogą być różne np. nieumiejętność współpracy średniej jaźni z podświadomością, niewłaściwe przygotowanie modlitwy, zablokowanie kontaktu między podświadomością a nadświadomością.
Na początek radzimy modlić się o rzeczy bardzo łatwe i prawdopodobne np. aby jakaś osoba porozmawiała z Tobą na określony temat, lub zachowała się w jakiś określony sposób np. żeby splotła ręce. To nic, że to będzie wyglądało na zbieg okoliczności. Jeśli powtórzysz to kilka razy, zauważysz że i owe "zbiegi okoliczności" także się powtórzą. A to sprawi, że pozbędziesz się wątpliwości, czy aby na pewno ta Huna "działa". Ta Twoja wiara w skuteczność funkcjonowania systemu Huny będzie bardzo pomocna w realizowniu coraz trudniejszych do spełnienia życzeń. Jeśli z kolei życzenie się nie spełni, to albo wymaga ono dłuższego czasu na realizację, albo popełniłeś jakiś błąd. Postaramy się te sprawy wyjaśniać.
Osoby, które zechcą już wypróbować modlitwę  Huny, prosimy o opisanie swoich przeżyć.

MEDYTACJA

Podany sposób modlitwy wg Huny jest jednocześnie najprostszą formą medytacji. Możesz ją stosować także w celu zrelaksowania się - bez wysyłania konkretnej modlitwy.
Możesz też stosować tę medytację w celu rozwiązania jakiegoś swojego problemu. Wówczas rozluźnianie ciała należy przeprowadzać w odwrotnym kierunku tzn. od głowy do stóp. Przed taką medytacją poproś Wyższą Jaźń o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Po zakończeniu medytacji zwróć uwagę na twą pierwszą myśl, pierwsze odczucie - ta pierwsza myśl zazwyczaj zawiera wskazówki, co należy zrobić. Ale tylko pierwsza myśl, potem włącza się już średnia jaźń i "obrabia" temat po swojemu.
Modlitwę wg Huny możesz stosować także, jeśli chcesz uczestniczyć

w Międzynarodowym Łańcuchu Serc.

Pierwsza niedziela każdego miesiąca
dla Polski godz. 18.00(latem) lub 17.00 (zimą)

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin